KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
Moon, - chyba najtrudniej z czegoś już całkiem dobrego zrobić coś jeszcze lepszego, gratki! 🙂
Jestem laikiem i nie chce Moon aby to był jakiś przytyk :kwiatek:
Ale napisze mi ktoś co się poprawiło? Widzę ładne mięśnie. Coś jeszcze? 🙂
Dzięks laski, sama się zdziwiłam jak porównałam foty O.O
Milla, to nie wątek wpływ treningu na wygląd, tylko do ogólnego puchnięcia, ale z siodła mogę napisać co się zmieniło - foty z lata są fotami z rozruchu po kilkumiesięcznym L4 (międzykostny), tak więc mości Lulu miał wielki bebzon, zero szyi + wyrobione mięśnie tam, gdzie nie powinien, (dolne partie szyi, dołek za kłębem) bo zanim mi się w rąsie dostał był jeżdżony na pospinanego precla gryzącego się po klacie. Trochę zajęło najpierw Ponii a potem mi, odpracowanie chowania się na każde zebranie wodzy, uciekanie 'nad wędzidło' czy asymetryczność w chodach (z czym ciągle jeszcze walczymy, ale jak wiadomo nie da się tego zrobić w dwie jazdy)
Poza tym, zmieniła się też Lulowa dieta, wyłączyłyśmy wysłodki, siano do porzygu ;-) no i regularne robotanie. Można powiedzieć, że najpierw była masa, potem rzeźba (cały czas jest! :P) ot cała historyja ;-)
Moon, dzięki za opis sytuacji 😉
Jeszcze tutaj nie pisałam, ale popuchnę z wami. A co!
Mój koń dzisiaj pokonał nareszcie "lęk separacyjny". Zima była zimna i śliska, więc stał sobie taki osiołek i jadł sianko, czasem przebiegł się po wybiegu albo poszedł z ręki na krótki spacer albo przebiegł się za rowerem. Zrobiło się cieplej, i pokonawszy niechęć do jego nerwowości postanowiłam go trochę rozruszać. Oczywiście, najpierw najupiorniejsza część, czyszczenie. I nagle ani zgrzebło nie próbowało go pożreć, ani grzebień wyłupić oczu, ani nawet nożyczki nie próbowały go podziurawić. (tzn zawsze pozwalał zrobić wokół siebie wszystko ale lęki miał napiętrzone - taki już przyjechał) Aż z niedowierzania zostawiłam go całkiem samego na kilka minut. Stał grzecznie niczym woskowa figura. Zero paniki, kręcenia się. I nagle, z niewiadomej przyczyny, z głupiutkiego, zawsze kręcącego się bez ładu konia, zrobiło się zwierzę w pełni skupione na człowieku. Nie mam bladego pojęcia co się stało - skąd taka odmiana. Idylla trwa od kilku dni i nie mogę doczekać się jutra. Udało nam się nawet trochę popracować nad odczulaniem nerwuska. Naiwnie sobie wmawiam, że nareszcie starania przyniosły efekt i modlę się w duchu by nie był to jakiś psikus losu.
U mnie z nudy spowodowanej kontuzją kopytnej, przejrzałam zdjęcia podopiecznych i oto co mi wyszło:

Wprawdzie nieco pomaga zmiana sierści z zimy na lato i faza ruchu, ale jednak spuchłam z dumy😀
Jestem dumna z tego konia. Chociaż to dopiero początek drogi, to i tak bardzo się cieszę, że zaczyna się coś zmieniać
2014

2015 Początek roboty

2016 i początek zmian, mam cichą nadzieję, że bedzie już lepiej i lepiej
koniara19
sprzęt, dosiad, koń - wszystko na plus. 😅
koniara19, robi wrażenie.
olq Nawet widać , że siedzisz wyżej, więc i plecki się podniosły🙂 gratulacje
Ło matko, dziękuję dziewczyny :kwiatek: :kwiatek: 😅 bardzo mi miło.
Staram się jak mogę, masa potu, zakwasów, kurzu, ale warto. Dwa lata temu jakby ktoś mi pokazał zdjęcia z dzisiaj, nie uwierzyłabym, że to moje konie (jak dorobię się zdjęć siwego to chyba też pokaże 😀) tymczasowo bez trenera, ale w miarę czasowych możliwości zarzucam cztery litery na siodło i korzystam z idącej wiosny (4 miesiące przerwy zimowej ze względu na podłoże...) Kurcze, fajne jest to jeździectwo, kiedy wreszcie coś wychodzi 😀
koniara19, - gratki, bo różnica jest ogromna 😀
Puchne z konia, bo doszliśmy do etapu, gdzie to on mnie uczy... i to jest zajefajne! 😜
To ja sobie też między Wami lekko "zapuchnę", żółtodziób zaliczył dziś swój pierwszy, poważny, samodzielny galop. Jak to mówią, każdy ma swój kamień milowy 😅
anil22 nie ja siedzę - podopieczna, ale fakt, koń się plecami mocno poprawił.
Kucyk się powoli ujeżdża 😁 Wrzesień (zajeżdżanie) - Marzec
mtl, - widziałm już na fb, ale mega, mega gratki! Ogólnie strasznie przyjemnie się patrzy, jak się u Ciebie ten mały rudzielec rozwija 😀
Wykopuję wątek aż z 5(!) strony 😜 spuchłam, ponieważ mój koń jest jak wino. Obecnie ma 18 lat i jest w najlepszej formie, od kiedy go mam. Nie wiedziałam czy to wpływ treningu, czy odżywiania - wszystko na raz. Zmiana odżywiania, częste korygowanie zębów, masaże, zmiana sposobu treningu no i jutro po raz drugi przekręcam szerszy łęk, bo koń się rozbudował 💃 jestem bardzo zadowolona z jego wyglądu i formy🙂


tu akurat zadarł głowę, ale nie mam innego z tej fazy galopu:
Dżastin, 👍
Powinnaś jeszcze dodać zdjęcia bez siodła 😉
😍 Dziewczyny świetnie koń wygląda! nie powiedziałabym że ma 18 lat 😵 dobra stajnia, dobry jeździec 😍
Dżastin, świetna robota, oby tak dalej 😉
Dżastin, super zmiana, nigdy nie pomyślałabym, że ma 18 lat. Super robota, trzymaj tak dalej, może wrócisz za jakiś czas z kolejnymi zdjęciami, a koń będzie jeszcze lepszy 😀
Dziękujeee wszystkim :kwiatek: Strasznie małe mi się te zdjęcia dodały, ale cieszę się, że i tak widać różnicę 🙂 To daje wielką motywację 🙂
Puchnę straszliwie z dumy z mojego 4-latka 💘
Zadebiutował dziś na czworobokach otwartych i mimo, że koniecznie chciał kryć wszystko, co się rusza, a płotki, literki i budka sędziowska chciały go zjeść, to poradził sobie super 💘
Oczywiście mnóstwo pracy jeszcze przed nami, ale i tak puchnę z dumy 😀
Szafirka, - gratulacje!
Puchne z "mojego" małego jeźdźca, bo dał rade przejechać na czystko konkurs z krzyżaków na moim upartym osło-koniu w bardzo ładnym stylu 🙂 Co prawde musiałam wziąć na klate przepchanie osło-konia przez przeszkody ledwo odstające od ziemi, bo oczywiście gryzły (taki typ, na treningu 120cm bez zająknięcia, na zawodach 20cm to problem), uzyskując tym najgorszy wynik w konkursie z dziećmi 😂 No, przynajmniej żadne z nich nie było ostatnie.
To ja również się pochwalę 🙂
Niestety nie mam odpowiednich zdjęć, ale na to też za szybko..
Moja Pchełka jest koniem z tych płochliwych. Dotychczas na treningach przez cały czas siedziała mi w głowie myśl, że muszę uważać bo zaraz mi się może spłoszyć, odskoczyć.. I często tak się działo 😡
Znaczna poprawa nastąpiła wraz ze zmianą trenera. Okazało się, że zarówno ja potrafię się przełamać i zaufać jej na tyle aby się zrelaksować, jak i ona potrafi się zupełnie rozluźnić i czerpać przyjemność z treningu 🙂
Wraz z każdym następnym treningiem puchnę z dumy jak widzę jak pode mną chodzi i jak się zmieniła w ostatnim czasie 😍
keirashara dziękuję :kwiatek: i jednocześnie gratuluję! 🏇
Egonowa super zmiana i oczy zakochane, czy nie, ale naprawdę trochę ciałka już nabrał, oby tak dalej! 😀