Klami - mam jedno i drugie, pisz co konkretnie chcesz wiedzieć :kwiatek:
Wracając do tematu Stubbenowego dziwoląga - to żadna nowość, takie "anatomiczne" ogłowia już istnieją od dawna i są bardzo cenione, nie wiem zatem skąd prześmiewanie (abstrahując od designu - de gustibus non est disputandum) przyświecającej im idei.

To akurat podobne, o nieco odmiennej konstrukcji - bo i inne przeznaczeniem, i starsze, nim jeszcze odkryto inne "pro-końskie" rozwiązania, ale i stubbenowe pionierskie nie jest - wrzucę później zdjęcie innego, na telefonie mam tylko powyższe (jakość pominę 😉 ).
mils - działa, działa, na konie problematyczne na pewno - mój ślepy headshaker z top drażliwą potylicą i arcydelikatną buzią zdecydowanie jest na tak.