Kącik Rekreanta cz. VIII (2015)
palemka Przenosiłam Czołga do innej stajni jak miała lat 5.
Ze stajni macierzystej do tej nowej jechałam wierzchem.
Nie zaobserwowałam niczego szczególnego - ale wiadomo co koń to reakcja.
Musiała pooglądać i było dobrze.
Trochę miałam pietra, że uciekając z łąki poleci do starej stajni ale ona nawet nie w tym kierunku poszła.
Następna zmiana stajni była w rok po tej sytuacji, koń pierwszy raz pakowany do przyczepy i transportowany nią.
Spoko, luz, wyszła z przyczepy - ofukała wszystko i wszystkich, poudawała araba (koń w połowie pkz)
wlazła do bosku, znalazła 'michę' i już była grzeczna.
Dodatkowo w nowej stajni, żeby dojść na łąkę, padok czy czworobok musi przejść przez mostek,
który jest nad dość mocno hałasującą wodą (stajnia w starym młynie). Nawet tego nie bała się jakoś suuper bardzo.
Dużo zależy od Twojej energii i tego co Ty czujesz. Będzie dobrze! :kwiatek:
Euphorycznie ja to najchętniej bym z nią została na noc 🙂. A co do energii, to moje serce wali już na samą myśl o tym wszystkim, ale powoli oswajam się z myślą tej przeprowadzki i z każdym dniem jakby lepiej 😉
palemka, moja historia jest ekstremalna, nie znam żadnej innej osoby, której by się coś takiego przydarzyło - w ogóle żeby się cokolwiek złego po przeprowadzce wydarzyło, poza może 3 dniami nie jedzenia przez konia 🙂 Tak więc spokojnie. Mój koń teraz w nowych miejscach jest zupełnie wyluzowany, na zawodach potrafi leżeć w boksie i w nowych stajniach po prostu wchodzi do boksu i zapomina skąd przyjechał 🙂 Kiedy się przeprowadzacie? Zdaj relację 🙂 Też bym go najpierw w boksie zostawiła na parę godzin, nie puszczał na padok, a na pewno nie samego dala od koni.
haha, no to ja jestem druga, chociaż mój przypadek jest mniej ekstremalny - kiedy przenosiłam moją kobyłę o stajni oddalonej o jakieś 12 km stwierdziłam, że przejadę sie wierzchem (droga była całkiem spoko). poszła do boksu , wszystko w porządku, wieczorem wyszła na padok z innymi końmi, dostały siano, troszkę sobie pokłusowała, porozglądała się, ale generalnie była spokojna, po czym... przeskoczyła półtorametrowy płot (w stylu tragicznym) i poleciała z powrotem do tamtej stajni 😲 wszyscy mieli takie miny 👀 zatrzymała się gdzieś w połowie drogi, bo była zamknięta przez jakiś remont i jak przyjechaliśmy to tam stała i jadła trawę 😉 to był pierwszy i ostatni raz, kiedy widziałam, jak koń gdzieś SAM uciekł 😀
Jestem na etapie wyboru stajni (jednej z dwóch 😁 ), tylko w tej, do której się bardziej skłaniam musi się zwolnić miejsce (podobno w ciagu ok. miesiaca-dwóch). I jak już się zdecyduję to jeszcze pozostaje transport. Musze coś wynająć-chyba wolałabym samochód niż przyczepkę, bo to długa droga(ponad 300km) a kobyła nigdy nie jeździła.Więc same widzicie, że lekko nie jest 🤔
palemka, nie sądziłam, że można się aż tak przejmować zmianą stajni 😉 Mi się kilkukrotnie zdarzyło przenosić Dina, bez większych problemów z aklimatyzacją. Ale- Dino całe życie jeździł na zawody, więc zmieniał otoczenie regularnie. Ty musisz do tego podejść spokojnie, koniowi będzie łatwiej. I zachować zdrowy rozsądek. Powodzenia!
ikarina, podłoże obecne super, stare... wesołe i z niespodziankami 😉
Precelek, Electro cudny, fajny z niego model 🙂
baffinka, piękne zdjęcia, dobrze Wam w czerwonym 🙂
asds, ona bardzo dobrze wygląda! czym ją teraz na diecie bezowsowej karmisz?
[brzezinka,[/b] podoba mi się tez to drugie wcielenie kucynki, mały rozrabiaka! Dobrze, że jest takiego wzrostu, że spokojnie możesz na nią wsiadać.
palemka, Ważniejszy od samochodu bądź przyczepy jest mądry i cierpliwy przewoźnik. 🙂
Ja uważam, że noc może być lepsza na aklimatyzację - jest cicho, spokojnie, koń ma dużo czasu, żeby sobie "przemyśleć" (choć czy te nasze konie aż tak analizują swoją sytuację jak nam się wydaje, to ja nie wiem. 😉 ), żeby "obczaić" swój boks, wodę znaleźć, sąsiadów pooglądać.... I naprawdę nie widzę sensu w pokazywaniu koniowi czegokolwiek - oczy ma, wyjdzie na padok, to zobaczy gdzie jest koniec ogrodzenia, gdzie się wchodzi etc. To nie małe dziecko.
palemka, nie sądziłam, że można się aż tak przejmować zmianą stajni 😉
a widzisz? 😉
Sankaritarina i widzisz-tu jest mój bład w podejściu do tematu-bo ja ją za bardzo uczłowieczam i myślę jaka to ona będzie biedna.
palemka przede wszystkim - nie możesz panikować, bo koniowi się udziela...
Wiem, że łatwo mówić; jak pierwszy raz transportowałam moje zwierzaki do nowej stajni to też się denerwowałam, ale nie tak bardzo... 😁
Tak jak babki wcześniej pisały - zostawić konia na noc w boksie (dobrze zamkniętym !!!), z zapewnioną michą, a rano spokojnie wyprowadzić na lonżę/jazdę/spacerek/padoczek.
Większość koni szybko sie aklimatyzuje w nowym miejscu, o ile są tam dobre warunki (a zakładam, że takie będą). Moje przyzwyczajały się szybko (a stajnie zmieniałam parę razy) i miały opinię bardzo grzecznych koni, chociaż moja ŚP kobyła w każdym nowym miejscu pierwsze wypuszczanie na padok musiała uczcić szalonymi brykami i galopadami... 🤔wirek:
baffinka
Dziękuje 🙂. No ale już nam wet dał zielone światło na wsiadanie. A więc jutro popołudniu maska na głowę i jedziemy na spacer stępo -kłusem do lasu.
ikarina
Moim zdaniem też ładnie brzmi 😉.
anai
W tej chwili dostaje na śniadanie garść sieczki plus miarkę Marstall Senior, obiad to suplementy plus musli jedna miarka i do tego 2,5 szklanki Lo-Cal Balancera Baileysa, a kolacja to pół miarki zalanego 2 miarkami wody Keep Calma z Baileysa plus 1 miarka musli. Ogółem na samym musli jak stała to schodziło mi ok. worka 20kg na tydzień. Ale teraz owies gnieciony znów wprowadzę. Myślę nad wprowadzeniem pół miarki owsa zamaist musli na śniadanie i kolację. Do śniadania wtedy by dostawała owies plus miarkę Wiesen Cobs z Marstalla, a więc głodna by nie chodziła.
No i siana w tej chwili dostaje do oporu. Zjada w sumie 1 dużą belkę.
Precelek
Torba na siano od ciebie to hit! Cała duża belka mi wchodzi 🙂!
palemka, Dobrze będzie :kwiatek: 😀
Dziewczyny, dziękuje za wsparcie i za każde dobre słowo :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Zamelduję się tu, jak już będzie PO. Żeby tylko dała się zapakować 😉
palemka ja słyszałam o tym, że po przyjeździe w nowe miejsce konia trzeba wypakować, wstawić do boksu pokazać gdzie żłób, poidło. Potem zostawić z pół godziny żeby ochłonął i wziąć na spacer po nowych włościach. Podobnoż buduje to relację koń-człowiek (jako przewodnik), ale do takich manewrów Ty musisz być bardzo spokojna i wyluzowana. Ja z Bondziem to uskuteczniam przy każdym wyjeździe i rzeczywiście jest tak, że on przyjmuje postawę "To ty idź pierwsza, a ja tutaj się tak trochę za ciebie schowam, ale jak ty się nie boisz to ja chyba też nie będę bo ty wiesz lepiej" 😉
krysiex213 to pewnie zależy od konia i od sytuacji-myślę, że na tyle już ją znam, ze będę potrafiła wyczuć, czy odstawić czy się przejść, choćby parę kółek po padoku dla "rozprostowania nóg".
Palemka, ale to KOŃ nie człowiek. Przenosisz i tyle. Wstawiasz do boksu, czyścisz i bierzesz na spacer- odstawiasz do boksu i finito. Każdy koń sie stresuje przeprowadzką, bo nowe otoczenie, bo nowe konie.
Szymek dzisiaj po kontrolnej gastroskopii. Leczenie wrzodów przyniosło 100% skutek i wszystko się ładnie zagoiło. Stety - niestety niedzielna kolka to nie wrzody i został po niej mocny stan zapalny w żołądku. Przypuszczamy z wetem zapiaszczenie, albo syfiaste żarcie (ktoś mu mógł wcisnąć zapleśniały chleb np.). Czekam na wyniki krwi, żeby wykluczyć inne dziwne rzeczy. Zostaje nam wyleczyć zapalenia w brzucholu i do roboty 😀 Za to drogi oddechowe wyglądają super. Zmiana stajni i boksu na angielski zatrzymała stan zapalny 😅
Pacjent jak zawsze na 6+, cudowny jest ten mój koń 💘
Ktoś pytał o Gilsona. Niestety możemy się aktualnie bujać jedynie mało ciekawym stępo-kłusem i to tak bez szczególnego wymagania czegokolwiek. Także powrot do pracy po przerwie będzie trochę rozłożony w czasie... Ale zdrowie konia najważniejsze.
patrzcie jaką za to dorwałam wczoraj furkę 😀
(jeeej już zapomniałam jak źle się jeździ bez oficerek!)

Ale czad, ze ja tak daleko od was mieszkam kurcze 🙁
Odpaliłam Dużego na przypale bez lonżowania. Dzisiaj ledwo chodzę/siedzę/leżę ale też poplątaliśmy się chwilę 😉
Pozdrawiamy

galopada_, jaki duży jest. ..duży 😉
tulipan, super, że udało się uspokoić wrzody!
A my skorzystaliśmy dziś ze słońca i kwitnącej mirabelki :



Ostatni raz pisałam w zeszłorocznym Kąciku Rekreanta, więc wyskakuję z lodówki z kilkoma zdjęciami Siwej i znikam. Jeśli są za duże, przepraszam, próbowałam je zmniejszyc w miarę swoich możliwości.
Dozwolona wielkość zdjęcia to 800x800!
Pozdrawiamy cały kącik 🙂
galopada_, ech, piękny jest!
kujka, o rany, nie skumałam, że to ty na początku 😀 Chyba Gilson ci jednak bardziej pasuje gabarytowo 😉 Długo się będziecie wdrażać? Współczuję atrakcji, brr.
monsun, co to z siwa? Pamiętam tylko srokatego kucyka.
U mnie dzisiaj wesoło 😀 Zabrałam chłopa do stajni i najpierw prawie spadłam, jak mój durny koń zawrócił po społoszeniu galopem na ścianie, a drugi raz już nie prawie tylko naprawdę spradłam 😀 Pare fotsonów mam, czyżbym wyskakiwała z lodówki?


Dzionka, ale fajnie skaczecie! 🙂😉
monsun, ale wyrosłaś! Super to pierwsze zdjęcie, takie mnóstwo przeszkód i wy...
kujka, ale zrobiłaś Pimp the Karson, fiu fiu!
Dzionka, rany, jakoś tak... wysoko fruwacie! Ja to jednak tchórz jestem 😉 Ostatnie zdjęcie, jak to mawia mój małż, "kompromisujące" 🙂
Dzionka, ee no pewnie ze tak, Gilson nie dosc ze wyzszy to i dluzszy!
2 tygodnie tak sie pobujamy a potem stopniowo wracamy do takiej roboty jak zima juz robilismy 🙂
A Dzionek chyba juz w formie, co? Znalazlas sobie juz skokowke?
maleństwo, to tak jednorazowo posadzilam tylek, ale fajnie bylo tak pojezdzic na nieswoim. Zawsze to super doswiadczenie 🙂 A Karsonik to bardzo uroczy dzentelmen, mysle ze dogadalby sie z Gilem!
monsun, a co sie stalo z kucykiem?
Averis, no ba!
faith, to kiedy masz jakis kolejny wyjazd sluzbowy do Warszawy? 😁
kujka, pewnie, ze super doświadczenie! Ja tak dawno nie siedziałam na nieswoim, ze pewnie wsiadłabym twarzą do zadu, czy jakoś tak 🙂 Chyba ostatni raz tak siedziałam na Dzionku jeszcze w Liderze. Nie podobałam mu się 😉
faith, znowu tak daleko bardzo nie ma 😉 Wakacje idą.
maleństwo, cóż, póki co jesteśmy na etapie, że Karson wygląda dobrze pod wszystkimi poza mną. Ale walczę o lepsze jeździeckie jutro i się nie poddaję!
kujka, zobaczysz jaki będzie uroczy za rok! To będzie czysta rozkosz.
brzezinka, dziękuję w imieniu konia 😉
Perszeron załącza pozdrowienia: