naturalna pielęgnacja kopyt

Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
06 lutego 2015 20:59
dea - być może to kwestia ubojni ?  nie wiem, tak czy siak smutna sprawa ...

Co do czasu, znaczy tej 16 czy 18 to ja choć na ten moment nie jestem w stanie jeszcze się w 100% określić to wolałabym piątek w okolicach 18 00 gdybym miała wybierać.

Co do tego STHIL-a ... no fajny STHIL, ale nie dajmy się zwariować  🙄
Odnośnie kursów to extra sprawa! Moje zdanie Dea znasz wiec na bank będę i chętnie pomogę w organizacji. Termin obojętnie, jako miejscowa to mi nie robi ale chyba o 18 byłoby lepiej bo nie będę musiała się z pracy zrywać choć i to nie jest problemem 🙂
Nie mogę się doczekać! W końcu coś w naszych rejonach! 😉
Pogubiłam się troszczkę widziałam informacje wcześniej o kursie ,ale gdzieś mi teraz uciekła. 🙂 I takie moje małe pytanie. 🙂

Czy jest gdzieś jakaś taka informacja na fb (wydarzenie) lub na stronie odnośnie tego kursu ?
Termin znalazłam , ale gdzie można się zapisać i w jakim miejscu się on odbędzie ?

Przepraszam ,że tak z innej beczki. 🙂  😡 
dea - przecież jak komuś będzie zależało, zeby być na kursie, to przyjdzie obojętnie na którą będzie godzinę

Btw Opisywałam sobie przez ostatni miesiąc jaki tył kopyta mają konie, które strugam. Wiecie ile koni naliczyłam, których tył kopyta jest naprawdę poprawnie rozwinięty? Na tyle, że nie mam się czego czepiać (choć dzikie konie mają jeszcze lepszy). Uwaga liczna takich koni to...1. Młody, wychowany 24h na dobe na dworze. 1 na kilkadziesiąt koni... masakra  😵 do tego na palcach jednej ręki mogę naliczyć konie z bardzo dobrze rozwiniętymi strukturami, ale gdzie jest się już do czego przyczepić.  koni ze skrajnie niedorozwiniętym tyłem kopyta naliczyłam 8. Cała reszta wpada w przestrzeń między przyzwoitym a bardzo słabym tyłem kopyta....tych drugich jest więcej. Ech.
Jak robie takie bilanse to ogarnia mnie mocne zwątpienie w struganie. Bo jakby człowiek nie wyrzeźbił bez ruchu wiele nie zdziała. A tego ruchu niestety nawet konie chodzące 24h na dobe po padoku mają za mało...
bo nie chodzą, tylko stoją przy sianie, albo "chodzą" po pastwisku.
No niestety. Takze jeździć, spacerować ludziska  🏇  W sumie najgorsze jest to ze zaniedbywane sa pod względem ruchu pierwsze dni i tygodnie zycia konia... Potem sie juz pewnych rzeczy nie nadrobi.

Aha nie doliczylam do bilansu jednej kobyly z genialnym tylem kopyta bo akurat przez ten czas u niej nie bylam za to ona ma problem z wiecznymi flarami...
Branka, tajnaa pewnie jeszcze przez wiele lat tak będzie  bo grono ludzi nic nie wie na temat kopyt i wiedzieć nie chce bo jak im się mówi to kręcą nosem lub mówią ze konie od lat chodzą w PodkowaCh, stoją wiele czasu w boksie i żyją :/
Ostatnio jeźdzac konie wiele z nich strasznie były twarde wybijajace nierówne tak ze w klusie zęby mozna stracić. Mówilam nie jednemu właścicielowi ze to jak kopyta są robione ma ogromne znaczenie ale tylko jedna osoba posłuchała z wielu..
dea   primum non nocere
07 lutego 2015 08:18
Pogubiłam się troszczkę widziałam informacje wcześniej o kursie ,ale gdzieś mi teraz uciekła. 🙂 I takie moje małe pytanie. 🙂

Czy jest gdzieś jakaś taka informacja na fb (wydarzenie) lub na stronie odnośnie tego kursu ?
Termin znalazłam , ale gdzie można się zapisać i w jakim miejscu się on odbędzie ?

Przepraszam ,że tak z innej beczki. 🙂  😡 


Nic nie przeoczyłaś, bo jeszcze nic nie ma. Jak będzie ustalone wszystko, to na pewno pojawi się info na fejsie organizatora. No i w nasze ogłoszenia wrzucę. Póki co nieoficjalnie termin na 20.-22. marca.

branka - też znam jednego takiego konia... i mam to szczęście, że jest nasz. Może uda się go podprowadzić do obejrzenia na miejsce kursu.
Dzięki Dea 🙂 Czekam na informacje 🙂
branka - a nie zauważyłaś takiej analogii, że flary=dobra strzałka, brak flar= kopyta zawężone, małe strzałki? Bo ja w pewnym sensie tak. Oczywiście nie są to flary nie do wyprowadzenia odpowiednim werkowaniem, ale jednak. Ja mam odwrotny problem u swojej - flary (a raczej mikro-flarki) bardzo łatwo wyprowadziłam, natomiast o szerokie strzałki (w przodzie) walczę już od 4 lat. Jest lepiej, ale to jeszcze nie to. Z resztą chyba pora bym zrobiła małe porównanie.
Ja zauważyłam flary w takich kopytach przed kątami wsporowymi.
Widzę inna analogie - ciezki mocno zbudowany kon i szerokie strzalki. Natomiast wcale niekoniecznie w parze idzie rozwinieta strzalka gabczasta i chrząstki kopytowe. Mam zreszta na to fajny przykład i jutro go ozdjeciuje bo akurat tam jadę 🙂 piękne wielkie zdrowe strzalki i... Pustka w miejscu strzalki gabczastej. Bardzo ciekawe. Flary na przedkatnycb swoja droga ustawiczne.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
07 lutego 2015 16:27
O to to! "Mam" takiego ślązaka..ogólnie fajne kopyta,fajne strzałki ale..w środku echo. Wcześniej robiony przez kowala ciosającego kołeczki istne-piętki do nieba i ściśnięte aż przykro. Teraz,piętki bardzo chcą się obniżyć,fajnie się kruszy,łuczki powstają same,normalnie och ach-strzałki wręcz w tym przeszkadzają..wybujały do tych wysokich piętek i nie dość,że szerokie to jeszcze grubaśne jak nie wiem..a chrząstki i strzałka gąbczasta żałosne.
O dokladnie tak. Do tego u 2 takich koni bylo przez jakiś czas wyraźne opuszczenie i bardzo wolno sie zbieralo. Bardzo nie lubię takich kopyt. Ale nie każdy ciezki kon jakiego znam tak ma.
Branka będą zdjęcia  👀 mam u siebie chyba podobny przypadek chętnie bym zobaczyła
Mam ogromną prośbę - czy ktoś mógłby zerknąć na kopyta mojego konia i po krótce zdać relację co jest do poprawy ? (obawiam się, że większości rzeczy sama nie zauważam 🙁 ). Jeśli ktoś byłby chętny lub polecał kogoś strugającego z okolic 3miasta to będę bardzo wdzięczna za PW  :kwiatek:

Pełna fotorelacja w galerii.

Koń huculski, 4-letni, pierwszy raz werkowany w wieku ok 2 lat plus okuty dość nieszczęśliwie na 2 miesiące przez poprzedniego właściciela 🤔

Ogólnie kopyta działają, klacz porusza się chętnie i bez zastanowienia po każdym podłożu od żwirowej drogi, przez grudę na placu, po skały na dnie potoku itp. Martwi mnie jednak chodzenie od palca (głownie przody i im wolniej tym gorzej).

od góry: PP LP PT LT
Używał ktoś tych tarników? http://kowalperun.com/index.php?cPath=129_130  Głównie chodzi mi o ten tarnik 14" '60' - narzędzia mam w aucie i nie chce mi się iść sprawdzać, ale na oko to powinna być taka szerokość jak Save Edge Beast, a jest jednak tańszy... ciekawe tylko czy równie dobrze zbiera.
Osobiście nie używałam tej firmy, ale kowale których mam w okolicy używają i nie narzekają. Ą cena kusi nie powiem.
branka, ja od dłuższego czasu przerzuciłam się na tarniki Bassoli i bardzo sobie chwalę. Dla mnie jedne z lepszych jakie do tej pory miałam.
Milwa Na dobry początek kilka pytań:

1. Co ten koń robił do 3 roku życia? Na jakiej wielkości padoku/pastwisku się wychowywał?
2. W jakiej grupie przebywał do 3 roku życia, czy miał rówieśników?
2. Skąd hucuł nieszczęśliwie wziął się w okolicach Trójmiasta? I dlaczego?

Od razu uprzedzam pytania dlaczego nieszczęśliwie. Otóż dlatego, że hucuł ze swojej górskiej natury na prawdę potrzebuje motywacji i przestrzeni, żeby się poruszać, a nie tylko przemieszczając od punktu A (paśnik) do punktu B (woda). Jeśli zostanie zamknięty na małym areale na trawie po kolano, najprawdopodobniej będzie stał i żarł w jednym miejscu, a gdy trawa się skończy to przemiesi się ewentualnie za pastuch i nadal będzie stał, żarł i patrzył z politowaniem na inne konie, zamknięte na resztce trawy w pastuchu. Dlatego najlepszy hucuł i najlepsze kopyta hucułów zawsze są u tych przywiezionych z ich naturalnego środowiska. Duża przestrzeń, duża grupa w zróżnicowanym wieku tej samej rasy, trudne warunki atmosferyczne (długa zima, krótki okres wegetacji), teren pagórkowaty lub górzysty.

4. Jaką ma dietę? I dlaczego?
5. Jak często jest użytkowany?
6. Kto go werkuje?

Teraz parę odpowiedzi i nadal pytania...

To ze hucuł był werkowany pierwszy raz w życiu w wieku 2 lat to nic dziwnego, pod warunkiem, że wychowywał się tak w jego najbardziej naturalnych warunkach. Jeśli był trzymany i wychowywany w systemie alkierzowym (zamknięty w boksie) to niestety nic dobrego z tego nie wynika.

Zaczynając od anatomii najważniejszy w kopycie jest aparat amortyzujący, w którego skład wchodzą: strzałka gąbczasta i chrząstki kopytowe ARTUKUŁ

Zatem ustalmy jedną wersję. Czy hucuł ma je prawidłowo wykształcone czy nie?

Zdjęcia nie do końca są takie jakie bym chciała zobaczyć (nawet spośród tych 50 w galerii) nie widzę ujęcia, na którym widać czy struktury gąbczaste są rozwinięte. Można to ustalić odpowiadając na pytania powyżej a dla potwierdzenia proszę Cię o sprawdzenie manualne i zrobienie takiego zdjęcia.

Tak wygląda różnica pomiędzy strukturami rozwiniętymi a niedorozwiniętymi.

O tym co widzę na prawdę i w jaki sposób można poprawić werkowanie, napiszę w drugiej kolejności.
Najpierw chciałabym poznać historię konia :kwiatek:
Milwa Ja tu tragedii nie widzę, kopytka może nie są zbyt szerokie ale, wyglądają na zdrowe. Wewnętrzne ściany trochę się podwijają, na zewnętrznych flar nie widzę, na zdjęciach nie widać jak wygląda ściana przednia, ale od spodu flar nie ma. Możliwe, że więcej ruchu trochę poszerzą tył kopyta, ale na to potrzeba duuużo czasu. Ważne abyś nie przekombinowała i będzie OK. Nie wiem jak długo go masz i czym karmisz, ale u Hucków łatwo jest przedobrzyć z żarełkiem więc musisz uważać.
tuch jako właścicielka 2,5 ( 2hc oraz hc/oo) hucuła odpowiem Ci, że ugotowałaś mi krew, więc muszę ochłonąć zanim odpiszę merytorycznie. Gdyby ta klacz była trzymana w boksie za młodu, to nie miałaby takich kopyt, bo te kopyta nie są złe jak na konia, który był werkowany pierwszy raz jako 2latek. A zdjęcie tyłu kopyta jest http://re-volta.pl/galeria/foto/132001, tylko w tych huculskich zimowych kłakach nic nie widać, lepiej wymacać 😉
Na początek przyczepiłabym się do nieco położonych piętek w tyłach i za długich pazurów...reszta jak mi przejdzie złość
Może dlatego takie ma bo własnie nie był werkowany? 😉
Patrząc na robotę niektórych kowali coraz  częściej uważam, że lepiej nie robić nic, niż opierdzielić kopyta tak jak gościu w wątku o problemach z kopytami....
... oczywiście o ile koń nie stoi non stop w boksie.
kasik to jest forum publiczne nie poradnia weterynaryjna. Nie znam konia, widzę tylko zdjęcia, dlatego zadaję pytania.

Mam konia który był trzymany na łańcuchu w stanowisku. Kopyta miał pierwszy raz robione w wieku ponad 5 lat. I co z tego wynika? NIC.

I ani słowa nie napisałam o tym, że są złe. Skąd więc burza? Bo pytam jak był wychowywany?
Bardzo dziękuje za odzew 🙂 juz odpowiadam:

1. Hucuł jest Regietowski. Wychowany w Regietowie w stadzie, hektarowo nie wiem ale na oko maja do dyspozycji dość duży obszar.
2. Pogłowie w zeszłych latach wynosiło w tej stadninie do bodajze 420 sztuk. W chwili kupna w 2014 210 osobników wiec rówieśników raczej miała 😉
3. Otóż miała pecha trafić na pasjonatów rasy i niestety wyladowala przez to w pomorskim. Bedzie musiała żyć z tym faktem podobnie jak husky w blokach, a konie szlachetne boksach :o
4.  Siano do oporu przede wszystkim, od jesieni byłam zmuszona podać jej wyslodki gdyż zaczęła chudnąc (choroby wykluczone, odrobaczenie potwierdzone badaniami ). Faktycznie po włączeniu wyslodkow poprawiła sie i ustabilizowała wagowo. Na jesieni dostawała tez przez pewien czas olej lniany na sucha skore, szybko sie poprawiło i dostawać przestała. Do posiłku otrzymuje garstkę sieczki lub łuski słonecznika dla lepszego żucia.
5. Teraz z racji na młody wiek 1-2 jazdy tygodniowo głownie tereny i 1-2 lonża. Plus spacery w ręku nieregularnie raczej weekendowo.
6. Osoba przyjeżdżająca do wszystkich koni w stajni. Teraz stajnię zmieniamy i poszukuje kogoś z pojęciem kto mógłby do nas regularnie przyjeżdżać i komu moznaby zaufać.

Dodam jeszcze ze klaczka przebywa minimum 14 godzin na padoku. Nocuje w stajni angielskiej. Zmieniamy stajnię głownie po to aby padoki były większe oraz zeby była większa grupa młodych koni do towarzystwa.  Ona jest dosyć oryginalna jak na hucula, duzo większa (147cm), niekiedy nakręca sie i spala emocjonalnie , jest wybredna przy jedzeniu  🤔 plus jeszcze kilka mało huculskich cech 😉

Czekamy niecierpliwie na dalsze uwagi  :kwiatek:
Milwa, a jakie tu uwagi? Bardzo zachęcające kopyta. Robić regularnie, nie dopuszczać do przerośnięcia, z wolna poprawiać symetrię, redukować ew. naprężenia, słuchać podeszwy, subtelnie zaokrąglać gdzie trzeba, ile trzeba, dbać o ruch ile się da (po możliwie twardawo-elastycznym, nie po kopnym).
Koleżanki mogą się ze mną nie zgodzić, ale to nic dziwnego, że w mikrym tempie po kopnym koń palcuje.
Milwa Moje pytania nie były zadane z uszczypliwości. Ot z czystej ciekawości. To że jestem polakiem nie oznacza, że wpisuję się w 95% tych, którzy są wredni dla zasady 😉 Jeśli mamy rozmawiać to o konkretach.

Bardzo dobrze, że wychował się świadomie w dużym stadzie na hektarach. To cieszy, oby więcej młodych koni się tak u nas wychowywało.

Jeśli chodzi o samo werkowanie, można poprawić kilka rzeczy:

1. Można więcej zebrać z grubości ścian przekątnych. Są spiłowane na płasko, a mozna by je bardziej podwinąć.



Najwięcej wskazówek jest na kopycie.
Pazur był za długi i sam się wywerkował co widać po zadartym czubku. Z czasem (gdyby koń chodził dużo po twardym podłożu) ściany przedkątne by popękały i samoistnie się wykruszyły.
Najprawdopodobniej (sadząc po narastaniu) to kopyto chciałoby wyglądać mniej więcej tak:



To że koń w wolnym tempie palcuje na kopnym podłożu to nic dziwnego. Często tak się dzieje. Podłoże kopne jest bardzo ciężkie.

Jeśli chodzi o strzałki użyłabym preparatu, żeby pozbyć się zarodników grzybów. One lubią mokro, ciepło i ciemno.

Dieta bez zarzutów.

Nic tylko dbać i się cieszyć 🙂
Mi się nie podoba biała linia, na puszcze też widać prążki - żywienie z pozoru wygląda ok, ale jednak jest jakiś problem.. trzeba by się zastanowić jaki - za bogate siano, trawa, melasowane wysłodki?
Poza tym to co było pisane - mustang roll, odciążyć przedkątne, zwracać uwagę na pazur, żeby nie był za długi. I uwaga żeby nie wycinać żywej podeszwy.

Tuch to ja Ci wytłumaczę skąd moja reakcja na Twój wpis. Gdyby hucuła trzymano za młodziaka w boksie, to nie miałby takich poprawnych kopyt, bo jak sama zauważyłaś tak twarda puszka kopytowa potrzebuje max stymulacji. To powinnaś wiedzieć już po pierwszym ujęciu wrzuconym do wątku.
Podobają mi się te kopytka od strony podeszwy (wyjątek stanowi długość pazura w tyłach). Widać, że same, bez pomocy kowala zachowują odpowiednie proporcje. Odnośnie obrączek, to nie nie tylko dieta powoduje ich powstawanie. Obstawiam, że ta najbardziej widoczna jest pamiątką po jakiejś chemii (czy Milwa była szczepiona albo odrobaczana kilka mies temu?) albo po jakiejś zmianie (zmiana stajni, skok hormonów, zmiana sierści, mocniejsze wystruganie etc.) Odnośnie żywienia dodam, że ja bym do wysłodków domieszała otręby dla lepszego bilansu fosfor-wapń. Wskazówek odnośnie strugania powielać nie będę, bo zgadzam się z przedmówczyniami.
Tuch to ja Ci wytłumaczę skąd moja reakcja na Twój wpis. Gdyby hucuła trzymano za młodziaka w boksie, to nie miałby takich poprawnych kopyt, bo jak sama zauważyłaś tak twarda puszka kopytowa potrzebuje max stymulacji.


To co widzę to jedno 😉
A to co chcę usłyszeć to drugie.

Jeśli właściciel uczestniczy w rozmowie na forum i pokazuje w miarę dobre kopyta to może dla przykładu, dla innych napisać DLACZEGO. Taki był cel pytań.

Pytam tez dla tego, że uważam że te kopyta są średnio dobre a nie wspaniałe.
Widać, ze koń ma do dyspozycji dość miękkie podłoże, które aktualnie nie stymuluje wystarczająco strzałki do wzrostu. Co chyba kasik możesz potwierdzić, ze jeżdżąc po Tarnowskich Górach kopyta wyglądają inaczej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się