Teraz siedzi w łazience i szczeka. No pańscy święci.... osiwieję. Ale że Cię to dziwi? 🙂 Gabryś też szczeka i miauczy i różne takie. Dla mnie to jest najlepsza rozrywka ever.
Miewa takie pomysły, że wymiękam.
Np. dziś kręcę się po domu, słyszę jego głos, ale go nie widzę. Po chwili zaczęło mnie zastanawiać czemu ten głos jakiś taki dziwny, przytłumiony... Rozglądam się wszędzie... No nie ma go!
Wlazł do małej szafki pod telewizorem:
Jakby ktoś nie rozumiał co mówi, to tytuł wszystko wyjaśnia. 😁
I jeszcze walnął dziś takim tekstem, że parsknęłam śmiechem.
Wracamy samochodem do domu. Tłumaczę mu, że teraz przyjedzie do nas pani Hania (opiekunka) i się z nim pobawi, bo ja muszę jechać na godzinę do stajni.
-Mamo, ale lepiej, żeby pani Hania do mnie nie przyjeżdżała. Wiesz mamo... (przyciszył głos) ona jest jakaś... nudna.
Gdybyście mogli słyszeć jakim tonem to powiedział. Takim "dyskretnym", tak jak się mówi komuś o czymś, czego nie wypada mówić. 😁