Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 11:25
Gilian, ale ja właśnie o siatce z małymi oczkami napisałam.
Wiesz ile waży siata z małymi oczkami wypełniona po brzegi? 10 kg- ważyłam ostatnio. Mój kuc dostawał takich siatek 4 na dobę, to było zdecydowanie za dużo. Ludzie ładują balot na pastwisko, albo wielki paśnik i nie zdają sobie sprawy ile to jest siana, w tym sensie mówiłam o ograniczeniu siana, bo widziałam paśnik Kaktusowej, więc wiem o czym mówię. Mój potrafił balot o wadze 800kg zrobić na spółę z drugim koniem w 3 dni, uwierzysz?
Rudzik kilka niedużych siatek z małymi oczkami w możliwie najbardziej oddalonych od siebie punktach padoku, woda jeszcze w innym miejscu i kuc chcąc nie chcąc będzie musiał wędrować. Plus ruch wymuszony, tak jak dziewczyny piszą - można zacząć od spacerów w ręce, nie przeforsuje się i nie zniechęci, a początek wyrabiania kondycji to będzie. Wszystko można, tylko trzeba chcieć. I nie wolno przy tym doprowadzać do sytuacji, w których koń nie ma co jeść.
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 11:28
uwierzę, bo mój też tyle potrafi opierniczyć dlatego dostaje w siatce ale ma je cały czas. Jeśli mówiłaś o ograniczeniu siatką to spoko. Ja zrozumiałam, że piszesz o ograniczeniu w podawanej porcji. Wychodzę z założenia, że skoro koń zjada 4 siatki to tyle jest mu potrzebne. Ja już nawet tych siatek nie liczę, ale wychodzi po 2-3 kostki na dzień.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 11:37
Murat, wszystko o czym piszesz testowałam, w tej chwili waży około 400kg i moim zdaniem jest ok, ale ten stan chciałabym utrzymać.
pierwsze zdjęcie przed drugie po odchudzaniu
Rudzik no to powiem ci tylko, że pomysł dawania siana w ilości 2% wagi konia to jest moim zdaniem głodzenie. Moja waży niewiele więcej niż twój, jakieś 450 kg zapewne, i gdybym ją postawiła na odmierzanym sianie w ilości 9 kg dziennie, to bym moment miała szkielet, a nie konia. Zjada koło 15-20 kg  siana dziennie, zależnie od temperatury (ma nielimitowane), do tego treściwe.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 11:44
ale to nie jest mój pomysł, tylko weta, z polecenia którego koń przeszedł na dietę.
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 11:46
Ja stałam w stajni u weta i konie były tam głodne - zimą padok bez siana, w boksie tyle co kot napłakał. Żaden to argument 😉
Widocznie wet nie wie, że głodówka jako metoda odchudzania działa u ludzi, ale u koni jedynie narobi szkód w układzie pokarmowym  😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 11:57
przy takim stopniu otyłości, należało konia odchudzić natychmiast. Ograniczenie dostępu do siana i łąki było tylko jednym z elementów odchudzania, obok wymuszonego ruchu, obcięcia treściwej do zera i kontrolowania stanu zdrowia przez badania krwi. Sytuację można porównać do wyboru mniejszego zła, ograniczenie dostępu do siana i łąki, było dla mnie równoznaczne z sytuacją, w której konie w czasie leczenia kontuzji mają areszt boksowy. A jestem zwolenniczką chowu wolnowybiegowego.
Dziękujemy za troskę, dziś kuc ma się dobrze, wyniki w normie i żadnych objawów wrzodów. Tak, wiem jaki jest mechanizm ich powstawania i podjęłam wszelkie środki, żeby do nich nie dopuścić. Nie róbmy patologii z sytuacji, w której koń dostaje siano w siatce, w ilości kontrolowanej i bezpiecznej dla utrzymania stanu, jaki ciężką praca udało się osiągnąć.

edit. Pomijam, że nie da się porównywać stopnia wykorzystywania paszy przez konia szlachetnej krwi i prymitywnego kuca.
Metoda odchudzania konia przez obcinanie objetosciowki .....
Ograniczenie jest ok. Czyli - cały czas swobodny dostęp, ale metoda podania taka, by koń jadł wolno i nie napychał się pełną paszczą.
Obcięcie nie jest ok. Czyli - tyle i tyle, a jak zje, to stoi głodny.
Koń nie może stać bez dostępu do objętościówki. Żaden, ani gruby, ani chudy, ani w sam raz.
Ograniczenie jest ok, sama taka metodę stosuje, ale wydzielanie siana w ilości 2% masy ciała?
Ja mam zdjęcia konia z ograniczonym sianem i takie gdzie to siano jest na full, różnica? W wyglądzie żadna, że to w charakterze ogromna, konie głodne to i były złe 😁
Po szybkim przeliczeniu wychodzi mi, że im większy i cięższy koń, tym bardziej te 2% masy ciała to jakiś absurd. Koniowi ważącemu 600 kg należałoby dać 12 kg siana dziennie - serio? To jest jedna duża kostka...  😀iabeł:
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 12:32
ale Mój ma stale dostęp do objętościówki, 24h na dobę, tylko w siatce w ściśle kontrolowanej ilości i teraz zamiast 20 kg zjada 8-10. Dla mojego 2% to tyle ile potrzeba, żeby wyglądał i czuł się dobrze. Czy na powyższym zdjęciu koń wygląda na zabiedzonego?

Ta dyskusja tylko pokazuje, że dawkę pokarmową trzeba ustalać indywidualnie. Kinia pokażę ci szetlanda, który na jednej kostce siana dziennie ma nadwagą oraz kobyłę oldenburską 189cm w kłębie, która na kostce siana dziennie będzie wyglądała jak szkielet.

Nie generalizujcie tak, bo wpadnie tu zaraz małolata jedna z drugą, która stwierdzi, że jej szetland musi dostać 20 kg siana dziennie i skończy się to tragedią.
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 12:33
Murat, tyle jest dawane przeciętnie w pensjonatach, z tego co zauważyłam 😉
Murat-Gazon, a ile taki koń ma przejadać?
Tyle wychodziło mi zużycie siana w domu od 10 do 14 kg na konia dziennie. Przy czym 14 schodziło w spore mrozy a 11 - 12 było dość przeciętną dzienną średnią.
Co do wrzodów - nie przesadzałabym. wiele pensjonatów nie zapewnia stałego dostępu do objętościówki i konie wrzodów nie mają... Oczywiście te, które mają predyspozycje mają w takim trybie większe szanse, ale moim zdaniem temat jest mocno demonizowany...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 12:45
Murat, Kinia ciekawa jestem ile z was waży siano przed podaniem. Jesteście świadome ile wasze konie zjadają siana na dobę? Czy jesteście świadome, że otyłość u koni jest bardzo powszechna w Polsce, a równocześnie dużo groźniejsza niż lekka niedowaga. Wielu właścicieli nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ich koń już jest za gruby.
A siano trzeba podawać z głową, a nie wg ogólnie przyjętych teorii.
_Gaga, a skąd wiesz, że nie mają? Sporo osób nadal nie wie, jak działa przewód pokarmowy u konia, a jeszcze większą część nawet nie bada koni pod względem wrzodow.

Rudzik, to najpierw powiedz, co uważasz pod słowami ' gruby kon ' 😉
Kinia16322, patrząc na pensjonat w którym stoję: konie są w kondycji dobrej i bardzo dobrej (opasowej). Kolek nie ma generalnie (przez 3 lata mieszkania - były ze 2 może 3 kolki po świeżym sianie). Koni stoi ok 40...
Moje większość życia ze stałym dostępem do treściwej, od 3 lat bez i żadnych objawów wrzodowych nie zauważyłam. A obserwatorem jestem dobrym... I uwierz lub nie - ale wiem jak działa przewód pokarmowy konia... ba - nawet konie badam przy jakichkolwiek niepokojących objawach
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 13:10
Kinia tu masz ładnie wytłumaczone jak ocenia się kondycję konia: http://wwr.com.pl/pdf/raport_specjalny.pdf
patrząc na Twoją stronę na fb to Ty kilka grubasków już sobie wyhodowałaś.
_Gaga, nie mówiłam, że Ty nie wiesz, generalizowalam 😉
Rudzik owszem, ja jestem świadoma, ile mój koń zjada siana na dobę. Często sama jej daję, jak jestem akurat w stajni, do tego właścicielka stajni wie bardzo dokładnie, ile który koń zjada i ile trzeba dać, żeby na pewno mu nie zabrakło - w zależności od warunków pogodowych i pory roku. A "stan grubości konia" można sobie ocenić choćby według tej skali: https://en.wikipedia.org/wiki/Henneke_horse_body_condition_scoring_system i wszystko jasne, kto ma grubego konia, a kto nie.
edit. Pisałyśmy razem, wrzuciłaś tę samą skalę 🙂 Zgodnie z angielskim opisem konie mieszczące się na skali w 4-6 wyglądają w porządku.

Gaga nikt nie mówi, że Twoje konie mają wrzody. Ale jest wiele przypadków koni niezdiagnozowanych, mimo że wyraźnie widać, że coś jest na rzeczy, a także wiele przypadków koni, które zwyczajnie nie pokazują po sobie, że coś jest nie tak, mimo że sposób wychowu i żywienia zdecydowanie wskazuje na to, że są w grupie ryzyka. Do tego trzeba dodać indywidualną odporność konia - jeden wrzodów dostanie po roku, inny po dziesięciu latach.
u mnie szetland przez całą dobę nawet poł kostki nie zje...ba nawet nie doje i resztą rozgarnie po boksie
a jest bardziej tłusty niż w zeszłym roku..
zdjęcie z zeszłego roku
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 13:16
Ja uważam wręcz przeciwnie - że wrzody są niedoceniane! ludzie traktują wrzody jak urban legend, a okazuje się dopiero po czasie, że coś tam było. Na moich błędach też się nikt nie nauczył, dalej konie stoją bez siana, dalej zabiera się je na jazdę w porze karmienia itd... Ja chodzę i ostrzegam jak widzę skrajne durnoty ale potem słyszę, że się nie znam - czasami jak pęknie żołądek i po sekcji okazuje się, że były wrzody z głodu to nikt nawet nie pamięta o wariatce, co latała i siana dorzucała 🙂
To jest kon z wydzielonym sianem 😉

[quote author=Murat-Gazon link=topic=727.msg2459685#msg2459685 date=1449061956]
Gaga nikt nie mówi, że Twoje konie mają wrzody. Ale jest wiele przypadków koni niezdiagnozowanych, mimo że wyraźnie widać, że coś jest na rzeczy[/quote]

Na niespełna 40 (aktualnie chyba 38?) koni w stajni w której stoję żaden nie pokazuje, ze "coś jest na rzeczy"... Nie twierdzę, że brak stałego dostępu do objętościówki jest dobry, ale nie jest dla każdego konia od razu wyrokiem: wrzody i koniec.

Kinia16322 z całym szacunkiem - w życiu nie chciałabym aby którykolwiek z moich koni tak wyglądał... Otłuszczone narządy, przeciążony układ ruchu brrrr 🙁 nie wiem jak to siano jest "wydzielane"  🤔
To jest zdjęcie sprzed dwóch lat.
Ja się o małych koniach nie wypowiem, ale pokażcie mi konia pow. 170 cm, który ma stały dostęp do siana i nadwagę.

Owszem widziałam kobyłę xx (dość wysoka jak na folbluta), która wyglądała jak zimniok, ale to nie od siana, a od wiadra jęczmienia dziennie.

edit: Kinia16322 z wydzielonym sianem, ale co ze słomą, trawą, treściwymi itp.?
,
Chyba jak koń ma za dużo tu i tam to lepiej zacząć od zmiany ściółki, siano do siatki itd, a ograniczenie ilości siana na samym końcu jako ostateczność. Bez sensu jest wydzielania siana jeśli koń nadrobi słomą.
Sivens, chętnie bym Ci pokazała kilka takich, które nie mają stałego dostępu do siana, są na owsie i np. łusce słonecznika i są grubaśne (duże 170 +)... jednego - tak pod 175 cm można pod kondycję opasową spokojnie podstawić a zwierz hanowerski nie zimnik... tylko pracuje niewiele
Gaga tylko ja osobiście biorę pod uwagę jeden czynnik - nie jest powiedziane, że koń zachoruje na wrzody, ale jest powiedziane, że może zachorować. Skoro mam sposób na to, by się tak nie stało, to go używam, a nie liczę na to, że akurat mojego konia to ominie. To trochę jak z jazdą po polu zrytym przez krety 😉 - nie jest powiedziane, że akurat mój koń złamie na tym nogę, ale i tak wolę nie wjeżdżać.

A przykrą sprawą dotyczącą stałego dostępu do objętościówki jest niestety to, że w wielu stajniach jego brak oznacza, że konie nigdy nie najadają się do syta. Limitowane porcje są zazwyczaj za małe. Gdyby zaspokajały zapotrzebowanie konia, czyli były tak wyliczane, żeby koń sobie jadł od jednego karmienia do drugiego i pierwsza porcja kończyła mu się niewiele przed kolejnym karmieniem, to by całego problemu nie było... Ale często limitowanie wygląda tak, że koń dostaje pół kostki, zjada, po czym wychodzi na pół dnia na padok, gdzie nie ma nic do jedzenia, wieczorem znowu pół kostki i noc w boksie bez jedzenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się