KOTY
Jeśli chodzi o dobre mięsne puchy to również odsyłam do forum barfnyswiat.org 🙂 tam naprawdę jest wszystko łącznie z analizami karm zarówno suchych jak i mokrych. O karmieniu surową rybą również oraz o podawaniu dużych kawałków typu skrzydełko (ja osobiście dawałam, kot żyje i ma się dobrze 😉). Mnóstwo informacji o suplementach i rodzajach mięsa. Skarbnica wiedzy moim zdaniem 🙂
Na szybko z całkiem dobrych puszek przychodzi mi do głowy bozita w kartonikach, animonda carny (aczkolwiek dużo podrobów więc pewnie też fosforu), granata pet, feringa, grau.
panijantarowa, Zależy jakie mięso - najbardziej trzeba uważać z podrobami, które mają największą zawartość mikroelementów (wątroba, nerki). Teoretycznie podrobów koty nie ruszą jeśli nie mają niedoborów. Najzdrowsza jest wołowina i indyk, które są najwartościowsze. Jak dla mnie wetka sprzedała ci marketingowy kit by wepchnąć ci karmę weterynaryjną. Kurczak faktycznie jest najmniej wartościowym mięsem.
Co do kurczaka i kosci to ostroznie. Ptaki maja kosci, ktore sie "odszczypuja" nie sa polecane zadnym zwierzakom.
tak też zawsze myślałam, a teraz wyczytałam (przeglądając wskazane wyżej barfowe forum : ), że niektórzy podają całe skrzydełka z kością i jak kot sobie radzi ze zjedzeniem, to jest to korzystny element diety...
no nic, dam część skrzydełka i zapytam kota, co o tym sądzi 😉
A to nie jest tak, że kości ptaków dopiero po obróbce cieplnej kruszą się w "drzazgi"? Koty na wolności wcinają ptaki i nic im nie jest
Notarialna nie wcisnęła mi żadnej karmy, ostrzegała na podstawie własnego doświadczenia. Pytam o wasze doświadczenie, bo mięso to nie karma, gdzie jest wypisany skład wraz z zawartością pierwiastków 😉
Dostaliśmy mieszankę BARFną, wołowina z sercami indyczymi. Tiger wsuwa, zaraz sprawdzę, jak reszta
Miał ktoś doczynienia z karmą natures menu i reakcjami jelitowymi?
Z braku polskich zapasów wybrałam tą karmę niż 4% bozite po których koty sr...y dalej niz widziały
Jestem na praktykach w gabinecie weterynaryjnym. Byście widzieli co kot miał w jeliatch! Kotka przyszła z uporczywymi wymiotami - 20 cm ostra, plastikowa tasiemka w jelitach i żołądku. Na szczęście właścicielka przyszła w ten sam dzień, co kotka skonsumowała tasiemkę. Ale nie powiem - podziw dla kota. I strach, bo moje koty też kochają takie rzeczy 🤔
my po real nature przeszlismy na bozite, nie zaobserwowalam zadnych kupnych zmian, czy bardziej smrodkowych.
Mam nadzieje, ze obejdzie się bez kuwetkowych przygód, bo wybór tutejszych karm jest zerowy
Cześć Kazimierz, jesteś boski 😍
A ja zmienię trochę temat... Karanie kota - jak? Skubany rzuca się na nogi i gryzie, i to tak szybko że jak zaboli to on już jest daleko... 😲
Wiadomo krzyk, czasem pomaga ale co jeszcze?
Za niedługo będę go umawiać do weta na kastrację może będzie spokojniejszy (albo przynajmniej parę dni po zabiegu osłabiony :hihi🙂
Witam czy moglby sie ktos wypowiedzieć na temat tej karmy?porta 21 feline finest sensible bez zbóż.słyszałam ze były jakies zmiany składów w tych karmach i bardzo bym prosila by ktos znający sie na składach spojrzał i powiedział co myśli
Zmiana składu była w Applawsie, nie słyszałam, żeby coś się w porcie 21 zmieniło
Co do tych dwóch karm i ich porównania.
Porta zawiera nieco więcej tłuszczu (21% w suchej masie), a ToTw Rocy Mountain Feline 20%. I tak jest to nieco poniżej normy. Dolna granica to 22% w suchej masie. Poziom białka w obu karmach mieści się w normie (Porta: 45% w suchej masie, a TotW ok. 47% w suchej masie). W porcie jest bardzo wysoki stosunek kwasów Omega-6 do Omega-3, bo aż 10,86:1 (max. 4:1), jednak ToTw jest nie wiele lepszy ze swoim 9,3:1. Z tego względu dobrze jest dodatkowo do tych karm dodawać olej z łososia jako źródło kwasów Omega-3. Obie karmy mają poziom węglowodanów mniej więcej taki sam- 20% w suchej masie (ponieważ w ToTw producent nie podaje zawartości popiołu to nie można dokładnie policzyć ile węglowodanów ma owa karma. Przyjęłam, że popiół mieści się w granicach 9-10%. Norma odnośnie węglowodanów to max. 5%). Stosunek wapnia do fosforu w obu karmach jest podobny: Porta 1,63:1, a Totw 1,58:1. W Porcie bardzo razi zawartość tauryny, która jest bardzo symboliczna i wynosi 500mg. W ToTw tej tauryny jest 3x więcej (1500mg), choć i tak jest to za mało podobnie jak w większości karm. W przypadku Porty moim zdaniem powinno się bezwzględnie suplementować dodatkowo taurynę (przy ToTw też jest to wskazane)
Z zalet składu to karmy mają wyszczególnione dokładnie źródła mięsa, ryb, tłuszczu, który jest pochodzenia naturalnego, a nie roślinnego. Nie zawierają barwników i sztucznych konserwantów. W Porcie dodatkowym plusem jest iż zawiera dodatkowo olej z łososia, drożdże browarnicze jako źródło witamin z grupy B oraz żółtko jaja.
Jeśli chodzi o wady no to najbardziej rzuca się w oczy, że obie karmy mają bardzo dużo groszku, ziemniaków i innych wysokoskrobiowych dodatków i tutaj się między sobą za wiele nie różnią. Dodatkowo obie zawierają Yuccę i dodatkowy błonnik w postaci włókna z cykorii (Totw) i wysłodków buraczanych i włókna roślinnego(Porta), które są kompletnie niepotrzebne. Owe wysłodki w Porcie są dość wysoko na liście składników, więc jest ich dość sporo, co nie jest korzystne. W TotW dodatkowo razi dodatek owoców i naturalny aromat.
To z forum barfnyświat. Raczej są podobne, chyba trzeba zapytać kota, która mu bardziej smakuje 😉
Dawno mnie na całej r-v nie było, więc wpadłam tu do was pokazać jak Wacikowa urosła 🙂
I jakie życie z nią jest fajowe 😍
Wszędzie dobrze byle blisko Pańci:
Ty pracuj, a ja zasnę obok klawiatury:
Albo na Tobie:
Ale, że TEN notes chcesz zabrać do pracy? 😁
A właśnie próbuję do porannej kawy przeglądać internet, nie wychodzi mi to najlepiej:
Tu wielka ulga, choinka została bezlitośnie zignorowana. Martwiłam się nią bardzo, bo była wielka i niezbyt stabilna. Na szczęście kocie, albo mądre, albo zbyt leniwe na ataki 😉
i gratisowo, Wacik grająca w CAT ALONE 2, za moich czasów to koty za myszami biegały, a nie miauczały o nową grę na tableta!
nine jest przepiękna 💘 napatrzeć się mogę, cudo!
Przychodzę tutaj z takim problemem. Otóż mam w domu dwa koty - kocura kastrata 8letniego i kotkę 15letnią. Pod koniec listopada przybłąkał sie do nas młody kocurek i został 🙂 Kotka jest zachwycona, bo ma kompana do zabawy, natomiast problem jest z Badylem. On generalnie nie cierpi innych kotów, taka kocia wersja socjopaty. Nie jest w stanie przyzwyczaić się do Młodego - warczy, syczy, burczy, ogólnie jad się sączy na prawo i lewo.
Nie atakuje, tylko chodzi i burczy, jest agresywny w stosunku do ludzi - ciężko się z nim śpi, bo każda próba zmiany pozycji spotyka sie z syczeniem.
Staram się zostawiać go w spokoju, głaskać wtedy kiedy ma lepszy humor, ale jest mi go strasznie szkoda, bo ewidentnie sobie nie radzi 🙁
Czy jest jakaś szansa, że będzie ciut lepiej ? Młody będzie kastrowany niedługo.
Chyba już mogę zakończyć historię Wieśka.

Ufff....
I zmykam stąd.
kolebka, próbowałaś feliwaya?
kolebka, Kastracja trochę pomoże, czas trochę pomoże. Obróżka fermonowa może pomóc, karma RC Calm też, no i feliway. Może sytuacja się unormuje, ale możliwe że tak już zostanie. Znam przykłady kocich socjopatów, którzy nigdy się nie dogadali z innymi kotami. U mojej siostry taka sytuacja twa już 3 lata- koty się omijają z daleka, a jak się młoda do starszej zbliży to jest pranie 😉 No i u mnie mam jedną kotkę, która na obroży jest ok, jak się obroża kończy to zaczyna się kotłowanie z pozostałymi kotami. I czasem posikuje. I tak już 2 lata.
kolebka, mam podobny problem co Ty. Też muszę wprowadzić kociaka do domu i zapoznać go z 2,5 letnią kotką, która cały czas była sama i jakikolwiek kot się pojawiał, to często bywały problemy. Aktualnie koty jedynie się widują, dodatkowo jeszcze ze względu na leczenie młodej (wzięta z ulicy, pisałam o niej w adopcjach). Wcześniej starsza poznawała zapachy nowej, ale nie miały ze sobą bliskiego kontaktu, nie zostały puszczone "wolno". Ten czas się zbliża nieubłaganie, a ja mam cichą nadzieję, że się nie pozabijają i nie rzucą na siebie z zębami i pazurami 🙄 Dzisiaj podejmuję próby nieco bliższego kontaktu niż wcześniej.
edit
Ma ktoś pomysł jak można nazwać kotkę tricolorkę? Zero pomysłów... 😵
nine fantastyczne zdjęcia i super kotka! 😀
nine jest boska, absolutnie!
Mojej Mamie marzy się identyczny.
ktos tu ostatnio szukal skladu bozity, wiec zrobilam zdjecie 🙂 Mam tez zdjecie skladu karmy mokrej premiere

Z karmą rc calm nalezy ostrożnie postępować bo podobno koty na nią różnie reagują. Były przypadki, że koty, które skarmiano tą karmą były apatyczne, niemrawe i w ogóle przymulone. Więc jak wcześniej nie probowaliście z tą karmą to na początek zainwestowałabym w małe opakowania próbek od weta.
RC w ogole odpada, bo ma w składzie zboża, a Badyl jest na nie uczulony.
Dzięki wielkie dziewczyny za wskazówki :kwiatek: z feromonami nie miałam w ogole do czynienia. Jak stostować ten Feliway, piskać nimi Młodego czy Badyla (ten agresywny) ?
W sumie nie oczekuję cudó, bo on jest nietowarzyski (kotkę gonił i podryzał, mimo że starsza dwa razy prawie...). Nie zdecydowałabym się w życiu swiadomie na trzeciego kota, ale Czarek to uosobienie slodyczy no i nie dam rady... Tylko Badyla mi szkoda, bo bardzo się męczy 🙁
kolebka, Feliway w sprayu ma alkohol w składzie. Przynajmniej mialy te, które ja psikałam lub miałam okazję psiknąć. One działają krótkoterminowo, więc nie ma sensu ich używać. Mogą być dobre jako oswajacz przy drapaku czy w klatce na wystawie (a i to nie zawsze). Najlepsza byłaby obróżka feromonowa, która działa bezpośrednio na danego kota, a nie działa aż tak silnie na całe kocie towarzystwo jak feromony do kontaktu.
U agresywnego bym się wstrzymała z feromonami bo może podnieść jego ego i moze jeszcze bardziej pogorszyć sytuację. Wziełabym obróżkę dla tego lękliwego. Podniesiesz jego pewność siebie, będzie bardziej otwarty na innych.
Notarialna Tylko widzisz - Młody absolutnie nie jest lękliwy 😁 on się zachowuje zupełnie normalnie, to Badyl jak go tylko poczuje wychodzi z siebie i staje obok. Ale nic mu nie robi, syczy i warczy, zero kontaktu fizycznego. Czarek wtedy paczaaaa pacza... nie ogarnia tej syczącej kuwety i odchodzi 😉 A Badyl burczy jeszcze 10 minut na samo wspomienienie Czarka...
kolebka, E to nie jest źle. Jak nie dochodzi do krwawych łapoczynów to nie jest tak źle. Młody obiera dobrą taktykę. Patrzy, stwierdza, że nie warto się bić i odchodzi. Od ilu tygodni tak jest?
U mnie było podobnie. Było syczenie, prychanie, Mańka olewała i teraz są w dobrej komitywie. nie jest to zażyłość, ale razem szaleją, bawią się.
kolebka, u mnie było podobnie. Miałam kotkę ok 16-17 lat, trafił się mały kocurek, kotka do końca się go mniej lub bardziej bała i syczała, ale stopniowo było coraz lepiej. Kotka zmarła, wzięliśmy po roku kolejnego kota, i nasz kocurek myślałam ze się opluje tak syczał non stop. I też mu przeszło po ok 2-3 miesiącach. Jak po kolejnych 2 latach trafił się nam 3 kot, cyrk z kocurkiem był taki sam, znowu kilka miesięcy żeby mu przeszło. Miłości to nie ma, ale koty się akceptują, nie raz pobiegają razem, ale walk i syczenia już nie ma.