Zagłodzone konie w Posadowie
Jak widać PdZ konie za darmo rozdało. Toć od sprawy minęło trochę czasu a nikt nie kontroluje warunków przetrzymywania zwierząt. Część trafiło do szkołek, część do handlarzy... te ostatnie zostały posprzedawane... toć można powiedzieć, że uciekły / padły etc i po temacie ...
Myślę, że na wypowiedzi My Land (Moniki Wielgus), musimy trochę przymknąć oko. Jest to znajoma Johna i przede wszystkim osoba nie godna zaufania. Do dziś nie otrzymałam od tej pani, należnych mi pieniędzy za prace wykonywaną ponad pół roku temu - zwodzi i oszukuje...Ale to już osobny temat, który rozwinę w innym wątku.
Co do burmistrza Lwówka, po interwencji miałam z nim spotkanie i składałam zeznania, pytania były "pod włos", za wszelką cene chcieli udowodnić, że interwencja była niesłuszna. Dlaczego? A dlatego, że musieli by pokryć koszty - a oczywiście nie chcą.
Wszystkie konie należały do Johna, po interwencji próbował wcisnąć, że nie (trzeba sie jakoś ratować), z tego co pamietam prokurator nie przyjął papierów, rzekomo udowadniających, że nie jest on właścicielem, ponieważ nie zawierały podstawowych danych koni - była tylko określona ich liczba.
Pani Mileno do tej pory nie przeslala PANI wypelnionej umowy o dzielo, ktorej wzor Pani otrzymala. A i tak otrzymala Pani wynagrodzenie. poza tym to chyba nie miejsce na wymiane zdan na ten temat. jestem w sprawie to prawda, johna b, znam to prawda.
Nie otrzymałam żadnej umowy i całej należnej mi kwoty, a liczba oszukanych osób rośnie. Fakt, nie ma to związku z posadowskimi konmi, ale jeśli ktoś jest zwykłym oszustem na co dzień, to jego wypowiedzi w jakimkolwiek wątku, nie powinny być traktowane poważnie.
Nie otrzymałam żadnej umowy i całej należnej mi kwoty, a liczba oszukanych osób rośnie. Fakt, nie ma to związku z posadowskimi konmi, ale jeśli ktoś jest zwykłym oszustem na co dzień, to jego wypowiedzi w jakimkolwiek wątku, nie powinny być traktowane poważnie.
Pani Mileno do tej pory nie przeslala PANI wypelnionej umowy o dzielo, ktorej wzor Pani otrzymala. A i tak otrzymala Pani wynagrodzenie. poza tym to chyba nie miejsce na wymiane zdan na ten temat. jestem w sprawie to prawda, johna b, znam to prawda.
Drogie Panie, nie jest to miejsce na kłótnie lub załatwianie takich spraw. Proszę wytłumaczcie sobie to prywatnie. Są tu osoby czekające na ważne informacje na temat tych niczemu nie winnych koni
Są tu osoby czekające na ważne informacje na temat tych niczemu nie winnych koni
Jak dla mnie to wyjaśnienie kto kryje się pod nickiem "My Land" jest dość istotne dla nin. tematu biorąc pod uwagę treść wpisów tego forumowicza.
Cake, w pewnym sensie masz racje, jednak nie chodziło mi o publiczne pranie brudów, a o urzeczywistnienie forumowiczom czyje słowa czytają i jaką mają wartość.
I to jest smutne, w życiu nic za darmo nie ma - koni tez nikt za darmo nie rozdaje.
Muszę Ciebie zmartwić -czasem za darmo dają .Mam tak trzy konie i dwa z bardzo dobrym papierem.Jest to smutne ale zależy od tego w czyje ręce się je oddaje .Moje naprawdę mają sielskie życie i sprzedawać ich nigdy nie mam zamiaru.
Za darmo też dostałam gospodarstwo rolne 😉 o które dbam z całego serca bo to podarunek i ktoś zaufał że go zatrzymam i będę o niego dbała. Więc wychodzi na to że to od ludzi zależy a nie od życia. Wystarczy moim zdaniem po prostu być człowiekiem i nie pieniądze w życiu są najważniejsze ale uczciwość i szczerość w czynach.
Ale to już off top i odbieganie od tematu. Śledzę go bo byłam jedna z tych co konie miała wziąć do siebie ale nie załatwiłam na czas transportu i myślę że tak miało być. Ja pewnie nie żądała bym zwrotu kosztów za utrzymanie bo żal mi zwierza nic nie winnego poczynań człowieka ale pewnie nie chciała bym go oddawać komuś kto wyrządził mu krzywdę. Dla mnie to ściema z tą własnością - był za nie odpowiedzialny ale i tak moje wypowiedzi już tu nie mają znaczenia bo konia u siebie nie mam . Trzymajcie się dziewczyny i trzymam za te konie kciuki bo to piękne zwierzęta - udomowione i wyhodowane przez ludzi i zasługujące na miłość.
Dla mnie to tutaj jest porażka organizacyjna osób które kierowały całą akcją. Nie byli do tego przygotowani ani organizacyjnie, ani prawnie. Powinni przed wydaniem koni i spisaniem umów dać do podpisania ludziom oświadczenia że są świadomi co mogą, a czego nie mogą robić z końmi.
A teraz będzie płacz i rwanie włosów.
W całej sytuacji tylko koni żal i ludzi którzy zapewnili im dobry stabilny dom.
asds, zgadzam się. Jak ja rozmawiałam z tą instytucją to kobita prosiła mnie abym wzieła i ze 4 . Zastanawiałam się jak to ugryźć a potem na wariackich papierach przeprowadzona akcja i chętnych masa. Dobrze że się nie pchałam i koszta z transportem miała bym na plecach. Byłam gotowa tak od serca - nie myślałam o kosztach tylko o cierpieniu koni.
Byłam nawet po rozmowie z wetem że podejmiemy się tego .
Koni żal...
Czy uważacie, że te konie będą odebrane po sprawie opiekunom?
Co do zasady tak, obojetnie od wyroku. Ale to teoria.
Sądzę że konie będą odebrane osobom które obecnie się nimi zajmują.
Gorzej z sprawą spłacenia właściciela koni z tytułu ew. Odszkodowania o które może wystąpić.
O ile wygra sprawe. Wtedy swiat moj runie.
Jeżeli przegra sprawę, dlaczego zostaną odebrane opiekunom? Przepraszam pytam, bo jestem bardzo zaangażowana w sprawę, a nic nie wiem o scenariuszach przyszłości, jakie mogą wystąpić. Czy ktoś będzie tak uprzejmy i mi wytłumaczy?
Zasadniczo Sąd może zarzadzic odebranie koni i pobieranie ich do kupy na czas rozprawy i potraktować je jako dowód.
Jesli przegra sprawe, konie ulegna przepadkowi i zostana wlasnoscia Skarbu Panstwa. A Skarb Panstwa zapewne bedzie chcial sie tego mienia pozbyc i je sprzeda. Bardzo malo prawdopodobne aby pozostaly na wieki wiekow wlasnoscia SP, w zawieszeniu, ale u opiekunow.
One sa dowodem, a zbieranie do kupy? Malo prawdopodobne, wtedy Prokuratura nie wywinela by sie od placenia.
Powtarzam: tyle glosi teoria 😉.
Dziękuję za odpowiedź. Czyli na chłopski rozum, my opienukowie nie powinniśmy się obawiać, że ktoś nam zabierze konie, bo sprawy właściel koni nie wygra tzn. po tym co zrobił na pewno nie otrzyma z powrotem zwierząt,a my po wyroku będziemy mogli konie wykupić od Skarbu Państwa? Czy dobrze rozumuję?
Niestety źle rozumujesz.
To czy konie zostaną wydane czy nie to sprawa bardzo otwarta (mimo, że dla nas oczywista).
Jeśli konie zostaną odebrane, najprawdopodobniej zostaną zlicytowane. Czy opiekunowie będą mieli prawo pierwokupu i na jakich zasadach tego nie wiadomo.
[quote author=_Gaga link=topic=92090.msg2216927#msg2216927 date=1415256617]
Jak widać PdZ konie za darmo rozdało. Toć od sprawy minęło trochę czasu a nikt nie kontroluje warunków przetrzymywania zwierząt. Część trafiło do szkołek, część do handlarzy... te ostatnie zostały posprzedawane... toć można powiedzieć, że uciekły / padły etc i po temacie ...
[/quote] Też obserwuje ten wątek i jest aż za cicho ..
Trochę to niepokojące, ale jeżeli ludzie to ignoranci - nie oczekujmy cudów. Rozprawa się ciągnie od ponad roku tylko dlatego ,że trafia do nieodpowiednich sędziów i ich "właściciel" to zwykły tchórz i nieodpowiedzialny człowiek próbujący za każdą cenę ugrać coś na swoją korzyść.
Wie może ktoś jaka była organizacja przy odbiorze koni?
W sensie?
W sensie czy były podpisywane jakieś papiery? Jakaś umowa wiążąca obie strony?
Tak. Te ktore od nas jechaly byly opisywane, umowa, z dowodu spisywane osoby itp.
Czyli np. w przypadku zmiany opiekuna trzeba to zgłaszać do odpowiednich osób które to nadzorowały? Oraz czy u koni które w dość niekontrolowany sposób były pod opieką (sprzedane, itp.) będzie przeprowadzona kontrola pobytu?
Cake, trzeba zgłaszać. Czy beda kontrole , tego nie wiem, musialabys spytac PdZ.
Ponownie wyjasnie na wszelki wypadek 😉, ze ja z PdZ nie mam nic wspolnego, poza tym, ze u nas konie staly i jako ze od nas wyjezdzaly to zbieralismy papiery dla PdZ.
Według mnie to jest tak,
My jako zwykli śmiertelnicy nic nie zrobim.
Tym musza sie zająć specjalne służby 😉
Ala Mikicin, jesteś geniuszem!
A według mnie przy zakładaniu konta na r-v powinny zostać wprowadzone testy na inteligencję/predyspozycje do trollingu...