OBIBOK strasznie demonizujesz. Jakby nie było soi gmo to by padła chyba światowa produkcja zwierzęca, 90 % śruty sojowej na rynku jest gmo. I prawie każda pasza ( pomijając już końską nawet) która ma soję, zapewne jest soją gmo i żywi się tym świnie czy kury, w na pewno o wiele bardziej znaczących ilościach niż dorzucimy do wiaderka tym naszym koniom. 😉 Polecam poczytać np. to:
http://www.izoo.krakow.pl/zalaczniki/aktualnosci/konferencje/899/wnioski_z_konferencji_GMO.pdf?12072012 Co do przepisów o paszach gmo w Polsce ( materiał z konferencji jest pewnie starszy) znalazłam, że ustawa została znowelizowana na dzień dzisiejszy o dopuszczeniu używania tego typu pasz do 2017 roku.
A opuchlizny to nie skutek gmo, tylko za pewne przebiałczenia. Owsem też można konia przebiałkować, a paszami wysokobiałkowymi tak jak soja czy lucerna, otręby ryżowe pewnie kilka razy łatwiej. Dlatego trzeba pilnować dawkowania, obserwować, a koń ma pracować. Od samej obecności białka konia nie przybędzie.
ms_konika w jakich ilościach podajesz ? Nie musi być dokładnie, ale chodzi mi o rząd wielkości w stylu: szklanka po nutelli, pół miarki pavo itp.