naturalna pielęgnacja kopyt
Moim zdaniem owsa też jest za dużo, jednak nie mam na to wpływu.
Warzywa koń dostaje w sezonie - czyli nie teraz, tak więc możemy się nimi obecnie nie przejmować.
Klacz nie stoi sama, ma do towarzystwa drugiego konia, nie poruszałam tu tego tematu, gdyż drugi koń nie ma nic do rzeczy w związku z jej kopytami.
Nie ma możliwości pracy z kobyłą ponieważ kuleje na każdej nierówności podłoża, jedyne co da się robić to lonża na trawie i taki też ruch ma zapewniany.
Blucha - daruj sobie, w przepychanki się bawić nie będę.
Pilnowałam tego czy starają się korygować obecną wadę i "naprawić" kopyta czy tylko tną według schematu, tak żeby ładnie wyglądało.
A od kiedy to można określić czyjąś wiedzę na podstawie zadawanych przez niego pytań?
Staram się jedynie nie zamazywać obrazu sytuacji własnym punktem widzenia (szczególnie, że nie jest on do końca naturalsowy).
Ogólne wnioski wyciągnęłam takie:
-podeszwę zostawić w spokoju
-mustang roll po całości
-skracać pazur
Doprecyzuje troszkę z tym mustang rollem 😉.
Ja skracałam pazur między 10-14, mocno, ale nie za pierwszym razem, raczej stopniowo.
Zaokrąglałam ściany w pozostałej części, ale nie szalałam z mustang rollem po całości tej pozostałej po skróceniu pazura, tak żeby nie stawiać konia na samej podeszwie 😉
( Kobyła macała na trudniejszym podłożu ).
Trzeba obserwować generalnie, "moja" kobyła docelowo okazało się, że lubi bardzo krótki pazur i robi jej to dobrze.
Co do podeszwy, no coś z tymi wsporami trzeba by robić, więc być może podeszwę by tam trzeba trochę ruszyć.
To tak na szybko jeszcze.
edit:literówka
Klacz nie stoi sama, ma do towarzystwa drugiego konia, nie poruszałam tu tego tematu, gdyż drugi koń nie ma nic do rzeczy w związku z jej kopytami.
A tak wtrącę.. Towarzystwo na padoku ma bardzo istotny wpływ na ilość ruchu, więc i na "rehabilitację" kopyt klaczy o której mowa 😉
Liściu z tym się oczywiście zgodzę, chodziło mi o to, że drugi koń nie miał nic wspólnego z opisywaną wcześniej charakterystyką jej kopyt itp.
florcia9 - mówię zupełnie serio i nie piję. Zabawne tylko wydało mi się, że osoba, która nie potrafi sama naostrzyć własnego noża kopytowego, kontroluje pracę kilku już kowali z rzędu i efektów brak.
Jak konia robił Adam to te kopyta też tak wyglądały? Wątpię i nie wierzę, że do takich naleśników przybijał podkowy.
A kopyta bardzo proste do wyprowadzenia - tnij to co za długie, reszty nie ruszaj i będzie dopszz.
Nie znam się zbytnio na kopytach, ale wiem, że moja klacz miała jeszcze niedawno zawężone strzałki, dotyczyło to głównie tylnych nóg. Z tego co wiem, do 4 roku życia nie była strugana ( albo była bardzo sporadycznie i na pewno nie przez fachowca). U mnie niecały rok, mam teraz trzeciego kowala, który dziś był trzeci raz i strzałki wyglądają, jak na zdjęciach. Czy teraz jest dobrze? ( przód-tył)
Adam robił ją praktycznie od źrebaka, więc nie kto inny jak on pozwolił tym kopytom do takiego stanu dojść 😉 Nie chcesz, to nie wierz, nie dbam o to. Chcesz to zadzwoń do niego, może sam Ci opowie. Na dowód zdjęcie sprzed ponad roku, kiedy to jeszcze Adam ją robił.
Co do ostrzenia noży to serio aż tak Ci się nudzi, żeby grzebać po forum i szukać postów sprzed 1,5 roku, kiedy to szukałam opinii o jakiejś dobrej ostrzałce?
By the way - jeśli masz coś mądrego do powiedzenia to czekam, jeśli nie to daruj sobie te zgryźliwości, bo niezbyt zabawne Ci wychodzą.
Wszystkim którzy wnieśli coś istotnego do dyskusji bardzo dziękuję za poświęcony czas i chęć dzielenia się własną wiedzą :kwiatek:
marysia550 a możesz wrzucić zdjęcie tego kopyta z boku :kwiatek: Z jakiego rejonu Polski pochodzisz?? Miękko u Ciebie, czy raczej kamienie ❓ Coś mi nie pasuje w tym struganiu, i nie chodzi o strzałki.
Odnośnie kopyt płaskich, to niestety nie jest tak, że zasada "lepiej mniej niż za dużo" sprawdza się w 100%. Pamiętajcie, że: koń potrafi się podbić od nadmiarów na podeszwie, szczególnie jeśli chodzi po twardym i że rejon obciążany raczej się "ubije" niż puści. Płaskie też trzeba podciąć, tylko koniecznie należy robić to świadomie, bo konsekwencje będą większe niż w przypadku kopyt o głębokich miskach.
florcia9 - przepraszam, przesadziłem zupełnie bez sensu i potrzeby. Jeszcze raz przepraszam.
kasik- u mnie w terenie raczej twardo, takich typowo piaszczystych dróg nie uświadczysz, na placu też twardawo. Często jeżdżę na miękkim, trawiastym boisku. Jestem ze świetokrzyskiego. Nie mam zdjęć z boku, bo nie zdążyłam zrobić, gdyż mi bateria padła.
Zrób przy najbliższej okazji :kwiatek: Nie podoba mi się zestruganie przodu kopyta. Zdarzało mi się ruszać ten rejon ale jedynie w przypadku koni utrzymywanych na piaszczystym terenie, bo wtedy kopyta nie mają się gdzie ścierać. W sumie to foto tyłów, więc możliwe również, że przód był za wysoki i kowal stwierdził, że kość może się odwrotnie (tylko piętki nie wyglądają na zbyt niskie) układać ale żeby to ocenić, to boczne ujęcie jest niezbędne. Strzałki nieco za długie jak dla mnie, w jednym kopycie nieco gorzej wyglądają kąty wsporowe (zawijają się do wewnątrz) ale żeby napisać coś więcej, to by się komplet zdjęć przydał.
Pytanie do osób używających double S-ów. Czym się różni zwykły double S od tego deluxe ? Domyślam się że stalą, ale nigdzie się nie mogę doszukać? Ktoś coś wie 👀
edit: literówka
No tak, skróty myślowe... chyba powinnam przestać się wypowiadać na forum, bo mi precyzja wypowiedzi siadła.
Oczywiście zgoda z Aleks, co do definicji mustang rolla po całości - od 10 do 2 na tyle, na ile kopyto "pokazuje", np. przez sole ridge (generalnie - krótko), dalej absolutnie nie pozbawiamy konia ściany - ale jej część ma być zeskosowana. Konoecznie musi mieć trochę ściany, bo na pewno będzie macać, postawiony na tak płaskiej podeszwie. Czasem na miękkim podłožu dobrze nawet zostawić trochę na wysokość ponad podeszwą - i zeskosować. Nie wiem czy teraz jaśniej... nadal možna to źle zrozumieć, gdyby ktoś chciał z tego instrukcję werkowania szczegółową.
Zgoda też z kasik - uciskane nie odpuści i czasem coś trzeba podciąć, jeśli nie da się tego unieść, odciąžyć w inny sposób (np zostawiając nieco wyžsze ściany). Tyczy się to szczególnie ścian wsporowych i okolicy środka kopyta - wokół strzałki. Nie - wycinanie miski, ale delikatne zadbanie o to, żeby wspory i bulwy wszelakie nie były w ciągłym kontakcie z podlozem, przeciążane. Żeby kopyto miało minimalnie jak zapracować, bez wbijania się samo w siebie.
branka - na Wielkanoc kowale mówią ludzkim głosem? 😁
Dea nie tylko na święta 😉
Ku mojej rozpaczy na razie nie jestem w stanie robić samodzielnie kopyt, a mam 2 konie do roboty. Niestety moja ręka po złamaniu nie wróciła do formy (a miało być tak pięknie). Na szczęście robi je kowal, którego znam od dawna i najważniejsze- ma taką samą wizję co trzeba zrobić z kopytami 🙂
Bardzo fajnie z nim rozmawiać i bezinteresownie dzieli się swoją wiedzą, omawia przypadki robiąc konie. Mogę się wiele nauczyć i mam z kim gadać "na żywo" 🙂
Kasik podkowa wyraźnie wystaje na boki, za duża? Czasem równoważą w ten sposób krzywizny, ale ciężko stwierdzić po jednym zdjęciu. Czy to jest podkowa gumowa?
Podkowa jest wyraźnie przekrzywiona, przez co podkowiak po lewej został wbity praktycznie w pazur.Nie wiadomo, jak jest skrócony pazur -jeżeli mocno, to ten podkowiak jest niebezpiecznie blisko czubka kości kopytowej. W wyniku skrzywienia prawa część podkowy -ramię -jest za długie, a z lewej strony -za krótkie. Po prawej stronie (mówię cały czas o stronach na zdjęciu, nie o stronach realnych kopyta) podkowa za bardzo wystaje do wewnątrz, po lewej chowa sie pod kopyto. Czasami wysuwa się tak podkowę, aby podeprzeć kopyto po jednej stronie (np jak jest stroma ściana lub chowa sie pod kopyto,czyli jak jest krzywe), ale tutaj -trudno powiedzieć jaki był zamysł kowala i czy to było świadome działanie. Ponadto -jak dla mnie -za mało wbitych podkowiaków. 4 na całe kopyto -to chyba mało, ale nie mam doświadczenia z gumowymi, może tak trza 😉
Kasik -teraz, po kilku latach też wycinam podeszwę, a raczej jej elementy, np gdy zrobi sie twardy ubity wałek, wspora lub co innego, czego nie powinno być, a nie chce zleźć samo. Nawet na pazurze. Zauważylam, że taki zabetonowany wałek na callusie potrafi zrobic niezły odgniot i koń maca. Problem w tym, że osoba początkująca może miec kłopot z diagnozą co trzeba wyciąć, a co nie. Dlatego na początku przy platfusie lepiej zabronić ruszania podeszwy, bo to bezpieczniejsze 😀
kasik O!O! - oglądałam tę fotkę i inne z tego fanpage na fb, nawet kliknęłam "lubię to" z tym, że mało informacji tam jest póki co, już mi się pisać nie chciało wieczorem i dopytywać, ale ogólnie dowiedziałabym się więcej, nie tylko o tym dlaczego TA podkowa została przybita w ten sposób.
Co do precyzji wypowiedzi, ja też się łapię na tym, że jadę skrótami myślowymi i generalnie im dłużej werkuję tym częściej to robię 😉.
Zupełnie nie chodzi mi o podkowę, bo nie znam się na tym za bardzo. Zwróciłam uwagę na kąt wsporowy i ścianę wsporową. Jasne, że nie widać co jest zrobione pod podkową ale to co widać, sugeruje że kowal nie wyrównał powierzchni kąta wsporowego . Mam na to wyjątkowe uczulenie po moim ostatnio rozkuwanym koniu 😤.
No ... a ja się tam czepiać nie miałam zamiaru ( z założenia ) do jednej fotki. Póki nie mam w łapie, albo większej ilości zdjęć to staram się nie oceniać. Nie raz już zdjęcie przekłamało. Nie to, że bronię, nie bronię, nie mam pewności.
Z góry przepraszam wszystkich czytelników tego wątku z brud na kopytach mojego konia. Wiem, że to wygląda niesmacznie, ale tak dziś wyszło.
Kasik- i jak to wygląda?
Faktycznie tam widać jakby jeden kąt był zebrany, tam gdzie podkowa wystaje na bok, może to celowe, może podkowa się wykrzywiła z tego powodu, w każdym razie po jednym zdjęciu nie wiadomo co autor miał na myśli.
Zdjęcie naprawdę potrafi przekłamać, a to jest zrobione pod kątem. Nie zdziwiłabym się, gdyby podkowa była w rzeczywistości prosto. Po jednym zdjęciu oceniać trójwymiarową bryłę? Naprawdę rzadko się da. Małe różnice w kącie wszystko potrafią poprzesuwać. Dlatego tak ważne jest idealnie prostopadłe ustawienie aparatu.
dea -to prawda z tymi zdjęciami i ocenianiu wg fotki. Ale na tym zdjęciu widac kawałek prawego kopyta i podkowa tez wystaje poza kopyto i to zdaje się więcej, niż przepisowy 1 mm. Nie wiem dlaczeo, może kopyta sa wybitnie krzywe i to jest jakis patent? Na pierwszy rzut oka (i na drugi zresztą też :hihi🙂 wygląda, że jest nieprawidłowo. Dobrze byłoby, aby lukaszpokuwacz wypowiedział się na ten temat. Ciekawa jestem,jak jest naprawdę 😉
hej, czy ktoś wie co to jest??? nie byłam u konia kilka dni dzisiaj zachodze a tu kopyto strasznie sie kruszy
Nic groźnego. Odpowiednik naszej skórki przy paznokciu. W zależności od pogody różnie wygląda - czasem niewidoczny, czasem łapie brud, odstaje, łuszczy się lub kruszy.
dea- dzięki, już prawie zawału dostałam że jej puszka schodzi (po ciężkich ochwatach)
marysia550 na pozostałych ujęciach nie widzę nic niepokojącego. Przy kolejnej wizycie przyjrzyj się czy kowal nie wycina obszaru na pazurze (callus). Jeśli będzie chciał to zrobić poproś go o uzasadnienie. Na zdjęciu od podeszwy widać, że cała podeszwa był "przejechana" nożem, pozostaje jednak pytanie jak głęboko (stąd moje pytanie o podłoże, na miękkich więcej trzeba zebrać, bo więcej się kruszy, na twardych koń ściera przód kopyta i nie trzeba tam nic zbierać na wysokość). Możesz również zmierzyć głębokość rowka przed grotem oraz w najgłębszym miejscu w tyle kopyta . Jeśli wartości są mniej więcej równe, to wszystko ok.
W sprawie zdjęcia z fp na fb chciałbym zaznaczyć iż:
1. Zdjęcie było zrobione jedynie w celu zaprezentowania podków z zupełnie nowego tworzywa
2. Na zdjęciu nie widać kąta wsporowego ani ściany wsporowej ponieważ te części kopyta muszą opierać się na podkowie!!!
3. Ponieważ podkowy są bardzo lekkie (o połowę lżejsze od aluminiowych) zdecydowaliśmy z kowalem że wystarczy mocowanie na 4 gwoździe. Klacz z powodzeniem chodzi od 16.03. Nasza decyzja wydaje się prawidłowa. 👍
podkowy - Mogę prosić o więcej informacji o tych podkowach ? Może być na pw, na fb czytałam, że się spisują. Jestem przed warsztatami kopytnymi, co prawda warsztaty naturalnego werkowania, ale ludzie pytają o podkowy. Te wydają się być fajna alternatywą i chciałabym móc coś więcej o nich powiedzieć :kwiatek: .
Co do mocowania, ten lewy ( na zdjęciu ) podkowiak wydaje się być trochę w nie odpowiednim miejscu, ale ja nie czepiam się, nie kuję. Zwróciłam po prostu na to uwagę. Co do reszty jw. 😉.