Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Aaa...no odbija mi,odbija.Ogarnelam pranie,spakowalam torby i nic mnie nie boli od rana.Co za terapia heh.
Szafirowa,dużo uśmiechu dla Jasia!!!
Nada,dziekuje...naprawdę dziękuję! 
Galantova...wow to już podrosly te twoje robaczki
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2016 12:24
szafirowa, stówka dla Janka! Ale zleciało! A pamiętam, jak się urodził... Ale tam. Pamiętam Aleksandre Alicję z brzuchem, pamiętam Zairkę i Vill z brzuchem, a to już 6 lat! Ba, pamiętam brzuch nizmiernej, ho ho.....

Pandurska, zapomniałam - juhu dla Pauliny! Długo się zbierała, co? Moja taka opóźniona z gadaniem, niby codziennie coś nowego, ale jak dzieciaki w jej wieku już klecą zdania z kilku słów, a jej wyczyn to "au au am am" (pies je) i "tata pa paaaa" :/ Kuma wszystko, czasem powtórzy coś skomplikowanego typu "bocian", ale to jednorazowo i więcej nie chce...
A Paulina chyba też Czorcisław, co? Widać po zaciętej minie 😉 Zaraz będziesz miała tak:

Sama wlazła, ja tylko asekurowałam, a ta nawet po tych ruchomych mostkach lata. Ja tylko zeskakuję i łapię na zjeżdżalni. Ledwo nadążam!
A tu jeszcze Kaliszek w skansenie

Z Maszą, swoją idolką

I z ukochaną babcią

Jak ta moja mam to robi, Kalina do niej lgnie od razu. Na teściową ostatnio wyła dobre pół godziny 😉
szafirowa dzięki że piszesz, ja niby sobie zdaje sprawę z jej różnych nadwrażliwości, ale codzienność z takim dzieckiem jest trudna i czasem mi się pokłady cierpliwości wyczerpują. Pocieszające że być może wyrośnie, bo jest fajnym inteligentnym dzieckiem, tylko niestety płaczliwym bardzooo. W tej chwili przechodzi infekcję, dziś w nocy budziła się pierdyliard razy z płaczem z milona czasem niezrozumiałych dla mnie powodów. Czasem przytulenie czy próba ukojenia przynosi odwrotny efekt (nic na siłę staram się nie robić czasem ciężko trafić z reakcją) Każdą zmianę przeżywa bardzo. Jej wszystkiego naj dla Jaśka 😅

Dworcika i jawk Ci leci? U mnie tfu tfu nawet nieźle chociaż na zarośnięty dom już nie zwracam uwagi 😉
Zdrówka dla Jasia!

maleństwo, z tymi zdaniami to chyba rzadkość. Moja mówi takie trój wyrazowe zdania. I nie chce powtarzać. Mówi wtedy gdy chce coś osiągnąć. NP. "Bubi chodź pić"
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
11 maja 2016 13:15
pani myk, na niespokojne spanie i wybudzanie moze pomoc ciezka koldra, ktora troche 'przygniecie', a zamiast tulenia wyprobuj 'ugniatanie'- naciskanie raczek, nozek, stopek, miejsce przy miejscu- taki 'masaz'.
W starszym nieco wieku pojawia sie element racjonalizacji i bardziej logicznego myslenia, ktore potrafia doprowadzic do zaniku pewnych zachowan.

Ehh.. tydzien w przedszkolu i juz panie wspominaja, ze J. rozrabia i sie nie slucha (tzn gluchnie na upomnienia jak mu sa nie na reke). Wychodzi prawdziwe oblicze 😉 Za to zapunktowal wlasnorecznie zdobionymi ciasteczkami, ktore dzieciom bardzo smakowaly.

edit: -Jasiu, gdzie jestes?
- Jestem tutaj z Ziaja (glos z krzakow)
-A co ram robicie?
-Rozrabiamy!
;-)
Dworcika   Fantasmagoria
11 maja 2016 15:36
pani myk, śpi! Budzi się pojeść, albo popierdzieć i śpi. Sporo czasu u mnie na kolanach, ale dziś jestem tylko jego. Pies drapał ten bajzel... 🙂 Tomek jednak będzie szybciej, więc wyjdą jeszcze na spacer, ja w tym czasie będę mogła trochę się ogarnąć i przynajmniej prani poskładam. W tym tygodniu mamy zajob, bo w piątek lecimy do Gru na bioderka (zasysa mnie to miasto jednak 😁 ), ale może ogarniemy wspólnie jakiś dzień w przyszłym tygodniu? 🙂
pani myk, Sara śpi w bodziaku i śpiworku, bo wszelkie kocyki straciły sens - rozkopuje się w 5 sekund. A jak Helka na brata reaguje? Już się trochę przyzwyczaiła?

szafirowa, sto lat dla Jasia! Ups z tym przedszkolem, ciekawe co będzie dalej 😀

maleństwo, u mnie to samo z mamą. Oskarek ją uwielbia i na działce porzucił swoją mamę na rzecz babci, włącznie ze spaniem nocą (aż przykro się patrzyło, bo empatyzowałam z jego mamą 😉 ) i teraz widzę, że Sara też jak zaczarowana u niej. Oby tak dalej 😀

U nas spacery w 90% kończą się teraz tak:


a więc ryk w wózku-chusta kółkowa-dziecko śpi po 2 minutach-odkładam do wózka i dalej śpi 2 godziny 😀 Ma-sa-kra, oby to minęło.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2016 16:34
bera7, czy ja wiem? My z mężem jakoś po roczku już śmigaliśmy pełnymi zdaniami. Szwagierka oczywiście też, ledwo wyszła z kanału rodnego, to już mówiła 😉 Wydaje mi się, że mimo wszystko Kalina bardzo mało i słabo mówi. Trudno, w końcu zacznie. Ma to swoje zalety, bo ten jej własny język jest absolutnie uroczy, wczoraj ponoć w piaskownicy dorwały ją dwie starsze dziewczynki i ją prosiły "no powiedz coś", na co ona to swoje "bydzibydzi - pycipyci - dziub dziu dziub", a one były zachwycone 🙂

Dzionka, na pierwszy rzut oka myślałam, że Sarka leży owinięta... flagą :P
Dworcika bardzo chętnie! ja się na spotkania zawsze piszę bo dobrze czasem łepetynę przewietrzyć 😉

Dzionka niezły kokon 😁  A Helka na brata super (poza epizodami psot) uwielbia pomagać przy kąpieli i przewijaniu, uwzględnia go w dalekich planach, więc chyba nie planuje się go pozbyć 😎  ale uwagi więcej wymaga bo jednak dużo jej się pozmieniało.

Szafirowa wypróbuje masaże na pewno, dzięki!

maleństwo synek znajomych w wieku Helki też repertuar wąski: gdzie, mama, tata jakieś monosylaby na bilansie dwulatka nie kazali się martwić, jakoś się dogadują z nim, z Helką też daje radę chociaż widzę że ona czasem zdziwiona że jej nie odpowiada tylko pokazuje 🤣
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 maja 2016 16:43
maleństwo, u nas też nie ma szału z mówieniem. Mam wrażenie, że Hania wcześniej mówiła nawet więcej i wyraźniej. Kiedy zaczęła naprawdę dobrze chodzić, to jakoś zatrzymała się z mową. Zdarza jej się łączyć słowa ale rzadko, za to po marsjańsku gada jak najęta.
maleństwo, ja się śmieję, że Nelka skupia się na innych cechach niż mówienie. Doskonale pojęła, że wszystko jest w zasięgu trzeba tylko wymyślić jak sie tam dostać. Przynosi krzesło i nie ma miejsca bezpiecznego. Tylko wysoko na szafkach. 😉
Zdążą się jeszcze nagadać w życiu. Ważne, że skutecznie pokazują o co im chodzi. My mamy pierwsze kroki do odpieluchowania. Z inicjatywy dziecka.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2016 21:57
bera7, też wychodzę z takiego założenia. Choć czasem marzę aby się wysłowiła zamiast tego wiecznego, nie znoszącego sprzeciwu, "y!"
Co Kornelka zrobiła? W sensie, z pieluchą?
Kurde, wiecie ze myslalam, ze dzieci w tym wieku juz dawno mowia?

Dzią haha, niezly motyw z ta chusta! I ciesz sie ze tak dobrze to u Ciebie dziala, moglabys odkladac i Sarka by sie wybudzala i miala w nosie spanie 😁
Emisia w wieku 22 miesięcy mówiła bardzo niewiele. Jej prababcia przepowiedziała, że jak skończy dwa lata to będzie gadała jak najęta i tak było- 25 miesięcy i zaczęła całymi zdaniami 😉 Się dłużej przygotowywała żeby zacząć pełną parą 😉
nerechta z tym różnie właśnie są takie które mówią pełnymi zdaniami, takie które mówią troszkę i takie co to tylko w swym narzeczu plus pare słów wszystko się mieści w szerokiej normie 🤣


A Helka dziś zaliczyła pierwszą noc w swoim łóżku 😅 Wieczorem niezłe zdziwienie stanęłam za drzwiami patrzam a mała w swoim łóżku się kręci, chłop na naszym leży myśle ki diabeł, postradał rozum czemu jak zwykle nie przytula i nie czyta. Okazało się że kazała mu iść do swojego łóżka 😁 
Przy tym jak ona się kręci jestem pod wrażeniem że nie wypadła, chociaż delikatne barierki to łóżko ma.
nerechta, na początku się wybudzała. Teraz wychodzę z tej chusty po odłożeniu jej niczym kot z szelek na spacerze ;P Gibkość level 500 😁 Ale fajnie, po tym skoku nie dość że się turla jak szalona, to zaczęła się bawić zabawkami 😍 Sama łapie i sobie dzwoni zawieszkami na macie. Z dnia na dzień to wszystko, kosmos. A ja siedzę, piję kawę mrożoną i czytam sobie rv - miła odmiana.

Co do gadania, to Oskar gadał zaraz po skończeniu roczku. Jak miał dwa latka, to już normalnie z nami rozmawiał, bez słowotwórstwa i własnego narzecza. Myślę, że Sara też szybko zacznie gadać, bo jak na 2-miesięczne dziecko to niesamowicie się komunikuje. Potrafi ze mną leżeć i gadać z 15 minut, zaczepia uśmieszkami i "zagaduje" - na pewno bardziej interaktywna jest niż mój bratanek w tym wieku.
narzecze - aj lajk!  😁

pani myk brawo dla Helci! Wam pewnie dziwnie, co? 🙂😉

Dzionka Sarunia jest naprawde bardzo "do przodu" - w sumie nie pamietam juz co Iga w wieku 2 mcy robila, ale nie wydaje mi sie zeby az tyle.  Brawo za gibkosc  😁

Tez wlasnie pije kawke z dzieciem spiacym na kolanach... Wy tez tak lubicie patrzec na wasze spiace dzieci? Takie to slodkie!  😍
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 maja 2016 09:27
Lubicie 🙂 Patrzę, wącham rozgrzaną łepetynę i... słucham. Bo gada przez sen. Ostatnio tata i cześć, krórego normalnie nie używa :p
Dworcika   Fantasmagoria
12 maja 2016 09:32
Pfff... śpiące...
Mieszko wczoraj po tym szczepieniu to się chyba wyspał na solidny zapas. W nocy budził się równiutko co 3 godziny, o 5 uznał, że koniec spania i tyle. Ewentualnie przymyka oczy na 20 minut-pół godziny 😉 I ciągle kontroluje czy aby gdzieś nie polazłam. Więc siedzę, gapię się na niego i umieram z głodu 😁
Ale ogólnie się ostatnio zrobił spokojniejszy troszkę. Nie ma już tego wycia Mieszko jeden wie o co po południu. Tfu, tfu!

Dziś sprawdzałam czy na takiego malucha też ziewanie działa zaraźliwie. Nie działa. W odpowiedzi na moje ziewanie młody nawalił do pieluchy. Tyle było z usypiania na wszelkie możliwe sposoby :P

Ale jak już śpi, to faktycznie...patrzę i wącham jak go mam na sobie 🙂 Jak leży obok, to tylko patrzę. Nie dotykam, nie mówię do niego, generalnie nic, co by mógł zakodować, bo zaraz ślepka otwiera :P Czujny jak ptak skubaniec.
Dzieki dziewczyny! Wlasciwie to mam fajne dziecko. Nie mam nakretu na asekurowanie jej, ona to widzi i uwaza na siebie. Generalnie zyjemy w symbiozie i niechaj sobie ma wiercika, jesli potrzebuje.

malenstwo Jak na wczesniaka z ekstremalnie niska waga urodzeniowa, to i tak jest mega szybka (tak twierdzi doktorka). Miala do ogarniecia wiele wiecej rzeczy, niz normalny niemowlak. Obracac z brzuszka na plecy zaczela sie np. dopiero w wieku 6 miesiecy, pelzac za 9 mc, czworakowac na roczek i siadac tez (takze Dzionka naprawde masz malego diabelka!).  Z mowa tez mamy przepowiedziane opoznienie, bo nie dosc, ze hipotrofik, to jescze dwujezyczna. Ale szczerze, to obserwuje inne "normalne" dzieci z naszych spotkan i srednia dla chodzenia dzieciakow, to dobre 13-14 miesiecy. Wczesniej naprawde rzadko ktore sie wylamuje!

A propos szybkiego rozwoju motorycznego, a zwlaszcza chodzenia fajna rzecz powiedziala mi ostatnio kolezanka- pedagog specjalny. Generalnie mamy, ktorych dzieci pozniej zaczynaja chodzic powinny sie cieszyc, bo takie dziecko ma lepiej poukladane w glowie, niz np. 9-miesieczniak. Krotszy jest tym samym czas niereformowalnych zachowan.

Swietuje dzisiaj!! Moje dziecko pierwszy raz przespalo calutenka noc bez zadnej pobudki na flache. Miala spanko od 20 do 7. Bosh, jaka jestem wyspana  😅 😅
maleństwo, z pieluchą nic w zasadzie. Ale spodobało jej się sikanie do kibelka i teraz kilka razy dziennie woła, że chce siku. Wczoraj nawet podczas jazdy autem nagle "mama siku" i dylemat gdzie tu się szybko i bezpiecznie zatrzymać 😉.
Oczywiście jak jest zajęta to sika w pieluchę, ale i tak jestem zadowolona, że sama do tego powoli dojrzewa. Gorzej z kupą. Doskonale wie kiedy jej się chce, chowa się w kącie gdzieś, ale jak ją pytam czy nie chce zrobić do kibelka lub nocnika to stanowczo odmawia.
nerechta no troszkę, ja bardzo lubiłam z nią spać jeszcze przed urodzeniem Alka można się było naprzytulać 😍 😉 te ostatnie 3 miechy to już ciężko, widać że dojrzała do tego, a my w końcu znaleźliśmy czas żeby łóżko kupić 😉

bera7 zazdroszczę! u nas z kolei odwrotnie, kupę od paru miechów na nocnik zawsze i jak jesteśmy gdzieś to panikaaa, za to z siku ma blokadę, wołała już ładnie a teraz ni huhu, z raz dziennie może zrobi na nocnik, chyba regres przy bracie i musimy przeczekać 🤔
Dziewczyny, może zapomniałyście jak to było jak wasze dzieci miały 2 miesiące? Bo nie wydaje mi się ona jakoś mocno do przodu, robi to, co w tym okresie dziecko już "powinno", tzn. co jest możliwe dla niego do robienia 🙂 Paulinka to oczywiście co innego, miała ostro pod górkę i potrzebuje więcej czasu. Choć i tak super się rozwija. Z tym chodzeniem też widzę mega rozstrzał - Oskar zaczął chodzić jak miał 10 miesięcy, a na ostatnim spotkaniu chustowym była czwórka 11-14 miesięcznych maluchów i żadne nie chodziło. Ja się w ogóle nie zastanawiam co ona powinna i czy nie za wolno, nie za szybko. Na oko widzę, że z nią wszystko git i niech się dzieje wszystko w swoim tempie.

Matko, zaraz mam drugie podejście do pójścia na terapię (bez Sary). Za pierwszym razem została z Witkiem i ryczała histerycznie bitą godzinę, jak wróciłam była zalana łzami, spocona i czerwona. Teraz zostaje z moją mamą. To tylko godzina, ale stresa mam niesamowitego :/
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 maja 2016 11:55
To jest strasznie indywidualne. Kalina też niby rozwijała się szybko (wg lekarzy i rehabilitanta) i wszyscy mi mówili, że wstanie i pójdzie w weiku 8-10 miesięcy, a tu zonk. You never know 🙂

Za to właśnie wróciłyśmy z placu zabaw, gdzie Kalina nagabywała dziewczynkę równo rok starszą, a tej samej wielkości. I znów miała większe stopy. Babcia tamtej zrobiła kwadratowe oczy, że moja młoda jeszcze nie ma dwóch lat... Moja teściowa już mojego męża męczy, że Kalina jest za duża. To co niby, mamy ją głodzić???

Dzionka, haha, to nie mija! Ja 1.06. muszę iść do szkoły na egzamin, Kamil na szkoleniu i na godzinę mała zostanie z dziadkiem. A ona dotąd nie została bez nas. Ever. Też się zastanawiam, jak to w ogóle wyjdzie 😉
Dzią mozliwe... w sumie Iga tez rozwija sie "ksiazkowo", wiesz, to bylo cale 6 mcy temu  😁 I mam tak samo z jej rozwojem, w ogole sie nie przejmuje i nie probuje jej porownywac z innymi dziecmi bo kazde ma swoje tempo. Z lezeniem na brzuszku przeczekalam az sama bedzie chciala, miesiac temu na rehabilitacji pani przygotowala nam cwiczenia wprowadzajace w czworaki a ona za chiny ludowe nie chciala mi sie poddac wiec tez olalam, bo w koncu na raczkowanie ma czas do 11 mca! I co, pare dni temu sama zaczela probowac na kolanka. Nie widze zeby byla jakims retardem po rodzicach  😉 wiec daje jej czas 🙂

Niedawno poszlam na joge a Radek zostawil Ige swojej mamie na 2h i pojechal na ogrodek!!! Bylam w szoku ze przezyla  😜 Troche ponoc poplakala, ale ogolnie bylo ok. A ja opcji zostawiania jej sama z tesciowa nigdy nie bralam pod uwage!  😁

Dylemat ze spacerowka sie rozwiazal! Kupilam Xlander XA, sliczna, zadbana, niebieska, za szalone 250 zl  😜 a jeszcze 2 dni temu byla wystawiona za 400 i juz bylam zdecydowana! Bedzie wiec na dodatki do niej!
Co warto miec oprocz parasolki?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 maja 2016 12:22
nerechta, moskitierę.
maleństwo, moja teściowa za to sugeruje, że może powinnam iść do lekarza, bo Hania wolno rośnie. Faktycznie niziutka jest ale idzie do góry i w normach się mieści, więc nie zamierzam świrować. Tak źle i tak niedobrze 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 maja 2016 12:23
O, a ja nigdy nie użyłam moskitiery!
nerechta, ja bym dodała że warto mieć folię przeciwdeszczową.

Kurczak, bo problem nie leży w naszych dzieciach, tylko w... teściowych :P
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 maja 2016 12:35
maleństwo, ooo! Ja to zdanie sobie chyba wymaluję na ścianie (modne ostatnio są różne napisy) 😀
Co do akcesoriów, to chyba zależy od tego gdzie i kiedy ktoś się porusza. Na wsi robali jest masa, wiec moskitiera bardzo nam się przydawała, za to nie spacerujemy kiedy pada, a i mała szansa, że nagle deszcz by nas złapał, bo raczej kręciłyśmy się z wózkiem niedaleko domu, więc z folii skorzystałam chyva dwa razy i to ze względu na wiatr.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
12 maja 2016 13:40


Swietuje dzisiaj!! Moje dziecko pierwszy raz przespalo calutenka noc bez zadnej pobudki na flache. Miala spanko od 20 do 7. Bosh, jaka jestem wyspana  😅 😅

Pandurska też mieliśmy tak 1,5tygodnia. Budziła się o 6rano i dopiero jadła. Ale znowu się jej odmieniło. I je o 4.30 najczęściej. Jak nie zje to mam z głowy dalsze spanie. A tak to jeszcze dociąga do tej 6.
malenstwo A wez ty olej te wszystkie babcie i ciocie dobre rady! To naprawde zaj.., ze Kalinka super rosnie! Niech sobie bedzie duza dziewczynka. O ile nie osiagnie w zyciu doroslym 2m, to bedzie miala fajnie. Ja mam przezycia w druga strone. Teksty "a ile ma dziecko", ja "15-miesiecy", "az tyyyle?! a taka malenka!!". Pierwsze moje uczucia, to, ze jestem wyrodna matka, drugie, ze mam wybrakowane dziecko, a w trzeciej kolejnosci wlacza mi sie bunt. Jak mnie ktos zlosliwie zagaduje, to odpowiadam, ze to wczesniak i dzielnie walczyl o zycie w czasie, gdy inne dzieci sobie rosly. To najczesciej zabija im cwieka.

Natomiast ostatnio zaliczam opad szczeny ze wzgledu na schematy panujace w spoleczenstwie. Nie ukrywam, ze nie mam nakretu na kolor rozowy, cukierkowy, falbany itd. Troche mam takich rzeczy i zdarza mi sie zakladac Paulince, ale przewazaja ciuszki w mnostwie innych kolorow i wzorow. I wiecie co? Pierwsze pytanie od ludzi postronnych brzmi "ale to chlopczyk, tak??". Nosz kuzwa mac.. Czy mam zaczac dziecko ubierac w roz, zeby nie wybaluszali oczu na legginsy w kolorze mietowym i niebieska koszulke dla dziewczynki?! Phi!

leosky Nie nastawiam sie, ze to nazawsze, ale fajnie bylo sie wyspac jednym ciagiem. Szczerze mowiac, to kiedy ominela 2 nocne flachy, to mam schize w dzien, czy aby nie jest glodna.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się