KOTY

Bischa   TAFC Polska :)
20 grudnia 2014 15:34
DeJotka, my mieliśmy tak raz z naszym pierwszym main coonem. Wszystko przekopaliśmy, kot nie wychodzący, na klatkę schodowa nigdy się nie pchał. Poszłam do swojego pokoju, usiadłam na łóżku, oparłam się o zwiniętą pościel, a tam "miauuuuuuu". Cezar schował się w ten rulon 😉
U mnie jakoś choinka zawsze przetrwała koty  🙂 czasem tylko kilka tych niżej powieszonych ozdób padało łupem, ale poza tym bez strat  🙂 ciekawa jestem jak Muffa zareaguje na choinkę, zobaczy ją pierwszy raz w życiu prawdopodobnie  😉
A moja adoptowana 1,5 miesiąca temu kotka (pisałam o niej tutaj niedawno) podobno wysterylizowana... dostała rujki.
Chodzi, wyje, krzyczy, wystawia się. Masakra.
Ale przynajmniej jaka się nagle odważna i przytulaśna zrobiła. Zaczęła odważnie po całym mieszkaniu spacerować (przypomnę, że przez ponad miesiąc praktycznie nie wychodziła z domku swojego).
A kocur Rudolf (wykastrowany od 6 lat) dostaje świra. Rzuca się na nią, wgryza jej w kark, a ona się nastawia.
Dom wariatów!!!
Kiedy sterylizować?
Jak sie tylko rujka skonczy.. ale moze ktos bardziej doswiadczony doraddzi cos innego.
pati12318 sterylizować można zaraz po skończonej rujce 🙂

Kurcze, a ile taka rujka trwa?
W ogóle to możliwe, że ona jest wysterylizowana i ma jakieś "pozostałości" rujki?
Schronisko twierdzi, że była wysterylizowana.
Od kilku godzin chodzi i krzyczy, aż mnie ciarki przechodzą.
Bischa   TAFC Polska :)
20 grudnia 2014 21:33
Mogła zostać wysterylizowana, ale pozostał fragment jajnika przez niedopatrzenie. I on wydziela hormony powodujące rujkę.
Jezeli jest faktycznie wysterylizowana, to moze miec ruje.
Sterylizacja to tylko podwiazanie jajnikow (u kocurow jajowodow), wtedy ruje sa.
Kastracja to wyciecie macicy i jajnikow u kotek, a u kocurow wyciecie jader.
Oczywiście miałam na myśli kastrację (wiem, że potocznie stosuje się określenie sterylizacja w odniesieniu do kotek i kastracja do kocurów, ale to błędna terminologia).
No nic, pójdziemy po świętach do weterynarza i pomyślimy co dalej.
Ciekawe jak bardzo kotka może się w takim razie zmienić w czasie rujki.
Z dzikiego prawie, nie wychodzącego z domku kota w odważną, przytulaśną dziewczynę.
Zostanie jej już tak po sterylizacji? Czy to tylko hormony?
I co zrobić z kocurem? Pozwolić mu tak na nią włazić i gryźć w kark? Czy ich odizolować?
Bischa   TAFC Polska :)
20 grudnia 2014 21:41
Jeśli jest jajeczny, odizolowałabym. Nasz kastrowany kocur, niestety już ŚP "krył" kotki w rui, zanim zostały wysterylizowane i krzywdy im raczej nie robił, słyszałam że w ten sposób może zatrzymać rujkę poprzez wywołanie owulacji (u kotek jest owulacja "na żądanie"😉.
Jest "bezjajeczny" od 6 lat.
Pati, jak dla mnie to idealny moment aby sie koty zakumplowaly, jak bym im pozwolila na karesy, niech sie dogaduja szczesliwie  😎
Czy ktoś może mi polecić jakiś tańszy odpowiednik feliweya?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 grudnia 2014 17:36
kalaarepa, Albo feliway albo krople bacha. Nie ma innych odpowiedników dopuszczonych do obrotu na terenie UE. Niestety feromony i uspokajacze są jednymi z najdroższych środków zwierzęcych na rynku zoologicznym 🙁
Ja z gamoniem już wyjechana. W torbie siedział w miarę cicho, niestety w pociągu wyjęłam go tylko na sekundkę, bo pełen przedział był :/ ale leżał, nie protestował. Jestem u mamy i od wczoraj mój gamoń się zakumplowuje z kocicą mamy. Widzieli się 5 lat temu jak mieli po parę miesięcy. Dziś już można powiedzieć że się bawili, bo parokrotnie były wspólne galopady i podskoki. Uff 😉 On nie prycha i jest mega pokojowo nastawiony, ona warczy i nie daje do siebie podejść ani jemu ani mi 😀 Poza tym mama ma drapak wysypany miejscami kocimiętką, więc mały (po raz pierwszy ma z tym styczność) wylizywał dziś pół godziny drapak i się wycierał w niego. Mam nadzieję, że jutro się towarzystwo będzie już wspólnie bawić! 🙂
 
Ratunku! Mój mały kocurek (7 mies) zaczął sobie koncerty w nocy urządzać! Od 3 dni nie śpię, bo ten gnojek chodzi i "miauczy" non stop i to tak głośno, że masakra. Czym to może być spowodowane?
Jak tylko wet będzie to idzie pod nóż, bo to już na jajka pora - to może być przyczyną? W sensie może on kotki woła czy coś.. ale nasza kotka ma go w nosie i grzecznie śpi..

Wcześniej pisałam o tym, że mały ma wieczne rozwolnienie i nie wiedzieliśmy co jest przyczyną - kot został przestawiony na inne suche żarcie i rozwolnienie praktycznie zniknęło. Na razie czekamy czy poprawa będzie stała, czy tylko na jakiś czas. Rzeczywiście sucha karma to jedyne co się nie zmieniło odkąd jest u nas. Od czasu podania nowej karmy kot uròsł, przytył i ładnie wygląda 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
25 grudnia 2014 11:40
Mój czasem ma fazę na pomiałkiwanie podczas dzikiego biegu  👀

I ogólnie odkrył nowe zajęcie - picie wody ze stojaka do choinki. No tak, własna miska to już przeżytek  😵
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 grudnia 2014 14:41
strzemionko, Moja ma takie dziwne fazy jak gwałtownie się obudzi, nie zorientuje się od razu gdzie jest i leci szukać nas po mieszkaniu 😁 Trzeba ją potem z pół godziny pocieszać, bo koteczkowi coś się śniło 😁
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 grudnia 2014 12:52
Pozdrawiamy świątecznie z Kociokwikiem
klik
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
27 grudnia 2014 07:59
Mam małego kociaka (dokładnie nie wiadomo ile ma, bo to znajdka) i niestety ma koci katar. Dostawała już zastrzyki przez 11 dni. Oczy już nie puchną i nie ma ropnej wydzieliny, choć czasem łzawią. Ma ciągle zatkany nos i musi oddychać buzią. Dużo śpi, ale jak się obudzi, to jest wesoła i się bawi. Apetyt ma bardzo dobry. Nie mam w tym doświadczenia i chciałabym się zorientować czy będzie musiała znów dostawać zastrzyki? W poniedziałek będzie znów oglądał ją weterynarz i wolę się już nastawić na to co może być.
kot mi od dwóch dni kicha, żadnych innych objawów. Dokładnie dwa dni temu podłączyłam do prądu feliwaya, może mieć to związek? Chociaż czuję, że czeka nas dziś podróż do weta.
Constantina, kociego kataru nie da sie wyleczyc. Zalezy od kota, jak zareaguje na leki - objawy mozna wyeliminowac, ale w srodku to zawdze bedzie siedziec. I albo bedzie ciagle wracac, albo nie pojawia sie objawy juz nigdy.
Zapewne trzeba bedzie tu mocno podniesc odpornosc - nie wiem, czy maluchom mozna dawac Zylexis, to wet zadecyduje. Na 100% maluchom mozna podnosic odpornosc beta-glukanem (nie daj sobie wcisnac Scanomune, jest drogi w ciul i ma malo betaglukanu) - mozesz kupic Immunodol firmy Dolfos, lub w ludzkiej aptece biostymine. Dawkowanie od weta trzeba poznac
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
27 grudnia 2014 10:27
wistra dziękuję  :kwiatek:
Jeśli macie na choince tzw."anielskie włosy" i kot je podjada, to.... rozbierajcie choinkę!!!
Właśnie po blisko trzygodzinnej operacji udało się nam wydłubać je z kota. Koszmar senny.
Tkwiły od języka do odbytu a co zrobiły z całym przewodem pokarmowym to trudno wręcz opisać.
Ja rzadko komentuję swoje przypadki, ale tekst pani:
-Tak, on zawsze je te włosy- no wrrrr......
Kot wciąż jedną nogą po tamtej stronie, na OIOM a my spędzimy z nim noc w naszym szpitalu.
Uważajcie. Ta ozdoba to zabójstwo dla kotów!
U nas u weta kot z zatruciem gwiazdą betlejemską... Ludzie na SORach z ośćmi, koty z włosami anielskimi i zatruciami. masakra  🙁
U nas u weta kot z zatruciem gwiazdą betlejemską... Ludzie na SORach z ośćmi, koty z włosami anielskimi i zatruciami. masakra  🙁

Masakra. Kotu jest Wiesiek- mogę poprosić o trzymanie kciuków za niego?  :kwiatek:
Ja trzymam mocno. Wiesiek da radę!
Tania, kciuki są! Niestety mało kto sobie zdaje sprawę z różnych niebezpieczeństw domowych. U mnie pokój z choinką był zamykany jeśli nie było w nim ludzi.

Ja już z moim gamoniem w domu. Podróż powrotna spokojnie, spał, drzemał, leżał. Torba otwarta, wyjść nie chciał. Zakopał się tylko pod koc, zrobił sobie saunę i tak jechał. W domu trochę połazikował i odsypia. Uwielbiam go  😍 bardzo dzielny był, kulturalnie się zapoznawał z kocicą mojej mamy, nie rozrabiał 🙂
Tania, kciuki!
Ja już słyszałam o takim kocie, który się przez włosy anielskie przekręcił 🙁. Nie udało się go uratować. Ludzie kompletnie nic sobie nie robią z różnych rzeczy - gwiazdę betlejemską co i róż widzę u ludzi z kotami 🙁. A jak mówię, że to trujące to słyszę - ale on nigdy nie je...ehh...
Tania, kciuki!
Ja już słyszałam o takim kocie, który się przez włosy anielskie przekręcił 🙁.(...)

Włosy anielskie się w przewodzie pokarmowym tak snują, ciągną a poetm zwijają się w kłęby. I pociągają za sobą jelita.
Zabieg operacyjny jest niezwykle trudny, bo to trzeba kawałek po kawałku pousuwać. Nie da się pociągnąć i wyciagnąć.
Wiesiek ma pięć miejsc w jelitach, gdzie szukaliśmy dostępu i ratunku. Ciężki zabieg. Do tego włosy zalegały od wigilii.
Odwodniony, słaby, blady, zimny, na granicy życia. A tu trzeba było działać, bo jego czas się kończył.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się