Mój senior 5 dzień po komórkach macierzystych dziś pierwszy raz na lonży chodził na lewo 40 minut stępa, kilka kółek kłusa - koń nie kuleje... Najpiękniejszy prezent świąteczny jaki mogłam dostać, aż się poryczałam ze szczęścia.
No to z okazji świąt wam - i waszym seniorom przede wszystkim duuuużo zdrówka, świetnej kondycji, długich lat życia.
Oby nasi seniorzy dostarczali nam jeszcze więcej radości ze swojego istnienia. Wszystkiego co najlepsze! 🙂
Piękny prezent na święta, oby tak dalej! Trzymam mocno kciuki za wszystkich komórkowców, może i my dołączymy do grona.
Misiek to w ogóle jest ewenement - dobry materiał bazowy. Mam nadzieję, że będzie jeszcze śmigał ładnych kilka lat 🙂 Wiem, że wiek i zużycie robią swoje. Wolę rozwiązywać problemy w zarodku, ale ciężko o dobrego końskiego diagnostę a i pacjent nie powie za wiele 🙁
Miałam zaczekać do stycznia aż zacznie 20 rok, ale co tam przy okazji świąt przedstawię chłopaka póki jest nastolatkiem 😉
Zdjęcie z lata

Midas rocznik '96, pieszczotliwie zwany Czołgi, Łogr, Midi (w wersji maxi), "Wąski" lub Mendo 🙂
Był moim koniem na studenckich jazdach w ramach w-fu i 'coś' zaskoczyło. Próbowałam go kilka razy wykupić, nie wyszło. Wróciłam do siebie po studiach. Rok później kupiłam Galę, przez przypadek 😉 Szukałam konia dla kogoś innego a tymczasem love-krowe zawojowała mnie po jednej wizycie. Niecały miesiąc później odbieram telefon, że Misiek jest do przygarnięcia 😵 Przeznaczenie. Budżet stękał, ale nie biłam się z myślami za długo, w końcu to ten 'mój' strup. Znalazłam stajenkę na wsi, bez wypasu, ale konie na pastwiskach do oporu. Miał już sobie tak dreptać na 3 nogach. Rokowania weta "może kiedyś na stepa do lasu" Tymczasem zmiana trybu życia, żywienia, strugania... po kilku miesiącach objawił się Łorg Rozbójnik 🤔 Niech mi ktoś powie, że Doktor Czas i Siostra Pastwisko nie działają cudów! Stłukł szefa stada (młody próbował przegonić go od beli siana). Przy ściąganiu z pastwiska od kobył prezentował takie pasaże na asfalcie, że robiłam się blada myśląc o jego nodze. Musiałam karnie wziąć chłopaka do roboty. W ogóle nie mogłam sytuacji ogarnąć, przecież miał być kosiarką! 🤣 A tu siodło trzeba kupić, czas znaleźć, drugi koń 100 km dalej a doba ma tylko 24h :emot4: W końcu przeniosłam oba konie do nowej stajni. Na dzień dobry Michu wyskoczył z ujeżdżalni ogrodzonej metr ==' Od tego momentu przestałam się trząść nad nogą, a Misiek odnalazł się w roli konia terenowego. Bywa nawet do przodu ^^ Poruszanie się z punktu A do B ma sens, na ujeżdżalni niespecjalnie 🤣 Kochany człapak z niego, ma typowo ślązakowatą cierpliwość do ludzi i wrażliwość 😉
Oficjalnie mój już ponad 2 lata. Z załączonej listy dolegliwości medycznych nic nie daje objawów (tfu-tfu odpukać!), za to daje w kość lipcówka. Dostaje ziółka i leczymy objawowo zadrapania. Badanie krwi wyszło dobrze, jedynie na niedobór selenu dostał lizawkę. RTG bardzo dobre, obu nóg porównywalne. Fizjoterapeutka przy masażu nie znalazła problemów. Kwas hialuronowy miał podany do stawu pęcinowego jakieś 3 lata temu.
Ostatnio zdarza mu się zakłusować przez skok galopu. Deja-vu początków zwyrodnienia. Może to kwestia małej ilości ruchu. Od kilku miesięcy brak mi czasu na regularne jazdy a konie są krócej padokowane :/ Przenoszę je do stajni wolno-wybiegowej, wrócimy do pracy z ziemi, wzmocnimy plecy. Myślę też o dodatkowych suplementach na stawy np. Artro Dromy Jeśli to wszystko nie pomoże to będziemy rozmawiać z drem Kemilewem.
Się rozpisałam 🤣 Powinnam niedługo zrobić mała sesję póki nie jest powycierany. Fotki z zeszłej zimy.
