Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Bo makaron ma dużo. Niestety. Podzielić na pół i zjeść jako 2 posiłki. 😉
A dopchać się pomidorem, ogórkiem, lub Inką z mlekiem.
Nijak się tym najeść nie idzie. Po pół godziny jestem tak głodna, że nie wyrabiam. A jako przekąska hmm za dużo kalorii. No trudno, umrę gruba ale szczęśliwa 🙂
Makaron lepiej jeść pełnoziarnisty, durum, nierozgotowany, niż taki zwykły. Nieco lepiej syci, bo wolniej się trawi. Pół kilo truskawek przeleci przez ciebie i tylko żołądek rozepcha ( choć sa pyszne i w sumie niskokaloryczne)
Niestety...makaron jest dobry, ale .. ja się staram unikać, bo tą ilością, którą mogę zjeść, też się nie najem. Albo jem trochę dla smaku, a dobijam się czymś innym.
A tak w ogóle, to dobrze sobie przez kilka dni skurczyć żołądek i potem pilnować, by go nie rozepchac z powrotem.
No i truskawki niestety kopią trzustkę elegancko, więc leci insulinka, dajemy makaronik biały... mało jedzenia, dużo ciałka 🙁
Przegapiony posiłek, obiad za godzinę najszybciej, zjeść coś teraz na szybko małego czy juz czekać godzinę lepiej?
Ja robię różnie. Jak jestem mega głodna, to zjadam Np jabłko. A jak czuje, że spoko wytrzymam, to przetrzymuję.
amnestria, rewelacyjne wieści! 💃 💃 💃
escada, jeśli uda Ci się wygospodarować rano 10 minut, to naprawdę polecam chociaż tabatę zrobić.
U mnie najbardziej ruszyło kiedy robiłam co dzień / co drugi dzień tak (opis łopatologiczny 😉:
- krążenie rąk, lekkie rozciągnięcie szyi, strzepywanie nóg
- 3 do 5 minut lekkiego truchtu na rozgrzewkę
- 40 sek sprintu w miejscu / tzw. fast feet / biegu bokserskiego (kolana wysoko, ręce pracujące), , 20 sekund marszu lub leciutkiego truchtu "przez nóżkę" - takich serii robiłam najwięcej 10 w szczytowym momencie, więcej nie miałam potrzeby
- 3-5 minut lekkiego truchtu lub marszu na wystudzenie
- rozciąganie jak na programach typu Chodakowska - stopa do pośladka, noga na krzesło/stół i skłon do kolana, pochylenie tułowia w dół
I do codzienności
Moim zdaniem to w 2012 roku bardzo mi posłużyło. Do tego stopnia, że niewiele więcej robiąc zeszłam do 54kg.
Dlaczego ja tego do cholery dalej nie robię? 😉
Też uważam, że najlepsze na poprawienie metabolizmu są interwały albo ćwiczenia siłowe.
escada, a Ty pracujesz 7 dni w tygodniu? Jak nie, to może rozważ interwały albo siłówki w weekendy. Interwały są tak intensywne, że nawet 30 min to jest dużo dla Twojego ciała, a siłówki też długo nie muszą trwać. Jeśli masz pracę fizyczną i jeździsz konno, to wg mnie nic Ci się nie powinno stać (w sensie kontuzja) jeśli będziesz ćwiczyć tylko 2 razy w tygodniu. Gdybyś miała tak wymagającą pracę biurową, to mogłoby być słabo z polecaniem takiego ćwiczenia z doskoku, ale w Twoim wypadku może taki szok dla organizmu 2 razy w tygodniu by coś ruszył w tej kwestii?
amnestria, super!!! Trzymam kciuki 🙂
U mnie dzisiaj wypadl jednak niespodziewany jeden wielki cheat meal 🙂 Jestem tak napchana, ze na interwalach myslalam, ze zwymiotuje, teraz jest mi lepiej, bo mam nakrecony jednak metabolizm i organizm dosc szybko przepala to, co wlozylam ok. 14:30 i moze za jakas godzine odetchne. Natomiast nie zjem posilku potreningowego, bo go fizycznie nie zmieszcze nigdzie.
Waga kilo w dol - aktualnie 61 kg.
Nie mam pojecia czy dzisiaj cos wrzuce w siebie, raczej nie. Moooze poznym wieczorem, bo jednak wypadaloby cokolwiek w siebie wcisnac. Po takiej ilosci cukru, jaka przyjelam, to mega sennosc mnie ogarnela i moze sie zdrzemne chwile. Ale raz w roku zegnam moich uczniow i uwiebiam z nimi siedziec, rozmawiac, wyglupiac sie i jesc lody ze wszystkimi pysznosciami 😜 😜 😜
Gillian, mozemy za 3 tygodnie pochodzic razem na silownie, musze jakas znalezc w Kolobrzegu, cos mi sie kolacze po glowie jakas przy baszcie czy cos 🙂
Powiem wam, ze tak sie dzisiaj natanczylam w pracy, ze mam cale ramiona opalone, mega sie wyglupialismy, kocham mega moja praca 😍 😍 Dzieciaki mamy kochane, jak sie pokaza zdjecia, to Wam pokaze pozniej jaki dzien dzisiaj mielismy. A dzien mi uplywa pod znakiem tej piosenki, dawno sie tak nie wyszalalam:
😜 😜
Miałam stluczke wracając z pracy.
Koleś wjechał mi w dupe
Ja wjechalam babce przede mną pod wpływem sily uderzenia
Jestem uziemiona w kolnierzu na 2tyg a popołudnie i wieczór piątkowy spędzam na SORze 🙁
busch, zastanawiałam się gdzie zniknęłaś 🙂
sienka, buuuu, trzymaj się. Dzisiaj na siłę wypchnęłam współpracownicę na SOR po upadku ze schodów (nie wiem co z tymi schodami u mnie w firmie, dwa lata temu ja, teraz ona, z innych co prawda). Też odsiedziała swoje. Mam nadzieję, że nie jesteś bardzo uszkodzona, a kołnierz to bardziej profilaktycznie.
Zgapiłam się i dzisiaj już chyba nie będę biegać na gazelce. Tym bardziej, że jednak kolana dają znać.
Na kolację pewnie łosoś wędzony. Może dołożę twaróg lub jogurt naturalny. I jest całkiem prawdopodobne, że jutro będzie znowu mniej na wadze. Oby, oby! 🙂
sienka kłóć się o milion badań, będziesz miała spore odszkodowanie 🏇
Dokładnie. Niech ci napiszą na karcie pobytu z SOR jak najwięcej rozpoznań. Nawet potłuczenia, jeśli masz. Niech też wpiszą. Każde takie uszkodzenie, to potem jakaś kasa. I najlepiej gdybyś miała ewidentnie na tej karcie napisane, że przyczyną był wypadek. Dopilnuj tego.
Bolą mnie uda po tych naszych rowerach, bo ostatnio nabijam kilometry na tych rowerach, że szok. A kolejne kilometry już w niedzielę. Poćwiczę sobie coś delikatnie zaraz, ale nogi muszę oszczędzać. Bo ciężko mi nawet po schodach wchodzić. czuję uda jak kamienie.
Busch pracuje 6-7 dni w tygodniu, ćwiczenia dwa razy w tygodniu nie robią wrażenia na moim ciele żadnego😉 tym bardziej 30 minutowe. Wrażenie robi dopiero dwie godziny silki kardio plus siłowe pięć razy w tygodniu. Ale teraz nie mam kiedy. Waga ruszyła, wiec spoko narazie zostaje przy tym co jest :kwiatek:
Ascaia, w żadnym szczególnym miejscu, po prostu miałam masę innych zajęć, plus i tak w sumie tak średnio się tu nadaję, bo się nawet nie odchudzam i w sumie ciała też nie rzeźbię - tylko ćwiczę dla swojej przyjemności 😉 Więc nawet jak zerkam w wątek, to rzadko mam coś do dodania 😉
#7/17
sienka, o rany..trzymaj sie!!! I jak dziewczyny mowia, walcz o odszkodowanie, nawet jakby to mialo lata trwac.
Hello 🙂 Poszlam wczoraj spac o 20:30, tzn. na mala drzemke czekajac na chlopaka az wroci z urywania glowy kolegom na treningu. I co? I wstalam o 6 rano 😲 Mam od niego nieodebrane polaczenia, wiadomosci, biedny sie martwil, ze cos mi sie stalo, bo to do mnie niepodobne, ze tak znikam.
Dzisiaj nie mam szczegolnych planow zywieniowych, w kazdy weekend mam w miare spontan, ale:
* trening silowy plus interwaly
1. omlet z konfitura
2. koktajl z truskawek i bialka
3. mieso z kurczaka i peczek rzodkiewek
4. ananas i arbuz
5. kanapki z pstragiem
Wyjatkowo jutro tez zrobie trening, moze cardio tylko jakies luzne. Ale musze, chociaz powinnam odpoczywac. W poniedzialek na pewno nie dam rady zrobic treningu, wiec robie go jutro. W nadchodzacym tygodniu mam dwa zaproszenia na pozegnalna kolacje i na pozegnalny obiad. Ale pocieszam sie, ze jeszcze tylko 8 dni roboczych pracy i wakaaaaacje! 🏇 🏇 💃 💃 💃
Hej dziewczyny, dzięki :kwiatek:
Jestem głupia i będąc w jakimś zamotaniu nie wzięłam proponowanego l4, mówiąc ze zobaczę jak będę się czuła rano.
Qwa juz wiem jak się czuje...i powiedziałabym ze bywalo lepiej 🙁 dzisiaj postoje w jakiejś cudownej weekedowej kolejce po zwolnienie.
3-4tygodnie!!!!!! Mam to nosić i nie ćwiczyć!!!!!!!
Musze znalezc jakiegoś sensownego ortopedę /rehabilitanta, przeciez tyle nie wytrzymam w tym g*wnie na szyi.
I jestem juz taka ładna a będę rozlazla jak ropucha🙁
Az bym wam zdjęcie w negliżu wrzucila z żalu i wqrwu 😉
Aaa a w środę miałam lecieć do Hiszpanii - to poleciałam, hoho.
Nienawidzę dostawców pizzy.
Przepraszam dziewczyny ze zalewam watek żalami i bardzo dziękuję za mile słowa.
amnestria, dopiero teraz mogę w pani poczuć Twoje rozgoryczenie, trzymaj sie i super ze juz ostatnia prosta 🙂
sienka, trzeba bylo brac biedaku..ale zawsze tak jest, ze madrzy jestesmy po fakcie. I zal sie ile masz ochote :kwiatek: Mysle, ze szybciej nieco wrocisz do formy, zobaczysz za kilka dni co sie bedzie dzialo a rehabilitant do dobry pomysl :kwiatek:
Znalazlam moj biustonosz, ten co to sie zalilam, ze mi go zwineli 😵 Moj kot musial go gdzies zaciagnac, bo dzisiaj znalazlam go wyciagnietego na podlodze (biustonosz, nie kota). W kazdym razie dobrze, ze sie znalazl 🙂
Moj brzuch po wczorajszym napchaniu sie lodami i orzeszkami slonymi (czuje, ze woda stoi, ale tez @ sie zbliza):

Plan jest taki, zeby sprobowac go jeszcze odtluscic mocniej, ale bez spinki i napinki, mysle, ze na luzie sam zejdzie przy lekkim ujemnym bilansie kalorii (tak, u mnie ujemny bilans to 2000 kcal) i przy takim treningu jaki mam teraz. A jak nie, to raczej rwac wlosow z glowy nie bede. Ma byc zdrowo, a nie na sile.
Po tygodniu nowych postanowien czuje sie super, serio 🙂 Nie czuje sie zbyt obciazona psychicznie, nie jestem tak czesto na silowni jak mi sie wydawalo, ze powinnam byc, zeby utrzymac to, co mam. Nie zameczam sie zmudnym kardio co ktorys dzien lub po silowym. Dalej ciagne interwaly tempem 15 km/h na zmiane z 10 km/h, od wczoraj z nachyleniem biezni o 1.5%. Robie tak 10 min, po czym 10 min uspokajam oddech lekkim kardio, ktory przypomina spacer po interwalach 😁
sienka KONIECZNIE jak najszybciej zgłoś pracodawcy, że wypadek był w drodze z pracy i dopilnuj, żeby uznali za taki. Bierz zwolnienie na jak najdłużej, rób wszystkie możliwe prześwietlenia i inne badania i często przypominaj lekarzom, że boli Cię głowa. Powinnaś mieć L4 na miesiąc przy takim urazie.
A nie zmieniono czasami przepisów odnośnie wypadków z i do pracy? Coś mi się zdaje, że w moim zakładzie pracy znaczenie ma teraz już tylko wypadek w pracy.
tak jak pisze tunrida , odszkodowanie należy się tylko od wypadku w pracy , ale na pewno dostaniesz jak masz opłacone NNW, no i można wyciągnąć z ubezpieczenia kolesia który w ciebie wjechał .
A jak się pójdzie do prawnika, to z ubezpieczenia kolesia, który w ciebie wjechał, można ugrać całkiem niezłą kasę. W tysiącach. Tylko trzeba mieć jak najwięcej papierów o uszkodzeniu ciała.
Ja przede wszystkim nie wyszłabym ze szpitala bez zrobienia rezonansu. Sienka trzymaj się ciepło i walcz o swoje :kwiatek:
Aktualnie siedzę przy kawie, "dzięki Bogu już weekend".. Piątek miałam hardkorowy ale bardzo owocny i z czysta micha więc na +. Wczoraj się ważyłam, 55.2 przed okresem. Rodzina coraz bardziej bojkotuje mój styl życia, mistrzem został mąż który stwierdził ze robię to tylko po to zeby paradować w bikini jak on jest za granica 😂
Hej dziewczyny!
U mnie wczoraj praca, dzisiaj i jutro też, ale jakoś z jedzeniem jest ok. Wczoraj kupiłam na wszelki wypadek wafle orkiszowe (dla mnie nowość) i masło orzechowe wzięłam ze sobą, ale tego nie ruszyłam, może dzisiaj to zjem.
Dzisiaj do pracy chyba wezmę kalafior ugotowany, bo nie zdążę wziąć nic od rodziców. Totalnie też w domu nie mam pomysłów na jedzenie, bo w lodówce jest wszyyystko, a ja jem raczej monotonnie jak nie jestem w domu rodzinnym. No nic, chyba wpadną jajka na miękko, później banan, kalafior, ryba i wafle. Zobaczymy co to dzisiaj wymyślę.
tak jak pisze tunrida , odszkodowanie należy się tylko od wypadku w pracy , ale na pewno dostaniesz jak masz opłacone NNW, no i można wyciągnąć z ubezpieczenia kolesia który w ciebie wjechał .
Nie chodziło mi o odszkodowanie bo ono i tak jest maleńkie (720 czy 760zł za każdy % uszczerbku na zdrowiu), to był wypadek komunikacyjny więc duże odszkodowanie można wyciągnąć z OC sprawcy. Natomiast w dalszym ciągu 33 dni zwolnienia lekarskiego w przypadku wypadku w drodze z pracy są płatne 100% przez pracodawcę. W innym przypadku tylko 80% przez ZUS.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
04 czerwca 2016 08:37
sienka, bidulko 🙁
Zen, chciałabym mieć taki brzuch po grzeszeniu 😉
Mój po trzymaniu się michy
Nie jest zły,
safie. Chciałabym mieć tak napiętą, jędrną skórę na brzuchu.
"Moja" anorektyczka przytyła 1,5 kg. 😅 Wygląda mniej więcej jak na tym zdjęciu z netu

Ostatnio jak weszła na wagę i zobaczyła że przytyła te 1,5 kg, to usłyszałam "jestem gruba świnia". "Mam tłuste uda". Jeszcze 4,5 kg i będzie się kwalifikowała na terapię.
Ja dziś czysta micha i ćwiczenia wieczorem. I masuję uda przed jutrzejszymi rowerami.
I obserwując jej zachowania, jej słowa, dochodzę do wniosku, że ja MAM jakieś zaburzenia postrzegania własnego ciała. Ani anoreksja, ani bulimia, ani ortoreksja mi nie grozi. Ale zaburzenia odżywiania mam i zaburzenia postrzegania ciała też. W jakimś tam stopniu.
3 kg mniej! Tra-la-la!
😀 😀 😀
Ciągnąc dygresję ubezpieczeniową.
smarcik, okazuje się, że ta ZUSowska stawka za 1% wcale nie jest taka zła. Tym bardziej, że to w ZUSie potraktowano mnie jak człowieka po upadku ze schodów w pracy. Lekarka bardzo uczciwie oceniła mój uszczerbek. I sama z siebie powiedziała, że gdy coś się działo, gdybym miała dodatkowe badania to mogę występować o ponowne naliczenie. I będę tak robić po minięciu dwóch lat. Za to ubezpieczenie grupowe w pracy mamy z AXY i to jest porażka. Mają stawkę 500zł / 1%, przyznali tylko 2% uszczerbku (za skręcenie kostki + skręcenie kręgosłupa szyjnego), żadnej komisji lekarskiej, nic. Przerzucam się z nimi odwołaniami, papierami od półtora roku. Ale teraz już mam wsparcie prawnika i zobaczymy co dalej.
sienka, gromadź każdy jeden papierek i nie miej oporów walczyć o swoje.
My nauczeni doświadczeniem wiemy, że właśnie bez prawnika jest słabo. Samemu ugra się dużo mniej. Z prawnikiem idzie to sprawniej i dużo lepszy rezultat końcowy.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
04 czerwca 2016 09:01
tunrida, co do skóry to cóż jeszcze 30 nie przekroczyłam, w ciąży nie byłam, no i jednak otyłości też nie miałam (mój max to 58 kg przy 158 cm wzrostu), więc jest sobie ta skora jaka jest 😉
szczęściara 😀 Masz szansę dojść do takiego wyglądu, jaki chcesz mieć. szczęściara 😉 Przynajmniej jeśli chodzi o brzuch. Tak ci słodzę w sobotnie poranek, żeby ci poprawić humor.