Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

robakt   Liczy się jutro.
31 maja 2016 06:59
Moja micha wczoraj czysta  🏇 🏇 🏇
Bardzo się cieszę. Właśnie delektuję się śniadaniem takim jak wczoraj, na drugie chyba wpadnie banan, na obiad tortille z warzywami i kurczakiem, sos jogurtowo-czosnkowy. Na podwieczorek planuję truskawki (jeśli mój Kuba kupi), a na kolacje ogórki małosolne. Mam zamiar teraz po śniadaniu poćwiczyć, obym nie wymiękła.

Wczoraj wieczorem mówiłam sobie: nie jedz, nie jedz, zadzwoniła mama: mamo, głodna jestem, ale zjadłam dzisiaj:... I zaczęłam wymieniać i zrobiło mi się lepiej, bo zrobiłam się dumna, że tyle zjadłam i nic więcej. Wieczorem wpadła zielona herbata, bo mnie już ściskało.

Miłego dnia!
Witam sie z Wami dniem 3/17 😅 Pomyslalam, ze moze jednak fajnie by bylo utrzymac na dluzej Instagramowe i forumowe odliczanie dni? Dla mnie to osobista data, te 17 dni, ktore odliczam, bo po nich wiem, ze przez 3-4 dni nie bede w ogole trzymac zadnej rozpiski, ale pozniej wroce na swoje tory. Co Wy na to? Dzialamy do konca czerwca? Do polowy lipca?

Zeby nie przedluzac:

* trening biceps + tricpes + brzuch + pośladki + interwaly (nie, nie spedze na silowni polowy dnia, maksymalnie 60 min)

1. 3 jajka z boczkiem
2. salata z kurczakiem
3. krem z pomidorow z kurczakiem
4. banan i jablko (przed treningiem)
5. makaron zytni z lososiem i pomidorkami (po treningu)
6. bialko i orzechy i ewentualnie platki jaglane, ale jeszcze nie jestem pewna

Milego dnia!

O, ktos pytal o blogi etc., to ja nieskromnie polece swojego snapchata, w miare mozliwosci odpowiadam tam na pytania, na snapy etc. 😉 healthyharbor  - zapraszam 😉

A ja sobie po nocy cyknęłam fotki w kiecce. Wisi toto na mnie wszystko. Słabo widać, ale kiecka z każdej strony ma luzy i wisi luźno. Obwodów nie chcę już zmniejszać.





Worki mi się z kiecek zrobiły. A jak sobie zbiorę wiszącą kieckę z boku, to już wystarczająco patykowato.



Mam 170 cm, waga 68 kg ( świeżo ważona) Rozmiar 38 bez łaski. A i tak mam problem, bo większość ubrań w rozmiarze 38 jest szyta na niższe osoby. W sukienkach krojonych, ze szwami, miejsce na tyłek wypada mi na pasie. Pewno w niektóre ciuchy bym i w 36 wlazła, ale to będzie szyte na jeszcze niższe osoby. Nie wiem gdzie wy kupujecie ubrania mając 170 lub więcej i nosząc rozmiar 36.

Tunrida, wyglądasz rewelacyjnie! A co do ciuchów, niestety, trzeba wszystko mierzyć i czasami odłożyć z powrotem na półkę.
tunrida Jest super-mega-dobrze. Zwłaszcza, że mówiłaś, że masz fizia i ciągle się przeglądasz i oglądasz  😁 Odetchnij! Wyglądasz wyśmienicie. Ja tam nawet wolę więcej krągłości, ale wiem, że jestem w mniejszości w tym wątku i w ogóle chyba wśród kobiet 😉 Zrobiłaś niesamowitą robotę, jeszcze raz gratulacje.

Wichurkowa Dziękuję! U Ciebie forma wyśmienita  😜
zen  :kwiatek: Nie mam specjalnej diety. Biorę hormony i mam się nie przemęczać, zwłaszcza gdy brzuch daje o sobie znać. Nie wiem w sumie czy te hormony wpływają jakoś na trudności w oddchudzaniu, lub czy wręcz się od nich puchnie, ale może lepiej nie wiedzieć 😉
Nie zrobię już mniej krągłości, bo skóra za bardzo mi zwisa. Za stara jestem a ciało po zbyt drastycznych  przejściach. Jak zmniejszam krągłości, to zamiast lepiej ( jak zen czy wichurkowa), wyglądam brzydziej. I na ciele i na twarzy. I mąż narzeka, że brzydko. Więc zostaję z tym co jest.
tunrida Ej, ej, pisałam więcej krągłości  😁
No patrząc na Wasze fotki można się naprawdę zakompleksić  😁 Fajne z Was laski  👍
tunrida - super wyglądasz ;-)

niestety mam ten sam problem - rzeczy są szyte na niskie osoby - spódniczki za krótkie, a pas w sukienkach pod biustem
na dodatek ja mam dużą różnice pas-biodra i co mi dobre w dup. to odstaje mega w pasie...
tunrida, wygladasz ekstra! Naprawde! Ja ostatnio tez robilam przeglad ciuchow, wszystko na mnie wisi, kolejna poprcja ubran spakowana do krawcowej. A ciuchy kupuje roznie, zazwyczaj pasuja jakos na mnie te z Zary, a osttanio sporo kupuje na dziale mlodziezowym, ponizej mam koszulke dziecieca (mojego syna, uznal, ze jest zbyt babska):



Sukienka z dzisiaj wisi niestety za mocno, ale jej nie bede zwezac, niech jest jaka jest:



I jeden z moich ulubionych zestawow do pracy, spodnica i koszula body:



Atea, moze sprawdz co to za hormony, na niektorych mozesz chudnac mega albo wrecz przeciwnie, ja bym sprawdzila i sobie dobrala zywienie pod to :kwiatek: No i trzymaj sie tam! 🙂
W moim mieście nie ma Zary. W ogóle mało tu co jest.
Po śniadaniu- kromka chleba zbożowego, pół chudego twarogu i jogurtem light, 3 plastry polędwicy łososiowej. I malutki kawałek smażonej polędwiczki wieprzowej, bo smażyłam mężowi i pękłam.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 maja 2016 08:57
Ja mam 174cm i sukienki xs, s kupuję najczęściej w Mango i Orsay  😉 Mohito też mi pasuje i ma ładną stylistykę ale bardzo kiepską jakość. Koszulki, bluzki itp kupuję wszędzie  😉 Za to spodnie jeansowe jeśli już kupuję (rzadko chodzę w spodniach) to najbardziej pasują mi z.. F&F, to ta firma co sprzedaje się w Tesco  😡 Mają spodnie z wysokim stanem (nienawidzę biodrówek) i przy okazji ten wysoki stan faktycznie zwęża się na górze a nie jest równie szeroki jak w tyłku, jak w większości tego typu spodni  😉 O, i Camaieu jeszcze lubię z sieciówek  🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
31 maja 2016 09:00
. Pewno w niektóre ciuchy bym i w 36 wlazła, ale to będzie szyte na jeszcze niższe osoby. Nie wiem gdzie wy kupujecie ubrania mając 170 lub więcej i nosząc rozmiar 36.


Od dwóch lat nie kupiłam żadnych spodni, bo te z sieciówek kończą mi się przed kostką... A nogi mam raczej krótkie. Powinnam chyba zacząć kupować spodnie na wielkość + długość, ale takie zazwyczaj mi się nie podobają albo są cholernie drogie i w dodatku koszmarnej jakości.

zen, ja startuję na czysto od jutra i ciągnę do połowy lipca z jednym cheat'em (w piątek, z okazji urodzin B.). Wczoraj poleciałam ostro, żarłam jak bulimiczka 😉 Nie wiem, co się stało, bo nawet głodna nie byłam. Zobaczymy, czy mi się uda 🙂

A póki co spadam na trening 🙂
To ja Wam moją córkę przyślę... mogę? 170 cm wzrostu, 48 kg wagi  (niespełna 14 lat) 😲 Wypatrzyłam włoski jeans (Lafanier), oni mają dżinsy na nią. Bo ona jeszcze nie znosi biodrówek, stan musi być wysoki, a nogawki OBCISŁE aż po kostkę. A ja daję radę i kupuję Jej ciuchy... czuję się jak bohater 😉
Zawsze mi się wydawało, że to właśnie na 1,70m są szyte ubrania. Bo na moje 158cm większość za wysoka. Poruszam się pomiędzy XS s M, 34-40. W ogóle metki z rozmiarem tak właściwie nie mają żadnego znaczenia.
Zazdraszczam Wam smukłych nóg, ba! wszystkim dziewczynom tutaj zazdraszczam normalnych 😉 nóg, których nigdy mieć nie będę. (no chyba, że wysuszyłabym górę ciała "na Oświęcim", a tego nie chcę). Chociaż przyznaję, że jak Atea w kategoriach ideału widzę jednak inny typ sylwetki.

Wczoraj zapomniałam chyba o ostatnim posiłku. Był dzień katastrof festiwalowych (jak to zazwyczaj ostatniego dnia) i zwyczajnie nie jestem w stanie odtworzyć innych spraw poza związanymi z projektem. Na pewno zjadłam rosół skoro przyniosłam puste pudełeczko. 😉 I chyba miałam? baton proteinowy, więc być może go zjadłam ok. 17? 18? Ale naprawdę nie mam pewności.

Używała któraś z Was Hydrominum? Bardzo podzielone opinie w internecie i wśród bezpośrednich znajomych. Ale całkiem sporo komentarzy typu "więcej wizyt w toalecie, mniejsza opuchlizna rano". Może według kogoś to droga na skróty, ale z drugiej strony... może jednak warto się wspomóc, skoro skleroza zwycięża i wypijanej wody chyba wciąż za mało. Rano jestem tak poodgniatana, dłonie pieką przy ściskaniu... 

smarcik to mamy podobne miejsca zaopatrzenia. U mnie jeszcze Lidl, przede wszystkim jeśli chodzi o sukienki. Czasem muszę przerobić, ale są i od razu dopasowane. Jeansy z myślą o psio-spacerach też ostatnio z Lidla kupiłam i po wizycie u krawcowej (to samo co u Dodofon - różnica bioda-talia, więc zwężane w pasie) na tyle mi podpasowały, że weszły do normalnego użytku.

robakt   Liczy się jutro.
31 maja 2016 09:05
Ja chcę ciągnąc do końca lipca z jednym posiłkiem cheatowym w tygodniu.
Poćwiczone, boczki razy dwa i brzuch. Przy okazji temperatury zrobiło się z tego kardio i lecę pod prysznic.

Chyba nie mam ochoty na banana na II śniadanie i obiad pójdzie na dwa razy.

Ja aktualnie mam 69kg, 171 cm, rozmiar 40 zazwyczaj, bo koszulki lubię luźniejsze, a tyłek mam jak Kim Kardashian i w inne spodnie się nie wcisnę, pominę już fakt, że te 40 mają za krótkie nogawki...

Ascaia bez Oświęcimia, moje miasto!  🤣
Scottie   Cicha obserwatorka
31 maja 2016 09:08
Ascaia, od Hydrominum wolałabym napar z pokrzywy, ale skoro masz sklerozę na punkcie picia, to może być ciężko 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 maja 2016 09:11
Ascaia ja w Lidlu często kupuję ciuchy sportowe, zwłaszcza koszulki, bo jakoś nie przemawiają do mnie te "markowe" za >100zł, skoro i tak przy częstym praniu długo nie pożyją  😉

A metki faktycznie mogłyby nie istnieć, właśnie siedzę w krótkich spodenkach rozmiar 34 i są luźne, a niektóre długie mam 42  🤔wirek: Także najczęściej po prostu mierzę rozmiary, które wydają mi się na oko dobre  😁
Pokrzywę bardzo lubię, pijam... czasem nawet dwa razy dziennie 😉
No właśnie skleroza i priorytety... 😉
A teraz na czas ciepła jednak puchnięcie może być jeszcze bardziej dokuczliwe.



Lidlowe góry (topy, marynarki, itd) są na mnie na ogół za długie. W rozmiarze S zaszewki wypadają pod biustem, w t-shirtach ramiona są poza linią ramion, itd. Za to "soft-shell" jest ok. Ale ostatnio kupiłam letnie długie sukienki - niby wszystkie rozmiar S, taki sam krój, tylko kolory inne. I każda ma nieco inne wymiary. 😉 Szara jest nieco workowata już wręcz. Jedną udało mi się wymienić na XS, ale tym w granacie był ten mniejszy rozmiar. Czarne S jest akurat. Oczywiście wszystkie są do samej ziemi, nawet nieco się końcówka kładzie przy niższych butach.
Ascaia, sprobowac mozesz, jakby mialo miejscowo wspomoc, to czemu nie? U mnie paradoksalnie wiecie co pomaga na zatrzymanie wody? Wcale nie ruch, wcale nie picie wody, wcale nie pokrzywa. Najmocniej pomaga mi odstawienie weglowodanow 😲 Smiem przypuszczac, ze one na maksa absorbuja wode.
Produkty mączne, przede wszystkim pieczywo. To na pewno, na 100%. Jeśli zdarzy mi się zjeść, z braku laku, kanapkę czy makaron po 16/17 to na bank na następny dzień jest +1-2 kg w górę. Co przy i tak kiepskiej gospodarce wodnej powoduje uczucie, że jakby mnie ktoś nakłuł szpilką to by pewnie sikało jak z balonika z wodą.   🤣

PS. Ktoś chce za mnie dzisiaj popracować? Wszyscy w pokoju mamy dzień zmobie. 😉 Spadła adrenalina, wyszło zmęczenie.
Bardzo dawno nie jadlam pieczywa ani w ogole macznych rzeczy (z glutenem) i wciaz obserwuje, ze po weglach puchne. A po nabiale w ogole puchlam masakrycznie. Moze sprobuj w newralgiczne dni jakos ograniczyc wegle? Ja staram sie je na wieczor przerzucic i wtedy jakos funkcjonuje, jak mam je caly dzien po trochu, to niestety nie jest dobrze 😵

edit:

1g glikogenu wiaze podobno od 3 do 4 litrow wody 😲
amnestria   no excuses ;)
31 maja 2016 09:41
Tunrida wyglądasz super!

Atea, heh - ja uwielbiam krągłości u kobitek, lubię jak mają pupę i cycki, i wcięcie w talii, o 😉 Parę % tkanki tłuszczowej do mnie nie przemawia, nie mój typ. Ale żeby mieć sexy figurę bez cellulitu to i tak bez ćwiczeń się nie obejdzie
[quote="jujkasek"]Zawsze, jak masz coś odtłuszczone, po pierwsze pozbawiasz toto wartości odżywczych, po drugie odtłuszcza się chemicznie.[/quote]
Nie chcę Cię martwić, ale mleko 3,2% też jest odtłuszczone. A chemicznie odtłuszcza się tylko te bardzo niskie % tłuszczu, resztę mechanicznie, przez wirowanie.
[quote="jujkasek"]Zawsze, jak masz coś odtłuszczone, po pierwsze pozbawiasz toto wartości odżywczych, po drugie odtłuszcza się chemicznie.
Nie chcę Cię martwić, ale mleko 3,2% też jest odtłuszczone. A chemicznie odtłuszcza się tylko te bardzo niskie % tłuszczu, resztę mechanicznie, przez wirowanie.
[/quote]

Wiem Alveaner. Może jakoś naiwnie wierzę, że trochę mniej? Smaku mleka 0% nie zapomnę do dziś.

Mechanicznie, przez wirowanie? To spore uproszczenie. Ser żółty np. produkowany w wersji light zamiast tłuszczu ma dodawane syfiaste mleko w proszku plus zagęszczacze.
http://www.wiecejnizzdrowie.pl/produkty-light/

W każdym razie "light" to chwytliwe hasło, za którym nie kryje się nic dobrego tak naprawdę.
Nie nadążam z czytaniem Was... 😵 Jak już coś przeczytam i zacznę między jednym klientem a drugim pisać odpowiedź, to już jest kolejna strona i głupio się wcinać. 😁 Ale fajnie, że wątek tak ożył. 🙂

Na szybko podziękuję za propozycje ćwiczeń (safie, zen, amnestria  :kwiatek🙂. :kwiatek: Wczoraj zwiększyłam obciążenie na maszynach, o których pisałyście, ale niestety ta do prostowania nogi w tył również wywołuje ból kolana w nodze, na której stoję. 🙁 Nie wiem, czy coś robię nie tak, źle stoję, czy w ogóle nie mogę obciążać kolan. 🙁 Co ciekawe, wszelkie suwnice i maszyny, gdzie nie stoi się na nogach, ale dowala obciążeniem, bólu nie wywołują. Może problemem jest waga mojego ciała, a nie chore kolana. 😁
yga   srają muszki, będzie wiosna.
31 maja 2016 10:56

yga nieźle spadasz z wagi,poka no się  😜
,
Zen, Wichurkowa, Tunczyk- super wyglądacie! Forma plażowa jak ta lala!

yga, swietnie wygladasz! 😜 :kwiatek:
Ascaia, mysle ze ja mam podobna budowę do Ciebie i escady, jesli chodzi o dol.

Obecnie mam 66 w talii i 59 w udzie. Niestety mam tez bardzo brzydka budowę nóg, "buły" takie nad kolanami.
Pracuje nad gubieniem tluszczyku, cellulitu i chodzę w sukienkach i spódnicach 😉

Szczęście ze pupę swoja lubię 🙂 wiec mogą smialo opinać górę.

Ja dzis średnio sie żywię kurczę. Wczoraj sprzatalam do północy, dzisiaj na śniadanie muesli- mleko krowie plus slodzone crunchy.
Sam syf.
Ale co mnie w tym dziwi to to ze mój brzuch mówi ze nie ma z takim syfem najmniejszego problemu.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
31 maja 2016 11:17
yga, swietnie wygladasz! 😜 :kwiatek:


Dzięki kochana! Mimo, że teraz tylko biegam, zero siłowni, to nogi nadal się trzymają i bardzo powolutku lecą. O wiele wolniej od pozostałych partii ... Jedyny plus tego, że wizualnie mam talię  😁

Następne ważenie za 3 tygodnie, zobaczymy 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się