Co mnie wkurza w jeździectwie?
Co wtedy? Droga bez powrotu? Niestety takie najczęściej są realia... :/
pytam...
Szczerze, to bym polemizowała z tym "najczęściej", dla mnie wysłanie takiego konia na mięso to jakaś skrajna patologia, która w moim środowisku się praktycznie nie zdarza. Natomiast znam gros ludzi, którzy konie sobie po prostu mają (często są to właśnie konie starsze, sfatygowane), najczęściej w ogóle ich nie użytkują, po prostu zwierzaki sobie są.
Nie rozumiem robienia ze sprzedaży konia takiego wielkiego halo, zwłaszcza jak robi to osoba jeżdżąca sportowo. Każdy z nas kiedyś od kogoś kupił konia, a jednak dba o niego najlepiej jak potrafi, a nie terroryzuje z premedytacją i załatwia bilet do Włoch. Dobre ręce naprawdę nie zdarzają się jedne na milion i nie tylko nasze własne nimi są. 😉
Anderia, nie mowie że zawsze tak trafiają, bo owszem są i miejsca w które konie trafiają na zasłużoną emeryturę i tam sobie spokojnie spędzają starość. Ale patrzymy też realnie. Ile jest takich miejsc? A ile jest koni które na rzeź idą? O wiele większy procent, dlatego napisałam najczęściej a nie że zawsze 😉
Poza tym owszem, póki koń chodzi, pracuje i jest wykorzystywany dalej w skokach to nie mówię że ktoś od razu z premedytacją sprzedaje do Włoch. Ale chodzi mi raczej o to, co wtedy, gdy koń już wogóle nie będzie mógł chodzić bo nogi mu siądą i nie będzie już do niczego potrzebny?
Poza tym bardziej chodziło mi o ten fakt, że jak już ktoś ma tego konia ileś tam lat, uważa go za swojego przyjaciela, wiernego drucha, zwierzaka który jest dla niego najważniejszy, najwspanialszy itd, to dlaczego go sprzedaje? Dlaczego się go na starość pozbywa? Dla mnie to nie jest oznaka "przyjaźni" 😉
To tylko moje zdanie, oczywiście każdy ma prawo mieć swoje. Ale w takim wypadku nie nadużywałabym słowa "przyjaźń". Bo dla mnie oznacza to - na zawsze; na dobre i złe.
Rozumiem Cię i podpisuję się pod tym co napisałaś.
Krzeczyn pod Lubinem? Bezpieczeństwo? Raz byłam tam na zawodach rzekomo regionalnych i poza podłożem trawiasto paleniskowym(tak tak 3-4 paleniska na parkurze) to w klasie N na parkurze pojawiły się owce/kozy i nikt się nimi nie przejął 😉 poza końmi oczywiście.
Który to był rok? Jakoś przed 2009, co?
Napewno przed. Jakos 2007-2008
Tak myślałam, bo za "moich czasów" to tam już chyba nawet N się nie zdarzało...
ja oddam starego konia w dobre ręce.
ciekawe ile chętnych się zgłosi.
escada, wydaje mi się, że może być jeszcze wcześniej, obstawiałabym 2005-2006 ostatnie większe zawody 😉, wracając do głównego wątku chodziło mi o uczciwą rekreację, bo sport już od wielu lat nie był mocną stroną tej stajni, ja startowałam chyba do roku 2008 na naszych koniach, później jeszcze trochę córka Prezesa i etap sportowy się zakończył.
Stajnia od kilku lat była nastawiona na rekreację, a teraz najprawdopodobniej umrze śmiercią naturalną, po śmierci właściciela 🙁.
ja oddam starego konia w dobre ręce.
ciekawe ile chętnych się zgłosi.
Jakbym miała jakiś wolny boks to bym się zgłosiła 😁
LSW, żeby ktoś sie zgłosił to trzeba dodać ogłoszenie w odpowiednim dziale. 😉
i polecam lekture wątku, w szczególności ostatnie strony (żeby się nie nadziać na ''dobre ręce''😉:
oddam konia - rozważania
Może już się ktoś na to żalił, ale dołożę jeszcze od siebie:
Przeglądając ostatnio stronę PZJ natknęłam się na dział "SPORT DZIECI I MŁODZIEŻY" i zastanowiłam się... "co tu może pisać..." no i co? NIC NIE PISZE! Ale tu nawet nie chodzi o to, ale dlaczego większość osób młodych (mniej więcej w moim wieku i młodsi) mają tak mało możliwości startów? Dlaczego osoby mające pieniądze, kupują swojej rozpieszczonej córeczce najlepszego konia w Polsce i wysyłają ją na zawody najwyższej klasy. Ze swojej strony (jak tysiące innych zaangażowanych jeźdźców) nie mam możliwości na tyle startów i najlepsze konie. Jestem wdzięczna moim rodzicom za wszystko, ale dlaczego Państwo nam nie pomaga? Drużyny grające w piłkę nożną dostają od groma piłek, koszulek, boisk i bramek, a kluby sportowo-jeździeckie? Jeżeli sobie nikt sam nie sfinansuje to możemy sobie tylko pooglądać...
Taka I część moich wywodów...
Może już się ktoś na to żalił, ale dołożę jeszcze od siebie:
Dlaczego osoby mające pieniądze, kupują swojej rozpieszczonej córeczce najlepszego konia w Polsce i wysyłają ją na zawody najwyższej klasy.
Skróciłam i pogrubiłam wypowiedź i do tego zdania się odniose - Jesuuu, a Ty wiesz ile trzeba czasu, pieniędzy, wysiłku i wyjazdów żeby zrobić klasy, jeździć na czysto i dobrze żeby ''rozpieszczona córeczka'' mogła zostać wysłana na zawody najwyższej klasy?! 🤔 😵
Kurcze, to wystarczy kupić sobie 'najlepszego konia w Polsce' i zawody 'najwyższej klasy' stoją otworem, bez lat pracy, wysiłku, wyrzeczeń i 'wywalonej' kasy na trenerów itp.. och, głupia ja. 🙄
ale dlaczego Państwo nam nie pomaga?
A z jakiej racji podatnicy mają się do twojego hobby dokładać?
[quote author=Cake link=topic=885.msg2293100#msg2293100 date=1423946459]
ale dlaczego Państwo nam nie pomaga?
A z jakiej racji podatnicy mają się do twojego hobby dokładać?
[/quote]
a piłkarzom dlaczego się dokładają?
desire, pożyczę cytat 😉
[quote author=Cake link=topic=885.msg2293100#msg2293100 date=1423946459]
Może już się ktoś na to żalił, ale dołożę jeszcze od siebie:
Dlaczego osoby mające pieniądze, kupują swojej rozpieszczonej córeczce najlepszego konia w Polsce i wysyłają ją na zawody najwyższej klasy.
[/quote]
Hmm... Bo mają pieniądze 😉. Co jest złego w kupowaniu dziecku konia i opłacania wszystkiego z tym związanego? Jak by moi rodzice mieli full kasy to też by mi kupili najlepszego sporta. A taki dzieciak ma dobrze, bo od początku rozwija się z pro trenerem,a nie pseudoinstruktorem. Co do tego, że potem te dzieci są zarozumiałe (wiem nigdzie nie napisałaś tak, ale jakoś mi się nasunęło jak przeczytałam to zdanie), to nie zawsze prawda. Znam kilka osób, które, no biedne nie są, a nie afiszują się ze swoimi bogactwami i super sprzętem oraz koniem do wysokie sportu.
Nie ogarniam tej części twojego bulwersu.
[quote author=n link=topic=885.msg2293533#msg2293533 date=1424024976]
[quote author=Cake link=topic=885.msg2293100#msg2293100 date=1423946459]
ale dlaczego Państwo nam nie pomaga?
A z jakiej racji podatnicy mają się do twojego hobby dokładać?
[/quote]
a piłkarzom dlaczego się dokładają?
[/quote]
Bo mecze polskiej reprezentacji nie zależnie od wyników ogląda setki tysięcy, miliony kibiców. A jeździectwo nawet jeżeli by było emitowane jaka miało by oglądalność? parę set? jeśli nie mniej
Dramuta12, pewnie zazdrość, jak zwykle.
Też zazdroszczę i chciałabym móc od początku iść w stronę sportu, no ale takie życie, że nie każdy może. Po co się wkurzać.
Otóż tłumaczę: Napotkałam się na kilka przypadków ,gdzie rodzic wysoko postawiony, z najlepszą firmą i grubym portfelem kupuje swojej córeczce konia, ponieważ zobaczyło kiedyś ten sport i chce jeździć. Omińmy już fragment nauki (lub bywa i tak, że już jeździ dłuższy czas), ale dostaje się na zawody jakiejś tam rangi i ma trylion luzaków, którzy latają wokół jej konika, a księżniczka zjawia się tylko na przejazd i rozprężenie. Brudna robota jej nie interesuje. Do tego nie płaci ceny potu i ogromnego wysiłku na treningach (nie mówię, że jest to zawsze wielki wysiłek, ale nowe rzeczy zwykle trzeba wytrenować). Najlepsi trenerzy z okolic bliższych lub dalszych zjawiają się ,by układać jej konia i ją trenować,a ona? Zero wdzięczności, zero zachowania humanitarnego dla konia - bo zwierzę ma wygrywać, nie po to daliśmy na niego tyle kasy.
Nie twierdzę ,że jest tak zawsze, ale czy któryś jeździec z jakimś doświadczeniem i marzeniem o zawodach nie chciałby ,by zaczynać sportowej kariery z pomocą finansową? Bo przyznajmy, na jeździectwo każdy wydaje z swojej kieszeni.
Zerknijmy za granicę, do naszych sąsiadów. W Niemczech jest zupełnie inaczej i kraj sobie radzi! Czy u nas też nie można zaprowadzić kilku zmian? Ile to jest PRAWDZIWYCH JEŹDŹCÓW w małych stajniach z której nie mają szansy się wybić, a mają talent, zacięcie i chęć?
No chyba mniej więcej o to mi chodziło 😉
Zazdrościć to może nie zazdroszczę, bo mi jest to nie potrzebne, ale szkoda patrzeć jak to zamienia się w walkę na "śmierć i życie"
A no i to nie jest bulwers, ale publiczne wyżalenie się jak ten sport jest niedoceniany przez resztę społeczeństwa (każdy kiedyś musi się wyżalić) 😉
Ile to jest PRAWDZIWYCH JEŹDŹCÓW w małych stajniach z której nie mają szansy się wybić, a mają talent, zacięcie i chęć?
Moim zdaniem duzo mniej niz Ci sie wydaje.
[quote author=Cake link=topic=885.msg2293608#msg2293608 date=1424029674]
Ile to jest PRAWDZIWYCH JEŹDŹCÓW w małych stajniach z której nie mają szansy się wybić, a mają talent, zacięcie i chęć?
Moim zdaniem duzo mniej niz Ci sie wydaje.
[/quote]
Nie wiesz ile mi się wydaje, ale z własnego doświadczenia i objeżdżania dużej ilości stajni, wiem ,że trochę ich jest :P
Poniewaz obracam sie w tym swiatku dluzej niz Ty zyjesz 😉 pozwole sobie nie zgodzic sie z tym zdaniem. Ale Twoim wieku tez myslalam podobnie jak Ty...
Poniewaz obracam sie w tym swiatku dluzej niz Ty zyjesz 😉 pozwole sobie nie zgodzic sie z tym zdaniem. Ale Twoim wieku tez myslalam podobnie jak Ty...
Miło, że masz swoje zdanie, ja mam swoje i żyjmy z nimi spokojnie 😉
Akurat w moich okolicach spotkałam takie osoby, ale nie mówię, że jest ich jakaś ogromna ilość 😉
Moja glowa niestety nie pojmuje, jak moga kogos oburzac luzacy, dobrzy trenerzy wsiadajacy na konia i czyjs stan konta.
Zwykle to jest tak, ze na najlepsza firme i gruby porfel to trzeba srogo zapracowac - wiec moze troche szacunku.
Rozumiem tez, ze wyzej wspomniane dziewcze z powodu tychze pieniedzy rodzicow i dobrych trenerow swoje umiejetnosci zdobywa siedzac i pachnac? Czy w jakis inny automagiczny sposob? Skoro jednak jakos startuje w tych zawodach ogolnopolskich, a napisalas ze zadnego potu ja to nie kosztuje?
I do tego w miedzyczasie spowiada Ci sie ze stanu swojej wdziecznosci wzgledem rodzicow?
Ja rozumiem, ze kogos moga bolec wlasne ograniczone mozliwosci, no zycie, nie kazdy moze wszystko - ale podpowiem - zawisc wobec innych nie pomniejsza bolu dupy. Wrecz preciwnie, powieksza hemoroidy. Zaem proponuje sie pogodzic z tym, ze wybralas sobie drogi, malo popularny medialnie sport. Trzeba bylo grac w pilke 🙂
Moja glowa niestety nie pojmuje, jak moga kogos oburzac luzacy, dobrzy trenerzy wsiadajacy na konia i czyjs stan konta.
Zwykle to jest tak, ze na najlepsza firme i gruby porfel to trzeba srogo zapracowac - wiec moze troche szacunku.
Rozumiem tez, ze wyzej wspomniane dziewcze z powodu tychze pieniedzy rodzicow i dobrych trenerow swoje umiejetnosci zdobywa siedzac i pachnac? Czy w jakis inny automagiczny sposob? Skoro jednak jakos startuje w tych zawodach ogolnopolskich, a napisalas ze zadnego potu ja to nie kosztuje?
I do tego w miedzyczasie spowiada Ci sie ze stanu swojej wdziecznosci wzgledem rodzicow?
Ja rozumiem, ze kogos moga bolec wlasne ograniczone mozliwosci, no zycie, nie kazdy moze wszystko - ale podpowiem - zawisc wobec innych nie pomniejsza bolu dupy. Wrecz preciwnie, powieksza hemoroidy. Zaem proponuje sie pogodzic z tym, ze wybralas sobie drogi, malo popularny medialnie sport. Trzeba bylo grac w pilke 🙂
Ale czy ja coś mówię, że mam problem na jakich zasadach rozgrywa się ten sport?
Otóż taka osoba swoje umiejętności zdobywa w sposób ograniczony lub jest przekonane ,że potrafi już dużo więcej od trenerów.
Nie mam problemów z czyimiś zarobkami, ani nic w tym stylu, ale po prostu szkoda ,że ten sport jest niedoceniany
Chyba trochę minęłam się z celem co chciałam powiedzieć, a co napisałam. Uznajmy ,że się już wyżaliłam 😉
Nie chciałam nikogo denerwować, ani nic. Nie oburza mnie też sukces innych, ale uczciwy, wypracowany sukces bardzo podziwiam
A mnie ciekawi co trzeba robić, kim być i jak bardzo trzeba mieć ograniczone finanse żeby być tym PRAWDZIWYM JEŹDŹCEM.
Cake nawet osoba bogata jak chce w tym sporcie zaistnieć musi swój sukces wypracować uczciwie, jak jeździec dupa to nawet na najlepszym koniu dobrych wyników nie osiągnie.
A mnie ciekawi co trzeba robić, kim być i jak bardzo trzeba mieć ograniczone finanse żeby być tym PRAWDZIWYM JEŹDŹCEM.
Cake nawet osoba bogata jak chce w tym sporcie zaistnieć musi swój sukces wypracować uczciwie, jak jeździec dupa to nawet na najlepszym koniu dobrych wyników nie osiągnie.
Też racja, ale cuda w naturze są przeróżne.
Jeżeli chodzi o tytuł "prawdziwego jeźdzca" towedług mnie liczy się pasja, zamiłowanie i chęć 😉
Cake więcej pokory. Jest wielu jeźdźców z Pcimia Dolnego, którzy uważają, że mogą zostać mistrzami świata i okolic. Tylko nie mają pieniędzy / konia / trenera / możliwości - tak mówią. Zazwyczaj to brakuje im talentu, a możliwości nawet jakby mieli to żadnego dużego sportu by z tego nie było. Jeździectwo to hobby, można je uprawiać jak się ma środki. Jeżeli kogoś nie stać to niech znajdzie sobie inny sport. Bieganie, albo nie wiem... Chodakowską.
Hobby to jest w Polsce. W czasie WEG przewijają się setki tysięcy ludzi 🤣 🤣 🤣
Cake- Ten sport wymaga najlepszych trenerów , najlepszych koni , gigantycznej kasy i ogromu pracy.
Także zamisat się żalić i gryźć a środku , to graj w Totolotka , ale nie trać czasu na marny milion czy dwa tylko licz na kumulację . Może będziesz miała środki żeby w tym sporcie zaistnieć . 😉
Hobby to jest w Polsce. W czasie WEG przewijają się setki tysięcy ludzi 🤣 🤣 🤣
Domyślam się, że Cake pisze o Polskich realiach, a nie zagranicznych.