mgiełki bardzo plastyczne są.
Niestety ja mam małe szanse na takie zdjęcia.
Kocham spać - zwłaszcza rano 😁
Przyjechała do mnie przyjaciółka na kilka dni na działkę.
Wstaję sobie bladym świtem około godziny 11 a ta mi na laptopie pokazuje zdjęcia.
No cudo noooooooooo. Mgły spowijające okoliczne pola i mój dom na działce.
Oczy otworzyłam szeroko, rozejrzałam się wkoło - no przecież zero mgły a słońce daje czadu 🙂
Taki to ze mnie poranny łapacz mgieł 😁
Ale jedno mam mgiełkowe, które lubię. Na działce zrobione właśnie.
Ino, że to późne popołudnie było, nieruchome powietrze a dym z ogniska robił ze światłem to, co robił.
Latałam z aparatem bez ładu i składu próbując uchwycić troszkę tej magii.
Statyw już stał, kapelusz był na szafie i tak powstało zdjęcie..
Jako, że byłam nie tak długo po ślubie (jakiś roczek z hakiem) zdjęcie otrzymało tytuł "Wyszłam za mąż. Zaraz wracam".