Libella, z ręką na sercu mogę polecić wyjazd do Ani Wojtowicz (Czarne Błoto pod Toruniem). W zasadzie spełnia wszystkie Twoje wymagania + jeszcze więcej 😉 W skrócie:
- jedyny w Polsce instruktor hmm... "autoryzowany" ( 😉 ) przez Jane Savoie (level 2 - nasza klasa N)
http://www.janesavoie.com/training/- na miejscu konie ujeżdżone do klasy C w ujeżdżeniu, N w skokach
- konie, które fajnie odpowiadają na łydkę, są miękkie w pyskach, chętne do pracy, takie, z którymi pracuje się również z ziemii i nie tyrane w rekreacji całymi dniami
Na miejscu jeździ się właściwie tylko w ramach indywidualnych treningów, a Ania to typ, który ciąąąąąąągle gada. Dla mnie to wielki plus, bo ja z tych, co to jak skupi się na jednym to zapomina o drugim, więc mi pasuje ktoś, kto mnie ciągle koryguje 🙂
Atmosfera superaśna, a do tego pyszne jedzenie. Miło, domowo, a do tego cudowna okolica - dookoła kilka domów, ale stajnia ukryta ogólnie w lesie, z dala od głównej szosy (a jednocześnie blisko do miasta o ile ma się swój transport). Piękne, niekończące się tereny. Takie miejsce gdzie chce się wracać.
Z tego, co wiem to w tym roku jest jeszcze dużo miejsc na drugim turnusie, na którym jest zdecydowanie starsza młodzież i chyba nawet ktoś dorosły, ale to byś musiała dopytać u źródła jeśli w ogóle miałabyś chęć jechać.