Zaatakuję kilkoma zdjęciami z mojej wariackiej podróży do Wietnamu. Przygoda życia 😀
Sajgon, poczta:

Hanoi:

Wioska plemienia Hmong w górach na północy pod granicą chińską. Spaliśmy tam w drewnianej chacie bez okien ze świniami, kurczakami i psami 😀 toaleta to był murek z dziurą w ziemi 😀

Nieustraszona backpackerka. Oczywiście wpadłam w tą wodę po kostki. Do Sapy tylko 12 km 😀

Wietnamska kawa z lodem w zatoce Halong:

Podróż z Hue do Hoi An - zajęła nam jedynie 6h (140 km) :P skuter nam się zepsuł po drodze we wsi, w której można było zjeść tylko smażonego psa i nikt, absolutnie nikt nie mówił słowa po ang :P

morze południowochińskie i spieczona muza 😀

kayaking w Halong Bay:

sorki za ilość ^^ to tylko ułamek miejsc i okoliczności jakie zwiedziliśmy/w jakich się znaleźliśmy. przygooooda życia 😍 😅