własna przydomowa stajnia
No właśnie zastępuje spacer bo nie miałam siły pojeździć. Ale może to jest dobry pomysł - troszkę pracy na lonży i wtedy spacer. Nie pomyślałam.
Dzieki
Angela to chyba najlepszy sposób 🙂
U nas koniuchy powoli przyzwyczajają się do trawy, póki co koszą ogródek i zamiast latać z kosiarą i hałasować, relaksik na leżaku i pilnowanie, żeby drzewek owocowych nie obgryzały ale póki jest trawa nawet nie próbują. Udało się w końcu zrobić czworobok, teraz też muszą go dobrze wyskubać i dopiero zdecydujemy co z podłożem będziemy robić. Słupki na pastwisku już wkopane więc teraz tylko rozciągnąć taśmę.
AnetaW, nie robią Ci dziur kopytami w trawniku? U mnie zostają takie ślady, że mąż na mnie krzyczy i każe naprawiać. Więc na trawnik konie mają zakaz wstępu.
U nas weekend pracowity. Zasiane nowe pastwisko prawie 2 ha. Wykonane pierwsze prace do stworzenia przyzwoitej ujeżdżalni w postaci zebrania piachu w miejscu jego nadwyżki, gdzie było kopnie. Zepchnięcie ziemi z największej górki w dołek, żeby zmniejszyć różnicę terenu. Wytyczenie słupkami granic. Zostało jeszcze dobrze pobronować i ogrodzić. Lotniska na razie nie będzie, bo jest nadal różnica wysokości w terenie, ale jest przynajmniej bezpiecznie dla nóg końskich.
Pastwisko tegoroczne jeszcze musimy ogrodzić na nowo, bo mam jednego uciekiniera i nie ufam mu. A taśmy po 5 sezonach już są na słowo honoru. Dobry wiatr je zrywa, a co dopiero koń. Nic, i tak późno trawa odbiła więc będzie miała tydzień dłużej na wzrost. Linki już zamówione, czekam na kuriera i pogrodzimy 🙂
Właśnie miałam pisać, że zazdroszczę możliwości wypuszczania koni na własne podwórko... Moi rodzice mają ogromne i jakby tak nie kosić trawy dłuższy czas to myślę, że starczyłoby dla 2 koni na lato. To w końcu 2ha.
Ale tata dba o trawkę, często kosi a jak czasem przechodzę z końmi żeby wejść do rzeki to widzę jak mu serce ściska 🙄
Ale jak konie spokojnie stępa chodzą, nie dogryzają sie do korzonków, to jakoś mocno nie niszczą... no chyba, ze trawa nowa, ziemia jeszcze pulchna bez mocnej darni, bo taka np dwuletnia, to juz jest ok, jesli kon po niej nie galopuje 🙂
ja też wypuszczam na przydomową trawkę, mam spory kawałek rekreacyjnej zieleni, ale teraz, jak sezon siedzenia na tarasie jeszcze dobrze się nie zaczął, a kosić niestety trzeba, to wypuszczam dziewczyny i się pasą. Szkód jakiś większych nie zauwazyłam, jedynie powyrywaną lawendę, ale nakryłam ją siatką leśną i teraz pięknie rośnie 🙂 Najlepsze jest jak się najedzą i patrzą mi w drzwi tarasowe 😁
Ale to fakt, na świeżej trawce widać gdzie dreptają, ale takiej porządnie uwalcowanej darnii to chyba nawet lepiej robi takie dreptanie. Koniczynka wygryziona do ostatniego kwiatuszka 😀
bera7 no właśnie nie niszczą, przykazane mają nie biegać tylko przemieszczać się stępem z pkt A do pkt B i póki co słuchają zaleceń (oprócz hucułki) 🤣 chyba jeszcze po zimie tak spragnione trawy, że tylko ona im w głowie, zresztą na początku pojedynczo zabierałam na uwiązie na krótkie pasienie, żeby zapoznały się z ogrodem pod kontrolą i teraz grzeczne są. Mój G na początku dość sceptycznie nastawiony do pomysłu koszenia trawnika końmi teraz sam przypomina, żeby dziś je też wypuścić. U nas w większości trawa dość mocno ukorzeniona bo rośnie od kilku ładnych lat i jak Megane słusznie zauważyła to po takiej musiałyby ostro pogalopować albo hamować, żeby wyrwać dziury.
strzemionko podziwiam... 2ha ogródka... 😜 chyba bym umarła, gdybym miała tyle trawnika do skoszenia, u nas pół hektara do ogarnięcia i ledwo dawałam radę!
edit: kaktusowe jak ostatnio zostawiłam otwarte okno w kuchni to Hrabia dobierał się do słoików na parapecie, w których robi się syrop z pędów sosny, wsadzał ozór do słoika i wylizywał cukier 😁
AnetaW mamy traktor do koszenia, taką "pchaną" kosiarką by nie dało rady 🙂 No ale widocznie mój tata to lubi skoro nie chce wpuścić żywych kosiarek i mieć spokój 😉
Moje "stado" pozdrawia majówkowo 😍
Było przyzwyczajanie do trawki,było opalanko-błoge lenistwo i... wsiadłam na stępowanie mojego kulawca 🏇 Powrót część 3 po 7 mieisiącach walki 😵 Powoli się oswajam z myślą że najprawdopodobniej zostanie mi sprzątanie kup i piękny obrazek za domem pasących się grubiutkich koni poruszających sie najszybszym chodem "zaciągającym stępem" 😜 Ale kocham te stwory okropnie nawet jak już wszystkie 3 zostaną "kalekami" 😍
AnetaW jak robisz syrop z pędów sosny, poproszę o przepis :kwiatek:
dea tak do tego ma reumatyzm i jest po ochwatowa no i to już 24 letnia(tak stwierdził wet przy czwartkowej wizycie kontrolnej) starsza Pani 😉
Fajną ma emeryturę :kwiatek:
Staram się jej zapewnić wszystko co najlepsze, a przede wszystkim święty spokój 😉 Niestety chorób nam dochodzi z każdym rokiem teraz narośl nad okiem jeszcze się pojawiła 😵 Ale jest pod stałą opieką weta i mamy takie założenie żeby nic ją nie bolało i nie leczymy bo w sumie nie ma jak ale zapobiegamy żeby żyło jej się jak najlepiej i jak najdłużej 💘
gunia92, mój też kuleje i choćbym do końca jego życia miała tylko na niego patrzeć to i tak bym była szczęśliwa że go mam. A ma 9 lat dopiero.
Ja za to leczę moją dziewczynę już prawie 5 lat (ma 7 i dopiero podejmujemy próby wsiadania) a kilka dni temu doszedł mi do leczenia i 4-letni dzieciak, kulawy na 3 nogi. Ale też kocham najbardziej na świecie i bym ich nie zamieniła na żadne najzdrowsze wierzchowce. Jesteśmy świrami 🤔wirek:
AnetaW, Megane, niestety u mnie ślady w postaci 4-5cm zagłębienia zostają nawet jak koń stanie. Taka pulchna ziemia, a i trawnik ma zaledwie trzeci rok.
U nas twardo, wiec nic sie nie dzieje... Gonię tylko, jak zaczynają nóżkami "grzebać" 😉 (choc tez mam zakaz puszczania, bo po kosiarce jest elegancko hihi) Bera7, ale te zagłębienia az tak bardzo przeszkadzają? 😁
rox, no właśnie... Ja mam zdrową tylko kuckę ,którą kupiłam a pozostałe 4 - każdy z jakimś defektem ale to moje stadko i naprawdę cieszę się że mogłam im dać dożywotnie łąki.
Mam konia po przykurczu, ze zwyrodnieniem ,po wypadku z przetrąconym zadem i teraz COPD
Wszystkie cudowne i kochane
Moje 3 też specjalnej troski 😉 to kącik przydomowego rencisty chyba 😁
My też mamy trzy i każdy ma mniejszy, lub większy problem. Forteca - Trzeszczki i raczej już emerytura, Zirko - kręgosłup i od roku na wolnym, nie wiadomo, czy jeszcze pochodzi. Niuniek - Artroskopia, czip w stawie się uwolnił i póki co tylko stępujemy. 🙂 A niżej, straszny ogier pożerający dzieci 🙂
[img]
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/11188190_878368835568002_4399132451055182391_n.jpg?oh=dc3687ccde855936a0c2aacf9160e856&oe=55D68E0A&__gda__=1440266198_f1131017b41467a8fbc10aa4e3cfbb9f[/img]
Choć muszę przyznać, że moje po przeniesieniu do przydomówki jakoś lepiej się poczuły 😉 najstarsza copd, problem z krążeniem, alergiczka, w listopadzie uaktywnił się czip, w marcu miałam wozić ją na operację, ale... przeszło wszystko, oprócz kaszlu oczywiście, ale tu tez jest lepiej, bo nie kaszle w stajni (slyszalam dwa razy przez 3 m-ce) w stępie tez nie kaszle.
Wałek, w zeszłym roku L4, niezdiagnozowana nierówność w chodach (ma to od 5 lat-kilkakrotnie badane) w tym na razie spokój, nawet sobie galopujemy, ale to 8 latek, który zaczyna pracę 4latka 🙁
No i młoda, na razie odpukac nic sobie nie robi i nic sie nie dzieje, ale miala kiepski start życiowy, wiec jak zacznie prace, to wyjdą problemy, bo nie wierze, ze nie...
ooooo... i tak to wygląda 😉
Niuniek... 😍
Megane, kiepsko te dziury wyglądają i można się potknąć o nie, a zwłaszcza dziecko uczące się chodzić może sobie krzywdę zrobić wpadając z dziurę po jej kolanko. W końcu to kawałek wizytówki dla naszej rekreacji. Konie mają 2,5 ha i musi im to wystarczyć 🙂
czesio to naturalne włosy tej modelki? 👀
Naturalne🙂 15 lat zapuszczania🙂 Problematyczne przy jeździe konnej, bo uderzają konia po zadku 🙂😉)
Przepiękne 😍
A moim skromnym zdaniem co do zdjęcia, to jest trochę przesadzone. Masz je w wersji nieprzerobionej? Wygląda po prostu jak obraz a nie jak zdjęcie 😉
Ja nie mam. Fotograf ma. Miało być obrazem, bo to pierwszy etap opowieści wróżek 🙂
Megane, Misiek69, dobrze wiedzieć ,że nie tylko ja kocham konie ,,nie do końca w pełni zdrowe,,
Moje -odpukać.... nic po za sztywnieniem przodu Ametysta. Jak go dopada ten jego ból to tak mi go żal. Jesteśmy na NAF - coś jak cortaflex. Sprawdzamy jak zadziała.
Ruda w ruchu nie puchnie a miała z tym zadem problemy i opoje ogromne a chudy z tym sztorcem wyprowadzany przez nowego kowala bo jakieś zagwoźdzenie z przed przyjazdu do Nas się ujawniło i paskudnie to wyglądało. Po otwarciu podeszwy... jak próchno.
Teraz ładnie odrasta .
Nowa z copd na razie nic. Stoi w stajni angielskiej i czuje się dobrze. Większość czasu na łąkach. Zobaczymy zimą.
No moja starowina z puchnącymi nogami tez na razie nie puchnie, ruch ma, kiedy chce i problem sie skonczył, robil sie jej tez taki płaski "stół" na brzuchu i tez na razie odpukać, zniknął.
Dla niej przestanie nocy w boksie to byl juz wielki problem, nogi jak bańki... a teraz suchutka 😉