Suka, która się do mnie przygarnęła w wakacje, okazał się być "śliwką-robaczywką". Niestety ma pasożyty bardziej wymagające w zwalczaniu - tasiemca i włosogłówkę (która jest bardzo duże zdolności przetrwalnikowe, jaja żyją do kilku lat -
http://www.esccap.pl/wlosowka/). Sunia już jest leczona, ale powinnam chyba również odkazić dom.
Do płytek w kuchni i łazience chcę użyć rozcieńczonego Domestosu.
Czy mogę go użyć także do paneli (takie ze średniej półki cenowej)?
Koce i narzuty wystarczy uprać w zwykłym proszku?
I druga sprawa, chociaż też związana z obecnością psa. Jest pies jest dużo więcej paprochów, jest sierść. Mnie niestety też dość mocno lecą włosy. Cierpi moje poczucie higieny i estetyka. Codzienne sprzątanie odkurzaczem, który ma już swoje lata jest dość upierdliwe. Często mam na to czas o późnych lub bardzo wczesnych porach dnia i mam wyrzuty sumienia względem sąsiadów, bo sprzęt jest naprawdę głośny. Poza tym wielokrotnie miałabym ochotę zgarnąć tych kilka kłaczków, które widzę, ale wyciąganie ciężkiego odkurzacza z szafy, montowanie rur, rozciąganie kabla...
Czy warto zainwestować w odkurzacz akumulatorowy? Najlepiej taki mający też oddzielenia małego odkurzacza ręcznego.
Słyszałam jednak różne opinie - że te akumulatorowe nie zbierają dobrze, że są i tak głośne, że są niewydajne energetycznie. Macie doświadczenia z używania takich sprzętów?