Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

Achaja, chyba jeszcze żaden w kulce nie zostawił mi śladów 😉 sztyfty owszem, ale kulki... no nie wiem, może miałam szczęście
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 maja 2015 15:48
U mnie jedyny, jaki nie zostawia to Nivea invisible (taki z ubraniami na opakowaniu).
onieeee.. Mi antyperspiranty w kulce załatwiły juz parę ubrań..  😵 nie wiem, może nie umiem sie nimi obsługiwać ale ZAWSZE mam po nich całą koszulkę w mokrych plamach, ktore sie pózniej nie chcą doprać..
Alaska, może jakoś tak http://zloteprzeboje.tuba.pl?

Sonkowa, a one nie działają (czyli człowiek się dalej poci i zostawia plamy) czy zostawiają osad/plamy same z siebie?
Sonkowa, bo technika jest taka - najpierw się "kulkujesz", czekasz chwilę i zakładasz bluzkę 😀. Wtedy zdąży wyschnąć i już tak nie brudzi.

Jak już przy antyperspirantach/dezodorantach jesteśmy, to możecie polecić coś na prawdę mocnego?

Nie liczę już na to, że pocenie się zmniejszy, po prostu szukam czegoś, co na prawdę dobrze pochłania zapachy.
Blokery Ziaja na mnie nie działają, innych nie testowałam, bo szkoda mi pieniędzy.
Aktualnie używam combo ałun + Rexona w kulce + Rexona w aerozolu. Oczywiście nawet Rexona tylko jedna na mnie działa - różowa Crystal. 
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 maja 2015 16:40
Sisisa, a czym się myjesz pod pachami?
ovca   Per aspera donikąd
14 maja 2015 16:50
Sisisa a jak używasz blokerów?
Strzyga, tym co całe ciało, zazwyczaj szamponem.
ovca, używałam go tak, jak było napisane na opakowaniu, po myciu, na suchą skórę.
Sonkowa, a one nie działają (czyli człowiek się dalej poci i zostawia plamy) czy zostawiają osad/plamy same z siebie?


Zostawiają mokre plamy same z siebie. Zawsze gdzieś dotknę nim ubrania albo nie wyschnie porządnie i potem to wygląda jak taka tłusta plama, która niczym się nie daje doprać.  😵
Sisisa, na mnie nic nie działało, a jeśli już, to na krótko. Pomogła mi tylko zmiana żarcia. Jem dużo mniej niezdrowego i adekwatnie mniej się pocę.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 maja 2015 18:02
Sisisa,
a) szampony nie służą do mycia ciała, tylko włosów i skóry głowy =)
b) spróbuj facellę sensitive do higieny intymnej, albo to http://www.ceneo.pl/20359691 ma nanosrebro i odkaża. Jest prześwietne, używałam i polecam każdemu
c) jak mówi budyń - dieta + ziółka
d) dobre materiały. Jak masz bluzkę z kiepskiego materiału/już przepoconą to i tak będzie śmierdzieć i tak
Strzyga, używam BabyDream, więc teoretycznie nadaje się do mycia włosów i ciała. Dieta na pewno nie jest dobra, niestety jej nie zmienić nie mogę. Ciuchy staram się nosić z bawełny, innych materiałów raczej nie używam. Nie mówię już o czarnych koszulkach. KAŻDA czarna koszulka na mnie śmierdzi, nawet ta pierwszy raz założona 🙂.
Nanosrebra jeszcze nie używałam, muszę wypróbować. 
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 maja 2015 18:18
Sisisa, ale ziółka możesz? szałwia/skrzyp/pokrzywa? Przy okazji 2 ostatnie świetnie działają na włosy 😀
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
14 maja 2015 18:25
Sisisa zbadaj sobie dziewczyno tarczycę.
Moja tarczyca jak zaczyna głupieć, to pocę się jak szczur i żadne blokery i antyperspiranty nie dają rady. Jak tarczyca jest ok, to nagle cudownie znajdują się takie środki, które pomagają. Choć nigdy nie mam opcji, że mogę kupić cokolwiek. Iwostin trójaktywny, garnier minerals 72h, lady speed stick żel, etiaxil (skuteczny, ale zaaplikowanie go w czasie, gdy tarczyca szaleje, kończy się poparzeniami pach, bo trzeba go aplikować na suchą skórę, a to jest wtedy nie do uzyskania) - któryś z tych wybieram.
Strzyga, zioła akurat mogę 😉. Zimą piłam więcej, bo na uczelnię zawsze brałam kubek z jakąś herbatą/miętą itd.
Niestety moja dieta składa się praktycznie z makaronu, parówek i frytek na przemian, ale nie bardzo da się to zmienić.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 maja 2015 18:40
Sisisa jak napisałaś o diecie to myślałam, że na coś chorujesz i musisz odżywiać się w konkretny sposób. Ale frytki, parówki i makaron,  i nie możesz tego zmienić..?
smarcik, nie mogę. Jest jeszcze lakanofobia. Można powiedzieć, że to choroba.
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 maja 2015 18:48
b) spróbuj facellę sensitive do higieny intymnej, albo to http://www.ceneo.pl/20359691 ma nanosrebro i odkaża. Jest prześwietne, używałam i polecam każdemu

Facella dobra na wszystko  😎
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 maja 2015 19:03
Sisisa opowiesz coś więcej? Z tego co wyczytałam to lęk przed warzywami - jak to się ma np do jedzenia syfiastych frytek z parówkami zamiast np kurczaka z ryżem czy schabu z kaszą?
Sisisa, a nie robisz czegoś w kierunku leczenia tej choroby? Ja strasznie nie lubie warzyw - nie wiem, czy to choroba, czy coś innego. Mam dopiero 18 lat, a cały organizm mi się sypie od gównianego jedzenia.
smarcik, schab jem i kurczaka 😉, kanapki z szynką też, ale makaron z serem po prostu bardzo lubię, więc często jem, no a jedzenie kotletów czy mięsa z grilla też po jakimś czasie się nudzi.

Ogólnie nie jem warzyw ani owoców.
Toleruję ziemniaki i banany  😁, jeszcze koncentrat pomidorowy na zupę, albo sos do makaronu i cytryna do herbaty.
Ogólnie nie zjem zupy, która była gotowana na warzywach, więc wszelkie obiadki u babci i w restauracjach/barach odpadają. Zup jem aż 3 rodzaje, wszystkie gotowane na rosołowej kostce - "rosół", pomidorowa i krupnik. Nie zjem kotleta mielonego czy placka kartoflanego, w którym jest cebula, wyczuwam to na odległość.
I to nie jest tak, że ja warzyw nie lubię. Ja po prostu nie potrafię ich dotknąć, nie mogę na nie patrzeć. Unikam siedzenia przy stole, gdy ktoś je sałatkę itd., nie chodzę na dział warzywny w supermarkecie. Mogę dotknąć/trzymać w rękach pomarańczę czy mandarynkę. Ale marchewki czy jabłka nie dam nawet koniowi.
Nie jem też grzybów, kiełbasy, ryb, tłustego mięsa, podrobów i tego typu rzeczy.

Podobno kiedyś jadłam więcej rzeczy, ale odkąd pamiętam, czyli miałam 4 lata i chodziłam do przedszkola, to jem tylko właśnie te "moje" dania.


Libeerte, przez 20 lat przyzwyczaiłam się na tyle, że nie chcę tego zmieniać, mam co prawda ograniczone menu, ale nie przeszkadza mi to. Rodzina też już chyba przywykła.

A wyniki badań mam bardzo ok no i choruję zdecydowanie mniej, niż większość ludzi w naszym wieku 🙂. Duża też urosłam 😀.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
14 maja 2015 19:55
Ale wyniki badań jakich? Robiłaś stricte na tarczycę? TSH, ANTY-TPO, FT3, FT4...
Bo z moich obserwacji wynika, że problemy z nadmiernym poceniem, to  80% zdiagnozowane prędzej czy później problemy z tarczycą.
Alaska, może jakoś tak http://zloteprzeboje.tuba.pl?



No tak jest to jakiś pomysł, ale ona nie będzie pewnie słuchać radia przez internet. Ona musi mieć tak analogowo, włącza i gra 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 maja 2015 21:46
Libreete ja bardzo dlugo nie jadlam warzyw 😉 do 22? 23r.z.? Cos takiego. Potem przy okazji diety musialam nauczyc sie je jesc- choc nie moge powiedziec, ze za nimi przepadam 😎 i w sumie jem ograniczone rodzaje(gatunki? Odmiany?)- ogorek, paryka, pomidor, cebula, salata, marchwe, kalarepa, salata, rzodkiewka. I... tyle.
onieeee.. Mi antyperspiranty w kulce załatwiły juz parę ubrań..  😵 nie wiem, może nie umiem sie nimi obsługiwać ale ZAWSZE mam po nich całą koszulkę w mokrych plamach, ktore sie pózniej nie chcą doprać..

nie dość, że brudzą to na mnie w ogóle nie działają. ale działa rexona. tylko, że mam na nią uczulenie  😵
Sisisa, mi się sprawdzają rexony w sprayu, te które maja zaznaczone na opakowaniu, że nie brudzą.
busch   Mad god's blessing.
15 maja 2015 00:25
Sisisa, jeśli to takie poważne, to chyba warto próbować się leczyć u specjalisty? Teraz jesteś młoda, ale z czasem organizm wybacza coraz mniej takich akcji, a zupełnie bez warzyw i owoców ciężko o dobrze zbilansowaną dietę - o ile jest możliwa.
[b]bush[/b], warzyw!

Sisisa, ależ mnie zdziwiła! Nigdy nie słyszałam o czymś takim jak lakanofobia. Niemniej warto posłuchać rad dziewczyn i się wybrać na badania  :kwiatek:
busch   Mad god's blessing.
15 maja 2015 01:42
buyaka, WTF????!!!!  😁

Naprawdę powinnam iść już spać  :oczopląs:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 maja 2015 09:33
[quote author=Sonkowa link=topic=20.msg2357457#msg2357457 date=1431615901]
onieeee.. Mi antyperspiranty w kulce załatwiły juz parę ubrań..  😵 nie wiem, może nie umiem sie nimi obsługiwać ale ZAWSZE mam po nich całą koszulkę w mokrych plamach, ktore sie pózniej nie chcą doprać..

nie dość, że brudzą to na mnie w ogóle nie działają. ale działa rexona. tylko, że mam na nią uczulenie  😵
Sisisa, mi się sprawdzają rexony w sprayu, te które maja zaznaczone na opakowaniu, że nie brudzą.
[/quote]

To kup sobie Antidral i po kłopocie.
JARA popieram, nic nie działało na mnie lepiej niż antidral. Tyle, że ja używałam go na noc i spałam w ciuchach, które mogłam zniszczyć bo niestety odbarwia.
Ale potem w dzień wystarcza najprostszy dezodorant i masz w nosie pocenie się. Do tego kiedyś przez miesiąc brałam szałwię w tabletkach, chociaż to chyba efekt placebo raczej był.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się