Kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością j.k.

Nie wiem , ale Voorn jest uznanym szkoleniowcem na całym świecie a papierów żadnych nie ma i w wywiadzie powiedział że naprodukowano na świeceie papierowych instruktorów i jest to problemem nie tylko Polski. Choć pewno w Polsce jest ich więcej. 😉
Dla tego człowieka liczy się tylko wiedza ,umiejętności i praktyka. 🤣
W końcu jest srebrnym medalitą Olimpijskim . 😉
Im dłużej was czytam, tym bardziej zaczynam się przychylać, że błąd jest chyba w ogóle w nas samyc
Nie w kreacji czy szkoleniu jako takim
Bo instruktor uczy tak, żeby mieć klientów, a kursant tak żeby poczuć się dobrze, bez względu na to czy coś tam faktycznie umie czy nie
A potem do kursanta dociera, że nic nie umie i że sobie zmarnował czas, ale to jest już mocno "po czasie"
E - Dlatego piszę do usrania . Trzeba dbać o wasne interesy. Nie anghażować w to państwa ,przeróznych instytucji , ty sam masz wiedzieć CO JEST DLA CIEBIE DOBRE !!!!!!  😉 Trenuj z kim chcesz , to tylko i wyłącznie twoja sprawa. Powinnaś być szczęśliwa że nikt nie narzuca ci swojej woli , niczego nie zakazuje , nie nakazuje . Rób co chcesz i baw się jak chcesz. !  😉 Weź tylko pod uwagę że każdy człowiek jest ułomny jeśli chodzi o kasę . Nie zdawaj się ślepo na innych .
Lenin 100 lat temu już mówił , że wierzyć znaczy sprawdzać . !!! 😁

Nie liczcie na żadne papierki , uprawnienia Instruktorów czy Trenerów !!!
Bo takich już nie ma !
Od was zależy z kim będziecie trenować i wy macie zebrać opinię o waszym przyszłym szkoleniowcu i żadne państwo wam w tym nie pomoże.

Ustawa Deregulacyjna to Ustawa Unijna , więc nie porównujcie jej do innych krajów Europy.
halo Naprawdę wierzysz, że ktokolwiek jest w stanie odpowiadać Ci w 100% w szkoleniu początkowym? Poza Tobą samą? Mówię bez cienia złośliwości.
Nie da się stworzyć idealnej szkółki, tak samo jak nie da się być idealnym trenerem. W rekreacji dochodzi jeszcze kwestia funduszy: ludzie nie wybierają szkółek lepszych, tylko tańsze. Nie bardziej wartościowe merytorycznie i szkoleniowo, tylko takie, w których na trzeciej jeździe jadą w teren i szybciej mają fun. (Co tam, że konie funu za bardzo nie mają). Poza tym ocena instruktora jest prosta: który jest lepszy, skoro u jednego siedzisz 10 jazd na lonży, a u drugiego na trzeciej jeździe radośnie galopujesz?

Niestety nie przesadzam, z takimi wieściami przychodzą do mnie klienci z różnych szkółek, którzy się wystraszyli/coś tam więcej wiedzieli, intuicyjnie nie czuli się w takim systemie najlepiej.

No ale nie ma co narzekać, tylko zmiany zaczynać od siebie. Ja próbuję.

E. Jeśli jeździec łapie bakcyla to rośnie jego samoświadomość. Rozwijaj się, czytaj polecaną literaturę jeździecką, dobre artykuły, opinie sprawdzonych szkoleniowców. Nawet decyzja o pozostaniu rekreantem nie wiąże się z zaprzestaniem rozwoju osobistego. Ja uważam, że obowiązkiem każdego kto regularnie jeździ jest poszerzanie swojej wiedzy i doświadczenia - bez znaczenia ma tu dla mnie cel wsiadania w siodło.

Dwa lata temu pewien chłopak na obozie powiedział mi, że szkoda, że nie robimy tak jak w jakiejś tam stajni. Najpierw pytają czy interesuje Cię sport czy rekreacja. Zastanawia mnie jakie ma to znaczenie w szkoleniu podstawowym? Przecież podstawy są te same, muszą być te same.


Dwa lata temu pewien chłopak na obozie powiedział mi, że szkoda, że nie robimy tak jak w jakiejś tam stajni. Najpierw pytają czy interesuje Cię sport czy rekreacja. Zastanawia mnie jakie ma to znaczenie w szkoleniu podstawowym? Przecież podstawy są te same, muszą być te same.


Zasadnicze  😁 😁 😁 Jak sport to znaczy że klient bogaty i jest o co walczyć i dla kogo się starać . 😉
P.S Uwierz mi że podstawy nie sa takie same  😁
Smok10 Daruj sobie takie PSy, nie mam przerostu ambicji i już kilka dzieci "oddałam" bezpośrednio do sekcji jeździeckich, więc chyba nie tak źle z tymi podstawami.
Smok10 Daruj sobie takie PSy, nie mam przerostu ambicji i już kilka dzieci "oddałam" bezpośrednio do sekcji jeździeckich, więc chyba nie tak źle z tymi podstawami.

Też uczyłam podstaw osoby na polecenie trenera.
Są też takie osoby,zawodnicy, których spotykałam po jakimś czasie na zawodach ( nie towarzyskich) i namyślałam się skąd je znam, a to byli moi uczniowie.
Smok10, uwaga! Zasadniczo zgadzam 🤣 się z twoimi ostatnimi wpisami.
Dwie uwagi: żadna "Ustawa Unijna" - przynajmniej nie w tym wydaniu (coś jak z viatollem). I - dbanie o WŁASNE interesy obowiązuje także PAŃSTWO - organizację społeczną mającą dbać o DOBRO jego obywateli.

Nie, nie żadna apokalipsa. Po prostu JA sobie zdałam sprawę, jakie JA miałam cholerne szczęście. To mi zaburzyło ogląd całości.
Przecież zasadniczo nic się nie zmienia od lat. Czyli - jest jak jest. To MNIE norma wydawała się aberracjami 🙂

Atea, zdaj sobie, proszę, sprawę, że twoje podejście należy do WYJĄTKÓW. Nie do reguły. To TY jesteś ambitna.
A różnica jest, nawet jeszcze inna niż podał smok 🙂: podstawy są takie same (niemal), ale CZAS ich opanowania, "obciążenia jednostkowe" - zupełnie inne. WYMAGANIA są różne.
Taki przykład: półsiad. Osobie z celem(!) rekreacyjnym spokojnie wystarczy, jeśli opanuje półsiad (a wystarczy jednego rodzaju, jeden styl półsiadu) tak, żeby radośnie, w równowadze podróżować na koniu kontrolując tempo i ogólnie kierunek. Kandydat na sportowca musi opanować tak, żeby sprawować znaczną kontrolę nad koniem: precyzyjna trasa, zmiany równoważenia wierzchowca, szybkie przejścia między rodzajami chodów.
halo- ale chyba i sportowiec zacznie naukę półsiadu tak aby radośnie podążać w przód kontrolując tempo i kierunek, a później będzie się szkolił dalej...
halo Jasne, że tak! Tylko, że wciąż mówimy o szkoleniu podstawowym. Nawet przyszły sportowiec najpierw musi nauczyć się jeździć w równowadze, zanim zrównoważy konia. I tego staram się nauczyć, nim ambitne dziecko pójdzie w dalsze ręce.

Poza tym jest coraz więcej rekrantów, którzy chcą więcej: bo kogo nie zachwyca chwila, gdy koń po raz pierwszy, choćby na kilka sekund, zaczyna lepiej pracować grzbietem i płynąć? Trzeba tylko dać szansę to poczuć. Do tego potrzeba bardzo wiele czynników: dobrego instruktora początkowego, dobrego konia nauczania początkowego, wiele godzin na lonży i samodzielnej, dobrze rozplanowanej jazdy. Oczywiście potrzeba CHĘCI osoby nauczanej. W pewnym momencie mogę takiej osobie dać konia, który jest przed łydką: to jest szok, zaczyna przychodzić zrozumienie, że cel jazdy konnej to coś więcej niż galop po łące. Że pomoce to nie guziki, a jeden koń ma wiele twarzy 😉

Mi się marzy, żeby stajnie rekreacyjne tak działały - po prostu. Jak ktoś chce jeździć tylko w tereny - ok, ale niech robi to świadomie i rozwija siebie i konia. Jesteśmy koniom to winni.

Ja wiem, że normy nie są najlepsze 🙁 Przekonałam się jednak, że można inaczej, więc dlatego wpienia mnie trochę takie plucie na rekreację. Świadomość rośnie i mam ogromną nadzieję, że dzięki temu zwiększy się także poziom szkółek.


Ja wiem, że normy nie są najlepsze 🙁 Przekonałam się jednak, że można inaczej, więc dlatego wpienia mnie trochę takie plucie na rekreację. Świadomość rośnie i mam ogromną nadzieję, że dzięki temu zwiększy się także poziom szkółek.


Oraz Wiedzy i umiejętności Instruktorów . Doświadczenie przyjdzie z czasem  🤣 🤣 🤣
Smok10 Mam 23 lata i całe życie chcę poświęcić na zdobywanie doświadczenia. Teoretycznego i praktycznego 🙂
Smok10 Mam 23 lata i całe życie chcę poświęcić na zdobywanie doświadczenia. Teoretycznego i praktycznego 🙂


Super . Tylko sprawdź jak to się będzie przekładało na możliwość prosperowania w życiu.  😉 Chyba że masz alternatywę ., 😉
Oczywiście , jeżeli chcesz to robić zawodowo a nie dla przyjemności  😉
To już, pozwól, że ocenię sama.
To już, pozwól, że ocenię sama.


No przecież napisałem  🤔
marysia550, tak, ale pisałam co różnicuje - czas. Czas szkolenia. Kandydata na sportowca będę też od razu uczyła w kierunku zwiększonej świadomości ciała, "czysty rekreant" miałby prawo się buntować. Rekreant nie musi dążyć do doskonałości, wystarczy znaczna poprawność. Ostateczny poziom wyszkolenia zależy od ambicji, od motywacji adepta. Dal rekreanta ocena 5,5 to już "może być". Dla sportowca 8 (dobrze) to jest "może być".

Kiedyś prowadziłam lonżę dla narybku jeździeckiego klubu sportowego. Lonża niby jak każda inna, czas (ogólny) dłuższy(!) niż "do zastosowań rekreacyjnych" (ale niedużo). Różnica była "w wycisku", któremu poddawali się podopieczni. Dobrowolnie - chcieli być sportowcami. Jasne, że daleko nie wszyscy z grupy sportowcami zostali, ważne było ich nastawienie od samego początku.
Tam nie było żadnego "Plose pani, ale ja..." Jak było  - to było: zejdź, odpocznij, rozluźnij się, poćwicz, odzyskaj formę. A nie, że 1/2 godziny - to stępujemy bo kolka, bo "mam zły dzień". Różnica też była (istotna) że konie były tip-top (po karierze ujeżdżeniowej) i możliwie najlepsze siodła. Rezultat lonży był odmienny od typowego. Absolwenci kursu na lonży po odpięciu linki swobodnie ogarniali ogiery w 3 chodach, na placu i na spacerze, w ustawieniu przynajmniej "na pomocach", z pełnym spokojem używanych pomocy, w pełnym siadzie i półsiadzie. Mogli tworzyć zastęp ogierów w szyku, na stałych odległościach czy w podzieleniu. Byli gotowi do dalszego szkolenia w kierunku skoków.
Dodaj że to tylko były dzieci , a potem w nagrodę masz jeszcze kilkadziesiąt lat pracy tylko więcej , ostrzej i cięzej  🤣
Potem ktoś rzuci że ten co dyga 140 to nic nie wie i nie umie.  😲
Tylko ma kilkanaście lat orki za sobą , ze wszelkimi trenerami . Od np : Ciebie do Voorna włacznie  😁 Trudno pominąc tysiące przejazdów w konkursach od mini LL do CC na zawodach od Towarzyskich do Miedzynarodowych . Taki własnie jest profil zawodnika . 😉
Później jakiś pajac porównóje tego co dyga 140 ( jak to nazywa ) do weekendowego kursanta IRR . Paranoja. 🙄
Dyskutujcie tak, jakbym się nie zgadzała z tym, że kandydat na zawodnika musi ostro trenować. Przyznaję Wam w tym całkowitą rację. W szkółce różni się to jedynie tym, że jeśli ktoś jest typowym rekreantem, albo ciapką, albo marudą, to jeździ typowo rekreacyjnie. Jeśli ktoś chce wycisk, to dostaje wycisk. I może iść dalej w kierunku sportu. Już nie w tej szkółce, rzecz jasna.

To znaczy ja mówię o tym, jak jest u nas.

Potem ktoś rzuci że ten co dyga 140 to nic nie wie i nie umie.
[...]
Później jakiś pajac porównóje tego co dyga 140 ( jak to nazywa ) do weekendowego kursanta IRR . Paranoja. icon_rolleyes


Jeśli to się jakoś odnosi do dyskusji ze mną, to kompletnie nie mam pojęcia do czego pijesz. Nigdy nie umniejszałam umiejętności zawodników i nie będę.
Ależ broń Boże !!!!  😲 Na pewno nie odnosi się to dyskusji z tobą  😉
Smok10, ech, żeby tak było!
Nie jest.
Nie chcę rozwijać dlaczego, to nie ten temat.
Tylko tyle, że wiele zależy od trenerów, na jakich "miał szczęście trafić" zawodnik w czasie swojej kariery. Także od stylu (nie chodzi mi o "urodę"😉 treningu, jakiemu podlegał, np. tego, czy był wprowadzany w to, DLACZEGO tak a tak, czy tylko RÓB TO A TO.
A najwięcej - od osobistego talentu (do szkolenia!) i od... ogólnej postawy moralnej.
Parkury wiele uczą, ale nie zrobią z łachudry porządnego człowieka.
Jak jestem twardym zwolennikiem "piramidy ujeżdżenia", także w odniesieniu do skoków (w skokach sprawdza się tak samo), tak jestem zwolennikiem piramidy wyszkolenia zawodnika. Bazę stanowi właściwa postawa, podejście, motywacja, w tym szczerość wobec siebie samego. Potem adept dowiaduje się "co" - ogarnia dosiad. Potem "jak" - ogarnia użycie pomocy. Potem powinien ogarnąć "dlaczego" (przyczyny, cele, zależności). Potem włączyć samodzielne myślenie, dociekać, kreować, szukać rozwiązań, budować łańcuchy skojarzeń.
halo - ja pamiętam czasy jak dzieci startowały w Ujeżdżeniu , skokach i WKKW jedncześnie 🙄 To nie była piramida Ujeżdżenia i piramida szkolenia tylko wieża Eifla na czubku piramidy Cheopsa  🤣 🤣 🤣 Teraz z tego są zawodnicy młodego pokolenia.  😉 Teraz też są zawodnicy którzy starują w Ujeżdżeniu i Skokach razem. Jest parę zawodniczek które z WKKW przeszły do skoków i są na poziomie GP. Tylko że to młode pokolenie i musi mieć czas i środki żeby zaistnieć . Jest wielu starszych odnoszących spektakularne sukcesy bo mają swoje lata i objeżdzenie , a tym samym sponsorów ,bo ci patrzą na wyniki tu i teraz a nie ile trzeba zainwestoważ , nie mamy sponsorów z wizją tylko ludzi którzy czekają na natychmiastowe efekty .
Ale obserwuje też że wszystko jakoś idzie do przodu. Proces jest powolny ale systematyczny .Jedno czego im trzeba to docenianie ich poświęcenia i wkladu pracy. 😉
https://pakis.pl/kursy/103/kurs-instruktora-jazdy-konnej

Czy ktoś coś wie na ten temat czy rzeczywiscie ten papier jest wazny ? A moze ktos zrobil ten kurs ?  :kwiatek:
Zależy dla kogo, niektóre stajnie wymagają, aby ten papier posiadać jeśli chcesz pracować przy rekreacji. Być może stanowi on dla nich jakiś rodzaj podkładu jeśli doszłoby do niebezpiecznej sytuacji lub też uważają, że skoro go posiadasz to masz minimalne pojęcie o koniach i pracy.
ciuciu111, co znaczy ważny?
Jak zrobisz kurs obsługi miotły i dostaniesz certyfikat w 7 językach to możesz legalnie i zarobkowo zamiatać. Jeśli kursu nie zrobisz- też możesz legalnie i zarobkowo zamiatać 😁

Jak w tym temacie było wielokrotnie podkreślane - do nauczania jazdy konnej na poziomie rekreacyjnym (chociaż w sumie nikt nie wie do końca co to znaczy) trzeba mieć odpowiedni wiek, wykształcenie średnie i nie być karanym pedofilem... tyle. Żadne certyfikaty potrzebne do tego zgodnie z prawem nie są - ba żaden aktualnie obowiazujący przepis nie mówi, że instruktor jazdy konnej powinien umieć jeździć konno -  teoretycznie moze nie umieć 😉

Jedyną trudnością z którą borykają się młodzi instruktorzy są wymagania pracodawców. Większość mniejszych i większych szkółek jeździeckich nadal wymaga ukończenia jakiegokolwiek kursu IRR... mają takie prawo, podobnie jak zatrudniajac sprzątaczkę mają prawo wymagać ukończenia kursu obsługi miotły 🙂
Wiem ze nie trzeba posiadac kursu zeby prowadzic jazdy ale niestety malo kto chce zatrudniac osoby ktore nia maja zadnego papieru :/ Z "Wazny" chodzi mi o to czy to nie jakas sciema i czy nie zaplace 1400 za jakies oszustwo ?  😀
Taaa... Niby prawo nie wymaga papierka, a żaden pracodawca do pracy mnie bez tego nie chciał przyjąć... Państwo w państwie. Kurs na IRR się przydaje i nikt mi nie powie, że nie. Najlepiej znaleźć tak na prawdę jak najtańszy (jakoś szkolenia większego znaczenia nie ma, bo i tak papier się liczy). Taka smutna prawda...
Kurs w Pakis robiłem jakiś czas temu i sobie chwalę. Choć musisz mieć świadomość, że to jest kurs dla osób już w miarę doświadczonych.

Kurs w Pakis robiłem jakiś czas temu i sobie chwalę. Choć musisz mieć świadomość, że to jest kurs dla osób już w miarę doświadczonych.
[/quote]

Super dzięki za informację właśnie o to mi chodziło czy istnieją jacyś ludzie którzy mają ten konkretny certyfikat 😀  :kwiatek: !
Najlepiej zadzwoń pod numer podany na stronie i tyle. A ktoś robił kurs na: http://kursy-sport.pl/11-kursy-instruktorskie/94-kurs-instruktora-sportu-jazda-konna.html ? Ciekawi mnie jak poziom z tymi kursami w Gdańsku.
Jakobin, WTF? (link): "Zajęcia praktyczne kursu instruktora aerobiku prowadzone są w stadninie pod Lublinem"???
Zawoalowana reklama kursu .  😁 😁 😁 Niby nie potrzeba ale ....... Sranie w banie  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się