Sprawy sercowe...

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 maja 2016 09:00
Zen o, dokładnie. Ja tak miałam z pierwszym chłopakiem- trzymałam się go zębami i pazurami przez pół roku, bo "przecież nikt inny nie będzie mnie chciał". O pół roku za dużo 😉

A z Grubym śmieję się, że też muszę się go trzymać bardzo mocno- bo za dużo już o mnie wie 😁

Jujkasek o rany, Trier dla mnie też jest straszny... potrafi wzbudzić bardzo silne emocje.
nie czekaj na ksiecia na bialym koniu, bo nawet jak juz go znajdziesz to i tak rutyna Was zabije.
amnestria   no excuses ;)
19 maja 2016 12:04
a co to za "znawca" nam się na forum pojawił? zaraz będzie w każdym wątku na towarzyskich ze złotą myślą
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 maja 2016 12:07
amnestria, wiesz, ze oni sie tak sezonowo pojawiają 😀
To raczej nie forum czekających na księcia na białym koniu 😉 która chciała białego konia, to go sobie sama kupiła  😎
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 maja 2016 12:27
Murat-Gazon, i tak rude najlepsze 😀
Chociaż moje małe to nawet nie wiem jakiej maści jest. Coś pomiędzy gniadym a jelenim :P
a co to za "znawca" nam się na forum pojawił? zaraz będzie w każdym wątku na towarzyskich ze złotą myślą

Już jest. 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2016 12:30
Tylko kto by chciał białego konia?!  Przecież takie najbardziej się brudzą. Chcecie księcia z brudnym koniem?  🤔
Nie no, jak widać, że książę na białym, a nie usyfionym, to znaczy, że zaradny i dba o czystość 😁
brudnym, jak brudnym. nazwijmy to po imieniu- biały koń jest często ufajdany własnym gów..m.
Kto by chciał księcia na koniu ufajdanym kupą?   😀

budyń- albo pedant! chcesz męża pedanta? Żeby mu czyścic chałupę 5 razy dziennie z każdego włoska?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 maja 2016 12:34
tunrida, chyba, ze ma luzaka.
O ja durna... mój książe w ogóle nie ma konia...

Kto nie miał siwego, ten nie miał brudnego 😉
albo luzaczkę  🤔 Wolałabym aby mój książę nie prowadzał się po kątach z luzaczką. Luzaczka...jak to brzmi... sama nazwa...

książe na czarnym koniu. To jest to. Praktyczny bo ma czarnego. I męski, bo mroczny. I bez żadnych luzaczek wokół.  😀
Dobra, to najprościej będzie książę Z koniem. Koń jako podarek dla nas, oczywiście. Książę to dodatek 😎
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 maja 2016 12:41
tunrida, to wolisz, zeby prowadzal sie z luzakiem?

Ja tam wole kasztana. Na karym widać wiecznie kurz. Na kasztanie niet 😀
Ja wole tak:  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 maja 2016 12:57
Książę musi mieć konia. Najlepiej różowego i w pełni władzy 😉
Strzyga wiadomo, że rude najlepsze 😉
Ale że kurzu nie widać, to bym się sprzeczała 😀
budyń taka opcja jest ok - a jakby jeszcze do tego konia jakiegoś luzaka dodawali... mógłby sprzątać końską sierść  😁
JARA a jak książę z krajów afrykańskich byłby? To gdzie różowy koń?  😎
Książę musi mieć konia. Najlepiej różowego i w pełni władzy 😉

a ta tylko o jednym...  😁
JARA, dobrze, że Ty to napisałaś, bo już miałam ochotę pożałować jujkasek. 😉
Bez konia jest zdecydowanie nudno.
A Wy świnki... Pomyślałam nawet "brzmię dwuznacznie", ale potem się skarciłam "no weź przestań, młodziutkie dziewczyny, stara czarownico, co też ci chodzi po głowie". A tu... niespodzianka  🤣
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 maja 2016 13:04
Akurat w przypadku Jary to żadna niespodzianka 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 maja 2016 13:08
No tak, bo Jara to tylko wacki, kupa, narkotyki, jedzienie i lasery!
.
No tak, bo Jara to tylko wacki, kupa, narkotyki, jedzienie i lasery!


no a nie?  😎
znam Cię aż za dobrze  😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 maja 2016 13:11
JARA, ale Wacusia to Ty szanuj!
I męża Atei zostaw w spokoju  😀iabeł:  to że ona leży w szpitalu i ogląda cały dzień 'Trudne sprawy' nie znaczy, że masz się Wackiem zajmować. On sobie poradzi :P
Wrócę jeszcze do tego, co rozważałyście wcześniej.
Tak właściwie to gdzie jest granica pomiędzy seksoholizmem a wysokim libido, normalnymi potrzebami (które niekoniecznie są zgodne z systemem norm społecznych)?
Ascaia, w tym samym miejscu, w którym jest granica pomiędzy alkoholizmem a normalnym napiciem się piwa/drinka.

To jest fanie i zwięźle napisane:
"Daniel Cysarz, terapeuta i seksuolog kliniczny: Najogólniej mówiąc, są to kompulsywne, niekontrolowane zachowania o podłożu seksualnym, które mają destrukcyjne skutki dla życia społecznego i emocjonalnego danej osoby. Seksoholizm najczęściej występuje w takich formach jak: kompulsywna masturbacja, natręctwa seksualne, częste zdrady lub częste oglądanie pornografii. Podobnie jak w alkoholizmie i narkomanii, nałogowe zachowania seksualne wiążą się ze zniekształconym myśleniem, polegającym np. na racjonalizowaniu swoich niekontrolowanych zachowań seksualnych."

Tu masz dość dokładną analizę problemu:
http://psychiatria.mp.pl/uzaleznienia/73113,seksoholizm-uzaleznienie-od-seksu
Definicję wygooglać umiem. 😉
Bardziej mi chodziło o przykłady z życia. Bo tutaj padło, że ktoś zdradził, więc na leczenie, bo pewnie seksoholik, itd. I tak się zastanawiam jak to jest tak naprawdę w praktyce.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się