Retusz i fotomontaż istnieją odkąd istnieje fotografia.
Zofia Rydet, Beksiński, Edward Hartwig, Ryszard Horowitz i wielu wielu innych znanych twórców łączyli i łączą grafikę z fotografią.
Ich "nie-zdjęcia" znajdziesz w katalogach, książkach o fotografi i galeriach gdzie bez zająknięcia autorzy piszą o nich "Polscy fotograficy"
O tych zagranicznych już pisać nie będę.
Roncevalowe "nie zdjęcia" są nadal zdjęciami Deidre.
Jego konie oprócz zmian w tle są najparwdziwsze na świecie.
Ich sylwetki, ich dynamika, ich pozy są najpradziwsze 😉
Będę broniła Roncevalowych fotografii ponieważ ........za moimi plecami wisi kalendarz z fotografiami koni arabskich.
I to są normalne zdjęcia.
Robi i takie z dużą ingerencją i takie gdzie tej ingerencji nie ma - choćby seria z kumoterek.
Wystarczy zajrzeć na jego stronę, wystarczy przejrzeć ilustrowane księgi stadne z jego zdjęciami, żeby przekonać się, że zdjęcia "normalne" robić potrafi i to całkiem nieźle.
Jego wybór, jego święte prawo do retuszu, korekt czy montażu.
Bawi go to, lubi.
I to jest nadal fotografia.
Jest jej tyle odmian i gatunków, że każdy znajdzie w niej miejsce dla siebie.
Rocnevala wystarczy zapytać : co robił z danym zdjęciem, co zmienił, co wyciął a co dodał by uzyskać taki a nie inny efekt.
Odpowiada i nigdy nie krył, że dokonuje takich zmian.
Co więcej - kiedy mocno ingeruje programem graficznym to.takie zdjęcia są przez niego umieszczane w kategorii Photoshop.
Tu jeden z przykładów
http://onephoto.net/index.php?id=563888#563888.
I napiszę jeszcze coś: chciałabym umieć i znać photoshopa na tyle dobrze, żeby robić fotomontaże, pobawić się w tworzenie całkiem nowych rzeczy bazując na własnych fotografiach.
Tylko mi pewnie ani czasu ani zapału nie wystarczy na nauki 😀iabeł:
I żeby nie było "to tamto" - te słowa pisze najzagorzalsza zwolenniczka "prawdziwych" zdjęć.
Jak mi wlezą druty w kadr to ich nie wymażę tylko stwierdzając, żem dupa nie fotograf polezę drugi raz w to samo miejsce i znajdę takie ujęcie żeby ich w kadrze nie było.