Co mnie wkurza w jeździectwie?

To akurat jest proste do wyjaśnienia. Co napisane w necie - nie ginie i jest do odszukania. Np. przez Urząd Skarbowy 🙂
Tylko  że opłatę skarbową ponosi kupujący a nie sprzedający. Poza tym już widze jak skarbówka siedzi na re volcie lub grupie zamkniętej fb.
Pierwwsze co jak masz kontrolę z US to robią wywiad o tobie przez dział informatyczny , a przedmiot kontroli to ostatnia sprawa. 😉
A.kajca   Immortality, victory and fame
24 stycznia 2015 18:40
Ale to raczej nie jest łamanie prawa tylko zwykłe szukanie jelenia 😉 No bo jak przyjechali to może dadzą dwa razy więcej aby na pusto nie wracać. Cwaniactwo i nic więcej 😉 niemniej denerwującym jest cały dzień w drodze po funta kłaków...
desire   Druhu nieoceniony...
24 stycznia 2015 21:54
Wkurza mnie wystawianie ogłoszeń koni, bez podawania ceny. Na prośbę o wysłanie jej w pv, odpowiedź proszę dzwonić. Po jaką ch**** mam dzwonić , marnować swój czas , jeśli koń nie jest w moim zasięgu? Czy to jakaś nowa moda , czy tak ciężko wpisac chociaż przedział?


No właśnie ! Ostatnio dzwonie i słysze (i to nie od byle kogo, ale wole publicznie nie pisać 😉 ): 'a ile by była pani w stanie zapłacić?'..  🤔wirek:  Nosz kurde sory, aż się ciśnie na język: nie ma ceny, koń jest bezcenny - chce za darmo w takim razie.  😀iabeł:
albo nie wysyłanie zdjęć. Zależy mi na zdjęciu konia bez siodła i właścieil nie chce go wysłać, bo : sama zobaczę/nie ma aparatu/nie ma konia/nie ma reki/nie ma humoru na robienie zdjęć  😀
Kiedyś chciałam kupić siodło i dostałam zdjęcie siodła przejechanego wilgotna szmatką. Jak poprosiłam o normalne to stwierdziła, że nie może wysłać normalnego, bo siodło jest teraz mokre. Zresztą to tylko woda, wygląda tak samo  😉
O tak, też mnie to wkurza. Wszystkie ogłoszenia bez podanej ceny nie wkurzają, a jeszcze bardziej jak na pytanie o cenę odpisują 'zaproponuj' 👿  🤦
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 stycznia 2015 13:43
Orzeszkowa odpisuj, że proponujesz 1,45zł i ani grosza więcej! 😀iabeł: 😁
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 stycznia 2015 13:50
Mnie brak cen tak wkurza, że nawet nie zaglądam.
Wkurza mnie marudzenie na halę. Nosz... U nas w ogóle nie można jeździć, a ludzie się wkurzają, bo coś im nie pasuje. 🙄
Warto popatrzeć na drugą stronę . Dzwonią pytają a jak cena za wysoka to jeszcze potrafią puścić plotkę że koń chory albo nie ma nóg czy coś innego. To nie działa tylko w jeną stronę . Późnij pokazujecie zdjęcia jaki to trup czy co z nim nie tak. Problem w Polsce jest taki że wielu by chciało a mało kogo stać . 😉 Dlatego furorę w ogłoszeniach robią konie do 5 tyś a i to kupujący pytają dlaczego tak drogo  😁 Napisałem że samo przygotowanie konia do C kl to koszt ok 30 tyś , to mnie wyśmiano że mało , więc pytam ile powinien kosztować przeciętny 6- cio latek chodzący C klasę na czysto ??? Bo mnie wychodzi minimum  60 000 zł + zysk hodowcy  ( koszt przygotowania + wyhodowanie i utrzymanie do 6 roku życia. ) Ilu z was zapłaci za 6 cio letniego konia , powiedzmy 70 - 80 tyś zł ???  😉

Więc najlepiej sprzedają się konie 3 -4 letnie do tzw sportu , na zasadach że kupie sobie konika i przygotuję sam/ sama . Kończy się to tak że koń z perspektywami kończy jako trup który po wielu latach pracy i krociowych  wydatków jak C klasy nie chodził tak i nie chodzi . Co widać na listach startowych w kl C . Parę znanych osób i jedna czy dwie które było stać na zakup takiego konia. Oczywiście nie chcę tu pomawiać nikogo kto nawet kupi młodego konia , wynajmie trenera który dodatkowo jest zawodnikiem i pomoże przygotowac konia i jeźdźca ,ale to rzadkość . !!!  😉
Stąd obecnych nikt.  30 tys mało kto by dał, na 15 już się znajdzie parę osób,ale też bez szału 😉
Stąd obecnych nikt.  30 tys mało kto by dał, na 15 już się znajdzie parę osób,ale też bez szału 😉


Ale tyle musi kosztować koń gotowy na C klasę jeżeli jego własciciel nie jest Św. Mikołajem . 😁

Pewno i dlatego własciciele droższych koni boja się  podawać ceny  😁 😁 😁
Pewno i dlatego własciciele droższych koni boja się  podawać ceny  hihi
Zadzwoniłam pod podany numer w ogłoszeniu i  koń kosztował do 30 tys. zł, więc nie wiem czy można to nazwać droższym koniem. Ot cena za zwykłego konia.
To nie było akurat do ciebie , tylko taka dygresja na tych co się dziwią że własciciele koni podchodzą do pytających jak pies do jeża  😁 😁 😁

Ot , na przykład !!!

Mnie brak cen tak wkurza, że nawet nie zaglądam.

O tak, też mnie to wkurza. Wszystkie ogłoszenia bez podanej ceny nie wkurzają, a jeszcze bardziej jak na pytanie o cenę odpisują 'zaproponuj' 👿  🤦


Zawsze trzeba wysłuchać obu stron  😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 stycznia 2015 15:34
To nie było akurat do ciebie , tylko taka dygresja na tych co się dziwią że własciciele koni podchodzą do pytających jak pies do jeża  😁 😁 😁

Ot , na przykład !!!

[quote author=Aleks link=topic=885.msg2275648#msg2275648 date=1422193829]
Mnie brak cen tak wkurza, że nawet nie zaglądam.


Zawsze trzeba wysłuchać obu stron  😉
[/quote]

Zaraz zaraz ja tu akurat nie o koniach pisałam, ( na ten moment nie obchodzi mnie jak sprzedający konia podchodzi do pytających ) tylko o szmatach i gratach ( rzeczywiście niesamowicie ciężko określić jest wartość np używanego popręgu ) . To po pierwsze, po drugie no ... jest takie powiedzenie, że koń jest tyle wart ile da za niego kupujący. Osobiście nie zapłaciłabym za konia 30 tyś bo nie potrzebuję konia w takim przedziale cenowym, nie startuję nawet małego sportu, jeźdźę rekeracyjnie czysto przyjemnościowo, a konia kupiłam sobie młodego i zajęma się nim sama.
Snmok10 Wkurza mnie jak tak ktoś uogólnia!
Snmok10 Wkurza mnie jak tak ktoś uogólnia!


W końcu to forum o koniach a temat o wkurzaniu  😁

Twoja odpoweidź tez była ogólna.
Mnie brak cen tak wkurza, że nawet nie zaglądam.


Może dotyczyć popręgu a może i koni . Czyż nie tak ?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 stycznia 2015 16:19
Odnosił się do dwóch wpisów wyżej dotyczących jak sądzę szmat i gratów.
Nawet jeśli nie zrozumiałeś luźno wrzuconej mojej uwagi, to nie powinienieś cytować tego jako postawy kogoś , kto cyt "tych co się dziwią że właściciele koni podchodzą do pytających jak pies do jeża" bo ... ja ani słowa na temat koni, tych określony cenowo bądź tych bezcennych w tym wątku nie napisałam. Wczytaj się proszę w dyskusję zanim zaczniesz kogoś cytować jako przykład następnym razem, może lepiej trafisz.

Co do koni bezcennych. Określona cena jest według mnie wyznacznikiem dla kupującego wystarczającym by określić swoje możliwości. Na ten moment, ceny koni lub ich brak, są mi obojętne, ale uważam, że sprzedający chcący konia sprzedać powinien określić wartość danego konia. Po co ? Choćby po to, żeby np podczas rozmowy telefonicznej miał przyjemność z osobę realnie będącą w stanie za owego konia zapłacić. Inaczej to tylko strata czasu i nerwów ...


Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 stycznia 2015 19:09
A mi się wydaje że w przypadku wystawianych koni z ceną do zaproponowania, nie chodzi o sprzedanie konia a o sprawdzenie na ile koń jest wyceniany i dopiero potem ewentualnie idzie właściwe ogłoszenie już z jakąś ceną do negocjacji.
desire   Druhu nieoceniony...
25 stycznia 2015 20:24
Smok10, chyba nigdy nie kupowałeś konia... Wyobraź sobie, że rozmowy telefoniczne z właścicielami koni 'bezcennych' to marnowanie czyjegoś cennego czasu, ja wole z góry wiedzieć czy dany koń jest w moim zasięgu.  W szczególności, że zdarzają się 'perełki', które widać, że nie za bardzo cokolwiek potrafią, prócz prostej jazdy w terenie, a ludzie życzą sobie i 50tyś., bo 'paniii, w terenie taaak chodzi i nie kuleje!'.  🙄

Biczowa, no prosze Cie.. dla jednego będzie wart tysiąc, dla innego 10 tyś, a trzeci powie, że za darmo weźmie i chce transport i frytki do tego.  🤣  Od tego ile ludzie są w stanie dać jest zawyżenie ceny według 'własnego sumienia' 😉 i magiczny dopisek - do negocjacji.  😉 😀
Ro nie jest marnowanie czasu tylko sprawdzenie ofert. Heżeli coś cię interesuje a właściciel chce sprzedać i ty masz na to kasę to raczej nie powinniście mieć problemu żeby się dogadać . 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 stycznia 2015 22:22
desire w mojej byłej stajni właściciel tak robił 😉 notorycznie wystawiał bezcenne konie zresztą logiczne że zasugeruje się ceną wyższą, w ogłoszeniu jeszcze ją podniesie i doda magiczne "do negocjacji". Spotkałam się tez z sytuacją wystawienia tak konia bo żona truła że za dużo koni i trzeba sprzedać a chłop nie chciał, więc konia wystawiał cena do zaproponowania, i jak ktoś zaproponował on podawał cenę dużo wyższą i tym sposobem konia nie sprzedał a żona siedziała cicho bo przecież konia wystawił. Prawda też jest taka że gro ludzi nie wie jak wycenić swoje konie.
desire   Druhu nieoceniony...
26 stycznia 2015 10:22
Smok10, to jest marnowanie czasu, bo 'uciekają' mi konie, na które stać mojego klienta...  🙄

Biczowa, jakbym nie wiedziała jak wycenić konia to wyceniałabym na podstawie np. innych ogłoszeń. 😉  Albo poradziłabym się kogoś ogarniętego w temacie. No bo też trzeba spojrzeć na stronę kupującego - co ja mam powiedzieć komuś, kto wycenia swojego konia na 50 tyś., nie poda ceny w ogłoszeniu, a ja uważam, że koń jest wart max. 15 tyś? I tu nie mam na myśli kogoś, kto pierwszy raz w życiu wystawia konia i po prostu nie wie, tylko profesjonalistów, którzy hodują, przygotowują konie pod siodło/na zawody i sprzedają baaardzo dużą ilość koni. Oni mają ceny ustalone z góry (do ewentualnej negocjacji), a i tak pytają 'ile jest w stanie/ile chciałaby pani dać za tego konia?', po 15 minutach tłumaczenia, że oczekuje się konkretów mówią za ile chcą sprzedać.  A co jakbym podała zbyt niską kwotę? Powiedzieliby, że nie mają koni dla mnie?  😜  Dobrze, że rzadko się coś takiego zdarza, ale zdarza - większość ludzi na szczęście od razu podaje kwotę, jaką by chcieli otrzymać, aczkolwiek i tak dziwi mnie dlaczego nie mogliby podać tej ceny w ogłoszeniu skoro przez telefon ochoczo mówią co i jak.  😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
26 stycznia 2015 20:10
Może są samotni i chcą z kimś porozmawiać choćby przez telefon 😁
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
30 stycznia 2015 21:39
Co prawda nie wiem, czy można to podciągnąć pod wkurzanie w jeździectwie 😉 ale wkurza mnie, to że jak chce zrobić zakupy internetowe to muszę w 2-3 sklepach jeździeckich, bo nigdy nie mogę trafić na sklep, który miałby wszystko czego potrzebuję  😜
xequus, możemy sobie przybić piątkę...

mnie wkurza przeziębienie mojego konia i niesłowność i niekompetencja... 😵
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 stycznia 2015 11:25
Wczorajszy dzień był beznadziejny  👿 wkurzam się sama na siebie, że nie utrzymałam nerwów na wodzy i poszarpałam się z koniem  🤬
xequus czasem warto napisać maila... to , że nie ma na stronie nie oznacza, że nie ma wcale i że nie można sprowadzić 😉
Jeżeli dany sklep ma produkty np. Horze, to teoretycznie mogą ci sprowadzić z tego Horze wszystko, co jest w katalogu, jeżeli jest dostępne w hurtowni 😉
Sklepy również współpracują między sobą i sprowadzają czasami różne produkty, których nie mają w ofercie dla klientów 😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
01 lutego 2015 18:52
whisperer13, chyba jestem zbyt niecierpliwa, bo zamiast pisać maile, pytać, a potem czekać na odpowiedź i sprowadzenie, wolę już zapłacić dwie przesyłki  🤣 Ale czasami nieźle się idzie na główkować co, jak, w którym sklepie, żeby możliwie znowu nie czekać na 10 różnych paczek 😀
Jak ci zalezy na szybkiej odpowiedzi to wystarczy zadzwonic. Sprzedawcy zazwyczaj wiedza co moga zamowic od reki i skad a jak nie wiedza to sprawdzaja  i oddzwaniaja. Maile tez zazwyczaj sa szybko obsugiwane przynajmniej u nas 🙂 ale wiadomo, kazdy robi jak mu pasuje 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się