Styl western (dawniej kącik)
A mąż z Pielgrzymem nie ma planów startowych? 🙂 A Mucha jest nie do zdarcia jak tak czytam.. 😀
Muchozol, też już myślałam, że będziecie startować - w sensie twój mąż i Pielgrzym 🙂 Super, że Mucha wraca do formy 🙂
smartini, co u Budynia?
U nas chwilowo nic nowego, póki się da to wybieram tereny 🙂 Ale będę musiała teraz pocisnąć, jak za miesiąc mamy potencjalnie startować 🙂
My jeszcze nie wiemy czy wystartujemy. Jarek z Dzidzia może i tak, ale ja z Banditem raczej nie. Myśle o wrześniowym Karpaczu 🙂
My też korzystamy z terenów ile się da. Niestety ścieżek nam ubywa powoli, bo gdzie się nie ruszę to dostajemy ochrzan że jeździmy miedzą i "deptamy trawę" - której i tak się nie kosi 🤔wirek: Ale ludzie mają pojęcie że jak ktoś ma konia to jest super bogaty więc nas przeganiają bo TO MOJE I NIE POZWOLĘ JEŹDZIĆ... Eh, szkoda gadać.
Żegnamy na jakiś czas bosal niestety... Wpuściłam na krótką jazdę znajomą i młody nauczył się wisieć na bosalu i napierać na niego ryjem, a raczej przez niego przebiegać w dupie mając jakiekolwiek sygnały jeźdźca tak więc wracamy na snaffle xD Przynajmniej na jakiś czas. Edit: Pech chciał że dowiedziałam się o tym kiedy wsiadłam na kantarku i zerwałam jeden karabińczyk z wodzy więc skończyłam jazdę na jednej wodzy xD To była zabawa.
smartini widziałam w wątku "ranowym" że jedziesz odwiedzić Budyńka. Daj znać co u niego.
A jeszcze jedna nowinka - we wtorek będzie pan z PZHK żeby opisać młodego. W końcu doczekam się paszportu i będę mogła wysłać certyfikat do USA.
Nique nieźle. Mi trafił się tylko raz taki przypadek i miałam konia bojącego się ostrogi. Reszta ludzi na szczęście "w miarę" grzeczna. Raz się trafił "westowiec", co nie chciał instrukcji obsługi, bo wie. No spoko. Po pierwsze konia trzeba wziąć na klasyczny kontakt. Koń chodzi. Ale wkurzony. Lotnej nie zrobiła, ale sobie bryknęła. "Co za nie wyszkolony koń". Wsiadłam. Koń jednak lotne umie i to ładne 😁.
A daj spokój... Gorzej że jak już raz przez bosal "przeleciał" to ciężko go będzie nauczyć respektu z powrotem. Ja widziałam z ziemi że koń chodził ładnie - no tak jak mnie. ALE! Nie wiedziałam że ona ma sto kilo w ręku bo mi tego nie powiedziała O.o No a później jak wsiadłam to się okazało że koń się nie tylko nauczył full kontaktu na bosalu (?!), ale jeszcze do tego wiszenia na nim całym swoim ciężarem, a siły to to ma więcej niż moja poprzednia kobyłka... Tak więc ja stwierdziłam, że siłować się nie będę. Wędzidło, a po jeździe zmiana na coś bezwędzidłowego - może z powrotem go przestawię za jakiś czas.
Ja lubię pracować bezwędzidłowo 🙂 Bosal mnie i jemu odpowiada (chociaż teraz jemu za bardzo, a mnie w ogóle xD). Wygodnie w tereny. Koń bardziej zrelaksowany 🙂 Stopniowo będę też wprowadzać czankę.
Livia, Budyń stabilny po piątkowym rozerwaniu wszystkiego i wycieczce do kliniki. Jadę go odwiedzić w niedzielę z siatą marchewek i zapasem sieczki to zdam relację jak gojenie 🙂
smartini, o kurcze 😲 Duuużo zdrowia dla was!
Nique, widzę że mamy podobne podejście jeśli chodzi o pracę na bezwędzidłówkach 🙂
Muchozol, no tak, macie kawałek do Warszawy... ale liczę, że się kiedyś spotkamy na którychś zawodach 🙂
Pochwalę się że na ten weeceknd byłam na szkoleniu western u Maji Badury.
I dodam jedno- fantastyczna sprawa.
Jestem zachwycona poziomem zajęć, atmosferą i przede wszystkim samym szkoleniem.
Miałam okazję siedzieć na jej koniu oraz odbyć trening westernowy dla początkujących- tutaj już na innym rumaku.
Świetna dziewczyna, która posiada ogromną wiedzę i przekłada ją w bardzo czytelny sposób.
Polecam każdemu kto ma możliwość podjechania do niej.
Spotkałybyśmy się, gdyby nie zbieżność terminu z inwenturą w moim miejscu pracy. Nie mogłam się zwolnić na czas szkolenia, a chciałam jechać.
Kurcze szkoda 🙁
Powiem Ci że ja osobiscie jestem zachwycona Mają, jej koniem i podejsciem do ludzi.
Fajnie opowiada, az chce sie sluchac :-)
Mi bylo mało, na pewno jeszcze sie tam do Niej wybiore :-)
Też żałuje.
Ale o ile mi wiadomo to z nią będzie cykl szkoleń i powinny być następne za jakiś czas.
Maja jest świetna 😀
Livia, Nique, podpytywałyście - Budyń żyje i bardzo ładnie się goi, żeby nie spamować link do postu w 'rannym' wątku 🙂 [url=
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95933.msg2552130.html#msg2552130]KLIK[/url]
Z innej beczki: ktoś miał może styczność z meksykańską wersją westu. Dostałem ogłowie z meksyku i cały czas próbuje je rozkminić. Jest to rodzaj bosalu, który jak wynika ze zdjęć zakłada się pod ogłowie z czanką (jak bosalito). Lina widoczna na zdjęciu jest jednym elementem z bosalem i jest równie sztywna. Nigdy tego typu bosalu nie widać z wodzami do jazdy, a lina jest zwinięta przy rożku lub z boku siodła. Zastanawiam się co z tym w zasadzie robi El Charro...
zabeczka a gdzie to trzeba pojechać na taki fajny trening? 👀
Te sa organizowane w Buczkowie lubuskie.
Maja jest fantastyczna instruktorką. Ja nie moge wyjsc z podziwiu ze tak mloda laska ma tak ogromne doświadczenie i wiedze w kwestii szkolenia konia i jezdzca. Wylapie wszystkie najdrobniejszy szczegóły i tak poustawia tak podpiwie ze nagle czlowiek zaczyna zapominac o calym dosiadzie, postawie, koniu... i poprostu jedzie. A kon pracuje jak w zegarku.
Jestem pod ogromnym wrażeniem! Na pewno jesli terminy mi pozwolą brykne na kolejne szkolenia.
Te sa organizowane w Buczkowie lubuskie.
Maja jest fantastyczna instruktorką. Ja nie moge wyjsc z podziwiu ze tak mloda laska ma tak ogromne doświadczenie i wiedze w kwestii szkolenia konia i jezdzca. Wylapie wszystkie najdrobniejszy szczegóły i tak poustawia tak podpiwie ze nagle czlowiek zaczyna zapominac o calym dosiadzie, postawie, koniu... i poprostu jedzie. A kon pracuje jak w zegarku.
Jestem pod ogromnym wrażeniem! Na pewno jesli terminy mi pozwolą brykne na kolejne szkolenia.
To jednodniowe szkolenie? Wiadomo mniej więcej kiedy będą następne?
Dwudniowe :-) Nocleg jest organizowany dla wszystkich a odplatnosc standardowa.
bazyl, ja bym potraktowała to jak zwykły bosal - tylko brakuje liny-wodzy
Teraz jest z tym uwiązem, który doczepia się do siodła - a chyba należałoby jeszcze dać wodze...
jeśli piszesz, ze oni to dają pod ogłowie z czanką - to logiczne, ze to może jest traktowane jak kantar? np. tą liną przywiązuje się konia "gdzieś" w trasie, żeby nie przywiązywać za wodze z czanką??
wstaw jakąś fotę jak to oni robią z tą czanką??
Muchozol moja klacz wgl nie jezdzila west. My raczej jestesmy styl dowolny 😁
Siodlo mam klasyczne, kiedys mialam rajdowke bezterlicowa do zajazdki.
Ja smigam na cooku- bardzo intuicyjne oglowie bez wedzidla. I mamy przepracowana rownowage, rozliznienie i rytm wlasnie w takim westowym ustaweniu. Wyszlo nam to troche nieswiadomie. Ja raczej skupialam sie na dosiadzie, lydkach, pilnowaniu ,,kontaktu,, , itp. I to wlasnie wkurza mnie w klasyku bo kompletnie sobie z tym nie radze. Moje dlonie sa zbyt mocne na konski pysk, nie umiem przypilnowac stalego kontaktu, gdzies mi to ucieka. A w wescie mam wygode. Odchodzi mi milion mysli, wodza jest luzna.Dzieki czemu skupiam sie na prowadzeniu konia a nie na tym czy mu z mordy Sajgonu nie robie.:-)
żabeczka, świetne zdjęcia, widać że bardzo ci się tam podobało 🙂 Szkolenia zazdroszczę, sama się muszę w końcu gdzieś wybrać 🙂
smartini, to dobre wieści, dalej trzymam kciuki za Budynia!
bazyl, ja się zgadzam z Dodo - mnie to wygląda jako po prostu rodzaj kantara, który zakładasz pod ogłowie. W razie czego za tą linkę z bosala możesz konia prowadzić czy uwiązać.
Muchozol, dobrze czytać takie wieści 🙂
[quote author=zabeczka17 link=topic=27.msg2553183#msg2553183 date=1465190369]
Te sa organizowane w Buczkowie lubuskie.
Maja jest fantastyczna instruktorką. Ja nie moge wyjsc z podziwiu ze tak mloda laska ma tak ogromne doświadczenie i wiedze w kwestii szkolenia konia i jezdzca. Wylapie wszystkie najdrobniejszy szczegóły i tak poustawia tak podpiwie ze nagle czlowiek zaczyna zapominac o calym dosiadzie, postawie, koniu... i poprostu jedzie. A kon pracuje jak w zegarku.
Jestem pod ogromnym wrażeniem! Na pewno jesli terminy mi pozwolą brykne na kolejne szkolenia.
To jednodniowe szkolenie? Wiadomo mniej więcej kiedy będą następne?
[/quote]
Mają być cykliczne, ale oficjalnej informacji nie ma. Jak będę coś wiedziała to dam znać.
trafiłam na takie ogłoszenie
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/35513a że ostatnio przekopywałam się przez ten wątek sporooo wstecz to jedna rzecz mnie uderzyła ;
często były stwierdzenia "fajnego mam konia ale ma taką straszną wadę 😉 to nie AQH jest " ...
i wiecie co- kiedyś też tak myślałam.
ale potem zmądrzałam ...ciut 😉
oczywiście warto planować że kiedyś będzie się właścicielem TEGO wymarzonego konia... ale zanim to nastąpi to doceńmy te konie które mamy 🙂
a przemyślenie wrzucam - nie oceniajac nikogo w żaden sposób- jako dobry moim zdaniem przykłąd że sam papier AQH nie spełni naszych -wyidealizowanych często- marzeń 🙂
p.s....
oczywiście też marzę że kiedyś, kiedyś... 😉