Euphorycznie, to dwa rudzielce jakby co 😉
Libeerte, ogon mojej kobyłki przeczy prawom fizyki, poważnie. Jest ogromny i układa się jak wachlarz, nie mam pojęcia jak to się dzieje, że jest najgrubszy na samym dole. Przycinanie go nożyczkami to niezła sztuka 😉
Poza tym ostatnio zebrało mi się na renesans granatów, które zaczynają do mnie bardziej gadać niż ulubiona dotąd piaskowe beżowatości. Dlatego derce kitty mówię zdecydowane: si!
