Przenoszę z innego wątku tutaj, bo ten najbardziej mi tematycznie przypasował.
Narowem Jest każde uporczywe, powtarzalne niebezpieczne zachowanie konia. A tu pozwolę sobie nie zgodzić się z tą definicją. Narowem jest niepożądane zachowanie konia wynikające z takiego odziaływania na konia, które tworzy u niego niekorzystne reakcje. Czyli np zamknięcie w boksie powodujące tkanie czy nieumiejętne szkolenie. Płoszenie się konia strachliwego nie jest narowem, bo to wynika z jego charakteru, z jego cech wrodzonych, a nie z czynników zewnętrznych. Co naturalnie nie wyklucza faktu, że nie jest to pożądane zachowanie. trusia, nie sposób rozmawiać z kimś, kto będzie się upierać, że 2+2 nie = 4 bo ON(a) tak uważa.
Tkanie to nie Narów! No cóż, jak widzę, nic się nie zmieniło, nadal wszystko wiesz najlepiej, twoje 2 + 2 zawsze = 4.
Dlaczego tkanie to nie narów? Nie mówię, że jakimś ekspertem jestem, ale ponieważ sama tego nie wymyśliłam, poszperałam trochę i sporo znalazłam informacji zgodnych z moją interpretacją narowów. Ponieważ źródła są różne, nie będę tu linkować takich, których autorów nie znam/nie kojarzę. Przytoczę jeden.
Konie nie rodzą się z narowami, ale stają się znarowione zazwyczaj na skutek błędów popełnianych przez ludzi. Na wstępie wyjaśnijmy sobie, jakiego konia nazywamy znarowionym. Za znarowionego zwykło się uznawać konia, który, ignorując starania człowieka, zachowuje się wbrew jego oczekiwaniom, wbrew jego poleceniom, demonstrując w ten sposób „swoje zdanie” na temat współpracy z człowiekiem. Te niewłaściwe zachowania koni, powtarzane wielokrotnie, zwykło się dzielić na występujące podczas jazdy (narowy pod siodłem) i te występujące w stajni (narowy i nałogi stajenne). http://hipologia.pl/news/show/id/220/lang/pl/page/1[quote author=halo] To co piszesz, to nieprawda. Że narowy są skutkiem błędnych ludzkich działań. Wcale niekoniecznie. [/quote]
To nie wiem, dlaczego zarzucasz mi nieprawdę, bo tu się zgadzamy. Nie napisałam, że narowy są wyłącznie skutkiem błędów ludzkich. Napisałam, że „Narowem jest niepożądane zachowanie konia wynikające z takiego odziaływania na konia, które tworzy u niego niekorzystne reakcje”. „Odziaływanie” nie jest równoznaczne z działaniem przez człowieka.
Halo, nie sposób rozmawiać z kimś, kto tak jest przekonany o swojej słuszności, że nie uważa za stosowne poświęcić chwili na przeczytanie ze zrozumieniem tego, co ktoś inny pisze. Nie widzisz różnicy pomiędzy tym, co napisałam, a tym, co usiłujesz mi wmówić, że napisałam?
Poza tym w swoich rozważaniach sama sobie przeczysz (cytaty poniżej). Z jednej strony twierdzisz, że żeby jakieś zachowanie konia było narowem, musi być niebezpieczne, a z drugiej delikatne ruszanie po tym, jak się na konia wsiądzie, też kwalifikujesz jako narów. Delikatne ruszanie jest takie niebezpieczne? Również uważam, że takie ruszanie to narów, ale nie uważam, że narów musi być koniecznie niebezpieczny.
[quote author=halo] Z czego by nie płynęło niebezpieczne i uporczywe zachowanie dorosłego konia, jeśli ma takie cechy - Jest Narowem. [/quote]
[quote author=halo] Mój koń ma taki narów, że rusza (delikatnie, ale rusza) jeśli go nie powstrzymam, ledwie tylko jeździec znajdzie się w siodle. [/quote]