Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Teodora, przepis SUPER, bardzo dziękuję. Ja podobnie robię ciecierzycę, tylko przyznaję się bez bicia - moczenie mnie przerasta, więc korzystam z wyrobów w puszce 🙂 Tym bardziej, że skład cieciorka, woda, sól 🙂 Czy Ty poruszasz się w obszarze diety opartej na indeksach?

No mąka z quinoi mnie zachwyciła! Tylko ta cena  😵 W makro jest też mąka z ciecierzycy.

Strasznie drogie jest tzw. zdrowe żywienie. To jego niewątpliwa wada.
Scottie   Cicha obserwatorka
03 czerwca 2016 07:01
escada, ale zen nie ma rozwalonego metabolizmu i na takiej ilości kcal schudła.
jujkasek, jest drogie jak sie wybiera takie produkty, poza tym uwazam, ze nasz klimat o tej porze roku oferuje cala game tanich, zdrowych produktow 🙂

escada, zrobisz jak uwazasz, ale uwazam, ze porownywanie sie do mnie jest nieco chybione, mamy inne organizmy. Moim zdaniem nie tyjesz 2 kg od cukru w jablku.
escada- a żadnego cardio nie wciśniesz chociaż ze 2 razy na tydzień, żeby podkręcić metabolizm? Czy nie możesz ze względów zdrowotnych? czy czasowych? Ja tam najlepiej zwalam kilogramy po swoim bieganiu. Nie dasz rady potruchtać wolniutko te 45 minut wieczorami chociaż czasem? Jeśli do tej pory tego nie robiłaś, to myślę, że dla organizmu byłoby to szokiem i mógłby fajnie zareagować na taką zmianę
zen... to znajdź mi proszę alternatywę dla węgli prostych. Bo ja wymiękam. Bez glutenu i o niskim IG 🙂 Kukurydza jest równie syfiasta, jak pszenica. Tak nawiasem mówiąc. Podlegała równie intensywnej "obróbce hodowlanej". Odpada. Żyto, owies - gluten. Odpada.
Nie zgadzam się z Tobą niestety w kwestii cen. Bo jednak bułka z mielonką, czyli taki standard, jest nieporównywalnie tańsza do chleba własnej produkcji, bezglutenowego i BEZ CUKRU (który absolutna większość kupnego pieczywa posiada) i wędliny dobrej jakości (BEZ CUKRU - znaleźć taką... nie jest łatwo). Poza tym zjesz dwie bułki z mielonką i jesteś najedzona. Teraz podlicz alternatywny posiłek - kawałek dobrej wędliny, warzywo, ew. orzecha. No nie. Zdrowa dieta to droga dieta 🙁 Wystarczy sobie założyć "bez cukru"... nawiasem - stawiam dolary przeciw orzechom, że Twój boczek ma w składzie cukier... Ja na rynku boczku bez cukru nie znalazłam.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
03 czerwca 2016 08:02
jujkasek owies jako tako glutenu nie ma , ale może być zanieczyszczony podczas produkcji - np. na tej samej taśmie obrabiana jest pszenica. Można jednak dostać taki, który jest przerabiany "bezpiecznie".
cranberry, owo zanieczyszczenie i jego prawdopodobieństwo są tak duże, że bezglutenowcom owsa zabrania się jeść. Choć ja płatki owsiane wciągam codziennie rano 😉 Ale przydałaby się jakaś alternatywa dla naleśnika, placka, czy chociażby zagęszczenia sosu czasem. Mąka owsiana się nie nadaje, nie skleja 🙁
escada, ponieważ też mam "trudny" organizm to z doświadczenia mogę powiedzieć, że cardio to jednak nie do końca skuteczna droga.
U mnie na przyśpieszenie procesów najlepiej działały poranne interwały na czczo. Po takiej aktywności rzeczywiście widziałam różnicę w trawieniu, energii życiowej, itd.

A u mnie różnica pomiędzy ubiegłym piątkiem a dzisiaj - 2,5kg.
Nadal sprawdzam kaloryczność posiłków.
robakt   Liczy się jutro.
03 czerwca 2016 08:32
Cześć laski,
u mnie dzisiaj 10h w pracy, idę na 12, więc chyba jeszcze szybko zrobię boczki i pośladki przed prysznicem. Na śniadanie koktajl truskawka - maślanka, przed wyjściem zupa jarzynowa, a do pracy zabieram rybę (niestety smażoną), ziemniaki i mizerię, ale zjem to na dwa razy. Wezmę ze sobą masło orzechowe i po drodze kupię wafle, myślę, że wytrzymam do 22.
Ruszyło wiec było to chwilowe, spowodowane raczej zwiększona aktywnością w poniedziałek i wtorek,  wiec jednak nie taki zły ten mój metabolizm jakbyście chciały 😉

Tunrida pracuje 8-10 h dziennie fizycznie,  6-7 dni w tygodniu. potem jadę jeździć konia i aktualnie jeżdżę około godziny, wracam do domu około 20-21, jak zajmę się szykowaniem żarcia na następny dzień i sprzątaniem/ogrodem to jest 22 i musze iść do wanny i spać. Mam w planach gdzieś wcisnąć bieganie niestety teraz graniczy to z cudem.
Faktycznie, bez szans.
To chyba jedyne co możesz, to w trakcie pracy, a to sobie ponapinać mięśnie brzucha, a to pośladków. Lepsze to, niż nic.  😉 Współczuję.
Po zwiększonej aktywności, ćwiczeniach ostrzejszych, podczas upałów, kiedy mniej piję, zawsze na wadze jest więcej. I obwodowo więcej, bo zatrzymuję wodę.
Czy mogę? Od przyszłego tygodnia zaczynam naukę chodzenia! Więc możliwe, że tłuszcz zrzucę szybciej niż myślałam.
I DOSTAŁAM ZGODĘ NA WYJAZD NA ELBRUS!!! 😜
Cytując rehabilitanta "możesz iść, ale będziesz haha mega próchnem bez kondycji" 😉 Rehabilitant sportowców, polecony zresztą od kolegi, który również bierz udział w naszej kaukaskiej ekspedycji.

No, ale ale - jaram się przeogromnie! Mam zakaz ćwiczeń siłowych, aczkolwiek mogę korzystać (ale to też od przyszłego tygodnia) z rowerka stacjonarnego. I mogę bawić się piłką tenisową 🤣 No, teraz jak już coś zrobię to te 2 tygodnie zlecą mega szybko 🙂
amnestria- cieszę się razem z tobą, bo wiem jakie to uczucie nastawiać się na coś tak bardzo, jak ty na ten Elbrus. Trzymam kciuki.
Heh, dzięki :kwiatek: Nie jestem wyczynowcem, sportowcem, więc takie okazje nie trafiają się zbyt często. Więc przykro by było, gdybym nie mogła spróbować 🙂
No i ile można siedzieć w domu! Rehabilitant twierdzi, ze za 2 tygodnie będę już normalnie chodzić bez kul i mogę chodzić na spacery 😜 😍 😅
amnestria, rewelacyjne wieści!  💃 💃 💃

escada, jeśli uda Ci się wygospodarować rano 10 minut, to naprawdę polecam chociaż tabatę zrobić.
U mnie najbardziej ruszyło kiedy robiłam co dzień / co drugi dzień tak (opis łopatologiczny 😉:
- krążenie rąk, lekkie rozciągnięcie szyi, strzepywanie nóg
- 3 do 5 minut lekkiego truchtu na rozgrzewkę
- 40 sek sprintu w miejscu / tzw. fast feet / biegu bokserskiego (kolana wysoko, ręce pracujące), , 20 sekund marszu lub leciutkiego truchtu "przez nóżkę" - takich serii robiłam najwięcej 10 w szczytowym momencie, więcej nie miałam potrzeby
- 3-5 minut lekkiego truchtu lub marszu na wystudzenie
- rozciąganie jak na programach typu Chodakowska - stopa do pośladka, noga na krzesło/stół i skłon do kolana, pochylenie tułowia w dół
I do codzienności

Moim zdaniem to w 2012 roku bardzo mi posłużyło. Do tego stopnia, że niewiele więcej robiąc zeszłam do 54kg.
Dlaczego ja tego do cholery dalej nie robię?  😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
03 czerwca 2016 10:57
jujkasek, do placka czy naleśników nada się mąka kokosowa (z dary natury jest w dobrej cenie) i mąka migdałowa tudzież migdały mielone (lidl). Obie mąki mają niski indeks glikemiczny. A jeśli chodzi o zaciąganie sosu,  to  ewentualnie można użyć skrobi ziemniaczanej lub z tapioki. Mimo, ze maja wysoki IG, to  przy ilości jaką potrzebujesz do tego celu będzie niski ładunek glikemiczny.
cranberry, skrobia ziemniaczana absolutnie odpada. IG w niebo. Ja od wszystkiego ziemniaczanego trzymam się absolutnie z daleka 🙂 Z pomocą przychodzą mi otręby z babki płesznik, tyle że one robią takie gluty w sosie. Ja mam drewniane gardło, rodzina wymięka. Kieruję się zasadami Montignaca, a ten ziemniaki odsądza od czci i wiary. Ja się nawet batatów boję tykać, a smakują mi NIELUDZKO.

Świetnym doświadczeniem była cukrzyca, którą miałam w ciąży z synem. Mogłam się wtedy przekonać na własnej skórze, że ptasie mleczko - ujdzie. Ale czipsy! Uuuuu... albo frytki! Albo ziemniaki obiadowe. No nie. Ziemniakom niestety mówimy pa pa...

Mąka kokosowa, migdałowa - nie trzymają się w całości, próbowałam. Poza tym kokos wciąga tłuszcz, jak wściekły.
jujkasek, spierac sie nie bede, dla mnie zdrowe zywienie nie jest drogie, mowilam juz nie raz, ze cena moich zakupow nie przekracza 20 zl na dzien. Jak dla kogos to drogo, to taniej raczej nie umiem kupowac 🙂 Nie patrze na IG produktow, nie jest mi to do niczego potrzebne, nie jem glutenu i nabialu, diete ma super zbilansowana, wyniki badan bardzo dobre.

escada, ciesze sie, ze waga ruszyla w dol, trzymam kciuki, zebys osiagnela swoj cel :kwiatek:

amnestria, wow! Ekstra wiesci!!! 🏇 🏇 👍 👍 Bardzo sie ciesze!
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
03 czerwca 2016 11:59
echh kobieto, to rzeczywiste ciężka  sprawa z tym żywieniem u Ciebie. Szczerze współczuję.

Ja  mąkę migdałową z wynikiem pozytywnym przetestowałam  na tym przepisie http://www.kwestiasmaku.com/blog-kulinarny/ciasto-migdalowe-santiago  Wyszło dokładnie jak w przepisie - chrupiąca skorupka na zewnątrz i miękki, wilgotny środek 😉

A gdyby ktoś z bezglutenowców poszukiwał mąki kokosowej to jest teraz w promocji w Piotrze i Pawle za 9,99 zł

jujkasek, a jeszcze tak zapytam, czy na  poprawę metabolizmu cukrów pijesz moze jakieś "ziółka"? Mąż mojej teściowej regularnie pije napar z morwy, chyba białej. Zbiera ją sam, suszy. Pije chyba 2 razy dziennie. Przez jakiś czas kontrolnie zapisywał wyniki i przy tej samej diecie, poziom cukru we krwi był niższy niż jak nie pił. 
cranberry, cukru nie używam absolutnie 🙁 W ogóle unikam słodkiego. Raz że dopuszczony xylitol jest DROGI, dwa że potem mnie nosi. Więc wolę się wystrzegać. Nie jem też żadnych owoców - z tego samego powodu. Nie to, żebym narzekała, nie narzekam. Wybieram dietę, która pozwala mi jeść SMACZNIE i w zasadzie DO WOLI. A jak to w życiu - coś za coś.

zen - na jedną osobę 20 zł dziennie? Czy razem z synem? Gdyby te 20 zł pomnożyć przez członków rodziny, to myślę, że na 2500 miesięcznie wydawane na samo jedzenie mam mniej więcej szanse (o rodzinie piszę). Choć nadal się z Tobą nie zgadzam. No zobacz na najprostszym przykładzie - zwykła kajzerka, a bułka kukurydziana, owsiana, czy jakakolwiek inna "zdrowa". Wędlina - klasyczna mielonka, albo zdrowa wędlina z całego mięsa. Ja idę dalej - nie jem kurczaka bo wiem, jak jest produkowane mięso. Chętnie jadam ryby - DROGIE są. Orzechy - to samo. Ja uważam inaczej, ale oka 🙂 Przecież nie musimy się zgadzać we wszystkim.
Tunrida w pracy to ja mam brzuch ciągle napięty, większość czasu lewą ręką dzwigam a prawą pracuje narzędziami, wszystko na stojąco w skłonie bocznym żeby nie mieć garba 😉 ogólnie najbardziej obrywaja plecy, brzuch i ręce, czyli to co i tak mam dość foremne i mało otluszczone.

Ascaia 10 minut rano, marzenie 😉 rano wszystko tak mnie boli ze biorę prochy i.idę do pracy. Nawet jeśli wstanę wcześniej to nie ma szans żebym jeszcze ćwiczyła.

Zen dzięki  :kwiatek:

Ciągle szukam na siebie pomysłu idealnego wiem co musze robić żeby zrzucić kilosy,  jednak nie mam jeszcze złotego środka.
jujkasek, o pieniadzach nie lubie rozmawiac. Dla mnie 20 zl dziennie to malo. Tak po prostu uwazam. Dla kogos moze to byc za duzo, dla kogos smiesznie malo. To jest wzgledne i relatywne. Ktos mieszka sam i ma jedna pensje, ktos ma w domu dwie pensje. Ktos nie ma dzieci, ktos ma ich troje. Dla mnie to nie temat na porownywania 🙂

Skonczylam swoj koktajl, na pozniej mam jednak mieso, fasolke i banana 🙂 I trening w planach, juz sie nie moge doczekac 😅
zen, ja też nie. Acz po prostu mocno dostaję po potfelu, kiedy wtryniałam makaroniki białe, ziemniaczki, nie bawiłam się w detektywa cukrowego itd. było mi TANIEJ. Znacznie taniej. Mleko... to też moja pięta Achillesa. UWIELBIAM kawę. To jedna z moich Bardzo_Wielkich_Przyjemności. Zabielana, czarna jest niepijalna. Laktoza jest be. Litr mleka od krowy to jakieś 2 zł. Litr mleka owsianego/ryżowego itd. PRZYNAJMNIEJ 3xdrożej... I tak ze wszystkim. Ale też chyba wiem, co masz na myśli. Nie raz dyskutuję z ludźmi, którzy mówią, że ich NIE STAĆ na zdrowsze jedzenie, ale kotłują paczkę fajek dziennie  🙄
escada, doskonale Cię rozumiem. Naprawdę. 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
03 czerwca 2016 12:41
Tak na szybko podliczyłam i wyszło mi ok. 17 zł za 5 posiłków (nie wliczyłam jajek i wody), czyli jedzenie na jakieś 1,5 dnia (ok. 3,50 zł za posiłek)
Gillian   four letter word
03 czerwca 2016 14:17
jesteście w stanie określić kaloryczność makaronu z truskawkami? porcja makaronu 300g, pół kilo truskawek zblendowanych ze śmietaną 12%, bez cukru?
Jaki makaron i ile tej smietany 🙂 Rozumiem, ze porcja 300g juz po ugotowaniu?
Gillian   four letter word
03 czerwca 2016 14:27
zwykły biały makaron, 100ml śmietany. Po ugotowaniu 🙂
http://www.ilewazy.pl/szklanka-ugotowanego-makaronu-uszka

100 gram ugotowanego ok 130 kcal. 300 gram to ok 400 kcal
Śmietana- 100 ml to ok 50 gram ( lepiej sprawdzać ile to było śmietany w mg niż w ml, bo większość tabel podaje gramy a nie ml) , czyli ok 79 kcal
Truskawki- 140 kcal. Razem z moich obliczeń ok 620 kcal
Gillian   four letter word
03 czerwca 2016 14:34
no to sporo :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się