Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269632#msg2269632 date=1421529844]
Także i w tym wypadku uznałam, że zdanie konia jest ważniejsze niż zdanie guru. 😉
[/quote]
To już nie ma dla ciebie żadnych świętości 😲
ale z własnego doświadczenia i ja, i wy wiecie, że gadać sobie można i nic z tego nie wynika. Ja osobiscie niezmiernie się ciesze, że zobaczyłam co i jak, ale jeśli Murat to pasuje to jak najbardziej to szanuje i myśle, że to nie popsuje naszych "relacji" 😉
Wiemy , wiemy , ale myślimy że jak wyrwaliśmy ciebie z letargu to i z Murat się uda ,ale chyba polegniemy 😵 Pewno dla tego że starsza od ciebie . 🤔 Młodego da się ulepiś ze starszym to już duży problem . A do tego zindoktynowanym , to już masakra. Nie ma żadnych argumentów 😕 🙁
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269632#msg2269632 date=1421529844]
Julie owszem, mój koń pracuje na lonży regularnie, ponieważ uznałam, że korzyści z tego wynikające są warte złamania niektórych reguł naturalu. Dobro konia jest dla mnie jednak ważniejsze niż to, że guru czegoś zabronił 😉 a zabronił nie tylko lonżowania, ale i używania patentów, no cóż... [/quote]
Jeśli Twoja klasyczna trenerka jest dobra i jeśli Ty się jeszcze trochę otrząśniesz z bzdur sprzedawanych przez guru... to z biegiem czasu zaczniesz łamać jeszcze więcej "reguł", aż może w końcu, pewnego dnia stwierdzisz, że cały ten "natural" nie jest do niczego potrzebny, bo wcale nie ma na uwadze dobra konia UŻYTKOWANEGO WIERZCHOWO.
Tego Ci życzę.
Zależy na ile chcesz jeździć. Im bardziej się zagłębisz w JAZDĘ konną, tym więcej bzdur w "naturalnej" filozofii będziesz widzieć.
Zauważysz, że to co guru sprzedaje jako osobną naukę i filozofię, dzieje się zupełnie niechcący i za darmo, przy okazji NAUKI JAZDY KONNEJ.
Mam wrażenie że ty masz tendencję do gmatwania prostych spraw. To musi mieć jakieś podłoże psychologiczne . 😲 🙄
To tak jak bym ci zadał pytanie o droge Warszawa - Poznań i ty jako jedyne rozwiązanie podała byś mi drogę Warszawa -Moskwa - Władywostok -Los Angeles - Maiami - Paryż - Berlin - Poznań . Rozumiesz ???? Też się da dojechac . Tylko każdy rozsądny człowiek zapyta . Kiedy ??? po co ?? i za ile ?. A ty zamiast odpowiedzieć wprost , będziesz opowiadać o swoich przygodach w podróży.
Dobre! 👍
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269632#msg2269632 date=1421529844]
Także i w tym wypadku uznałam, że zdanie konia jest ważniejsze niż zdanie guru. 😉
To już nie ma dla ciebie żadnych świętości 😲
[/quote]
Parelli też człowiek. A jako człowiek może się mylić. Natural nie zwalnia od myślenia. 😎
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269654#msg2269654 date=1421531008]
Parelli też człowiek. A jako człowiek może się mylić. Natural nie zwalnia od myślenia. 😎
[/quote]
Papież niby też , a słuchają go miliardy ludzi 🤔 Albo się wierzy albo nie . 😉 Masz dziecko ??? Byłaś z nim trochę w ciąży ??? 🤣
Z papieżem? 🤣
Nie, nie mam dzieci.
Jesteś pewna że się po prostu nie rozgląda? Zakładając że dobrze interpretujesz takie zachowanie, czy nadal potrzebne są na to ćwiczenia? Wydaje się że takie nastawienie widać gołym okiem... Swoją drogą trochę lipa z tymi naturalnymi końmi. Co chwila tracą szacunek do swoich właścicieli (bo dla Ciebie ignorowanie to brak szacunku).
Dla mnie brzmi to strasznie, próba całkowitego odizolowania się od znanej osoby. Nigdy czegoś takiego nie widziałam (może i dobrze). Oczywiście nie mówię o styranych tuptusiach które na widok kolejnego jeźdźca również odwracają się tyłkiem w boksie, które dosłownie udają że ich nie ma.
Swoją drogą, porządnie zastanowiłabym się gdzie leży problem, gdyby mój koń też tak robił. Wydaje mi się mało realne żeby koń OBRAZIŁ SIĘ i STRACIŁ SZACUNEK do swojego jeźdźca dlatego, że go nie widział przez parę dni. Kiedy dwa zaprzyjaźnione konie nie widzą się jakiś czas, a potem się spotykają... ustawiają się tyłami do siebie czy obwąchują się z radością?
Koń się obraził, bo nie przyjechałaś we wtorek a obiecałaś. Koń nie myśli w ten sposób. Tak myśli jeździec. Koń się "obraził" bo przyjechałaś.
Pozostaje zadać sobie pytanie: dlaczego moja osoba działa na niego tak drażniąco?
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269658#msg2269658 date=1421531334]
Z papieżem? 🤣
Nie, nie mam dzieci.
[/quote]
Z własnym dzieckiem nie z papieżem 😲 W sumie ciekawe preferencje . 🙄
Swoją drogą, porządnie zastanowiłabym się gdzie leży problem,
Ja już wiem 🤔
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269654#msg2269654 date=1421531008]
Parelli też człowiek. A jako człowiek może się mylić. Natural nie zwalnia od myślenia. 😎
[/quote]
Ja tam wolę korzystać z porad trenera, który się nie myli. 😁
Murat Gazon: a nie przyszło ci do głowy że koń obracając się tyłem do ciebie mówi ci po prostu że nie ma ochoty z tobą iść na gry/zabawy czy jazdę? Że wcale go to nie bawi a wręcz przeciwnie?
W ogóle tyle piszesz o tym sprawdzaniu samopoczucia konia a jak przychodzi co do czego, czyli jazdy na tym koniu, to ty ni w ząb nie rozumiesz o czym ten twój koń mówi, co ci chce powiedzieć? Mówię o tym twoim filmiku z jazdy gdzie koń widać było że jest sztywny, wkur... i czuje się wybitnie niekomfortowo - ewidentne objawy fizycznego dyskomfortu.
To jak się to twoje niezrozumienie mowy konia ma do tej całej gadki o sprawdzaniu konia przed jazdą, jaki ma humor.
Jesteś pewna że się po prostu nie rozgląda? Zakładając że dobrze interpretujesz takie zachowanie, czy nadal potrzebne są na to ćwiczenia? Wydaje się że takie nastawienie widać gołym okiem... Swoją drogą trochę lipa z tymi naturalnymi końmi. Co chwila tracą szacunek do swoich właścicieli (bo dla Ciebie ignorowanie to brak szacunku).
Dla mnie brzmi to strasznie, próba całkowitego odizolowania się od znanej osoby. Nigdy czegoś takiego nie widziałam (może i dobrze). Oczywiście nie mówię o styranych tuptusiach które na widok kolejnego jeźdźca również odwracają się tyłkiem w boksie, które dosłownie udają że ich nie ma.
Swoją drogą, porządnie zastanowiłabym się gdzie leży problem, gdyby mój koń też tak robił. Wydaje mi się mało realne żeby koń OBRAZIŁ SIĘ i STRACIŁ SZACUNEK do swojego jeźdźca dlatego, że go nie widział przez parę dni. Kiedy dwa zaprzyjaźnione konie nie widzą się jakiś czas, a potem się spotykają... ustawiają się tyłami do siebie czy obwąchują się z radością?
Koń się obraził, bo nie przyjechałaś we wtorek a obiecałaś. Koń nie myśli w ten sposób. Tak myśli jeździec. Koń się "obraził" bo przyjechałaś.
Pozostaje zadać sobie pytanie: dlaczego moja osoba działa na niego tak drażniąco?
Jakbym czytała o sobie.. ale całe szczeście już na nowo chruma (nie wiem jak inaczej okreslić ten dźwięk) jak przychodzę. A w sumie powinno być na odwrót, bo teraz nie lata na sznurku, tylko zapier*** 😁
The Wunia ja gratuluję postępów, czytałam jak bardzo Twój koń się zmienił w tak krótkim czasie. Życzę powodzenia na nowej drodze życia 😅
Oblivion nie ma na to żadnych ćwiczeń poza przebywaniem z koniem 🙂
Niedawno tutaj rozmawialiśmy o koniach, które się przywiązują do ludzi albo nie. Moja jest z tych, które się przywiązują, tęsknią itp. Wiem, co robi, jak mnie za długo nie ma, bo mi właściciele stajni mówili. A taki pseudofoch jest w gruncie rzeczy uroczy 😉 wystarczy się odwrócić i pójść w drugą stronę i koń leci za mną, chociaż chwilę wcześniej demonstrowała, jak bardzo jest obrażona. BTW z utratą szacunku nie ma to nic wspólnego.
Wiesz, niektóre zwierzęta tak robią 😉 Moi rodzice mieli psa, który robił identycznie, tak samo koty mojej babci - wszystkie.
Julie nie ma ludzi nieomylnych. 😉
Smok no dobra, dobra, a co ma do tematu posiadanie dzieci?
ElaPe wtedy to ja się zachowałam "nienaturalnie", bo się zafiksowałam na tym, że muszę wam pokazać filmik, ale to koniecznie muszę teraz, bo jak przekładam, to twierdzicie, że kantuję i na pewno żadnego filmiku nie będzie.
Skoro mojego konia to nie bawi, to dlaczego chwilę później sama za mną łazi? 🙂
Opiszę ci coś. Chociaż pewnie nie uwierzysz.
Na jeden z padoków właścielki stojących tam koni wyrzuciły taką wielką, dmuchaną piłkę, typu takiej do ćwiczeń. Ruda była puszczona luzem na terenie stajni. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziała, a że jeszcze był mocny wiatr i turlał tę piłkę, to się zestresowała, nafukała i nakręciła. Bardzo chciała zobaczyć, co to jest, ale się bała - podchodziła kawałek, piłka się ruszała i koń uskakiwał, furcząc. I tak chyba z pięć razy. Obserwowałam ją z daleka, nie widziała mnie chyba. Pomyślałam, że do niej pójdę i jej pokażę tę piłkę. Niedaleko niej na bramie placu do jazdy wisiał nasz halter z liną. Kiedy zobaczyła, że idę, najpierw zaczęła mi pokazywać, że tam jest piłka (podbiegała w moją stronę, zawracała do piłki i "patrzyła uszami", czy za nią idę). Podeszłam do niej i chciałam ją zabrać do tej piłki luzem, ale nie chciała przejść poza określoną odległość, chociaż prosiłam, tylko się zatrzymała. Postała, popatrzyła na piłkę, na mnie, po czym zawróciła i ustawiła się koło bramy z nosem w halterze, patrząc na mnie. Mnie opadła szczęka.
I co o tym powiesz?
Koń to zwierzak na zasadzie akcja-reakcja. Ja się zmieniłam to i on szybko na to odpowiedział, całe szczescie.
A wiecie teraz tak oglądam filmiki z pracy z końmi na wolności. Kiedyś się nimi tak strasznie zachwycałam, że te konie takie wsłuchane robią co człowiek chce i to bez linek i biegają jak... no właśnie- PSY. I w tej chwili do mnie doszło, że przecież po coś mam konia, a nie psa! Wow, już wiem jak mi to życie ułatwi.
Ogólnie w ciągu ostatnich kilku dni mam takie życiowe rozmyślania, jakby nie było połączone z jeździectwem (i tym, że zaczął się sezon 18 wśród znajomych i sie różne rzeczy spożywa nakłaniające do rozmyslań :hihi🙂. I ja już chyba wiem dlaczego wypadłam z naturalu i nie dałam sobie tak wyprać mózgu, żeby się nie dało wrócić. Ale w sumie nie wiem czy wam tu pisać bo był by to EOT 😉
Murat, niestety za bardzo uczłowieczasz swojego konia. Owszem, może usychać z tęsknoty za Tobą (a ma na co dzień kontakt z innymi końmi?), ale na pewno NIE OBRAŻA SIĘ bo ją "zostawiłaś"... Nie można przenosić zbyt wiele ludzkich zachowań i emocji na zwierzęta, bo nie są ludźmi. One myślą inaczej. Spójrz na sprawę z NATURALNEGO punktu widzenia! Dwa zaprzyjaźnione konie nie widzą się parę dni. Co robią gdy już się spotkają? Witają się przyjaźnie.
A co robi Twój koń? Odwraca się tyłem.
To chyba mówi samo za siebie. Mi by dało do myślenia.
Tak samo dałoby mi do myślenia to jak szybko koń przechodzi z apatii do ekscytacji. Jesteś pewna że nie biegnie za tobą, bo wpoiłaś jej wcześniej że prędzej czy później i tak będzie musiała okazać uległość, akceptację ?
Murat-Gazon, Zachowanie Twojego konia jest normalne. Większość koni, nieskażonych żadnym "naturalem" zachowałaby się tak samo.
Każdy dobrze traktowany koń jest ciekawy świata i nowych rzeczy. Każdy dobrze traktowany koń w chwilach "zwątpienia" zwraca się w stronę/szuka kontaktu ze "swoim" człowiekiem.
Nie ma ludzi nieomylnych?
Wytknij jakąś pomyłkę któremuś z najbardziej znanych i szanowanych trenerów klasycznego jeździectwa.
TheWunia, Miło mi się czyta to co piszesz. :kwiatek:
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269672#msg2269672 date=1421532555]
Smok no dobra, dobra, a co ma do tematu posiadanie dzieci?
[/quote]
Ma i to bardzo dużo . Tyle ża ja psychologiem nie jestem , a to nie temat do ryskusji na forum 🙄 🙁
I ja już chyba wiem dlaczego wypadłam z naturalu i nie dałam sobie tak wyprać mózgu, żeby się nie dało wrócić. Ale w sumie nie wiem czy wam tu pisać bo był by to EOT 😉
Pisz i to jak najwięcej. To żaden OT , to może obnażyć ciemną stronę mocy 😉
(a ma na co dzień kontakt z innymi końmi?)
No wiesz co??? Jak sobie wyobrażasz, że miałaby nie mieć? Jasne, ma swoje stado.
Tak samo dałoby mi do myślenia to jak szybko koń przechodzi z apatii do ekscytacji. Jesteś pewna że nie biegnie za tobą, bo wpoiłaś jej wcześniej że prędzej czy później i tak będzie musiała okazać uległość, akceptację ?
Po pierwsze nie, bo spędzam z nią bardzo wiele czasu na niczym, w sensie dosłownym. I tak często za mną łazi albo np. mając do wyboru całe pastwisko, przychodzi sobie podrzemać akurat koło mnie, nawet jeśli pozostałe konie są po drugiej stronie.
Po drugie ona nie musi okazywać uległości. Zawsze wolno jej pokazać, że jej się coś nie podoba, i robi to, jak ma taką potrzebę.
Smok10 - czy dobrze rozumiem,chcesz nawrócić wszystkich na klasykę? 🤔
Murat-Gazon, Zachowanie Twojego konia jest normalne. Większość koni, nieskażonych żadnym "naturalem" zachowałaby się tak samo.
Nie ma ludzi nieomylnych?
Wytknij jakąś pomyłkę któremuś z najbardziej znanych i szanowanych trenerów klasycznego jeździectwa.
Bo prawdziwy Trener musi być jak kapitan na statku. Tu nie ma demokracji . Nie ma nic gorszego gdy powie ,, Nie wiem '' kiedy podopieczny oczekuje jasnej decyzji i tego że wie co robi . 😉
Smok a wiesz co - ja bardzo szanuję ludzi, którzy mają odwagę powiedzieć "nie wiem", jeśli nie wiedzą.
Kapitan statku nie pyta majtków "Jak się dziś czujesz w związku z zaistniałą sytuacją i jak uważasz, co powinniśmy z tym zrobić?", tylko całą swoją NIEZMIENNIE zdecydowaną i spokojną postawą, w połączeniu ze swoją wiedzą i doświadczeniem, sprawia, że statek płynie dalej.
Pytam, bo staram się zrozumieć problem, przecież są konie które z jakiegoś powodu muszą być izolowane.
Ale z tego co piszesz wynika że nie ma żadnego problemu, że to naturalne dla niej że obraża się na Ciebie zupełnie bez powodu, do tego w momencie kiedy widzi Cię po dłuższej przerwie, a potem przechodzi nad tym do porządku dziennego.
Sumując dyskusję, ćwiczenia wykonywane przed rozpoczęciem właściwej pracy z koniem (wyłączając ćwiczenia na "skupienie uwagi"😉 prowadzą jedynie do spędzenia więcej czasu w stajni, jeśli porównać to z klasycznym podejściem. I jeszcze z lżejszą kieszenią.
Murat Gazon skoro Ruda nie podeszła luzem za Tobą do piłki to chyba nie ma powodu do radości, bo wygląda na to, że nie ufa ci zbytnio. Czyli gdzie ta długo wypracowywana więź? Jesteś dla niej " przewodnikiem stada" tylko wtedy gdy masz w ręku atrybut władzy pod tytułem lina zakończona haltrem?
A co ty zrobiłaś w tej sytuacji? Założyłaś jej halter i podeszła? Próbowałaś luzem?
Smok10 - czy dobrze rozumiem,chcesz nawrócić wszystkich na klasykę? 🤔
Gorzej ci .. 😲 Ja chcę tylko żeby nazywać rzeczy takimi jakimi są . Bez opowiadania banialuk , po prostu , jasno prosto i klarownie .!!! Jeżeli ma to być jakiś element terapii 🤔 Tylko trzeba to jasno zdefiniować ,a nie dorabiać do tego niestworzone historie . No chyba że tego własnie wymaga terapia. Wiary . !!! Wiara czyni cuda i góry przenosi . Więc jeżeli komuś to pomaga 🙄 Tylko ,po co zdrowym ludziom w głowach mącić 🙄
Oblivion taka po prostu jest 🙂
A spędzanie dużej ilości czasu w stajni jest fajne 😉 W sumie po to się ma konia, żeby spędzać tam dużo czasu. 😎
No. To skoro doszliśmy finalnie do wniosku, że mój koń jest normalny, czyli natural mu nie zrobił kuku w głowę, to znaczy, że mogę spokojnie iść spać.
Dobranoc. 🙂
Chyba odebrałeś moje pytanie jako agresywne,nie na tym mi zależało :kwiatek:
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269696#msg2269696 date=1421534316]
Oblivion taka po prostu jest 🙂
A spędzanie dużej ilości czasu w stajni jest fajne 😉 W sumie po to się ma konia, żeby spędzać tam dużo czasu. 😎
[/quote]
W kasynie tez jest fajnie , tylko potem ludzie się z tego leczą 😲
Pole do popisu dla psychologów i psychoanalityków. Jest nisza, leczenia z uzależnień . 😎 Nikt tego nie robi . 😁
Erlin - Nie ! Ja tylko taki mam styl :kwiatek:
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2269696#msg2269696 date=1421534316]
No. To skoro doszliśmy finalnie do wniosku, że mój koń jest normalny,
[/quote]
Twój koń bez wątpienia jest normalny !!! 🙄
Ciekawe, że granica do której zachowanie konia jest normalne jest bardzo subiektywna, a zależy od tego czy właściciel jest naturalsem czy klasykiem 🙂
Pisz i to jak najwięcej. To żaden OT , to może obnażyć ciemną stronę mocy 😉
Niech będzie 😉 poprostu natural nie daje.. tego czegoś. Żadnych większych emocji, wszytsko jest raczej zaplanowane, uporządkowane, na spokojnie, każdy krok należy kilkakrotnie przemyśleć, analizować co koń mówi w każdej chwili bycia z nami... a to jest kompletnie nie dla mnie. Jestem typem człowieka, który potrzebuje adrenaliny. A w naturalu nie ma żadnej rywalizacji, nawet za bardzo nie ma punktu odniesienia, tylko praca nad sobą pod względem emocjonalnym, kontrola itp. No ja poprostu nie mogę. I uświadomiłam sobie to w odniesieniu do tego co robię poza końmi : narty, snowboard, deska, rolki, ale wszytsko wyczynowo, skoki, tricki itp. I to mnie bawi i daje mi frajdę. I teraz powiem to zupełnie nie chcąc nikogo urazić, ale tą rozmowę przeprowadzilam z przyjaciółką w sumie niewiele mającą wspólnego z końmi i powiedziała, cytuję "bo ten natural to chyba dla cieniasów". Może to za mocne słowo , ale ludzie których spotkałam na kursach to byli właśnie tacy spokojni, poukładani, opanowani, jak i Murat. A ja jestem kimś całkiem innym. Wiec siłą rzeczy w końcu musiałam się od tego oderwać, albo wyrzec się sobie i swojego charakteru.
To się rozpisałam 😉
Tam jeszcze sobie wyciągnęłam wniosek że chyba naturalni guru zrobili tak : osoby z moim charakterem mają parcie bardziej na sport, a reszta właściwie to ma przyjemność tylko w byciu z koniem i tuptaniem od czasu do czasu, więc to typowo do tej dużej większości jeźdźców jest natural kierowany i na ten typ psychiki działa
Murat-Gazon, Ty się próbujesz dzielnie bronić, ale nie odpowiadasz/nie jesteś w stanie odpowiedzieć, nawet na połowę zadanych Ci przez wiele osób pytań. Nie ustosunkowujesz się nawet co do połowy (zakwestionowanych przez wiele osób) własnych, pokrętnych tez.
Nie dziwię się, jest ich dużo. Najłatwiej powiedzieć "dobranoc". 😁
Ale pamiętaj, że te osoby, które zadały Ci pytania, na które nie odpowiedziałaś, są i będą tu także jutro.
Na Twoim statku nie ma kapitana, więc statek tonie.
"Natural" stawia Cię na równi z resztą załogi.
W klasyce musi być kapitan. Inaczej donikąd nie dopłyniesz.