własna przydomowa stajnia
Ircia, 30 zł? Wow! U nas rok temu 50-60 zł za 120. Cen takich jak teraz nie pamiętam, ale bardziej od cen przeraża mnie to, że tego siana po prostu brakuje.
Kurczak to co, robimy spółkę, zamawiamy TIRa z sianem, co nasze zjedzą to zostaje, a reszta na handel??? 😎
Small Bridge, Ty tak na poważnie? Bo ja naprawdę pewnie będę musiała tak zrobić i naprawdę będę szukała chętnych, którzy się podłączą do takiego zamówienia.
U nas względnie nie ma tragedii. Gdyby nie zeszłoroczne podtopienia to byłoby cienko, a tak póki co i konie sobie pojedzą i siano z dwóch pokosów w stajni już jest. Zastanawia mnie tylko, czy nie wyschnie teraz łąka po tym koszeniu?
Konie są puszczane późnym popołudniem, jak słońce mniej operuje lub wieczorkiem i chodzą do rana.
Też zachodziła obawa o pogryzienie przez psy. Ale skoro w Bieszczadach konie potrafią zaatakować stado wilków czające się na nie, to czemu psu miałoby się udać pogryźć konia na łące w świętokrzyskim?
Mnie na szczęście udało się, z rolnikiem sąsiadem, że zrobił tyle kostek z pierwszego pokosu, że powinno wystarczyć do wiosny, kostka 4zł, musiałam kupic 2 baloty 120 na wyjazd i skasował mnie gość po 75zł za balot, na śląsku to taka normalna cena, więc zazdroszczę tym którzy mogą coś taniej znaleźć.
Ja zebralam 3 tony po jakiejs złotówce, za dwie kolejne zapłaciłam 250/tona, z 5 mam zamówione po 3 kostka, a reszta to juz nie wiem, w okolicy ceny okolo 3,5 - 4, za baloty liczą 75 zl, ale juz wiecej balotow nie chce, mam jeszcze 3 zeszloroczne i nie chce mi sie ich rozwijac. Jednak te w kostkach to niebo a ziemia. 🙂 szczegolnie te, ktore sobie widelkami sama przetrząsałam, odkurzałam i dosuszałam 😉 no i jeszcze w czerwcu zbierane, wiec dużo źdźbeł trawy. Niestety to, co mialo byc drugim pokosem... Uschło, wiecej wlasnego sianka juz nie bedzie. Słomy mam od groma, tj zamowione, bo u siebie nie upychalam. Na przyszly rok sie zaopatrze pod sufit 😉
W stodole mam kilka ton starego siana, nie mialam co z nim zrobic ale teraz sąsiad zabierze to na pole i zaorze, wiec bede mogla skladowac w przyszlym roku spore zapasy 😉 (stodola ma 350 m2)
Z wodą straszny problem, wprowadzili nam ograniczenia. W studni bida 🙁
ja mam stałego dostawcę siana, zabezpieczone mam tyle siana ile potrzebuję. Niestety tylko połowa w kostkach a reszta w balach (nie lubię balotów).
Kurczak u nas okolice Wyszkowa znajdziesz siano jeszcze w przyzwoitych cenach (balot ok 60 zł) ale trezba brac już, bo pozniej wiadomo doliczą przechowywanie. Od Ciebie do Wyszkowa to tak ok 30 km, wiec moze warto?
Moje pastwiska zupełnie wyschły , wyglada to jak ziemia w teksasie brakuje tylko kaktusów. Staw w którym konie pływały teraz może sięga do kostek i jest obrzydliwy , zielony cały w jakiś glonach czy innym badziewiu.
Konie wypuszczamy o 3 rano do 11-tej potem do 17 tej siedzą w stani i wypuszane są do poznych godzin wieczornych. Na pastwiska nosimy siano. Beznadzieja.
No moje tez juz pełnoporcjowo na sianie 🙁 łąka to teraz bezkurzowy wybieg. Z 2 km dalej mam z 5 ha łąk do dzierzawy, moglabym puscic tam konie (jest powiedzmy 7-10 cm trawa) ale boje sie je tam na caly dzien same zostawiac 🙁 no i sama jestem, nie mam jak ich prowadzic taki kawal, musze przejsc przez wioske a to dzicz rosochata 😉
beznadzieja. Takiej suszy to ja nie pamiętam, a deszczy nie zapowiadają.
My jakiś miesiąc temu jeszcze kupiliśmy siano (już z transportem) za ok. 1,5 kostka. Cena świetna, ale było tego niewiele. W sobotę udało nam się dokupić jeszcze po 2 zł, ale raptem 31 kostek. Znalazłam jeszcze dzisiaj stare siano po 3 zł, ale dziewczyna też ma tego ok. 100 sztuk. Ciągle mało. Balotów w normalnych cenach nie ma w ogóle w najbliższej okolicy, została nam ostatnia bela również na wyjazd. Wolę bele, bo wtedy konie mają do nich dostęp cały czas, a i pracy mniej.
Faza, znalazłam jeszcze ogłoszenie po 50 zł, 40 km od nas. Nie rozmawiałam jeszcze z facetem, ale jak nic z tego nie wyjdzie, to odezwę się do Ciebie. Najgorsze jest to, że większą ilość jestem w stanie kupić dopiero we wrześniu, bo najbliższe dwa tygodnie, to dla nas okres mega wydatków.
U nas konie całą dobę na padoku, ale padok mamy w lesie. Much nie ma wielu, a i cień jest. Z wodą też mamy problem. W tygodniu jest tylko w dzień i to słabe ciśnienie. Wieczorem nie ma już w ogóle. W weekendy trzeba wstawać o świcie, żeby tankować gdzie się da, bo ok. 8 nie ma już co liczyć na ani jedną krople.
Napiszę tu, bo często piszę. JEJU jak ja się ciesze że mam własną stajnie. Koński świat z Podkarpacia to dno i kilo mułu. Dziękuje za uwagę 🙂
Kurczak to co, robimy spółkę, zamawiamy TIRa z sianem, co nasze zjedzą to zostaje, a reszta na handel??? 😎
U nas ciągle odjeżdżają TIRy załadowane sianem . Wszystko jedzie w okolice Ostrołęki, dla krów mlecznych.
Presja czemu tak uważasz? Kilka lat temu siedziałam calutkie wakacje w Wierzawicach i baaaardzo miło to wspominam, ludzie świetni!
Stajnia w której stoi forumowa brzezinka też wygląda niczego sobie, jeszcze przecież Uchwatteam i można by jeszcze wymieniać. Myślę, że na tym podkarpaciu jednak aż tak źle nie jest 😉.
Witajcie 🙂
Niedługo dołączę do szczęśliwych posiadaczy własnej stajni. Już nie mogę się doczekać koni prawie za oknem 💃
Mam do Was parę pytań 🙂
Stajnia stanie za domem, z dwóch stron mamy sąsiadów. Wszystkie domy są na tej samej wysokości, z przodu działki. Konie będą z tyłu działki, równo z końcem ogrodów sąsiadów. Jest jakiś przepis, który zabrania stawiania pomieszczeń gospodarskich obok domów? Czy nie powinno być problemów?
Jeszcze jedno... Stajenka będzie na dwa konie, na małego konia i kucyka. Jeden boks będzie 4x4m. i drugi 2,5x2,5m. I chodzi mi o to czy na kucyka szetlandzkiego boks 2,5x2,5 wystarczy? Konie będą zamykane tylko na karmienie i w sezonie jesienno-zimowym na noce.
A to jak już pytam to zapytam o wszystko 🙂
Ile mniej więcej siana i słomy miesięcznie zejdzie na dwa konie?Oczywiście jeśli będą miały siano bez ograniczeń🙂 Kupujecie co miesiąc czy bardziej opłaca się kupić większą ilość?
i już ostatnie 🙂
Mam ogrodzony wybieg, na którym będzie stajnia o wielkości ok 40 arów. Czy na okres poza sezonem pastwiskowym wystarczy im tyle miejsca? Na czas letni będą miały ogrodzoną łakę tak żeby miały cały czas trawę.
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi 🙂
Moje modły zostały wysłuchane! Znalazłam siano w okolicy po 55 zł. Facet skosił 40 ha, więc trochę tego będzie. Ufff...
Czy może ktoś mi uświadomić na jakiej wysokości powiesić żłoby dla źrebiąt? Wydaje mi się, że gdyby były zawieszone na "zwykłym" poziomie, źrebole będą miały za wysoko.
Misiek, niewiele nizej, zrebole szybko rosną 😉 obniż o jakies 20 cm 😉 względem żlobu matki 😉 pamiętaj, aby były z zabezpieczeniem przed wyjadaniem przez matke 😉 chyba, ze chodzi Ci o żłoby w biegalni?
Robaczek M., - jak masz tylko gdzie składować to lepiej kupić więcej - cena transportu odpada, a jak sie wstrzelisz w sianokosy to Ci ktoś moze prosto z łąki przywieźć, a to też tańsza opcja. Co do stajni przy domach- jak juz masz przy czyimś stawiać to stawiaj przy swoim, tak żeby sąsiadom "zapachy i muchy nie przeszkadzały".
Robaczek M, nie boisz się kucyka na trawę bez ograniczeń puścić? Zapewnie jestem przewrażliwiona ale mam złe doświadczenia. Co do tego gdzie postawić, no najlepiej od razu tak żeby w razie czego sąsiadom nie przeszkadzało..prawo może nie zabraniac a sąsiadowi coś się nie spodoba i może życie utruc. Lepiej od samego początku dobrze żyć z ludźmi w okolicy, przecież nie chodzi o to żeby komuś przeszkadzać 🙂
ja nie robię zabezpieczeń tylko po prostu przypinam kobyłę i źrebaka na karmienie. Gówniarze uczą się stać uwiązane w sposób pozytywny (bo jedzą) co potem procentuje nie odsadzającymi się końmi.
A specjalnie niewygodne to nie jest, trzeba po prostu po jakims czasie konie odpiąć. Ja i tak zamykam tylko na samo karmienie więc i tak idę wyprowadzić całość.
Dzięki dziewczyny. :kwiatek: :kwiatek: Mam żłoby z kratką, które zamontuję tak, jak proponuje Megane. Jednak pomysł z uwiązywaniem też mi się podoba i myślę, że chyba i tak będę wiązał źrebole, właśnie dla oswojenia z uwiązem 🙂 Dziękuję jeszcze raz,
To juz nie rada a wlasne doswiadczenie. Zrebak żre wolniej, czasem odchodzi, podchodzi, na poczatku dostaje.garstkę i małpuje matkę. Kobyła zjada szybko, wiec nawet jeden płatek owsa do wciągnięcia jest bezcenmy 😉
Kobyła wiązana, ale żłoby zbyt blisko siebie lub uwiąz zbyt długi. Kobyła podgryza źrebola po uszach aby go odepchnąć od jedzenia. Dla mojej zabezpieczenia były do usunięcia, do takiej doszla wprawy, ze w 30 sekund potrafila wyjąć pręt 😉 wiązanie jest ok, pewnie ze tak 😉 jednak ja wiazalam glownie matke, w boksie nie bylo zaczepu na uwiaz a nie chcialam dokladac nic do ścianek boksu.
Misiek, tylko wysokosc dostosuj do rasy konia hihi ja pisałam o SP 🙂 Jak bedziesz miał kucke, to wez po prostu poprawke na wzrost hihi.
No pewnie 🙂 Źrebak Shire a źrebak np. Fiorda, to niezła różnica 😀
marysia550 dziękuję bardzo 🙂
lacuna właśnie z kucykiem i trawą też się trochę obawiam. Mam klacz, która do tej pory stała na trawie bez ograniczeń i na stare lata nie chce jej ograniczać dostępu, zwłaszcza że będą do tego warunki. Myślałam żeby ogrodzić łąkę, podzielić pastuchem na dwie części żeby kucyk miał swoją i wypuszczać na nią konie cały sezon zimowy żeby ta trawa nie odbiła taka bujna i później zostawiać tam kucyka, a na drugą część wypuszczać mojego konia. Inaczej chyba się nie da. Ale dziękuję za uwagę, teraz mam potwierdzenie dla samej siebie, że nie przesadzam 🙂
A zapytam jeszcze o jedno, bo jestem w trakcie przygotowywania wybiegu za domem, na którym będzie stajnia. Jest tam troszkę drzew (głównie jabłonki, które nie owocują już od paru lat i czereśnia) i trawa, nie łąkowa tylko taka hmmm...trawnikowa? 😉 Cały ten obszar nie był koszony przez parę lat i ta trawa zdziczała, trochę tam ostów. I tutaj moje pytanie, wystarczy, że to zostało wykoszone czy zaorać to i posiać nową trawę?
Konie przyjdą i tak dopiero w październiku, więc już sama nie wiem czy jest sens siać trawę po sezonie pastwiskowym. Czy zwyczajnie wpuścić na to konie, ile wyjedzą to wyjedzą i dopiero na wiosnę dosiać trawę?
Możesz kucykowi sprawić kaganiec jeśli nie będzie ściągał 😉 a z tym sianiem trawy to też-po co siać lepsza skoro i tak już się boisz "nadmiaru szczęścia" ? Nie znam całkiem sytuacji jak tam te chwasty wyglądają także Ci nie poradzę ale z tego co napisałas, zostawiłabym jak jest 🙂
Robaczek M., jak zaorzesz i posiejesz trawę, to konie wejdą tam za dwa lata :P
Robaczek M wsiej trawę w owies.
Konie b mogły wejść wcześńiej- przygryzą młody owies, a pod spodem b trwaka rosła. Nie pozwól wyjeść wszystkiego, niech trawka urośnie, skoś i potem jak odrośnie, b mogly już się paść. 2 lata to przesada, ale rzeczywiście trzeba dać się zakorzenić runi.
asio, mówimy o orce - nie o dosiewaniu trawy do istniejącej łąki.
poza tym skoro autorka pytania boi się puścić kuca na trawę, to puści go na zielony owies?
A co przerażającego jest w trawie? Stroi groźne miny czy jak?Co do ostów i innych chwastów, konie jedzą je ultra chętnie. Większosść będzie omijać np dziurawce i jaskry ale jak zje dwa liście na dzień to też mu się nic nie stanie. Ile ma łąka która ma być grodzona? Jeśli mniej niż 3ha to konie sobie z trawą poradzą. Jeśli trawa jest bardzo duża, okoś raz a dobrze a resztę zjedzą na bieżąco. Jeśli mniej niż 1,5ha to raczej nie z nadmiernym rośnięciem trawy będzie kłopot 😉 Dopiero tutaj pierwszy raz "dowiedziałam się" że trawa, świeże siano albo zielonka mogą koniowi zaszkodzić. Na szczęście moje konie o tym nie wiedzą i jak im coś nie smakuje lub nie służy, wyrzucają to z paśnika na podłogę.
Dobrze też że nie wiedzą o tym konie dzikie i wolnego chowu, bo by dla zasady poumierały, jak polowa wiejskich szkap. A jednak żyją i mają się świetnie gdy są karmione tak, jak przewidziała im to natura. A trawa "bez ograniczenia" tak szkodzi koniom, jak wilkom mięso i rybom woda.
trawa może zaszkodzić, na wiele różnych sposobów
zwłaszcza u kucy może grozić ochwatem, w szczególności na wiosnę jak trawa jest bogata w cukry proste
no i zawsze u konia nie przyzwyczajonego może grozić kolką gazową