Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
Kahlan- dziękuję. :kwiatek:
Przemyślę jeszcze.
Strzyga, No dobra, przyznaję, trochę od czapy się wtrąciłam. Nie było tematu. 😉
Tania, No bardzo fajnie to wszystko brzmi na stronie pana Domagały. Gość idzie z duchem czasów i tyle. Trzeba zarabiać. 😉
Ciekawe czego faktycznie można się nauczyć na jego kursie.
Ja to bym chciała mieć bardzo dużo zbędnych pieniędzy i czasu, żeby wziąć udział we wszystkich, nawet najdziwniejszych kursach. Z ciekawości. Nawet jeśli nie można się niczego przydatnego jeździecko nauczyć, to można potraktować to jak kurs rozpoznawania naciągaczy, lub kurs podpatrywania dobrych pomysłów na zarobek. 😉
No ja bym tak daleko nie szła. Aż do naciągaczy. Pan uczy i za to bierze pieniądze. To chyba normalne. Pomyślę i spytam swojego portfelika co i jak.
p.s
Treser zrobił lekkie pffff i orzekł, że mnie tego w ogóle uczyć nie trzeba bo on nauczył. 😡
Ciekawie mówił, bardzo dobrze tłumaczył, odpowiadał na wszelkie pytania, ale całą przekazaną nam wiedzę znalazłam potem w najpopularniejszych książkach jeździeckich, chociażby "Harmonii jeźdźca i konia". 🙂
Jak każdą inną.
Julie, też bym nie szedł tak daleko , żeby takie szkolenie nazywać naciąganiem. Po kursie z Heushmanem też słyszałem opinię : pfff, nic nowego nie powiedział.
TomC, dlatego w innym wątku napisałam, że kurs na pewno nie jest wart swojej ceny, ale też nie jest kompletnie bezsensowny. Zalezy jeszcze dla jakiej grupy jeźdźców (zaawansowanie) i jakich odpowiedzi szukają.
Julie mam tak samo z tymi kursami. Tylko czas i pieniądze ograniczają 😁
A co wiadomo o [url=http://www.stajnia-stara-dabrowa.pl/oferta/szkoła-harmonijnego-dosiadu/]tej szkole[/url]?
Wyguglowałam i tak wstępnie robi dobre wrażenie. Ktoś coś wie? 👀
pokaz imprezy z cyklu:"co innego słyszę, co innego widzę"
TomC, dlatego w innym wątku napisałam, że kurs na pewno nie jest wart swojej ceny, ale też nie jest kompletnie bezsensowny. Zalezy jeszcze dla jakiej grupy jeźdźców (zaawansowanie) i jakich odpowiedzi szukają.
Kwestia ceny za kurs, to ciekawy temat. Dla jednych 3 dni z koniem za 200 zł to za dużo, inni za 2 dni z koniem bez zmrużenia powiek płacą i 1000zł. A czy jakiekolwiek konsultacje/kliniki/szkolenia dwu- trzydniowe warte są wyłożenia powiedzmy 1500zł, zakładając, że zaproszony gość ma dla nas 2 godziny dziennie?
dla mnie wszystko zależy od tego, jakie osiągnięcia ma osoba szkoląca. być może błędnie.
moim zdaniem cena autorskiego kursu trenerskiego u tegoż Pana, kosztująca 10.000 zł - nie jest warta zapłacenia. Tak samo za jego kurs 3 dniowy jako wolny słuchacz 500 zł raczej bym nie zapłaciła. Poszukałabym innego kursu (być może droższego/w tej samej cenie) z innym szkoleniowcem, gdzie tematyka szkolenia trafiałaby w moje obecne zapotrzebowanie jeździeckie i gdzie za szkoleniowcem stałyby jakieś osiągnięcia jego lub jego uczniów. bo nie sztuką jest zapłacić za kurs, który "coś" Ci tam powie. Sztuką jest znaleźć i zapłacić za kurs, który pomoże ci dążyć do prawidłowego jeździectwa. Z tym - o czym jest mowa na kursach tegoż Pana - ja się zapoznałam (nie mówię, że posiadłam praktyczną umiejętność - bo wciąż nad tym pracuję). Ale przypominanie tej wiedzy mogę spokojnie "brać" z książek za 60 zł i pracy z moim trenerem/instruktorem. 🙂 ale piszę stricte o swoich zapotrzebowaniach, nie oceniam samej merytoryki wspomnianych kursów. :kwiatek:
na pewno znajdą się osoby, dla których kurs u tegoż Pana będzie w sam raz i będzie idealnie trafiał w zapotrzebowanie. 🙂
ale chyba odbiegamy od zasadniczego tematu wątku. :kwiatek:
edit: literówki i dopisek.
To ja sprostuję: 500 zł to jest z koniem. Tylko ja bym była na miejscu i bym nie płaciła za boks/transport i swoje spanie.
konik123 dokladnie wiem o czym piszesz, tylko uwierz mi w tym watku chocby nie wiem jakbys sie nagimnastykowal to niektore osoby nie przyznaja Ci racji. I najmniejsza obraza jaka uslyszysz to to, ze Twoj kon jest nieujezdzony 😉
rosek0 to chyba z uwagi na mój sędziwy wiek, zostałem delikatnie potraktowany 😜 dzięki za wsparcie, bo już zacząłem się zastanawiać, czy nie piszę w jakimś suahili 😉
To ja sprostuję: 500 zł to jest z koniem. Tylko ja bym była na miejscu i bym nie płaciła za boks/transport i swoje spanie.
jak Ci zbywa tych pięć stówek, to chętnie Ci podam numer swojego konta, zrobisz mi przelew i wyjdzie z lepszym pożytkiem 🙂
bodajże na Fb pojawił się film z pokazu tego gościa... generalnie duuuużo komunałów i okrągłych zdań o dosiadzie, a sam mówiąc to siedział w siodle i prezentował dokładnie coś odwrotnego- o skokach w jego wykonaniu nie wspominając.
jak Ci zbywa tych pięć stówek,...
No to mi nie zbywa już. Pobiegłam i kupiłam bilety do opery. 😅
Dzięki za uwagi, zwijam się z OT.
Julie, też bym nie szedł tak daleko , żeby takie szkolenie nazywać naciąganiem.
Nie, ja nie miałam na myśli insynuowania, że on jest naciągaczem. Nie znam go, nie wiem, nie oceniam.
Mówiłam tak ogólnie, że gdyby było mnie stać, to bym z ciekawości poszła na różne kursy, żeby się albo czegoś nauczyć, albo przekonać, czy ktoś jest naciągaczem. 😉
to chyba o tego pana chodzi, też bym wybrała operę 😉
Zastanawiam się czy po tej ziemi chodzi chociaż jeden naturals który ma jakieś pojęcie co tak naprawę robi z koniem. Ciekawie byłoby podyskutować z kimś takim.
to chyba o tego pana chodzi, też bym wybrała operę 😉
Hi!Hi! Dzięki.
Idę na Nabucco. Jak by nie było tytuł jeździecki i klasyczny. 😉
[quote author=Kahlan link=topic=11961.msg2283916#msg2283916 date=1423045131]
TomC, dlatego w innym wątku napisałam, że kurs na pewno nie jest wart swojej ceny, ale też nie jest kompletnie bezsensowny. Zalezy jeszcze dla jakiej grupy jeźdźców (zaawansowanie) i jakich odpowiedzi szukają.
Kwestia ceny za kurs, to ciekawy temat. Dla jednych 3 dni z koniem za 200 zł to za dużo, inni za 2 dni z koniem bez zmrużenia powiek płacą i 1000zł. A czy jakiekolwiek konsultacje/kliniki/szkolenia dwu- trzydniowe warte są wyłożenia powiedzmy 1500zł, zakładając, że zaproszony gość ma dla nas 2 godziny dziennie?
[/quote]
Na dobrze zorganizowanej klinice z dobrym trenerem to tak nie do konca jest. Ze Stefano mieliśmy 2,5 dnia, na koniach siedzieliśmy wiecej niż 2h dziennie, do tego podczas zajęć innych osób siedzi sie i sie slucha, poza hala rozmowy i dyskusje byly prowadzone praktycznie non stop.
Tak, weekend warty takich pieniędzy bez dwóch zdań, czy ktos przyjechał ze świetnie zrobionym koniem, czy z dwulatkiem czy sam byl zielony.
Ale do tego trzeba dobrego trenera, z osiągnięciami i jeszcze potrafiącego swoja wiedze przekazac
Oblivion, nie mam nic przeciwko kontaktom z np. Wojtkiem Ginko. Ale on taki "naturals", jak i wielu innych (z tych mających pojęcie o pojęciu) 🙂 "Po drodze" zęby na koniach zjadł. I na pewno nie jest "dziwnie sentymentalną" osobą.
halo, a mi właśnie chodzi o prawdziwego "naturalsa" przez duże "NH" 😉, a nie o kogoś kto podchodzi do koni naturalnie ( klasycznie) 🙂
pewnie to nie ten wątek, ale mnie najbardziej wkurza właśnie to, że skądinąd w miarę porządni szkoleniowcy, muszą legitymizować naturalistyszny syf żeby mieć na raty kredytów...
SZKOŁA TRENERÓW
Harmonijnego Dosiadu® wg Dariusza Domagały
😂 👍 👀
Komediodramat® normalnie z naciskiem na ®
Był ostatnio w Aromerze na "klinice" ten jegomość
czytam tę ci stronę tego Trenera Harmonijnego Dosiadu® i tam taką rzecz wyczytuję:
Konie czerpią energię z gazów wytwarzanych podczas trawienia włókien
😜
Oj tam , oj tam, niefortunnie dobrał słowa 😀. Proponuję nie kopać leżących.
nie bój nie bój on nie taki leżący a wręcz przeciwnie: niczym nie uzasadnione samozadowolenie i pewność siebie, wręcz megalomania tego pana i jego żony, bo to i żonka też w tym robi (zupełnie jak inna parka zza oceanu) wydaje się nie mieć granic.
Wspominany pan jest chyba MISZCZEM wypowiedzi (od czapy). On jak nasz ex-prenier. Talent do nawijki. A zasłuchani w tembr głosu łykają jak gęsi.
Tania, Nabucco dobry wybór (sama opera, nie wiem jak konkretne przedstawienie)
Oblivion, a jest takowy naturals w PL??? A na świecie?
http://www.wsiodle.lodzkie.pl/blog/?p=290 co za bzdury.... a na końcu artykułu kto ? jedyny słuszny 😀iabeł:
http://www.wsiodle.lodzkie.pl/blog/?p=290 co za bzdury.... a na końcu artykułu kto ? jedyny słuszny 😀iabeł:
bidny Domagała Dariusz, taki oczytany a plecie bzdury w tym "artykule". Wie - bo co - bo był, widział, obserwował 24 godziny na dobę przez rok czasu? Czy też może "wie" bo przeczytał co sam Nevzorov gdzieś na stronie napisał o sobie? Czy też "wie" bo tak wieść gminna niesie?
"Wiem, że jest przynajmniej jeden człowiek, który pracuje z koniem bez żadnych lin, kantarów, round pen’ów. "
taaaa, bez kantarów, bez lin i w ogóle bez niczego, jassnnnneee 🙄


"Już na samym początku wiemy, że autor jest przeciwnikiem jakichkolwiek form znęcania się nad końmi. Jest bardzo radykalny w swoich poglądach i daje to jasno do zrozumienia wszystkim czytelnikom. Jak sam pisze, jeśli czytelnik jest w jakikolwiek sposób związany ze sportem jeździeckim, z dyscypliną skoków, wkkw, ujeżdżeniem, powożeniem lub jakąkolwiek dyscypliną stylu west to najlepiej dać sobie spokój i od razu odłożyć tę książkę, bo – jak pisze autor – taka osoba i tak nic nie zrozumie "
Mój ulubiony kawałek, nie jestem związany ze sportem, a i tak nie rozumiem tego tekstu 🙄 , że co? każdy użytkujący konia inaczej niż mówi doktryna to sadysta?
konik123 według oficjalnej doktryny Nevzorova właśnie dokładnie tak.
Nie wiem wiele o tej "szkole", bo jest niezmiernie hermetyczna i tajemnicza, ale z tego, co wiem - dla mnie ten człowiek to fanatyk, by nie powiedzieć brutalniej wariat.