KOTY
Wistra, super, ze dziewczyny dogadaly sie! No i szczerze zazdroszcze.. Jak to zrobilas?? Moje czorty wciaz oddzielnie, a ja drze, ze kiedys uda im sie wydostac i bedzie niefajnie.. :-(
casines dziękuję 😀 pisałam o niej w adopcjach, szukała domku 😀 nikt się nie zgłaszał i koniec końców została u nas 🙂
sanna - a nie myślałaś, żeby ściągnąć zoopsychologa? Może by coś pomógł, doradził jak się zachować, jak je do siebie przyzwyczaić?
Jak to wygląda z tymi tytułami? Bo coś mi się kojarzy, że koratów jest mało w PL, tak? Te tytuły odnoszą się do rasy, czy do wszystkich kotów z wystawy, czy do jakiejś konkretnej grupy? Absolutnie bez złośliwości i podtekstów, tylko chciałabym się dowiedzieć, jaki to prestiż. Nie mam pojęcia na temat tytułów i wystaw, prócz tego że byłam ze 2 razy i mi się nie podobało 😉
W załączniku mój wczorajszy ryjek
No to tak, jeżeli chodzi o tytuły typu champion, inter champion itp, to faktycznie, certyfikat dostajemy (bo zazwyczaj w naszej klasie i rasie nie mamy konkurencji). Więc takie tytuły dosyć łatwo można "wyjeździć".
Ale sędzia ocenia kilkanaście kotów z danej kategorii, koraty są w kategorii 3 - krótkowłose. Po ocenie z certyfikatem, sędzia woła wszystkie koty, jakie oceniał - podzielone na płeć i wiek (te, które dostały certyfikat - poza kociętami, te nie mają certyfikatów) i z nich nominuje jednego do panelu best in show. W sobotę Tina pokonała kotkę devon rex i brytyjską, a w niedzielę w konkurencji miała tylko brytykę.
Następnie na koniec wystawy jest ten wyczekany best in show. Zanosi się koty do ringu i one sa wystawiane przez stewardów.
Wynoszone są grupami w zależności od wieku/płci.
I tak, najpierw Tina była porównywana z 3 kotkami (które nominowali pozostali sędziowie): devonka, ruska i brytyjka. Wybrali ją 3ma głosami (na 4). Potem wybierali najlepszego kocura też spośród 4, wybrali brytyjczyka. I po tym, porównywali i Tinę i brytyjczyka i wybrali Tinę (i tu już Tina otrzymała Best in Show kotów dorosłych kat. 3, brytyjczyk dostał Best opposite sex i nie mógł już iśc do panelu best of best).
Robili takie same porównania w innych kategoriach, czyli Persy i Egzotyki (kat. 1), półdługowłose (czyli np maine coony, norweskie, syberyjskie (kat.2 ) i orientalne (czyli syjamy, seszele, kat.4)
I zostały 4 najlepsze koty, po 1 z każdej kategorii i z nich wybierali numerycznie best of best. W sobotę Tina była best of best 2, a w niedzielę best of best 3.
A Elsie już się np nie udało, w obydwa dni przegrała już w porównaniu z burmą :-) No ale co zrobić, koraty bardzo późno dojrzewają, dopóki oko się nie wybarwi (koło 2 roku życia) ciężko jest nawet tą nominację dostać (choć się zdarzyło, w ten sam weekend Daenerys była na wystawie z nową opiekunką w Pradze i nominację dostała) :-)
Edit:
Sanna tak naprawdę nie wiem, co pomogło. Wydaje mi się, że wszystko na raz. Wspólne macierzyństwo - chociaż do ok. 4 tygodnia po porodzie było źle. Potem powoli, powoli zaczęło się poprawiać. Z dnia na dzień coraz lepiej. Praca zalecona przez zoopsychologa tez dużo dała. A najlepiej na Tinę podziałał chyba chip antykoncepcyjny.
Tina i Gjevjon są na chipie, ponieważ sikają w rui absolutnie wszędzie, a nie planuję kociąt jeszcze minimum 8-10 miesięcy. Poza tym gdyby mi się odwidziało, chipa zawsze można wyjąć.
Dzięki za wyjaśnienia. Czyli im większa wystawa tym bardziej prestiżowy tytuł? Tylko jakim sposobem oceniają koty różnych ras? Jakiś jeden wzorzec, czy oceniają wg standardów każdej rasy osobno? Czy po prostu który się danemu sędziemu bardziej podoba?
Wybierają kota, który najlepiej pasuje do standardu swojej rasy. W kategorii 3 są koraty, brytyjczyki, abisyńskie, sfinksy(!), devony, cornishe, burmy, burmille, ruski i jeszcze trochę.
Wielkość wystawy w sumie nie ma znaczenia, ale wiadomo, że większa frajda, jak się pokona w BIS np 8 kotów zamiast jednego. To zależy ilu jest sędziów i ilu ma jakie kategorie (sa sędziowie oceniający wszystkie kategorie, a są też tacy, którzy mają tylko jedną)
W Polsce z krótkowłosych najpopularniejsze są brytyjczyki była w grudniu bodajże w Wa-wie wystawa, gdzie w panelu bis były same brytyjczyki nominowane.
Ciężko jest się przebić z rzadką rasą,
Najbardziej prestiżową wystawą jest Światówka, na której zwycięzca BISu (Best In Show) dostaje tytuł WW (World Winner). A jest najbardziej prestiżowa, bo jest jedyną wystawą, do której uczestnicy zdobywają wcześniej kwalifikacje i raczej można tam liczyć na wyrównaną i mocną konkurencję.
Przy zwykłych międzynarodowych wystawach prestiż oceny jest umowny i wynika bardziej z tego kto oceniał (tzn jak dobrze zna się na naszej rasie i jak bardzo jest dla nas opiniotwórczy) i z jaką konkurencją się tam rywalizowało (o tym pisała wistra: inaczej ceni się nawet Ex1 na 1 - z jednym kotem w konkurencji, a inaczej Ex1 na 12 - z dwunastoma pokonanymi konkurentami).
Wydawane na wystawie nominacje i certyfikaty są oficjalnie tak samo ważne, niezależnie gdzie zostały zdobyte.
Co do sędziowania, to w BISach na ogół decydują sędziowie z uprawnieniami do oceny wszystkich ras (all breed), więc teoretycznie znają wszystkie standardy. A w życiu - wiadomo 😉 To konkurs piękności i czysto subiektywnych opinii, a sędziowie typując zwycięzcę głosują niejawnie na karteczkach. Takie "show" dla publiczności 🙂
Wistra, ale sama musisz przyznać, że my naprawdę mamy bardzo ładne brytki w Polsce 🙂 Mnie cieszy fakt, że popularność idzie tu w parze z jakością. I już chyba tylko takie mamuty jak ja pamiętają wystawy, na których 2/3 zgłoszonych kotów stanowiły... PER/EXO.
Ładne są, chociaż mnie skręca, jak widzę te z ryjkami jak u PER/EXO 🙁
No i kompletnie nie znam standardu, bo nigdy nie sprawdzałam. Ot, do pooglądania 😉
wistra, wielkie gratulacje. To jest jeszcze jakiś tytuł do kolekcji który chciałabyś zdobyć ze swoimi ogonkami? 😉
z ciekawości wpisałam 'kot exo' w google, tragedia.. wyraz mordki mają wyjątkowo brzydki 😂
a jak już jesteśmy przy temacie brytyjczyków, to wczoraj przysłali mi furminator i potraktowałam nim kota mojej mamy, o to sposób jak z jednego kota w pół godziny zrobić dwa 😁
luska017 ja dopiero 2,5 tygodnia temu sie wyprowadziłam do kawalerki i dopiero teraz miałam możliwość mieć kota, a widziałam że Ty troche wcześniej ogłoszenie dałaś 😀
Glitne potrzebuje jeszcze jednego BIS po 3 marca i będzie miała tytuł DSM (dopisuje się go po imieniu). Tytuł ten mozna zdobyć, jak kot zdobędzie 10 bisów, ale czas między 1szym a 10tym ma być min. 2 lata i 1 dzień.
A u kociaka marzy mi się Junior Winner, ale do tego potrzeba 5x BIS w klasie kociąt, a u KOR to prawie niemożliwe, eh 🙁
Alvika, No fakt niektóre rasy są naszą "narodową" dumą hodowlaną i w porównaniu do innych krajów w tych rasach mamy naprawdę dobrą sytuację genetyczną. 🙂 Bardzo mi się podobają typowo polskie linie np NFO i właśnie BRI, bo chyba mają najbardziej "zdrowe" geny w Europie.
Branka, myslalam o tym, intensywnie, ale tu gdzie mieszkam moooze ktos sensowny do psow by sie znalazl, ale jesli chodzi o koty to pustkowie :-( l
Zadzwoniłam trzy dni temu do Zooplusa się przypomnieć. Pan przeprosił, coś im się pomieszało i dzisiaj mam już pieniądze na koncie, więc nie mogę im nic zarzucić 🙂
Długo myślałam, gdzie postawić kuwetę w mieszkaniu, bo mało u mnie sensownych miejsc i wpadłam na pomysł szafki. Projekt mój, wykonanie - znajomy stolarz. Wyszło całkiem całkiem więc się pochwalę.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/371cbbb0d8c1fb91.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e06259df19ecae47.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f4caa979916b9d65.html
Przepraszam, że wpadam tak do wątku, ale mam pilną sprawę.
Mamy kotkę, ma już prawie 6 lat. Kotka domowa, nie wychodzi. Niestety nigdy nie została wysterylizowana, pomimo tego, że wierciłam dziurę w brzuchu, tłumaczyłam i prosiłam (kotka jest "niczyja" - przywiozła nam ją moja idiotyczna, starsza siostra jako "prezent dla mamy" chociaż mama nie lubi kotów - teraz nikt nie chce za nią brać odpowiedzialności, siostra już tu nie mieszka, kota od momentu podrzucenia zawsze miała w dupie i wyrzekała się odpowiedzialności, mama też się nie poczuwa - ja obecnie naprawdę nie mam kasy, żeby brać finansową odpowiedzialność za następne zwierzę). Siostra przywiozła z Polski od weta Proverę 5mg na ruje i właśnie to Fluffy dostawała zawsze od czasu pierwszej rui: jedna tabletka na tydzień przez 4 tygodnie (potem ruja znikała na n miesięcy, jak się znowu pojawiała: znowu Provera przez 4 tygodnie). Tak, wiem, że hormony powodują u kotów raka i właśnie dlatego od tylu lat ciągle proszę o jej wysterylizowanie :/
Niestety, w ciągu ostatnich kilku miesięcy zauważyłam, że hormony kompletnie zrąbały jej naturalny zegar: ruje dostaje coraz częściej. Obecnie tabletki nawet nie trzymają, tzn. dwa-trzy dni przed podaniem następnej ruja jest już znowu widoczna. W dodatku powraca dosłownie kilka tygodni po zakończeniu tych 4 tygodni.
No i rodzicielka nareszcie się obudziła, jak nie może ciągle spać po nocach przez miauczenie, że czas wysterylizować 🙄
I teraz moje pytanie: wiem, że u psów trzeba odczekać 3 miesiące od cieczki, żeby sterylizować.
Czy u kotów też trzeba czekać jakiś czas od rui?
No i - co jeśli hormony jej się tak zrąbały, że ruja będzie wracać co kilka tygodni i nie pozwoli na odczekanie tych x miesięcy? Czy w tym momencie nie dawać jej już tabletek, tylko przemęczyć tych parę tygodni ( 😵 ) i pozwolić, żeby ruja sama przeszła?
Uprzedzając "dobre porady" - tak, oczywiście że będę to wszystko konsultować z weterynarzem, będę tłumaczyć i zobaczę co on powie. Ale chcę mieć też internetowe rozeznanie (bo weci miewają czasem dziwne pomysły), a po drugie: angielskiemu wetowi będzie ciężko to ogarnąć, oni tu nie dają tabletek tylko tną, więc nie wiem na ile będzie mieć rzetelną wiedzę w takim przypadku.
Ta provera była bardzo źle podawana! Cud, że nie doczekaliście się ropomacicza.
Ciąć jak najszybciej. Najlepiej nie w rui, bo wtedy jest wszystko mocno ukrwione. Poczekać ok 7-10 dni od ostatniego dnia rui i do weta.
I modlić się, żeby tam nic nie było po tak fatalnie podawanej proverze 🙁
Becia23, jeżeli kotka kwalifikuje się do szybkiego wycięcia i ma akurat ruję, to weci często się nie szczypią, tylko podają zastrzyk hormonalny na wyciszenie rui - i po ok. tygodniu biorą kota na stół. Delvosteron jest lekiem zarejestrowanym w UK, więc nie powinno być z tym problemu. Powodzenia!
Dzieki ogromne za Wasza pomoc, jutro umawiam ja na wizyte i bede prosila o zastrzyk 🙂 (chyba ze wetka zaproponuje cos innego)
wistra, Notarialna my się już zaczęliśmy poważnie zastanawiać, co zrobić w takiej sytuacji bo było mega źle. Ale oddać któregoś? Czarusia, który jest mega słodziakiem i podbił wszystkim serca? Czy Badyla ktory jest w domu od 8lat i ma taki charakter, że prędzej go ktoś uśpi niż zrozumie... 🤔
Także naprawdę się cieszę, że idzie ku dobremu - wczoraj Badylek nawet prowokował Czarka do zabawy, ale Młody jeszcze nie ogarnia, że wcześniej tamten wielki kocur na niego prychal i syczal, a teraz chce się bawić 🤣
No i Czarek w końcu śpi w nocy - zajął moje łóżko i śpimy razem do rana 🙂
wistra jestem absolutnie zakochana w Twoich kotach 😍
mocno się martiwć jeśli kocię 8 tygodni, od tygodnia stoi z wagą i nie przybiera na masie ? od tygodnia jest u mnie i od początku waży pół kilo. mokre jedzenie jej daję 3-4x dziennie, na jeden posiłek je około półtorej łyżeczki (tylko tyle zjada), do tego codziennie na zachętę dostaje kawałek szynki albo białego serka, suche ma bez ograniczeń i rzadko podjada. bawi się normalnie, nie jest apatyczna.
od matki została zabrana jak miała 7 tygodni, wiem że bardzo wcześnie ale niestety sytuacja tego wymagała (gdybym ja miała o tym decydować to mała by jeszcze miesiąc z matką siedziała)
jutro jedziemy do veta na szczepienie i oczywiście będę prosiła o opinię co do wagi i ogólnego stanu małej, ale może podpowiecie na co zwrócić uwagę :kwiatek:
Z tego menu absolutnie odstawiłabym wędlinę.
Jedzenie do oporu, nie zabierać. Suche cały czas, a mokre na żądanie ile zje.
Oczywiście jedzenie dobrej jakości, nie whiskasy 😉
Ile waży teraz?
Wlaśnie tak robimy, mokre jej podstawiam pod nos kilka razy dziennie i może zjeść tyle ile chce, ale najczęściej je te 3-4 x dziennie po półtorej łyżeczki, daję jej Animondę Carny. A suche ma cały czas w misce - Porta 21 Kitten. Rano jak ją ważyłam miała 512gram. Jej waga od tygodnia wacha się między 508-528 zależnie od pory dnia itd.
Przyszłam po radę, bo moja kotka ma pierwszą w życiu rujkę i mi skubaniec zwiala przez uchylone okno. Wróciła po kilku godzinach. Raczej niewielkie jest prawdopodobieństwo spotkania kocura, bo mieszkamy na dość dużym odludziu, a koty sąsiadów posterylizowane. No ale wiadomo, jakiegoś znaleźć mogła. I czy jeśli zaszła by w ciążę to dalej by sie tarzala, miauczala itp?
Nasza wet urodziła dziecko, a u innych wole niesterylizowac, bo różne z tego rzeczy wychodziły. Do pracy wraca za miesiąc, a to już będzie za późno..
Bo chyba nie ma kocich testów ciążowych? 😉
I nie wiem czy czy na szybko gdzieś sterylizowac czy jednak skoro dalej ma ruje to nie zaciazyla?
Najlepszy w tym wszystkich jest mój wykastrowany kocur, który leje ją i ucieka, a ta się do niego mizdrzy, ale on biedny nie wie o co chodzi 😉
TheWunia, Skończy się rujka - lecieć od razu do weta na sterylkę. Jeśli jakimś cudem zaszła w ciążę (co wbrew pozorom wcale takie trudne nie jest nawet na odludziu :P ) to wet zleci sterylkę aborcyjną. Ciąża jeszcze jest w tak wczesnym stadium rozwoju, że nie ma zagrożenia życia.
No to ja się w końcu pochwalę 🙂😉
Przygarnęłam małą znajdę 🙂 Od Notarialnej cynk dostałam ^^ Kilka tygodni i decyzja zapadła 🙂 Moje zwierzęce grono powiększyło się o kociczkę 🙂 Zwie się Kota i jest mega przylepą i łobuziarą, ale uwielbiamy ją i kochamy z moim facetem 🙂
Edit: Zdjęcia usunęłam, bo skleroza zapomniałam poprawny rozmiar dodać :P 😁 😁 😁 😡 dodam poprawne jak wrócę do domu z pracy :P
Superowy! I bedzie mial piekne zdjecia :p
A ja bylam wczoraj z Tina u okulisty, bo ciagle jej cos z tych oczu wycieka. Pobrali jej wymaz i za jakis czas musze ja umowic na odetkanie kanalikow lzowych pod narkoza 🙁
Mam takie pytanie z czystej ciekawości...czy każdy z Was który ma kota ma także zabezpieczone okna i balkony siatką? Bez wyjątku?
przyznaję się bez bicia, że nie.
koty łażą normalnie po balkonie, ale nigdy po barierce. a poza balkonem łażą bardzo sporadycznie po zewnętrznym parapecie okna, ale nie mają ciągot do skakania.
za ptakami nie gonią.
mieszkam na pierwszym piętrze.