Kącik folblutów

Magdzior, e, jest różnica. Wcześniej U. wychodził na zdjęciach "z płaskiego" tak... bez wdzięku 🙂
Ale dorzuciłabym mu paszy i wzięła do Solidnej roboty ujeżdżeniowej, wykorzystując czas, kiedy nie skaczecie "zawodowo".
No co zrobić? Folblutowi trzeba porozrywać włókienka mięśniowe, żeby zaczęły narastać. Folblutowi mięśnie nie puchną od zmagazynowanego glikogenu. Ma być więcej - trzeba je rozmnożyć. Przez podział  😀iabeł:

Jasne, że gdy ogarnę to coś wrzucę.
Na razie mam dziwne wrażenia z tych zawodów. 1. Baardzo kameralnie i spokojnie, wręcz "za stodołą. U nas na placu dzieje się zdecydowanie więcej. To duża różnica w porównaniu z zawodami skokowymi i WKKW. A oprócz mistrzostw były też ZO 🤔 2. Częściowo wiąże się z powyższym, ale nie tylko to. Takie zawody to... relaks  😜 No rekreacyjna przejażdżka. W porównaniu ze skokowymi i WKKW. Chyba 1/10 stresu (jasne, gdy już się ma trochę dystansu do stresu). Jednak przy skokach adrenalina Daaaje  🙂, a dodatkowo w WKKW gdzieś tam czai się "a jak wyskoczę z płotków, to nie pojadę korsu, buu"  😁 - i nie ma szans na poprawę. 3. Pewne zaskoczenie - nie przywykłam jeździć  czworoboku przy muzyce, chyba że specjalnie,  i nie chodzi o głośniki, to spoko, tylko... w pewnym momencie złapałam się na tym, że gotowa jestem zawalić czworobok, bo niechcący wczuwam się w rytm  😁 (akurat średnio pasował do programu). Do tego muszę się przyzwyczaić, że ważne są punkty i właściwy rytm konia, nie muzyka. Poćwiczyć separację od muzyki. Ta muzyka była dość dobrana do czworoboków, ale... dla koni o niższej częstotliwości rytmu i dużo większych krokach niż drobny i szybki G. Więc nie zgadzało się mocno. Nie to że przeszkadzała, fajnie się jedzie do głośniej muzy, ale myliła. I to mocno. Takie doświadczenie. 4. Przywykłam, że jeżdżę niskie konkursy  🙁, więc Rano, skoro świt  🙁 i tu zaskok, że startuję gdzieś tam pod koniec dnia. 5. Jednak "integracja środowiskowa" jest bez porównania w dyscyplinach B i C wobec A  🤔 6. Możliwe, że już zawsze na zawodach "typu A" będzie mi brakowało... poczucia humoru  🤣 W otoczeniu. A to zaraźliwe, obawiam się.
Piękny debiut, na dodatek podwójny...Czym tak podpadłaś sędzinie w C? bo wynik jednak trochę odbiega od dwóch pozostałych?
Czagarnot nawet ci odpisałam i przy okazji popełniłam epistołę, ale... pozwolę sobie wkleić to jutro  😁 (lub pojutrze)
Na razie nadal zbieram doświadczenia, a już za kilka godzin - wyjazd.
To czekam na przemyślenia... Widziałam też wyniki bo już opublikowali.
halo No to bardzo się cieszę, że cokolwiek ruszyło bo jeśli już coś na zdjęciach widać to dobrze bo ja różnicę też czuję. Cieszę się też, że obecne 'gorzej' wygląda lepiej niż kiedysiejsze 'lepiej' bo te pierwsze zdjęcia to dalekie od  naszej dobrej formy były - stąd trochę dziwaczne rzeczy wyprawiam z rękami 😡. Ale jeszcze nie osiągnęłam sztuki poprawiania gdy cos nie idzie i jednocześnie jechania ładnie i poprawnie, więc najpierw staram się skutecznie dogadać z U. a potem mogę sobie jeździć jak na ostatnim  😍 . Obecnie to jak długo zajmuje mi otrzymanie go takiego fajnego jest mocno zależne od dnia, czasem od razu po długim stępie jest super, a czasem muszę jeszcze pomęczyć się w kłusie i galopie i dopiiero udaje się uzyskać to o co chodzi. Mam nadzieję, że stopniowo proporcje będą się zmieniały. Wczoraj nawet usłyszałam, że się ładnie rusza 😜 od osoby, która widzi go codziennie odkąd jest u nas, więc coś musi być na rzeczy.
Choć nie zmienia nic faktu, że gdy po nim wsiadłam wczoraj na młodziutką klacz po ojcu andaluzyjskim to mimo, że umie ona niewiele było mi tak.. lekko, łatwo i przyjemnie 😁 A jak wygodnie - toż to się anglezować nie opłaca, podczas całęgo jeżdżenia jej zmęczyłam się mniej niż podczas pierwszego stępa na U., ale takie życie, przynajmniej na krosie na nim jest przyjemnie. Dlatego narazie trzymam się mocno mojego planu - jak się ujeździmy to wrócimy do wkkw, nie wcześniej 😀iabeł: mam nadzieję, że na przyszły sezon zdążymy.

halo wyniki też widziałam wczoraj ale cierpliwie czekam po relację z całości. Ciekawa jestem Twoich odczuć czy faktycznie jakieś błędy się Wam przytrafiły czy też folblutowi od razu punkt mniej dają bo tak, bo widzę, że w obu dniach ta sama sędzina konsekwentnie ocenia Was najniżej...

A i co do jedzenia to coś konkretnego byś radziła dla U.? Obecnie dostaje pełne wiadro owsa z wysłodkami na śniadanie i kolację, a na obiad sam owies. Mnie się marzy żeby jeszcze zad wzmocnił i żeby zrobił mu się taki okrągły bez tej wystającej kości na końcu kręgosłupa, ale to przede wszystkim praca.
zamień owies na inne zboże, choćby jęczmień (śrutowany)
owies słabo opasa
Czagarnot, owszem, była kiedyś okazja do starcia 🙂. Ale umówmy się, że nic personalnego - po prostu rozbieżność wizji co się chce widzieć. W dodatku cenna bo dopingująca.

Nie udało się. Niestety. Zależało mi na tym kurze, bo bardzo fajny i kosztował wiele pracy. I teraz tak. Gdybym wiedziała, że trzeba będzie 120% do kura w ogóle bym nad nim nie pracowała. Ba! Nie wiem, czy w ogóle wybrałabym się na te mistrzostwa. Bo wiedziałam, że w debiucie o 60% będzie diablo trudno. Zapisu o kwalifikacji nie ma ani w Regulaminie Ujeżdżenia (zasada kwalifikacji nie dotyczy Zawodów Regionalnych(!)), ani w Regulaminie tych konkretnych mistrzostw, ani w propozycjach, to decyzja tej właśnie sędzi. Wbrew woli WMZJ 🤔
UCHWAŁA MWiM- A
W związku z uchwałą Warszawsko- Mazowieckiego Związku Jeździeckiego z dnia 19 sierpnia br, w Mistrzostwach Warszawy i Mazowsza w ujeżdżeniu we wszystkich kategoriach nie obowiązuje reguła uzyskania 120% do startu w Finałach.
Opublikowano: 21-08-15


Podeszłam do tematu - gra się takimi kartami, jak są. Więc walczyłam. Walczyłam o 62% (niespełna). I poległam, przesadzając z gorliwością konia. Tym razem zawaliłam ja, nie koń - bo przegięłam. Ale przy okazji wyznaczyłam sobie granice ryzyka. Jeden przejazd na odstawne, drugi - próba ile aktualnie da się wyciągnąć (zawalona) = wiem na ile mogę sobie pozwolić, żeby uśrednić.
Wyszły mi np. takie kwiatki, jak zamiast jednej lotnej - 2 zmiany co tempo i jedna  po 2 🙄, zawalony kłus wyciągnięty... Jeszcze nie przeliczałam, ale chyba bez tych wpadek (w sumie 4 dość poważne) miałabym 61%, bo musiały też się odbić na ocenach ogólnych.

Nadal jestem zadowolona i uważam debiut za udany. 4 na 6 sędziowskich ocen dawały te 120%. Ponadto licząc wszystkie 5  😀 ocenianych czworoboków w klasie C (te dwa, dwa rok temu i jeden miesiąc temu - treningowo), oprócz 2 elementów, gdzie jesteśmy Słabi, tak uczciwie, we wszystkich pozostałych elementach i ruchach wszędzie zawsze trafiła się ocena 6,5 lub wyżej. Czyli MOGĘ na tyle pojechać. Druga rzecz bardzo dobra - że poprawiłam od wczoraj wszystko co planowałam poprawić. Np. ciągi. I rzecz bezcenna - mogę liczyć na konia.

W ogóle ujeżdżenie to optymistyczna dyscyplina  😀 Wyjątkowo łatwo jest widzieć szklankę do połowy pełną. Zawsze ktoś coś oceni wyjątkowo dobrze, a skoro już raz - tzn. że to jest możliwe. Nie mam łatwej sytuacji, bo wyjeżdżając na czworobok muszę liczyć się z tym, że jeśli bezbłędnie pojedziemy program to dostaniemy od góry do dołu 6. On jest "inny", same zobaczycie. To jest nasz poziom wyjściowy (z którego, jasne, łatwo spaść, wspiąć się - gorzej). A wiele par za to samo - za przejechanie "jak jest", bez fajerwerków ale poprawnie, dostanie 7. "Załatwi" to wrodzony styl ruchu konia. Ale nadal - dopóki jest to 6, warto pracować, walczyć o 6,5 i parę 7, może jakąś 8? (i żeby NIC nie było poniżej 6) Gdyby ten poziom wyjściowy był 5... o optymizm byłoby Bardzo trudno 🙁. Ale na szczęście jest 6. No i - co prawda dostanę tylko tyle, ile zdołamy z siebie wykrzesać, i nasze oceny będą wzrastały powoli, ale... im trudniejszy czworobok, tym bardziej spadają oceny konkurencji (co już dzisiaj było widać), i to jest nasza wielka szansa. Że dochrapiemy się w końcu 64%. 64% dziś - dawało wygraną. Na czworobokach CC zjawisko jest jeszcze wyraźniejsze. Np. trudniej jest gorzej ocenić konia który bezbłędnie zrobił serię zmian niż konia, który zawalił to zadanie. Wzrasta trudność techniczna, proporcjonalnie mniej liczy się ruch "jaki bozia dała".

Powyższe pisałam wczoraj. Dziś w konkursie "pocieszenia" C-1 🙁 jest ponad 64%. Udało się pojechać optymalnie, a nadal możemy dużo lepiej.

Magdzior, nie pomogę ci, bo... G. leci na samym owsie (mieszany cały i gnieciony) i sianie. I soli. No i coś tak skubie na padoku, ale jak jest teraz, to wszyscy wiedzą - raczej dla rozrywki. Efekt? P. Piasecka: Tooo jest folblut? Wygląda jak traken.
Jedyne co, że warto treściwą podzielić na logistycznie możliwy maks posiłków. I nie żałować.

Przepadło mi nagranie z pierwszego dnia, buu. Mam nadal na kompie, ale w niczym się nie odtwarza - 600+ Mg pustej czerni 🙁
Jak ogarnę wrzucę filmiki, telefonem z ręki.
Stop klatki z rozprężalni jeszcze dzisiaj.

Z debiutu jestem zadowolona i już wiem, że to nie mrzonki, żeby pchać się wyżej. G. na pewno nie robi dodatkowych elementów (serie lotnych, pół i piruety w galopie) gorzej, niż to co widziałam w CC. Tzn. z początku na czworobokach zawodów pewnie będzie robił gorzej, ale on naprawdę uczy się błyskiem.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
24 sierpnia 2015 11:44
Magdzior, D. stała (do kolki) na śrucie jęczmiennej i bardzo fajnie to wpłynęło na zaokrąglanie konia 🙂 Energii na to co wtedy robiłyśmy jej nie brakowało, a nabudowała się ładnie. Do tego suplement na kopyta, olej lniany itp małe dodatki. Rozważałam wejście z otrębami ryżowymi na późniejszą robotę pod budulec - może w tę stronę pomyśl? Hmm.. ponadto chyba czeggra1 pisała o śrucie sojowej?

halo, zdjęć nie ma, ale... D. ma stanowczo dobry humor 🏇 Powiedziałabym, że za dobry - ale grzeczna jest, więc niech sobie ma "skoczne" pomysły od czasu do czasu 😁

Następny raz postaram się być 4.09. w stajni - wtedy może wsiądę (teraz dostała z zębów przy popręgu i ma takie 3 śliczne otarcia :oczy2🙂, bo teraz lonża + popas w ręku. Ale bateryjki naładowane na te 2 tygodnie mam, można iść i pracować 😎
Viridila, foch za brak zdjęć! Niech się szybko goi malutka!

Dobra. Jest relacja z debiutu.







https://drive.google.com/file/d/0B8Xt5PmU2ruvNHB5RVFIemNNaE0/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/0B8Xt5PmU2ruvclF0MjZkcGQ4Qnc/view?usp=sharing

Przepraszam, że nic specjalnego, ale nadal jakoś nie zależy mi specjalnie na dokumentacji i publikacji (może by zależało, gdybym miała takie możliwości  🤔).
Ale jakiś tam ogląd macie.
Tadek tak dla odmiany prosi o kciuki. Mamy kolkę. Sytuacja jest stabilna,dostała leki, zrobiła 3 kupy ale dalej jest wzdeta...
escada, o matulu! Kciuki są!
Dzięki, jak mówię, po pyralgivecie ją puscilo, jest głodna i zła wiec jest nieźle. Przyczyna nie znana niestety.
Dzięki za wieści!
escada, ty to jednak masz przeboje z tym koniem 🤔 Pojedź gdzieś na wakacje. Albo spędź tydzień w spa. Dosyć życia w stresie  :przytul: :przytul:
Haha nie mam kasy, mój konik musi przechorowac wszystko co mam ja i moja rodzina żeby poczuć się dobrze. 😉

Mam wieści ze brzuch się zmniejsza i jest nowa kupa wiec raczej już będzie dobrze.

To zwierzę chyba chce nowego właściciela serio.

Edit: przynajmniej z racji nowej choroby prawie przestała kulec 😉
Magda Pawłowicz Dzięki wlasnie też o jęczmieniu pomyślałam, jak będę miała skąd to mu sprawię.

halo Faktycznie trochę bez sensu z tym wymogiem 120% , u nas na MM jechali wszyscy i jakoś się dało. Gratulacje za to 'pocieszające' C1 - super wynik! Gallant tak lekko na zdjęciach wygląda więc nic dziwnego, że wyjściową oceną dla niego jest 6 czego zazdroszczę, bo Unisono przy swoim tuptaniu ma wyjściowe 5 i brak szansy na dobry wynik. Teraz cała jesień i zima żeby z tego 5 zrobić 6 - wtedy mogę sobie na luzie jeździć wkkw i więcej mi nie potrzeba, wygrywać nie musimy.

Czagarnot dawałam śrutę sojową w zeszłym roku jak startował i chodził dużo, ale nie zauważyłam jakiegoś dużego jej wpływu, bo gdy jej nie ma wygląda i rozwija się podobnie. U niego bardzo dobrze działają wysłodki, teraz miał od nich przerwę, dopiero je od jakichś 3 tygodni więc może się jeszcze coś od nich poprawi. Choć i tak moim zdaniem wygląda nieźle.

escada Ech, kciuki są! A jak problemy oddechowe, bo leki już kończyliście - co teraz? Jaki dalszy plan działania?

A my wczoraj poskakaliśmy, ale żeby za lekko nie było to szereg gimnastyczny😉 Początek kopertami a potem stacjonata i okser (wszystko na fulę). Oj musiał się chłopak namęczyć (i ja też), żeby do stacjonaty skrócić bo było ciasno i zrzucał notorycznie, ale ostatecznie osiągnęłam co chciałam. Myślę, że skokowo z nim właśnie tędy droga szeregi zmuszająće go do skócenia i skakania w górę szczególnie na stacjonatach.
Mam że stajni wieści ze jest już ok. Co do płuc to za tydzień mamy endoskopie i będzie wiadomo co i jak. Ale raczej jest średnio.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
25 sierpnia 2015 11:45
escada, Tadek chyba za cel życiowy obrała sobie testowanie właściciela i jego portfela 🤔 Weź ją może "kopnij w zad" żeby się już dziewucha nie wygłupiała? Kciuki za wyjście ze wszystkiego + brak nowych dolegliwości!

halo, obiecuję, że za 2 tygodnie będą fotki - ale nie fochaj się już 😉 A G. ... ciasteczko 😍 A mogę zapytać czy jest jakiś element ujeżdżeniowy, który dla G. jest trudny z jakiegoś powodu?
mam kłopot z odzyskaniem mojej klacz od Pana Wiśniewskiego. Będę wdzięczna za wszelkie informacje na temat transakcji z tą osobą
escada, czyli wyszło na ostrą reakcję na zmianę pogody, tak? Uff. Ech, żeby to, że już nie będzie się tak pylić (bo nie będzie, prawda? 🙂😉 pomogło i na oddech!

Magdzior, zrobisz i Unisono. Tylko trzeba bardzo dużo zmian chodów, zbierania i dodawania i bardzo dużo "odpuszczania w żebrach". Skokowo to faktycznie skok-wyskok taki 90 cm. bardzo porawia ogarnianie przodów.

Viridila, bardzo ciekawe pytanie. Pewnie że jest. Zmora wszystkich dresażystów: półpiruety w stępie 🙁 U nas tym trudniejsze, że G. miał kontuzję na torach - ucięty kawałek piętki 🙁, która sprawia, że zadnią lewą stawia trochę krzywo pod środek kłody. I to bardzo widać w półpiruetach. Nie da się jeździć "normalnie, tylko trzeba różnicować pomoce na lewo i na prawo, a że element sam w sobie bardzo trudny to jest tym jedynym, w którym nigdy 6,5 nie zdobyliśmy.
Oczywiście słabe są kłusy. I tu dużo lepiej nie będzie. Bo folblut jest inaczej zaprojektowany 🙂: krótko opiera się o ziemię, stawia nogi płynnie, ale nisko, płasko, no i chce Szybko. Konie ujeżdżeniowe z urodzenia chodzą tak, że ziemia huczy, mocno, z ekspresją i czasem niemal tak, jakby chciały dęba stanąć. On nie. Przemieszcza się cicho, kocio, miękko i poziomo. Trudne są też ruchy w mocnym wygięciu, i spotykam się z zarzutami sztywności grzbietu. A wiem, że to nie grzbiet, ale bardzo mocno użebrowana, obszerna i zwarta klatka piersiowa. Ładnie mięknie, ale nie od razu i jakby są inne punkty ugięcia w porównaniu z półkrewkami.
Mocne strony to wszystkie stępy, najlepiej oceniane kontrgalopy, no i lotne. Z tym, że on łatwość lotnych miał dużą od dziecka 🙂, trzeba było tylko to skoordynować.
Nie da się ukryć, że na tym poziomie "płaskie" jeździ się już bardzo przyjemnie. Dziś np. jeździliśmy "koniczynki" z 3/4 piruetami w stępie i galopie, i na obwodzie placu naliczyłam serię 15(!) poprawnych zmian co 3, i 5 zmian co 2 wychodzi coraz lepiej, i podejścia do piaffu coraz lepsze... Jest co robić przez ponad godzinę. Bardzo to miłe, że jest trudno, a coraz i coraz lepiej.
Tylko styl G. sprawia, że czworoboki będzie się jeździć niełatwo, bo jego urokiem jest płynność, równiutkie chody, wrażenie lekkości - i tu każdziutki błąd rozwala to wrażenie. Więc trzeba będzie jeździć precyzyjnie, bezbłędnie, z wrażeniem łatwości, "wdziękiem" 🙂, i na niemal niewidocznych pomocach - a to jest dość wymagające. Koniom bardziej ekspresyjnym ew. błędy nie psują tak bardzo ogólnego wrażenia. Taki wyciągnęłam wniosek z obserwacji i porównań.
Nic, absolutnie wszystko nadal możemy pojechać dużo lepiej - i to jest najważniejsze. Że np. niewykluczone są 8 za stępy. Koń jest odmienny ruchowo od tego do czego przywykliśmy, ale nadrabia pilnością, cierpliwością, koncentracją, pojętnością i tym, że to Kocha 😀 Na 5 sędziów nie podobał się tylko 1 (i to też nie bez szans na przyszłość). A skoro w LL mogłam mieć 69% to nie widzę przeszkód, żebym w CC też miała. Nie od razu, jasne, ale niewykluczone. Ogólnie nie technika jest problemem, tylko wrodzony styl ruchu konia. Dość niemodny, dość archaiczny. Ale mocno wierzę, że damy radę zoptymalizować 🙂
escada, doskonale wiem, jakie to uczucie być spłukanym i mieć konia, z którym non stop jest coś nie tak 😉 Uwierz mi, nawet, jak nie masz złamanego grosza, weź plecak na plecy, przejdź się do lasu, na jakieś wzgórze, odetchnij świeżym powietrzem, wyłącz się totalnie i pomyśl o przyjemnych rzeczach.
Trzeba za wszelką się zresetować, bo człowiek zwariuje, jak tak dalej pójdzie.
Tak dla odmiany czekam na kupę, kon niby czuje się dobrze, w nocy 10 kup, dzisiaj cały dzień tylko pół kostki siana i ciągle lazila. Ale boję się że się znowu zacznie bo jestem tu 3 h i ani bobka. Teraz okazało się ze druga kobyla przyszła z padoku wzdeta. A ona ani wrzodowiec ani wrazliwiec...

Ikarina nie mam kiedy, serio pracuje 7 dni w tygodniu, ogarniam zakup mieszkania, ogarniam ślub brata, teraz po nocy jeszcze ogarniam konia. Także niestety nie wiem gdzie to wcisnąć.
halo O, a ja gapa założyłam, że w linkach też są zdjęcia i czytając na telefonie nie sprawdziłam, a tam filmiki 😜
Może ja się na ujeżdżeniu nie znam ale mi się podoba, właśnie pierwsze na co z zazdrością (pozytywną oczywiście🙂 zwróciłam uwagę to stęp. Ależ on maszeruje tak jak mi się podoba obszernie, energicznie a nie spieszy i nie drobi jak to nieraz się widuje nawet na dużych zawodach. Potwierdzam to co mówiłam widząc zdjęcia, że G. sprawia wrażenie takiego lekkiego i subtelnego, w ogóle nie widać na czworoboku jego charakterku, który pokazywał na krosie czy skokach 😀iabeł:, ma się wrażenie, że to taki aniołek 😁. Jakbym się do czegoś miała przyczepić to właśnie kłusa, za pierwszym oglądaniem powiedzialabym, że potrzeba więcej impulsu ale oglądam drugi raz i faktycznie on idzie od zadu i aktywnie tylko blisko nad ziemią i mało wyniośle. Przez to pewnie sprawia wrażenie, że czegoś brakuje, a przyczepić się nie ma do czego i ciągi w kłusie jakie fajne, obszerne 😜  Nadal mocno Wam kibicuję żeby jeszcze doszlifować detale i w wyzszych klasach nadrabiać jak nie ruchem to precyzją i całokształtem🙂

Z Unisono taki też mam plan, jak tylko już go ustawię w stępie na pomocach (nie ma zakłusowania gdy walczy lub coś jest nie tak 😀iabeł🙂 to potem w kłusie już solidna praca ósemki, dodania, skrócenia choćby na kilka kroków i przejścia. Niby oczywiste ale dopiero jadąc sobie treningowo czworobok uzmysłowiłam sobie, że nagle się sypie mimo, że wydawało mi się, że tak fajnie przecież koń chodzi. No tak chodzi fajnie jak się jedzie i nic nie kombinuje a jak nagle okazuje się, że trzeba prezycjnie zrobić kolejne ruchy to się psuje. Jeżdżąc podświadomie robię dane elementy czy przejścia gdy jest fajny, gdy jest gotowy a na czworoboku nikt się nie pyta czy w tym miejscu nam pasuje ruch czy nie. Podstawy zatem mamy i teraz staram się jak najwięcej mu urozmaicać, nie ułatwiać i jechać do przodu.
Dzisiaj tylko się powoziliśmy bo po wczorajszym szczepieniu był tak sztywny, że tylko trochę go rozruszałam i zostawiłam bo i tak więcej bym nie osiągnęła.

escada Szkoda, ze nie masz możliwości chociaż 1-2 dni wolnego i luzu tylko dla siebie. Widzę po sobie, że nieraz właśnie taki 1 dzień nawet wystarczy by znowu zatęsknić za swoją rutyną i z nową energią do niej ruszyć.
Jak na ironię - zrobiłam sobie wolne wczoraj. Kon chyba to wiedział.
Escada ja też trzymam kciuki z całej siły, niechże się w końcu odwróci ta zła passa. Bardzo rozumiem, jak to jest - nie jeździsz, rachunki dobijają, a perspektywy słabe - megafrustrujące. Może by Ci pomogło, gdybyś znalazła jakąś formę robienia czegoś z koniem, która by Ci dawała jakąś satysfakcję, jakiś fun? Jak mój Rudy stał po  operacji prawie rok bawiłam się z nim w klikanie - niby głupota, ale jakoś to nam pomogło przetrwać trudny okres bez żalu.
Halo gratuluję zawodów, Twój kamerzysta bardzo chyba przeżywał, bo filmiki (zwłaszcza pierwszy) są nieco roztrzęsione, hehe. U mnie jak tata nagrywał jeszcze bardziej latało🙂 Co do ocen - też mi to ciężko ogarnąć jak mogą się rozmijać u różnych sędziów - niby są jasne kryteria, a jednak wyjściowa skala u poszczególnych osób się różni (w mojej karierze kilku raptem startów od 59 do 67%-niezły rozrzut). I jak tu potem wnioskować czy jest postęp czy nie? Chyba tylko na podstawie nagrań i uwag trenera (no i własnych odczuć, ale te bywają złudne). Czy Twój koń się ekscytował startem (wygląda jak oaza spokoju)?
Jeszcze co do przytycia konia, chyba Magdzior pytała - u nas sprawdziła się dopiero pasza i stosunkowo dużo owsa - 2 pavowskie miarki owsa+2 miarki dziennie paszy + robota (bo jak stoi to nie zjada). Wcześniej były sieczki, wysłodki (wiadro dziennie!), otręby, ale bez efektów. Jak znajdę to wstawię zdjęcia z czasów przedpaszowych i popaszowych - jest efekt wow.
pozdrawiam i proszę o mentalne wsparcie - chcę spróbować zdać srebrną odznakę w październiku, któryś raz się szykuję lecz zawsze dezerterowałam. Może tym razem starczy mi odwagi..
escada Jak tam u Was, widać koniec tych przebojów?🙁

DiB Unisono je obecnie na jeden posiłek 3 pavovwskie miarki owsa;d do tego wysłodki (moczę 2 duże garści i z tego wychodzi mi 3/4 wiadra, a to dzielę na dwa posiłki) więc wychodzi mu niemalże całe wiadro na kolacje i śniadanie, na obiad sam owies. Ale faktycznie nie wiem czy jak pojadę do Lublina to nie kupię mu jakiejś paszy, mniej zachodu niż z wysłodkami i łatwiej będzie mi kogoś poprosic, czytałam, że besterly np vitalic ma całkiem nieglupi stosunek jakości do ceny.
Nie widać. Brzuch juz ok, kopyto juz ok. Wiec dziś Tadek postanowiła sprac konia przez ścianę. Aż kafle potlukla. Dwie nogi i dupsko zdarte na nie małej powierzchni. Juz nawet nie spieszę się do stajni,  nie robi to na mnie już wrażenia...
escada,
to nie ten wątek, ale na czym stanęło z testami alergicznymi? Bo miałaś robić, ale nie kojarzę wpisów czy coś z nich wyszło... 👀
escada, może to już koniec czarnej serii? Ona wyjdzie z przypadłości, tobie się zrobi trochę luzu (he he)... No tak, w robocie szmergle mijają, ale jak tu do roboty gdy ciągle coś 🙁
DiB, no kamerzysta nie zajmuje się kręceniem - tylko trzyma fona 😁 a nie wpadł na pomysł, żeby oprzeć o barierkę.
Nie da się ukryć, że talentu do dokumentacji nie ma za grosz (za to wiele innych). To nie przeżywanie (to jest wzór opanowania) tylko nie przywiązuje wagi do dokumentacji, nie jego dżob.
Tak, na zawodach mam oazę spokoju. Co jest zaletą i wadą. Zaletą bo np. jechałam na wprost konia (ażurowa barierka), który intensywnie zagalopował objeżdżając czworobok i xx się spłoszył... na 3 sekundy, i znowu oaza spokoju, kontynuujemy, zasadniczo jemu "robią" tylko bardzo gwałtowne bodźce, typu wybuch bomby (co w ujeżdżeniu się przydaje) i tylko na chwilę. Wadą, bo chyba właśnie to zawaliło pomysł WKKW i skoków - za nic nie dało się pozytywnie podekscytować konia 🙁, można było zapomnieć o tempie z własnej konia inicjatywy i o jakimkolwiek pozytywnym wciąganiu w przeszkody, w ogóle nie dało się odczytać jakie on ma aktualnie nastawienie. On ma tak "niezależne zawieszenie", że szok. Jak dobry koń policyjny. Może skakać przez ogień. Zimna ryba (jednocześnie spektakularny, gdy jednak "wyjdzie z siebie"😉. Prawdziwy choleryk - czyli bardzo mocny typ układu nerwowego. Nic, nic, nic - ew. wybuch (a dużo trzeba), i szybko nic, nic, nic. Nie powiem, ma to ogromne zalety na co dzień. Bo może być dzień/okoliczności, że wszystkim koniom odbija, a na nim może dziecko na luźnej wodzy. Jedyne co ekscytuje tego konia (a wtedy pozytywnie i na maksa) to gdy załapie, że bezpośrednio rywalizuje z innym equus. Oj, wtedy wychodzi z niego KLASA. Prawdopodobnie Wielką Pardubicką mógłby iść jak jest. A krosu L, samotnie(!) - nu nu. Bo pooo cooo???
Pomału mam wrażenie, że na ujeżdżeniu zaczął łapać tę pozytywną rywalizację, że wkrótce zacznie się popisywać (jak potrafił na rozprężalniach wobec innych koni), że zacznie pokazywać, że jest the best.

edit: a srebrem nie ma się co przejmować, tylko się wybrać i zdać 😀
Ancyk testy robi się dopiero pozna jesienią żeby były zetelne. Miałam robić kontrolna endoskopie we wtorek ale wetka nam się pochorowala i będzie dopiero w połowie października. Konie narazie nie kaszla wiec poczekamy, bo nie chcemy wiezc na klinikę na kontrolę.

A w de to mam,  zaczynam jeździć konkretnie i albo się rozsypie albo pozbiera do kupy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się