Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Magdzior, biegam tak 20 minut- wychodzi po 10 min na kazde tempo 🙂 Jest to meczace, ale satysfakcja ogromna! Dzisiaj mam wlasnie taki trening w planach. No i wyglada na to, ze zaczynam nabierac, wiec rozwazam kardio zaraz po silowym w najblizszym czasie, ale nie wszystko na raz. W tej chwili zostaje przy 2 interwalach w tygodniu, 4 silowych. Dieta na 2000 kcal na kolejny tydzien. I tyle bym chciala utrzymac w sumie juz na stale. Zobaczymy. Jak zaczne przybierac za duzo, to dorzuce po silowym kardio i bedzie ok. A jak nie bedzie, to urwe 200-300 kcal 😉 Zaraz sezon bikini 🏇
Magdzior widzę piękna organizacja 😁
Tunrida Widzisz tak to jest, pozwolic sobie czasem trzeba bo by człowiek zwariował (jedno życie i ciagle sobie czegoś odmawiać )
k_cian szybkiego powrotu do zdrowia
zen jeszcze mi o sezonie bikini nie przypominaj 😵 nie mam czasu, ani siły biegać, nie wiem czy zdążę z formą do lipca 🙄
Nanana moj czwartek byl jak każdy rewelacyjny 😍
Kg mniej na wadze od rana po wczorajszym stepie i plaskim brzuchu 😅
A dzisiaj po pracy w góry do SPA na weekend! 😀
Miłego dnia fighterki!
sienka Spa ??? 😲 mnie po dzisiejszym dniu, czeka kolejny dzień pracy 🙁 zabierz mnie ze sobą 😁 Gratulacje, fajnie że leca te kilogramy 😉
Mi dzisiaj w ogole jakos humor spada, ale jak wroce po treningu do domu, to sie podniesie. Musimy z Motywatorem postanowic jak ma wygladac nasz przyszly rok, bo przyznam szczerze, ze jest mi cholernie ciezko na odleglosc. Wroce i zabieram sie za prace nad swoim CV.
Melduję, że żyję, że obwody powoli spadają, waga niestety nie. 😁 Miałam czas totalnego dołka, który zresztą w pewnej sferze życia trwa nadal, ale nie dotyczy już odchudzania. 😉 Przemyślałam swoje życie, to, jak wygląda ono podczas redukcji i doszłam do wniosku, że nie chcę tak żyć. Nie potrafię bez uszczerbku na dobrym humorze, samopoczuciu, relacjach z otoczeniem żyć na ostrej redukcji. Byłam wiecznie zmęczona, zła i brakowało mi czasu na... życie. I powiedziałam dość. Obecnie jestem w trakcie czytania 2xME, na siłowni jestem ok. 3 razy w tygodniu i... jest ok. 🙂 Wiem, że na rozpiskach od zen swój cel osiągnęłabym dużo szybciej, ale jednak nie potrafię poukładać życia pod rygorystyczną dietę i treningi 6 razy w tygodniu. Ale jestem jej ogromnie wdzięczna, że pokazała mi zdrowe nawyki, które na stałe wprowadziłam w swoje życie. 🙂 :kwiatek:
Ja niby walczę, niestety bez efektów narazie... Frustrujące jak zwykle...
mundialowa, na pewno osiagniesz to, co chcesz :kwiatek:
escada, trzymam kciuki, pamietam, ze nie masz latwego ciala do wspolpracy..ale bedzie dobrze :kwiatek:
Zawsze pokazuje sie wam w jakims mniejszym lub wiekszym neglizu, ale teraz widze dopiero, jak mi sie uda fajnie wysmuklily i w sukience mam w koncu takie nogi, jakie chcialam miec 😍 Najlepszy jest karton po pizzy za mna 😁
http://re-volta.pl/galeria/moja/foto/155482 :kwiatek:
A mi się nie wyświetla Twoja focia :-(
mundialowa, być może właśnie znalazłaś złoty środek 🙂 A to bardzo ważne i bardzo możliwe, że osiągniesz swoje cele(może wolniej, ale w taki sposób w jaki chcesz, i który sprawia Ci frajdę)
Ja świruję, no na maxa. Jestem najbardziej zrzędzącą i złośliwą istotą na świecie. Każdy dzień to jak miesiąc dla mnie, a jeszcze przede mną 7 tygodni tej męczarni. W dodatku czuję się oszukana, bo w ulotce leków przeciwpadaczkowych znalazłam "(częste) przypadkowe urazy, złamania", a potem dotarłam do amerykańskich wyników badań z bodajże 2011 roku, gdzie wnioski są takie, że osoby przyjmujące takie leki są 4-krotnie bardziej narażone na złamania kości. I to już po 3 miesiącach! Leki na epilepsje blokują wchłanianie wapnia i zmniejszają gęstość kości.
Nie jestem epileptyczką dzięki Bogu, ale tego typu leki brałam. Lekarze mówili, zeby się nie przejmować, że ulotka ma 2 strony skutków ubocznych. A gdybym wiedziała o potencjalnym ryzyku to bym się suplementowała!
Jeśli macie w rodzinie osoby chore na padaczkę zwróćcie im na to uwagę! Ponoć wielu z nich nie ma o tym pojęcia, bo nikt ich nie informuje, a przecież leki biorą całe życie!
Więc tak, zwalam odpowiedzialność na leki, a nie na moją skrajną głupotę 😁 😁
Złamanie jest do baaaaaani! DO BANI!!!
Dziewczyny, co na siłowni można ćwiczyć siedząc (nie leżąc)? Chodzi mi o górne partie? Mam w planach ruszyć tłusty zad w przyszłym tygodniu.
Biceps, triceps, plecy, barki 🙂
Gdyby któraś chciała wymyślony przeze mnie przepis na ciasto z truskawkami to mówcie, mi smakuje 😁
O boże, ale jestem nieogar!
Chodziło mi na czym :-) Kojarzę tylko jedno urządzenie 😡 Ale ja jestem siłowniowym-lamusem 😡
smarcik, ja poproszę :kwiatek:
Mogę się odwdzięczyć PYSZOTĄ w postaci sernika na zimno, całkowicie dietetycznego 🤣
A mi się nie wyświetla Twoja focia :-(
Mi też nie.
Dawajcie te przepisy na fit smakołyki, mi tego brakuje. A wszystkie jakie do tej pory zrobiłam były obleśne.
I trzymajcie kciuki. Zaraz wybywam na konferencję do Warszawy. I drżyj hotelowy cateringu. (a raczej ja drżę na myśl o nim, jak sobie przypomnę te ciasteczka ze szpinakiem 😜 )
zen, dzięki za wsparcie! :kwiatek: I ja też nie widzę foty. 🙁
amnestria, masz rację, chyba znalazłam swój złoty środek. I zamierzam się go trzymać. 😉 A co do Twojego pytania, to z "siedzących" maszyn na górne partie kojarzę maszynę do rozpiętek, ściąganie drążka, no i oczywiście wszelkie wyciskania, uchwyty młotkowe, itp. wariacje z hantlami, które można wykonywać na siedząco. 😉
smarcik, dawaj przepis, mam wolny weekend, to może coś podziałam. 😀
pokemon, ja robie czasem takie kulki jak rafaello. Platki jaglane z odzywka bialkowa o smaku kokosowym zalewam woda, ale w takiej ilosci, zeby byla sztywna masa. Obtaczam w wiorkach lub kakao.
amnestria, maszyna typu butterfly, sciaganie drazka do klatki, do karku, wioslarz z przyciaganiem do brzucha, wszelkie rozpietki, wyciskania etc.
amnestria, ale tak szczerze, to przecież, jak się ćwiczy górne partie to też się chociażby "zapiera" człowiek nogami.
Pomyśl - ja wiem, że nie możesz wytrzymać, ale jak sobie zrobisz większe kuku, to możesz np pożegnać się całkowicie z górami, bo nie będziesz miała w ogóle sprawnej nogi.
Chcesz tego?
Mi jak strzelił kręgosłup, to nie było zmiłuj. A też mnie szlag trafiał.
Pokemon, nie chcę :kwiatek: dzięki za celną uwagę :kwiatek:
Zgadzam się. Przy każdych ćwiczeniach trzeba być bardzo ostrożnym.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
20 maja 2016 13:17
pokemon, czy dietetyczna czekolada by Cię interesowała? 😀iabeł:
czekolada (na redukcji)
Jestem na diecie niskoindeksowej, to jedyna dieta, jaka mi się cały czas sprawdza.
Zatem sernik 😀
1 l mleka kokosowego (w kartonie, z jak najmniejszą ilością dodatków sztucznych), 4 czubate łyżki otrąb z babki płesznik, 2 łyżki nasion chia, 4 łyżki xylitolu, paczka mrożonych truskawek, laska wanilii, 4 łyżki żelatyny rozpuszczone w małej ilości wody.
spód - mielone orzechy włoskie i 4 łyżki miodu (NIEPASTERYZOWANEGO - to bardzo ważne, bo taki miód ma niskie ig. Może być xylitol zamiast miodu).
Orzechy tłukę lub mielę, mieszam z miodem - spód się kruszy, ale to niczemu nie szkodzi 🙂 i układam warstwę na dnie tortownicy.
Wykonanie jest BANALNE. Schłodzone mleko otwieram, odlewam wodę, gęstą część ubijam na sztywno z xylitolem (czasem dorzucam 4 żółtka, ale nie zawsze), dodaję wanilię, a potem wlewam rozmieszaną żelatynę. Następnie masę wkładam do blachy, na spód i wsuwam do niej truskawki pokrojone w cząstki i zostawiam na 12 godzin w lodówce. Następnego dnia na wierzchu układam truskawki i ta dam! Znika wyjątkowo szybko ten specjał 🙂
Nie dopisałaś ile żelatyny...
Już poprawiłam. Dzięki tereska 😉
jujkasek, mleko kokosowe czy mleczko kokosowe? W mleku kokosowym nie ma wody, jedynie w gestym mleczku kokosowym kojarze, ze potrafi sie zebrac na wierzchu 🙂 Przepis swietny, troche zrobie po swojemu, pewnie z platkami jaglanymi jako wypelniacz 🙂 Do zlepienia orzechow na spod polecam maslo orzechowe :kwiatek:
Powrocilam z interwalow, wyjatkowo dobrze mi sie biegalo, chociaz miesnie mam obolale troche po wczorajszym silowym. Obiecalam kilku dziewczynom na PW, ze pokaze brzuch na koniec 14 dni dorzucenia kalorii, wiec oto i on. Ja nie umiem byc obiektywna, dla mnie jestem zalana i nalana, ale to chyba glowa mi plata figle 😉 W kazdym razie jakby udalo mi sie jesc tyle ile jem i utrzymac to, jak wygladam teraz, to byloby mistrzostwo. Jak uwazacie? Taka forma na co dzien chyba jest calkiem ok? Generalnie wiem, ze kazdy ma swoj gust i zdania beda podzielone, ale jakos ogolnie moim zdaniem nie ma dramatu.

Zostalo mi na dzisiaj jakies 700 kalorii, moge poszalec 🏇
Zen, skąd ta kiecka? Od tygodni szukam właśnie czegoś takiego..
Chciałam spytać o to samo, boska jest ta kiecka 😜
Moje ciasto jest bardzo proste, ale zostało zaakceptowane nawet przez słodyczożerców 😉
2 banany
2 jajka
Szklanka płatków owsianych
Szklanka wiórkow kokosowych
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Miarka dowolnej odżywki (dałam karmelową)
Pół szklanki oleju (ja dałam rzepakowy ale chyba kokosowy nadaje się do pieczenia?)
Wszystko zblendować, wylać do formy, na wierzch dużo pokrojonych truskawek 😉 piec w 200 stopniach ok 50 minut, koniec 😁
Zen no nie mam ale teraz tez nie cisne tak nisko z kaloriami bo dużo pracuje fizycznie. Np niestety efekt tylko taki ze przestałam przybierać jak jem regularnie, ale żeby schudnąć to już fanaberia 😉 poczekam jeszcze z tydzień, jak nie ruszy to zejde niżej...
Zen, Ty wiesz, że nie wpadłam na to, żeby to rozróżniać? Zawsze kieruję się składem na etykiecie, a że w makro obczaiłam litrowe, dobre mleko i tylko takiego używam. Kiedy się schłodzi, na górze powstaje gęsta zawiesina, na dole woda - całkiem jak w krowim mleku ze śmietaną. I to ubijam.
Jeśli chodzi o zagęszczanie, to świetnie robi to babka płesznik. Czasem robię to w pucharach jako deser i wtedy w ogóle nie daję żelatyny.
Spód faktycznie można dorobić masłem orzechowym 🙂
Smarcik, dziękuję za przepis, wygląda super, ale dla mnie za dużo grzechów 🙁 Banan odpada, mąka połączona z olejem też. Choć na pewno jest boskie...