Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
22 grudnia 2014 12:26
Przeglądając internety coraz bardziej skłaniam się do Montereya, wszyscy chwalą, a z frontera to również bywa...mamy niedaleko jednego Montereya chyba pojedziemy zobaczyć jak się śmiga tą bestią 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 grudnia 2014 13:18
bera7, ja lubię auta segmentu B - miałam Focusa, Stilo, teraz Logana. A teraz będę kupowała ze względu na malutki silnik = niskie spalanie, parkowanie też, bo będę głównie w mieście używać, czasem do stajni, ale stajnia tuż pod miastem, dojazd perfekt.
maleństwo, fokus a panda to jednak zupełnie różne gabaryty. Ja boję się małych aut z uwagi na bezpieczeństwo. Kilka razy musiałam wsiąść do tico i przy 50 Km/h miałam stracha. W pandzie tak samo. Ale juz w fokusie koleżanki bylo spoko.
A my może odkupimy 308 od teścia. Co prawda auto w gazie, którego nie znoszę, ale od salonu w jego rękach. Regularnie serwisowany i z małym przebiegiem.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 grudnia 2014 16:17
bera7, ja wiem, celowo szukam mniejszego, ale i nie aż tak małego jak Tikacz czy Sej. Zobaczymy, po Nowym Roku spróbuję sprzedać Daczkę 🙁
.
maleństwo, do miasta moja koleżanka ma mitsubishi space star. Fajna żaba 😉 Tylko ma ten nowy model i chyba ciężko będzie na tę chwilę o używkę w dobrym stanie. A myślałaś o używanej kii ceed?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 grudnia 2014 08:30
zen, nie, bo to nadal ta wielkość, co mam i spory silnik, a ja chcę taką pierdziawkę 1.0/ 1.1 😉
maleństwo mały silnik nie musi się równać małemu spalaniu. Miałam VW Polo 1,0 3drzwiowy i palił dużo ze względu na ciężką budę. Więcej niż Opel Astra kombi 1,4 🙂
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
23 grudnia 2014 10:05
Dokładnie tak jak pisze espana. Również mam VW Polo o szalonym silniku 1,0 i średnie spalanie to 7,5 - 8 litrów. 🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 grudnia 2014 10:05
Dlatego na spokojnie szukam, czytam i postaram się znaleźć optymalne wyjście 😉
maleństwo, koleżanki c3 pali max 4,5l a w trasie poniżej 4l.
Jeszcze z tych małych jest Suzuki Alto (silnik 1.0). Mam od 4 lat i bardzo sobie chwalę. Poza przeglądami, nie jeżdżę do mechanika. Jest 5-cio drzwiowy, pali ok 5l (niestety, albo i stety jest dostępny tylko w benzynie), ma klime i jak na takiego malucha jest całkiem żwawy😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 grudnia 2014 17:34
klaudusza, szukam w benzynie 😉 I jedno fajne Alto też znaleźliśmy.
maleństwo, my mamy Jettę 1,9 TDI i Matiza 1,0 w benzynie i oba palą w mieście tyle samo - ok 6,5 - 7 l.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 grudnia 2014 20:00
ewuś, że diesel fajnie pali to wiem, mój Logan jest w dieslu i gdyby nie to, ze drastycznie mniej jeżdżę, za Chiny bym nie wymieniała...
mam okazję kupić od dobrego znajomego auto, konkretnie PROTON PERSONA 400, czyli z tego co wiem odpowiednik Mitsubishi Lancer-wprowadzony na malezyjski rynek.
2,0 diesiel, 96 rok
Czy ktoś miał przyjemność poruszać się takim autkiem? 🙂
ae, a jak z częściami? bo potem może być problem z naprawieniem czegokolwiek albo nie tyle problem co koszt wysoki.
bera7, właśnie to mnie troszkę martwi, z tego co wiem pasują do niego części od aut takich jak Mitsubishi Colt, Lancer, Galant, Space Star, Space Wagon.
W cenach zupełnie się nie orientuję. Ale podejrzewam, że z uwagi na markę mogą być wysokie, tak jak mówisz  🙁
ae, oj chyba może być problem z tym pasowaniem. Zwykle nawet w obrębie modelu z różnych roczników części się różnią.  Mój tata ma mazdę 2 ale jakiś mniej popularny egzemplarz i ostatnio boleśnie się o tym przekonał.

Dopytaj o szczegóły auta, popatrz w necie na części popularne do wymiany: rozrząd, filtry, tarcze, klocki, wahacze itp. To co może się potencjalnie zużyć i czeka wymiana. Popatrz na opinie wśród właścicieli pojazdów i decyduj. Ja bym wolała kupić popularne auto, które na rynku nie ma problemu z częściami nowymi czy używanymi (lusterka, silniczki wycieraczek i inne pierdoły, które czasem się psują.
ash   Sukces jest koloru blond....
30 grudnia 2014 22:13
ae, tak jak pisze ci bera7, uważaj. Ja bym nie ryzykowala,zwłaszcza ze auto prawie 20 letnie. Jak sie sypnie a z częściami bedzie problem to kaplica.
Szczerze odradzam. Mimo że to odpowiednik mitsu, to wcale części nie muszą być takie same. Pomyśl co się stanie w razie jakiejkolwiek stłuczki. Kupno głupiej lampy, lub błotnika może być zaje...tym problemem.
Dziewczyny maja racje małe silniki często palą więcej niż większe.
A czemu benzyna? Desel jesli głównie po mieście to juz w ogóle lepiej.
Przerobiłam kilka aut i uważam ,że marka to marka a i potem łatwiej sprzedać. Dla przykładu Audi czy WV cenę trzymają latami ,a Nissany,Toyoty etc po 2 latach cena spada 30-40%.
Przerabiałam Golfa IV i V w silniku 1.9 super silnik spalanie 4-6l(V miałam w automacie) po mieście, małe ale pakowne i też jechało.
Później A6 1.8 T zagazowana ,spalanie po mieście max 12l na trasie 10l , z tym że auto duze i po mieście czasem ciężko.
Teraz mam A4 B7  jedna 2.0 zagazowana spalanie 10l po mieście i druga dopiero kupiłam 2.0TDI spalanie ok 5,5-6.0 po mieście. Dla mnie auto idealne ,starą mam w sedanie a nową w kombi (tu wrzucam kilka siodeł ,psa w środku miejsca pełno no i kombi ze względu na wózek dla dzidzi itd)
Zalezy kto co lubi ,ale kupił łatwo potem żeby być jeszcze zadowolonym z zakupu i w razie czego po kilku latach lsprzedać za taką samą cenę to już idealnie,więc trzeba dokładnie przemyśleć.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 grudnia 2014 14:40
wspólna, benzyna, bo diesel musi jeździć. Nie 2-3 razy w tygodniu. I nie zgodzę sie, że tylko po mieście to tak wspaniale. Jazda po mieście to wleczenie się i dużo stania. EGR zapchany, dziękuję. Benzyna pod tym względem mniej kapryśna, również zimą.
ash   Sukces jest koloru blond....
31 grudnia 2014 15:29
Zdecydowanie zgadzam sie z maleństwo, !
Diesel musi robić dłuższe trasy, a nie po 5-10km.
Wiem cos o tym, widziałam ile diesli przyjeżdzalo do serwisu z tego powodu
dziękuję wszystkim za odpowiedzi odnośnie Protona  :kwiatek: podpytam jeszcze aktualnego właściciela i paru znajomych mechaników, ale wszyscy odradzają właśnie ze względu na części  🙁
no nic, trzeba szukać dalej. W wolnej chwili przejrzę wątek w poszukiwaniu ekonomicznego autka🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
01 stycznia 2015 20:50
No niestety - też jestem fanką diesla, ale obowiązkowo raz w tygodniu muszę zrobić trasę, żeby się nie zapychał filtr cząstek stałych.
Ja aktualnie jeżdżę Meganką z 2006r. w dieslu właśnie, jest świetna. Gdyby nie to, że szukam większego i nowszego auta, to pewnie nadal bym jeździła.

ae, a jakiego auta szukasz? Małego, większego? Na miasto?
Opolanka głównie w trasy, po mieście jeżdżę niewiele,tyle co na uczelnię 6 km i czasem coś załatwić. Do stajni mam 35 km w jedną stronę z czego większość drogą ekspresową.
Dziś oglądałam peugeota 106-maleństwo, ponoć bardzo mało palące, ale z drugiej strony wolałabym jednak coś większego ze względu na własne bezpieczeństwo.
Myślałam np o golfie 3 w gazie. Niestety fundusze skromne, chciałabym się zmieścić max w 4 tysiącach już z wszelkimi opłatami no i z nastawieniem, że w samochodzie za takie pieniądze na start będzie coś do zrobienia. Także szukam raczej w okolicach 2500-3000zł.
Kolejny minus jest taki, że wybór na Podlasiu mam niewielki, a nie chce mi się ganiać po Polsce za samochodem za takie pieniądze.  :/

Przedwczoraj sprzedałam swojego lanosa, bardzo dobrze mi się nim jeździło, ale palił 8-9 litrów benzyny i rdza go już zżerała z każdej strony, także wolałam puścić w świat za grosze.
ae, jeździłam 106-tką przez rok (diesel) i jeździło mi się świetnie. Mój egzemplarz był niestety felerny (ale wzięty za cenę blach, więc nie można się było niczego dobrego spodziewać). Rodzice mają taki sam egzemplarz w benzynie (z silnikiem 1.6) od kilku lat i mimo wieku (rocznik 1994 😉 ) autko spisuje się rewelacyjnie! Poza standardowymi naprawami/wymianami nic mu się nie dzieje. Lata bez problemu, ma niezłego kopa i aż się dziwię, że Francuz taki żywotny 😁
Tak, jak swój znienawidziłam za jego ciągłe usterki (powtórzę, że to pewnie był składak z mocno mętną przeszłością i absolutnie nie jest podstawą do wyrabiania sobie opinii o modelu), to ten kocham i uwielbiam nim jeździć. Spalanie w mieście ok. 6,5-7l (na trasie ok. 5,5l) - ten benzyniak 1.6.
Laski jak chcecie małe ekonomiczne auto to polecam Fiestke. Kosztuje grosze, pali mało bo ok 5 litrów. Miałam 3 z silnikiem 1,3. Tanie w naprawie (chociaż moje były niezawodne i nigdy nic nie naprawiałam 😉 ).

Gillian   four letter word
02 stycznia 2015 16:38
Fiesty są nie do zatyrania, psują się pierdoły i to od święta - wsiadać i jeździć. Miałam brać zamiast tego &@^##&@^##% Matiza, żałuję do dziś 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się