Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
Czy kowal może to zrobić?
_gaga nie chę ingerować w leczenie, z moją znikomą wiedzą czułabym się kiepsko podważają decyzje wet, pytałam czy nie trzeba zdjęcia, to zrobiła zdjęcie nadgarstka, bo tam też dziwna gula i nie wiadomo z czego kulała i co było pierwsze, "jajko czy kura"? Fakty są takie: 1. kopyto jest podbite 2. nad nadgarstkiem powstała narośl z tkanek miękkich (albo dostała kopa od drugiego kuca, albo gdzieś przywaliła), dostała leki, teraz będziemy działać falą uderzeniową czy czymś podobnym
Wiesz są weci i "weci". Dziwię się, że do tej pory NIE zrobiłaś zdjęcia ( kopyta). Dziwię się też, że wetka nie podsunęła Ci tego sposobu...
Euforia_80 - wiesz, że ta strzałka jest poważnie do leczenia? to od niej mogła pójść infekcja. Mówię o pogłębionym rowku środkowym, który wchodzi ponad linię włosów. Bakcyle i grzyby buszują sobie tuż przy żywym kopycie, albo i w. Bolesność na czyszczenie tej rozpadliny kopystką jest?
Raczej tak, ogólnie cała okolica piętki obolała. Porywała nogę przy czyszczeniu.
To lecz. Oczyszczaj rowek najdokładniej jak się da, zakładaj na jego dno jakiś nieżrący lek. Albo mieszanka maści przeciwgrzybicznej z antybiotykową, albo armex (to ja stosuję) - może być coś innego, o ile możesz sobie tym spokojnie po skaleczeniu polać i nie boli, nie wyżera. Nic wypalającego țylko.
A okolica tej ranki, jeśli jest obolała, obrzęknięta, grzeje - ja bym zrywała strup i moczyła rivanolem (zostawić okład), aż się oczyści. Koniecznie rozmaczać, rozgrzebywać trzeba, dopóki jest choćby ślad ropy wewnątrz.
kurcze no, wezwałam ją w sobotę, zobaczyła kopyto i powiedziała, żeby robić okłady i czekać, aż z krwiaka zrobi się ropa, tak przynajmniej ją zrozumiałam, ona sama przyjedzie dopiero za conajmniej tydzień, sama nie wiem co robić, zobacze czy okłady z otręb coś pomogą, jak do środy nie będzie poprawy będę szukać dobrego kowala, tylko czy mogę jeszcze tyle czekać?
kaktusowe, czy lek wet którą bierzesz jest specjalistą chorób koni?
tak, specjalista od koni, pracowała z p. Golonką, to chyba nie żadna tajemnica - jeśli ktoś zna p. Aldona Kucharska z Gliwic
Tym bardziej dziwi to postępowanie
Ale w takim razie robiłabym wszystko zgodnie z zaleceniami lekweta informując telefonicznie o braku skuteczności tychże działań.
dzięki
_Gaga, po Waszych opiniach chciałam ją zamienić na kogoś innego, ale wierzyć mi się nie chce, że ona nie wie co robi - przecież to specjalista! zostanę przy niej, będę patrzeć na efekty i dzwonić.
W kłusie chodzi fajnie, praktycznie nie kuleje, ale pierwszy krok ze stania w miejscu - no masakra jakaś, jakby się koń ochwacił, ale to było sprawdzane więc odetchnęłam z ulgą.
tak wygląda kopyto, na czerwono zaznaczyłam gdzie jest zlokalizowany krwiak

a tak wygląda cała reszta


nie zaszkodzi Ci umówić się z innym wetem.
dea dzięki, tyle lat mam konia i nigdy nie miałam z nim żadnych problemów zdrowotnych. Jutro zadzwonię do kowala i zapytam czy mi to otworzy i oczyści bo ja sie do takich "operacji" nie nadaje. Zadzwonie tez do weta.
korysindex4 bardzo chętnie umówiłabym się na konsultację porównawczą, ale testować weterynarzy na koniu nie mam ochoty, znasz kogoś ze śląska kogo możesz polecić? kto jest sprawdzony w takich przypadkach?
olson dr Golonka jest niedostępny, przynajmniej był jak próbowałam go złapać półtorej tygodnia temu
To w takim razie dr Henklewski (z tym że to już dolnośląskie, ale bez problemu dojedzie).
spróbuj raz jeszcze do Golonki ew Stec z Opolskiego
Euforia_80 - to żadna operacja, moim zdaniem rzeźnia nie jest wskazana. Tutaj nawet puszki kopytowej nie masz, tylko miękkie tkanki. Nie potrzeba żadnych narzędzi. Co miałby kowal zrobić? Takie leczenie i tak potrwa, to nie kwestia pojedynczego oczyszczenia. Jeśli założysz koniowi buta z watą nasączoną rivanolem przylożoną w to miejsce, a to, co się rozmoczy, zdejmiesz i przepłuczesz ranę (np. solą fizjologiczną, bladoróżowym roztworem nadmanganianu), to powinno się ładnie oczyścić. Strzałki też kowal nie wyleczy, a gdyby jeszcze niedajbóg wyciął ją, żeby do czegoś swoich narzędzi użyć, to będzie więcej szkod niż pożytku. To też nie wymaga nie wiem jakich zabiegów - kopystką ile się da, przepłukać wodą ze strzykawki, możesz osuszyc kawałkiem materiału, to będzie super. Maści w strzykawę, wstrzyknąć na dno rowka i wrzucić konia do czystego boksu. Co wieczór czynność powtórzyć - i moim zdaniem w dzień powinien łazić, żeby tę ropę wypchnąć. Na spacerki stępem chociaż, jeśli nie masz jazdy w planie. Pomiędzy - rivanol na piętkę.
Ja bym tak robiła 😉 ale cokolwiek zrobisz, powodzenia w leczeniu (sugeruję raczej weta niż kowala do tej ranki).
Co do strzałki - sprawdzaj, czy ta szczelina robi się płytsza. Niestety, g.wniana zima strzałkom nie służy 🙁
ok, jutro idę do apteki po wszystkie niezbędne rzeczy
czy zamiast buta , którego nie mam w chwili obecnej mogę zawinąć folią, czy jakaś opaska ?(na łokieć np) Czy jest jakiś inny lepszy sposób na to?
kaktusowe, skoro z wetami problem, zacznij od DOBREGO kowala, który w razie potrzeby powie którego weta warto wezwać, bo jest co robić w tym kopytku...
zawinąć z kilka jednorazówek i zawinąć bandażem albo owijką elastyczną. Żeby się folia nie poprzecierała.
Ja też nie mam buta. Kawał porządnej folii plus bandaż da radę. Wyżej to zwykle bez folii robiłam, wata z rivanolem przybandażowana do rany. Na to owijka, żeby dłużej trzymało wilgoć. Tak nawet lepiej, bo oddycha, tylko na kopycie by się owijka schlewiła totalnie. Wypróbuj, jak będzie duża wata to może bandaż wystarczy? Żeby sobie tylko drugą nogą nie zdjął. Z folią bym raczej na noc nie zostawiała, żeby się nie odparzył. To nie musi pływać, byle było wilgotne.
Euforia_80 kiedy ostatnio używałaś butów? Strzałka i rowek faktycznie do leczenia, ale rana na piętce wygląda jak otarcie/odparzenie.
Odnośnie kopyt kuca
kaktusowe tu abrakadabra nie będzie, bo jednym struganiem się niewiele zmieni. Dokładnie tyle razy go strugałam i to na początku stycznia 😉 Kopyta wyglądały mniej więcej tak:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.21660.html. Linia biała rozjechana, pazury dużo za długie, kopyta mocno przerośnięte. Jasne, że tam jest sporo do roboty ale czarodziejem nie jestem i potrzebuję czasu :kwiatek:
kaktusowe okucie przy ropie jest dość nierozsądnym rozwiązaniem, bo ropa musi wyjść, by wyszła kopyto ma pracować. Jak byłam strugać, kucka kulała na pewno na tył. Po struganiu (noga długo zgięta w stawie) ledwo chodziła. Mogła ten przód przeciążyć (stąd podbicie) odciążając tył, lub drugi przód (nie pamiętam , w która nogę dostała kopniaka).
[s]
kaktusowe tu abrakadabra nie będzie, bo jednym struganiem się niewiele zmieni. Dokładnie tyle razy go strugałam i to na początku stycznia 😉 Kopyta wyglądały mniej więcej tak:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.21660.html. Linia biała rozjechana, pazury dużo za długie, kopyta mocno przerośnięte. Jasne, że tam jest sporo do roboty ale czarodziejem nie jestem i potrzebuję czasu :kwiatek:
kasik ale ja do Ciebie absolutnie nic nie mam, zadnych, ale to żadnych zastrzeżeń :kwiatek: chybaże to nie do mnie było 🙂 [/s]
Edit: dwa razy ten sam post
kaktusowe tu abrakadabra nie będzie, bo jednym struganiem się niewiele zmieni. Dokładnie tyle razy go strugałam i to na początku stycznia 😉 Kopyta wyglądały mniej więcej tak: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.21660.html. Linia biała rozjechana, pazury dużo za długie, kopyta mocno przerośnięte. Jasne, że tam jest sporo do roboty ale czarodziejem nie jestem i potrzebuję czasu :kwiatek: kasik ale ja do Ciebie absolutnie nic nie mam, zadnych, ale to żadnych zastrzeżeń :kwiatek: chybaże to nie do mnie było 🙂
[/quote]
kaktusowe w sumie racja, nie do Ciebie powinnam kierować te słowa, lecz do osób, które postanowią polecieć teraz z falą zarzutów, że: kowal do d...py, wet do d..py, a właściciel (choć jest nim niedługo) winien całego zła tego świata 😉
edit: kaktusowe to nie było DO CIEBIE, to było o kopytach Twojej Wachty 😂 Zacytowałaś niepełny fragment a czytałam na telefonie. CHyba faktycznie powinnam dłużej spać 😉
kasik relax, take it easy 😀 :kwiatek:
kasik koń bez butów chodzi, podejrzewam, że mogła gdzieś trafić na kamień właśnie samą piętką
dea co to jest ten armex bo nie moge tego w necie znaleźć, można to w aptece kupić?
Easy, easy... kasik, ja tylko na podstawie tych 4 zdjęć napisałam, że kopyto jest do roboty. Nic nikomu nie zarzucam. Ale chyba nie zaprzeczysz że po ponad 1,5 miesiącu jest już czas na poprawki? Szczególnie, że piętki rosną szbciej od pazura.