własna przydomowa stajnia

Moje znudzone leniwce 😉 i zarazem banda rozrabiaków
młody ma tak ciężką głowę, że musi się podpierać nosem jak śpi 😉
Cariotka   płomienna pasja
08 kwietnia 2015 19:19
ansc i za ponad miesiąc będą miały jeszcze jednego źrebola 😁
Czasem mi brak tutaj tego przycisku ,, lubię to!,, 😀
Cariotka   płomienna pasja
08 kwietnia 2015 19:39
Angela stęskniłam się z Tobą...przypominasz mi o Cariotkowie.
Megane - fajne masz stadko 🙂

Dawno mnie tu nie było. W końcu doczekałam się drewnianego ogrodzenia koło stajni, jeszcze trzeba je pomalować. Ostatnio przypomniałam sobie że w tym roku mija mi już 3 lata, odkąd jestem na swoim. A tak prezentuje się moje ogrodzenie ze stajnią i kopytnymi w tle  🙂

Presja, dziękujemy 😉 też w przyszłości chcę zrobić podobny płotek, na razie jednak skupiam się na ważniejszych rzeczach. Fajnie to wygląda, tak schludnie 😉
Dorzucam jeszcze dwie fotki... nasza skromna otwarta stajenko-wiatka i młoda podczas korowania nowej zabawki.  najmłodszą ucieszyła najbardziej 😉 teraz pachnie jak syropek pini  😁
Presja bardzo ładnie 🙂
PS. Masz jeszcze Parię?
somebody - Dzięki. Nie Al Paria jest własnością mojej dobrej koleżanki, która trzyma ją k. Rzeszowa także mam ją pod nosem. Zresztą jest w super rękach, i wiem że to była dobra decyzja. Został mi stary Maciejo. Ten drugi koń to znajomej 🙂
Megane Super stado, polecam drewniane ogrodzenia, świetnie się prezentują i są bezpieczne .

Presja czym planujesz malować ogrodzenie, ja kiedyś próbowałam ale koszty potworne .
ansc i za ponad miesiąc będą miały jeszcze jednego źrebola 😁

Mam nadzieję, że dogadają się bez problemu. Oby nie było zadymy
monia - Ja mam dwa tak jakby wybiegi. Pierwszy obok stajni (to jest zimowy i robi też za ujeżdżalnię) drugi to pastwisko ok 1h. Ten wybieg przy stajni jest mały, więc koszty malowania u mnie nie będą duże dlatego będę to robiła lakierobejcą. Ogrodzenie na pastwisku mam dębowe, jedyne co robiłam to zapuszczałam końcówki które mają być w ziemi taką czarną smołą (to się izolbet nazywa)
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
09 kwietnia 2015 17:05
A miało być tak pięknie... śliczna pogoda, pierwszy raz wykąpałam Młodą, była spokojna 4 na 5  😎 Ale jak każdy szanujący się koń Dżambi musiała się wytarzać. Wyczesanie niewiele dało, niestety dopóki nie zrzucą sierści nie ma sensu robić czegokolwiek. Leżą codziennie a więc robota głupiego...

No cóż, pozdrawiamy ciepło  🙂 I przedstawiam też Łatkę bo jakoś wcześniej nie było okazji 😉
a ja się obijam od półtora tygodnia. Kobyły wysłuchały moich modłów, zsynchronizowały ruje i pojechały razem do ogierów , no i wracać coś nie chcą (nowy sport im sie spodobał 🙂😉 Zaczynałam się nudzić ale mąż-wąż wynalazł robote na polu 🙂

Powoli musimy też grodzić ujeżdzalnie ale sama nie wiem jak. Chcemy powkopywać słupki,a między nimi rozwinąć taśmę budowlaną jako ogrodzenie. Nie wiem na ile to się sprawdzi na wietrze? nie podrze się za łatwo? Co innego ekonomicznie można rozwiesić? byle tanio (bo wielka metrażowo) i w miarę widoczne dla koniny...

Powoli musimy też grodzić ujeżdzalnie ale sama nie wiem jak. Chcemy powkopywać słupki,a między nimi rozwinąć taśmę budowlaną jako ogrodzenie. Nie wiem na ile to się sprawdzi na wietrze? nie podrze się za łatwo? Co innego ekonomicznie można rozwiesić? byle tanio (bo wielka metrażowo) i w miarę widoczne dla koniny...



Budowlana do niczego, blaknie a zaraz potem się rwie

Najtaniej, imitując pastucha, puścić 3 poziomy taśmy PP http://allegro.pl/19x0-9mm-1100m-tasma-pp-polipropylenowa-bandownica-i5008221190.html
bandownica tez nie zdaje egzaminu. Szkoda kasy. Wiatr wprawia ją w takie drgania, że warczy jak helikopter i sie rwie . Najpierw wzdłuż, a potem w strzepy. U nas sprawdził sie drut ocynkowany średnicy 1,8 mm. Od roku mamy spokój. Dla widoczności powiesiliśmy kawałki taśmy klejącej co 2 metry. Można tez owinąć rzadko sznurkiem. I koniecznie włączyć prąd. I z przewodzeniem prądu skończyły sie kłopoty. Tasma do pastucha nie chciała przewodzić. Trzeba było chodzić i sprawdzać i poprawiać i nigdy nie było pewności czy jeszcze działa, czy już nie działa. 2 kilometry kosztowały ok 200-250 zł (juz nie pamietam dokładnie) z przesyłką. Izolatory chyba 25 groszy za sztukę. Na słupki posadziliśmy paliki wierzbowe. W ubiegłym roku wypuściły  gałązki. Ciekawe czy w tym roku odbiją.
ujeżdżalnię nie potrzebuję mieć pod prądem 🙂 potrzebuje tylko by koń widział że jest na zamkniętym polu. Nie chcę bić tego drewnem bo  mi to kupe czasu zajmie i duzo pieniędzy , przydała by sie własnie jakas tasma czy cos w tym stylu.
Akatash... To wystarczy zwykły sznurek dwa razy przeciągnięty 😉 taśma będzie "furczeć" przy najmniejszym wietrze.

teź chciałabym kozę 🙁
skoro już o kozach 😉

trzyma ktoś kozy na siatce leśnej? zda egzamin takie ogrodzenie dla szkodników?
Ja trzymam kozy na siatce leśnej. Przez chwilę było ok ale trzeba było wzmocnić hodowlaną, bo kozy jak to kozy wszędzie łebki swoje wsadzą 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
10 kwietnia 2015 09:42
Ja mam siatkę leśną ale koza jeszcze luzem nie chodzi bo mam kawałek ogrodzenia drewnianego i dorabiam najniższą poprzeczkę bo cholera wylazła kiedyś.

Megane nic prostszego  😎 ja kozę kupiłam spontanicznie, szukałam po prostu takiej bez rogów i znalazłam, o 10 dzwonię do pana, o 12 mam kozę u siebie  🙂
Z końmi się oswoiła, na początku się bała a one były bardzo nachalne. Ale teraz jest przyjacielsko.
Mleka nie daje i na razie nie chcę żeby dawała choć słyszałam o przypadkach, że nie musi mieć młodych żeby miała mleko  👀

I mówią, że kozy są głupie ale to nie prawda. Tak jej mądrze z oczu patrzy  😍
strzemionko, nie muszą mieć małych aby było mleko ale jest różnica w smaku. Nasza koza bez małych dawała mleka sporo ale było jakieś gorzkie a koza którą kupiliśmy z małą dawała mega słodziutkie mleczko. Zacznie się trawa i zielonka -zacznie mieć mleko.
A co do siatki leśnej 😉 kupilam owieczki ,wpuściłam do ogrodzenia i spędziłam 7 godzin na rajdzie leśnym 😉
Po dwóch dniach ganiania jak je złapałam obie zabiłam deskami w boxie i przywiązałam prowodyrke 😉 do bala.
Czekam az jej w końcu przejdzie skakanie na 2 metry w górę na widok człowieka. Siatkę oczywiście porwała.
A to mini owca 👿 także chyba podejście drugie zrobię kupując panele i zaleje je betonem zanim wpuszczę tam moje owce i kozy 😉


strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
10 kwietnia 2015 10:10
Angela czyli lepiej zapłodnić kozę przed tym jak sama dostanie mleka? Czy np. jakbym chciała to zrobić za rok a w tym czasie dostanie mleka to już do końca będzie miała "gorsze" mleko?
No ja bym chciała taką, co daje mleko 😀 tylko, ze to kolejny obowiązek bo trzeba wtedy koniecznie doić a nie zawsze mam tyle czasu 🙁 tzn koniom wywale siano i moge zniknąć na pare godzin, w stajni wtedy moge sprzatnąć po południu i nic się nie stanie, a kozie już musze poswięcić z pół godziny dodatkowo. Jak długo doi się kozę? Doi się dwa razy dziennie? Duzo tak srednio daje mleka?
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
10 kwietnia 2015 10:47
A lubisz kozie mleko? Bo podobno nie każdy lubi, ma specyficzny smak i zapach, moja babcia np. koziego nie tknie. Ja mleko kozie piłam jak byłam dzieckiem bo krowiego nie tolerowałam. Nie pamiętam już tego smaku ale przed "rozpłodem" 😀 musiałabym kupić świeże i zrobić degustację wśród najbliższych bo nie wiem czy każdy lubi.

Ale zawsze to lepiej mieć swoje niż z kartonu  🙂  Moja mama mnie podpuszczała żebym krowę kupiła ale w najbliższym czasie nie planuję  😁
Szczerze, nie pamietam smaku, ale lubie kozie sery 😉 mleka nie pijam w ogole, tzn tylko troszke do kawy, wiec zbyt bylby niski, tylko na sery ewentualnie. Ale jak juz by miala byc koza, to niech daje troche mleka 😉 krowa fajna sprawa, ale co tu zrobic z taka iloscia?
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
10 kwietnia 2015 11:17
krowa fajna sprawa, ale co tu zrobic z taka iloscia?


no właśnie  🙂 Tu już by trzeba w szerszym gronie sąsiadów popytać czy mają ochotę na swojskie mleko prosto od krowy  😉
Pierwsze słyszę, żeby koza sama od siebie dawała mleko nie mając nigdy młodych. Może nim kupiliście miała młode wcześniej i była rozdojona? Trzeba doić żeby nie zasuszyć, potem to już musi mieć znów młode.
ansc, moja znajoma miała koze, która nigdy nie miała ani jednego młodego a cyce miała do ziemi 😉 Nikt jej nie doił bo nie było komu.
Moja jałówka nigdy nie miała cielaka z racji wieku a dawała nam od lata do jesieni mleko -co prawda 2-4 litry ale miała zaledwie 1,5 roku 😀 więc jak widać zdarzają się wyjątki. Koza którą ja miałam dawała mleka słoik dojona raz dziennie. Nie miała młodych bo ani poprzednia kobitka nie chciała ani ja nie miałam dostępu do kozła. .Przez to właśnie miała specyficzny smak mleka -taki kozi 😉 . Teraz mam koze z młodą - no nie licząc tego ,że młoda już większa od matki 😀 ale jej mleko jak karmiła kózkę rewelacyjnie słodziutkie. Doiło się ją w 5 minut tak delikatnie szło. Teraz myślę że i młoda będzie miała mleko bo widziałam jak się cyca 😀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 kwietnia 2015 13:06
Jestem w szoku 🤔 Też w życiu nie słyszałam o kozie czy krowie, która sama z siebie dawałaby mleko.
oczywiście, że można kozę rozdoić! i wcale nie ma różnicy w smaku. może po prostu ta Twoja koza była "inna"? inaczej karmiona albo w brudzie trzymana? na pewno na smak mleka ma wpływ karmienie i na pewno to, czy jest kozioł w stadzie (takie mi śmierdzi).

edit: czyli siatka leśna to wydatek dla samego wydatku. szkoda. myślałam, że mi się upiecze 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się