dumkowa Ale fajną masz drużynę🙂 Powodzenia w szukaniu mieszkania, dawaj znać czy cieżko z psem znaleźć bo mnie też to prędzej czy później czeka.
Cariotka Na Dexa też ten caball jest ciut za duży ale jakoś go dopasuję, a wydawało mi się, że zmierzyłam dobrze, choć w tym modelu podobno sęk w tym, że ma być więcej swobody i w ogóle. Póki co mrozy więc chodzi w sweterku po Denisie zreobionym przez moją mamę, a ja jutro idę na poszukiwania wełny w jedynym słusznym granatowym kolorze i planuję mu zrobić już jego własny sweterek.
I przez Ciebie Warsaw dog jest na liscie zakupów, akurat dfla nas 2,5 szer jest idealna (ta na zdjęciach wlasnie tyel ma).
dziewczynka Widzę, że piłka ‘planetka’? Faktycznie są takie NAJ jak to są opisywane? Mi się ta truskawka do napełniania jedzeniem od nich marzy.
E. Próbowałam szukać tego filmu ale za nic nie mogę znaleźć… może kiedyś jeszcze się na niego natknę to wstawię, to było na facebooku przez jakąś zagraniczną fundację wspierającą porzucone psy, pokazana transformacja psa od bojąćego się człowieka do wchodzącego na kolana i podejście tej osoby było takie jak być powinno.
Ascaia Oj tak pierwsze miesiące są kluczowe ja też to widzę po Dexie, nie sądziłam - tzn wiedziałam o tym jakie to ważne ale dopiiero jak się to zobaczy i poczuje na własne oczy - te braki to sobie człowiek uświadamia wagę pierwszych miesięćy. Żaden inny pies mnie tyle nie nauczył co ten przez niecały rok a nasza droga dopiero się zaczyna.
Piaffalllo Miło Was widzieć! Gustowny sweterek, Dexik też na te mrozy jest ubierany bo jakoś tak nie mam serca wyciągać go spod kominka w domu na -14 bez niczego, ale dzielnie zasuwa na normalne spacery i nie narzeka. Wieczorem nie mogę go się doprosić o załatwienie fizjologii bo jemu zabawa w głowie, dmucha w śnieg, rozjeżdża się na nim i biega szalone ósemki po ogrodzie;d
kajpo Mi się frolic dobrze jako smaczki sprawdza, bo psy go uwielbiają, można jedno kółeczko przedzielic na 4 części więc w tej kwesti jest ok. A z mokrych karm to josera ma też taką wersję do zalewania wodą, odczekuje się chwilę i robi się taka hm.. coś pomiędzy suchym a zupą, mój poprzedni Denis jak miał problemy z jedzeniem to dostawał ją i zjadał z apetytem ale nie pamietam jak ona składowo wychodzi. Z tym, że nie wiem czy zdrowego psa jest sens przyzwyczajac tylko do mokrej, może jednak zabieranie miski i nie dokarmianie czym innym sprawi, żę nie będzie grymasic?
A u nas dzisiaj dobry dzień! Tyle się namarudziłam, że nie je, że nie pracuje a dzisiaj no idealny był. Nie wiem czy to faktycznie kwestia emocji, odpowiedniego ich poziomu, spokoju, braku strachu czy czegoś innego bo dzisiaj podobno spacer z rodzicami super, bez zatrzymywań, w domu większosć czasu leżał, czuwał, odpoczywał bez szalenstw, większość kolacji dostał ode mnie podczas sesji szkoleniowej. Odwrażliwialiśmy dotyk obroży i pociągnięcie smyczy bo dalej to jest problem, ostatnio nawet większy (dlatego chodzi na szelkach ale jednak nie chcę by uciekał od przytrzymania obrozy), zmiany pozycji i jakieś inne głupotki ale najważniejsze jest, że chciał pracować i nie odmawiał jedzenia, nawet na wieczornym wyjściu na ogród.
Kilka zdjęć z wczoraj na dobranoc:


