jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
rzeczywiscie coś w tym jest 😉 dzięki, pomyślę nad tym
a ten pasek/łańcuszek musi przylegać tak? i nie bardzo widzę po tym zdjęciu w którym miejscu ma być 😡 , uświadomi mnie ktoś?
Dobra, lecę do stajni, obfocę Wam co i jak. Niestety zdjecia będą jakości komórkowej - zepsuty aparat 🤔
Pasek ma być w miejscu, gdzie zaznaczyłam na czerwono. Ma przebiegać pod brodą, okalać zuchwę... Jak by to opisać no... :emot4:
darolga
Hmm wydaje mi się że mój wielokrążek bez paska inaczej się układa. Chętnie zerknę na twoje fotki z paskiem. Ale czy z paskiem nie robi się mocniejsze dźwignia?
darolga
Hmm wydaje mi się że mój wielokrążek bez paska inaczej się układa. Chętnie zerknę na twoje fotki z paskiem. Ale czy z paskiem nie robi się mocniejsze dźwignia?
Moim zdaniem z paskiem robi się mocniejsza dźwignia.
Też tak mi się zdaje..
Ale dlaczego wielokrążek DAROLGA w ten sposób się wykrzywia? Chyba nie powinien..
Robi się mocniejsza, ale siła idzie w nacisk na potylicę, a nie na kąciki pyska, więc suma sumarum jest delikatniej...
Tak mi się przynajmniej wydaje...
Czemu wykrzywia się w ten sposób - nie wiem... Fragment zdjęcia z zawodów u nas, całości nie wrzucam, bo nie nasz koń i nie nasz jeździec, może ktoś sobie nie życzyć. Po fotce widać, że jest to próba zebrania chyba. Ręka nie wygląda na super mocną, acz kontakt mocniejszy niż zwykły. Nie wiem, dziewczyny, sama teraz zgłupialam...
A może na zdjęciach Darlogi paski policzkowe są luzniej zapięcie, przez co przy działającym kiełżnie mogą "zejść" niżej. Tak mi to wygląda. Gdyby były skrócone o ok. 1,5-2 cm to działanie na wędzidle nie powinno sie objawić, aż takim przekręceniem się wędzidła do poziomu, a dźwignia na potylicy automatycznie byłaby stabilniejsza, troszkę mocniejsza. I pewnie takie-luźne zapięcie może irytować większość koni. Choć pewnie niektóre konie lepiej znoszą takie podpięcie, (może ten z fotki celowo jest tak podpięty?)- nie wiem, teoretyzuje, bo w życiu nie jeździłam ani na wielokrążku, ani niczym z mocniejszym.
Przejrzałam właśnie swoje zdjęcia, i w "płaskiej" robocie się nie przekrzywia.

ale w skoku jak baskiluje tak, mimo oddanej ręki,fakt faktem może czasem za mało ale nie jest to wiszenie na wodzach w skoku:


a co do działania zapytam się jutro trenerki😉 i napiszę co powiedziała😉
Dorotheah - wiesz co, możliwe... Podałam tę fotę jako przykład, ale juto nakręcę filmik (dziś nie dałam rady 😵 ) i pokażę Wam to, czego opowiedzieć nie umiem 😁
Poniuś - czekamy zatem na opinię trenerki :kwiatek:
A może jeszcze dodatkowo chodzi o ułożenie wodzy względem wędzidła i pasków policzkowych (czyli kąt wodze- paski policzkowe) ??? W skoku na fotkach wodze układają się nawet wzdłuż dolnej linii pyska/ ganaszy (wąziutki kąt wodze-policzka), a w pracy na płaskim stosunkowo daleko za tą linią (z bardziej rozwartym kątem). Siły inaczej się układają. W skoku przy przytrzymanych/nieoddanych wodzach wędzidło (nieustabilizowane dodatkowym paskiem) automatycznie bardziej podchodzi do góry wzdłuż kącików pyska, a pasek policzkowy trzyma małe kółeczko na tej samej wysokości względem pyska. wiec to podciągnięte wodzą duże kółko zmienia położenie (ku górze), względem małego kółka układając szereg kółeczek w poziom. Teoretycznie przy za słabo naciągnietych paskach policzkowych, oraz mocniej działającej ręce ten efekt pewnie jest proporcjonalnie większy.
Mam nadzieję, że nadążacie za mną. 🤣 Tak to "widze"oczkami mej nieco w szalonej wyobraźni. A czekam na wypowiedzi bardziej doświadczonych w temacie.
A najbardziej mnie ciekawi co sie dzieje w środku, przy każdym typie ułożenia wodzy. Bo wyobraźnia pracuje...
A najbardziej mnie ciekawi co sie dzieje w środku, przy każdym typie ułożenia wodzy. Bo wyobraźnia pracuje...
Dokładnie.
W sumie mądrze mówisz... Teraz to już zgłupiałam... No ale lecę do stajni, nakręcę filmik i podyskutujemy, może wszystkie razem wysnujemy najsensowniejszą teorię :kwiatek:
Mam pytanko... czy te gumowe kółeczka (nie znam bardziej pro nazwy 😉 ) mogą jakoś pomóc gdy koń obciera sie od wedzidła?
Masz na myśli ślinianki (pospolicie zwane gumkami do wędzidła).
Tak, zostały stworzone właśnie w tym celu 🙂
Zapobiegają przesuwaniu się wędzidła, przyszczypywaniu i ranieniu kącików pyska.
Poniuś twój wielokrążek podobnie układa się jak mój.
darolga może twój jest rzeczywiście żle przypięty lub jest żle wyprofilowany?? Ja swój zakupiłam w AMIGO.
Fotka przedstawia jedną z zawodniczek z zawodów u nas, dlatego nie wrzucałam całości zdjęcia - może sobie ona tego nie życzyć.
Mozliwe, że jest źle przypięty, chociaż po fotce tego nie widzę...
No ale wszystko potem obgadamy - spróbuję filmikiem przekazać to, czego opowiedzieć nie umiem xP
Mi też się wydaje że jest dobrze zapięte, więc byłam skłonna stwierdzić że wędzidło jest żle wyprofilowane.
Moja znajoma ze stajni ma wielokrążek z decathlon tylko z jednym oczkiem i identycznie się wykrzywia jak ten z twoich fotek...
Dramka Wiele wielokrążków zachowuje się tak jak w przykładzie darlogi. Konkretne ułożenie bardzo zależy od długości pasków policzkowych i jakoś tak śmiesznie jest, że ciągle by się jedna dziurka "pomiędzy" przydała 😁
A na zdjęciach Poniusia na płaskim - wielokrążek zapięty jest za kółko wędzidłowe - czyli wystarczyłoby wędzidło z miejscem do przypięcia paska policzkowego od góry. W skoku już tak różowo nie wygląda.
Ja tam zgadzam się z darlogą i niecierpliwie czekam na dalsze ilustracje tematu 🙂. Ale fakt, że wielokrążek z jakichś przyczyn działa na niektóre konie nawet nie podpięty (a jeżeli podpięty, to czemu nie pelham?), chociaż, jak gdzieś pisałam, logiczne za bardzo to nie jest. Chętnie poznałabym te przyczyny. Czasem podejrzewam, że po prostu to jeździec pewniej się czuje 🤣, nie boi się jechać - i koń wchodzi na wędzidło.
Ramires Jeżeli wędzidło puste, to koniecznie sprawdź, czy się nie wyrobiło przy wejściu kółek w wędzidło - one szybko się wyrabiają, a potem taka ostra krawędź elegancko tnie pysk. Jeżeli pełne - to sprawdź, czy kółka swobodnie się obracają. Do ślinianek wędzidło musi być dłuższe niż normalnie, czyli jeśli za krótkie - to mogą problem zaostrzyć.
"Ale fakt, że wielokrążek z jakichś przyczyn działa na niektóre konie nawet nie podpięty"
Moja kobyla w terenie bardzo respektuje wielokrążek a na placu lub przy skokach nie robi na niej wrażenia. 😎
Wędzidło mam puste... jutro sprawdzę, moze sie krawędzie wyrobiły.
:kwiatek:
A na zdjęciach Poniusia na płaskim - wielokrążek zapięty jest za kółko wędzidłowe - czyli wystarczyłoby wędzidło z miejscem do przypięcia paska policzkowego od góry. W skoku już tak różowo nie wygląda.
You're right 😉
W skoku prawdopodobnie jest to wina tego,że oddania ręki jest za mało.Niestety jeżdzenie na dłuższych wodzach jest raczej nie wykonalne bo Robin ma stosunkowo krótką szyję i jak jest w ustawieniu to poprostu wodze mi wiszą bo nie mam jak ręki cofnać na dłuższych wodzach.
Co do tego paska moja trenerka powiedziała,że:
a) jeśli przypnie się ten pasek do kółek od wędziła, to zmienia on działanie wędziła w pysku( no i Coach nie jest za takim stosowaniem), i działa bardziej na zasadzie "dziadka do orzechów".Chodzi tutaj o załamywanie się wędziła w pysku, mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi.
b) ułożenie wędziła zależy też od kąta działania wodzy, min o tym pisała Dorotheah.No bo jeśli podniesie się ręke do góry to inaczej się układa niż jak ma się ją w normalniej pozycji.
Ja tam zgadzam się z darlogą i niecierpliwie czekam na dalsze ilustracje tematu 🙂. Ale fakt, że wielokrążek z jakichś przyczyn działa na niektóre konie nawet nie podpięty (a jeżeli podpięty, to czemu nie pelham?), chociaż, jak gdzieś pisałam, logiczne za bardzo to nie jest. Chętnie poznałabym te przyczyny. Czasem podejrzewam, że po prostu to jeździec pewniej się czuje 🤣, nie boi się jechać - i koń wchodzi na wędzidło.
W moim przypadku to jest tak,że jeździłam na oliwce podwójnie łamanej,Robin jest małym koniem i przy wyższych przeszkodach ( zaczeliśmy jeździć 130) musi być mocniej oparty na wędzile oczywiście co się z tym wiąże mocniej jechany od łydek,na wielokrążku mam możliwość mocniejszego przytrzymania, co z odpowiednio mocnym dojechaniem daje skrócenie.Na oliwce częściej dochodziło do "uwalenia" się na przodzie czy rozciągnięcia bo byly np. za mało łydki, a za dużo ręki bo na podwójnie łamanym "musiałam/ albo mi się wydawało że musiałam" działać mocniej, a nie zawsze udawało mi się uzyskać oczekiwany efekt.
No i moim zdaniej jest szybsza reakcja,a jak jadę rozgrywkę to musze mięc reakcje natychmiast na przytrzymanie.
Pewnie moje umiejętności są na to za małe,ale teraz wróciłam narazie do oliwki gdyż przed nami AMPy w ujeżdzeniu,także zobaczymy jak będzie.
No, ale nic nie wyjaśnia dlaczego akurat wielokrążek 😁
Wg mnie wielokrążek najbardziej lubią... trenerzy 😁 bo gdy trzeba - można przytrzymać, a gdy trzeba - niepożądane działania ręki jeźdźca zminimalizować, a przepiąć wodze jest dużo łatwiej niż mozolnie np. jazdy na pelhamie na czterech wodzach! uczyć 😁 Ale dla mnie wielokrążek pozostanie rozwiązaniem "awaryjnym". Zdecydowanie wolałabym oglądać na parkurach dzieci i amazonki posługujące się (prawidłowo, z wdziękiem i wyczuciem) pelhamem/munsztukiem niż wielokrążkiem! Ale... life is life.
Ja gdy miałam problem z moim zwierzem, testowałam i wielokrążek i pelham. i 100 razy lepiej chodził na wielokrążku. Pelham po porstu mu nie pasował. Więc to mimo wszystko zalezy od konia.
A skoki na munsztuku?? Do tego to już chyba trzeba mieć mega wyczucie no i umiejętności. Ja bym sie wręcz bała na czymś takim pojechać...
Pelham po porstu mu nie pasował. Więc to mimo wszystko zalezy od konia.
Albo od pelhamu 🤣
Tak naprawdę, jak zawsze, od ręki jeźdźca. Wielokrążek więcej wybacza.
No, są też konie, które pełnej kontroli jeźdźca nie akceptują - i już.
A mój koń miał wielki respekt do pelhamu na placu a znów w terenie ZERO 🤔
No, ale nic nie wyjaśnia dlaczego akurat wielokrążek 😁
Wg mnie wielokrążek najbardziej lubią... trenerzy 😁 bo gdy trzeba - można przytrzymać, a gdy trzeba - niepożądane działania ręki jeźdźca zminimalizować.
Dlaczego wielokrążek? Bo akurat wielokrążek posiadam😉 jest jeszcze półksiężyc ale jest za mocny dla niego.
I w naszym przypadku to pomysł sprawdzenia jak będzie na wielokrążku wyszedł z mojej strony nie z trenerki.
Wielokrążek więcej wybacza.
Ja właśnie dlatego wolę widok jeźdźca w wielokrążku niż na pelhamie czy munsztuku. Zawsze miałam poczucie, ze jest jednak łagodniejszy, mimo iż nie daje pewnie takiej precyzji jak pozostałe.
który lepszy???
http://www.konik.com.pl/sklep,1321,,,03,,pl-pln,338231,0.htmlczy ten
http://www.konik.com.pl/sklep,1321,,,03,,pl-pln,339921,0.htmlogólnie wielokrążek mocniejszy w działaniu niz zwykłe a co daje podwójnie łamany- tylko kwestia wygody dla konia czy może słabszy w działaniu niz pojedynczo łamany????
🤔
też się pod tym pytaniem podpisuję. Od dawna mnie to zastanawiało
mi sie wydaje ze z lacznikiem jest delikatniejszy, poza tym pasuje wlasciwie do kazdego typu budowy wnetrza pyska konia.