Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
smarcik ponad rok czekałam aż mi czarny zejdzie. 😀 W międzyczasie miałam malownicze, doniczegoniepodobne ombre. 😁
katija, dzięki, pobiorę jutro.
Na format nie mam czasu, oddaję inżynierkę w piątek, a mam jeszcze sporo do dodania 😉
opolanka z moją długością i prędkością wzrostu włosów chyba poszłabym z torbami gdybym miała farbować u fryzjera 😉 no nic, kolor zejdzie i wracam do rudości, widocznie brąz nie jest mi dany 😉
Z innej beczki - gdzie wyrabia się paszport? Myślałam, że w urzędzie miasta, ale tata mówi, że nie.
Jak długo idzie przelew zrobiony na poczcie?? Możliwe, że od 4.01 jeszcze nie dotarł do mnie?
smarcik w urzędzie wojewódzkim z tego co kojarzę ale wydaje mi się, że niektóre mniejsze urzędy mogą być jakby upoważnione do tego.
O, jest:
http://wyrobieniepaszportu.pl/gdzie-wyrobic-paszport.html
smarcik u mnie z czarnym kolorem było tak samo jak u flygirl
Ale może zmieni ci się po kilku myciach 😉
czy jest jakaś maść bez recepty na jęczmień? 😕
Ma ktoś chwilkę? Potrzebuję, żeby ktoś mi 'połączył' ze sobą dwa zdjęcia (pionowe), żeby były obok siebie. Do zrobienia w paincie (którego nie mam 🙁). Błagam :kwiatek:
Bay, napisałam wiadomość 🙂
DressageLife, ja jak miałam jęczmień to poszłam na pogotowie i dostałam receptę (niestety już nie mogę znaleźć co to było...). Nie zajęło mi to aż tak dużo czasu. Farmaceuta w aptece powinien polecić coś bez recepty.
Jak długo idzie przelew zrobiony na poczcie?? Możliwe, że od 4.01 jeszcze nie dotarł do mnie?
Do 7 dni. Niemożliwe.
Zelmutek dziękuję! Wniosek złożony 😉
Farba z twarzy niemalże zmyła się po kolejnym umyciu włosów uff.. a z resztą pani i tak zrobiła retusz zdjęcia. Taki retusz, że chyba przez żadną granicę mnie nie przepuszczą z tym paszportem 😁
Czy rozcieńczony płyn do płukania ust będzie dawał jakikolwiek efekt? Mama kupiła Listerine tak mocny, że nikt w domu nie jest w stanie nim japy płukać dłużej niż 10 sekund... 😉
Aprilla, czyli wszystko jasne. Bądź tu człowieku uczciwy i trzymaj dla kogoś towar 😉
Swoją drogą, czy te druczki do przelewów na poczcie też mają jakiś swój numer jak paczki, żeby ewentualnie poprosić o niego następnym razem? Czy pozostaje prośba o skan/zdjęcie?
smarcik nie ma sprawy 😉
Nie mają numerów. Dane + pieczątka pocztowa.
smarcik ja byłam w pełnym makijażu i wyszłam na zdjęciu jak w 3D albo mega dobrej grafice komputerowej i problemów nie mam żadnych 😉 nawet czasem słyszę komplement, że ładne zdjęcie 🙂
flosia ja się śmieję, w dobie obowiązkowych odcisków linii papilarnych i informacji jakimi dysponuje Frontex raczej nikt nie przejmuje się zdjęciem 😉 Co nie zmienia faktu, że
wyszłam tak a ja zdecydowanie tak nie wyglądam (tak, zrobiłam zdjęcie zdjęcia 😂 ) Chociaż dzisiaj patrząc w witryny sklepowe też nie poznawałam swojego odbicia przez te dziwaczne włosy 😂
smarcik Cholera! Albo ja Cie gdzieś kiedyś widziałam albo masz sobowtóra! A zdjęcie bardzo ładne, normalne 🙂
To nie mnie, bo ja naprawdę tak nie wyglądam 😉 Ale cóż, trzeba czekać aż się ustrojstwo zmyje 😉
Pomóżcie mi, bo po raz pierwszy spotykam się z takim chamstwem 🙁
Dziś jechałam autobusem. Za kilkadziesiąt metrów miał być mój przystanek (oprócz tego miejsce zmiany strefy taryfowej).
Kontrolerzy już sprawdzali pasażerów, ja stałam przy drzwiach, bo miałam wysiadać.
Przed przystankiem kontroler poprosił mnie o bilet (mam bilet miesięczny).
Powiedziałam mu, że ja chce za te kilka sekund wysiąść. Stał przede mną i powiedział tylko, że nie zakończył jeszcze kontroli.
Nie chciałam się z nim szarpać i podałam bilet, po czym zaproponowałam, ze czy możemy wysiąść razem.
Powiedział, że do czasu zakończenia kontroli nie wysiada. Zaczęłam nalegać, że nie ma prawa mnie zatrzymywać w autobusie.
Drzwi się zamknęły i zaczął się cyrk. Kontroler stwierdził, że jestem już poza swoją strefą i wypisze mi mandat.
Często oni jeżdżą na tej trasie, ale nigdy nie miałam problemów z kontrolą.
Cały czas nalegałam, że chce wysiąść, mam dowód osobisty i nie ma prawa mnie zatrzymywać.
Na kolejnym przystanku, gdy w końcu udało mi się wyminąć gościa, chciałam wysiąść, ale postraszył mnie, że za ucieczkę z miejsca kontroli będę miała jeszcze większe problemy i koszta. Zostałabym bez swojego biletu miesięcznego oraz bałam się, że mogą na takim wezwaniu później odnotować cokolwiek i może wyjść faktycznie na moją niekorzyść cała sprawa.
Mandat był wypisany praktycznie przystanek za tym, na którym miałam wysiąść, ale zostałam bez swojej zgody dowieziona na pętle (kilka przystanków dalej).
Po czym kontroler na zakończenie ironicznie dodał, że gdy teraz autobus będzie jechał w drugą stronę, to znowu jestem bez ważnego biletu, więc powinien mi drugi mandat wystawić, ale aż tak chamski nie będzie dziś...
Ręce opadają.... Monitoringu chyba nie było w autobusie (stary pojazd), kierowca też chyba nic nie słyszał (byliśmy na końcu pojazdu)
Za bardzo nie wiem, jak ująć całą skargę. Jeśli faktycznie nie było monitoringu, to będzie słowo przeciwko słowu...
A nie chce płacić za chamstwo kontrolera.Również z powodu zatrzymania mnie w autobusie spóźniłam się do pracy...
Składać normalną skargę? Macie może jakieś sugestie, co dokładnie w niej zanotować albo na co zwrócić uwagę?
Milla, niepotrzebnie dałaś się spisać, trzeba było prosić o wezwanie policji.
Następnym razem nie krępuj się, wyciągnij telefon i dzwoń po Policję, podajesz numer boczny pojazdu, numer linii, przystanek i kierunek w którym zmierza . Po pierwsze facet ci groził, po drugie przemocą zmusił do pozostania w autobusie. A do jednego i drugiego nie ma prawa!
Przyjadą panowie w niebieskich mundurach, będą rozstrzygać sytuację. Na 99,999% rozstrzygną na twoją korzyść 😉
Co teraz zrobić, nie krępuj się i pisz skargę do MPK. Opisz całą sytuację, tak jak nam tu opisałaś. I wyślij poleconym. Zawsze będzie jakieś pismo na twoją korzyść, które potem możesz wykorzystać.
A wiesz czemu tak się dzieje? Bo w większości miast kontrolą biletów zajmują się zewnętrzne firmy, którym się płaci od ilości zainkasowanych mandatów. Więc często szukają sposobności, znaleźć frajerkę/frajera, który im się nie postawi. I kasa leci.
EDIT:
Jara, to Milla musi wzywać Policję, nie oni. Oni wiedzą, że są na straconej pozycji i nie mają racji, więc by zwlekali z wezwaniem policji.
Milla, składać skargę i to już! Ty masz prawo wysiąść gdzie chcesz! To, że oni nie uwinęli się ze sprawdzeniem biletów od przystanku do przystanku nie powinno Cię nic obchodzić. Zanotowałaś nazwisko tego gościa? Ależ bym była wpieniona na Twoim miejscu, aż teraz się we mnie zagotowało! U nas to nie jest sprawdzanie biletów tylko szukanie na siłę osób, którym można wcisnąć mandat!!!!
E.,w momencie kiedy ona odmawia pokazania dokumentów to kanary wzywają policję.
Dokument miałam i wiem, że gdybym nie okazała go to wtedy kontroler ma prawo mnie przewieźć na pętle i tam wezwać policje. Natomiast, gdy dowód chce pokazać, to on ma obowiązek wysiąść ze mną. Nie znam niestety dokładnie punktów i regulaminów, wiedziałam tylko tak ogólnikowo.
Dałam się spisać, bo powiem wam, że naprawdę wystraszyłam się, gdy gość mi powiedział, że za "ucieczkę" będę miała jeszcze większe konsekwencje no i wtedy to mogłoby już w ogóle na moją niekorzyść się rozstrzygnąć (skoro jestem uczciwa, to czemu uciekałam? itd)
Głupia ja o Policji w ogole nie pomyślałam, by zadzwonić 🙁
Imienia i nazwiska kontrolera nie mam, ale mam na mandacie nr jego identyfikacyjny.
I tak się boje, że jestem na straconej pozycji, bo jeśli faktycznie nie było monitoringu, to pewnie nie uwierzą mi na słowo 🙁
Dzięki wam za odpowiedzi!
Jest taka piosenka Kazika "O dwóch siostrach".
Czy ta ballada występuje też w wersji angielskiej? Jeśli tak to jak jej szukać? :kwiatek:
E.,w momencie kiedy ona odmawia pokazania dokumentów to kanary wzywają policję.
Albo dostają cykora, bo wiedzą, że oszukiwali i nie wzywają. Tylko dalej straszą MIlle i próbją wyłudzić kase. To w jej interesie jest żeby Policja przyjechała, bo to na nią napadli i ją straszą.
Milla, dziewczyno, nie daj się! Pisz! Nawet jak nic nie pomoże, to przynajmniej powalczysz! A na przyszłość pamiętaj, nawet jeśli chodzi o drobnostkę, to dzwoń na Policję. Ty się boisz, i nikt nie ma prawa cię straszyć. A Policja jest od tego, żeby interweniować.
Zapłacę, bo muszę (jest zapis, że trzeba zapłacić pomimo złożonego odwołania).
Będzie dobrze jak uda mi się wyjaśnić sprawę i zwrócą mi pieniądze. To tylko albo i aż 70 zł.
Następnym razem będę pamiętała o wezwaniu policji, choć liczę, że taka sytuacja już się nie powtórzy 🙁
Milla, jeśli okazałaś bilet i legitymację albo dowód, to pisz skargę na kontrolera. Napisz w niej, że jechałaś do pracy - podaj adres, a kontroler bezprawnie przetrzymał Cię w autobusie, choć ma obowiązek wysiąść z Tobą. Jeśli odrzucą Twoją skargę to odwołuj się. Może jechała z Tobą w tym autobusie jakaś znajoma osoba?
CzarownicaSa, to jest wiersz Gałczyńskiego, i o ile mi wiadomo nie ma wersji angielskiej.
Z ciekawości aż sprawdziłam, czy jednak nie przetłumaczyli.
Tu jest tekst po angielsku, jeśli chcesz komuś dać do przeczytania, ale tłumaczenie "takie se", no!