praca
mundialowa, kciuki trzymam mocno. Żadnym cwaniakiem nie jesteś, nawet tak nie myśl.
Rzucanie pracy to niełatwa sprawa.
yegua, dzięki 🙂
Biję się z myślami od dawna, ale jest coraz gorzej i poza problemami, jakie tu czasem opisywałam, dochodzi do tego nerwica - nie warto...
mundialowa, kciuki są ! 🏇 dasz rade 😀
PonPon, zle mnie odebralas, nie uderzam w taki ton, ja naprawde zycze Ci aby Cie nigdy nie spotkalo niegodziwe traktowanie ze strony pracodawcy.
🙂 wczoraj zbyt nerwowo zareagowałam, przepraszam 😉 I byłam źle traktowana przez pracodawcę i dlatego tak mnie mierzi jak ludzie się na to bez przymusu godzą. W takich sytuacjach rozmawiałam, jak nie pomagało - to odchodziłam. (wyjaśnienie - wiem, że różne są sytuacje i nie zawsze można się unieść 🙂 )
mundialowa - kciuki są!
Ja doszłam do wniosku, że na umowę zlecenie to ja mogę pracować, ale nie więcej niż na 1/2 etatu. Wtedy będę traciła mniej czasu na dojazdy do firmy i będę go miała więcej by móc szukać sensowniejszej pracy, a jednocześnie nie zostanę zupełnie bez niczego. I jeśli kolejny grafik na styczeń (mimo wcześniejszych ustaleń) znów będzie wyglądał jak cały etat lub prawie cały etat, to nowego roku nie zacznę od pracy na umowie śmieciowej i się po prostu zwolnię. Mam już po prostu dosyć, bo ile można 🙄 Ja rozumiem, zatrudnienie pracownika przez pierwszy miesiąc lub 3 miesiące na umowę zlecenie jako okres próbny. Ale ciągłe dawanie śmieciówek? Nie zamierzam tam pracować rok z nadzieją, że może kiedyś dostanę umowę o pracę.
Nie uważam się za cwaniaka, ściemniacza i nawet na umowę zlecenie staram się pracować najlepiej jak potrafię. Tylko co ma być w takim przypadku motywacją do dalszego starania się i ciągłego poprawiania wyników? Bo ani premia, ani możliwość awansu, ani stabilność zatrudnienia.
Dziś niestety ani re-voltowe kciuki, ani re-voltowa pomoc (Meise, dziękuję Ci raz jeszcze! :kwiatek🙂 nie pomogły. Ale to początek poszukiwań. Dzięki Kahlan wiem, że dam sobie radę i w końcu znajdę lepszą pracę 😉 Póki co pracuję nad dorywczymi zleceniami, szukając nowej pracy, więc kciuki proszę ściskać wciąż 🙂 I choć po dzisiejszej rozmowie naszedł mnie lekki dołek, to nadal chcę walczyć o swoje i odejść z obecnej firmy. Dla niektórych cwaniactwo, dla mnie walka o siebie i o swoje zdrowie.
mundialowa dasz radę, wszystko się ułoży. Najważniejsze, ze coś robisz i to się liczy 🙂
no i ja tez odeszłam z mojej najwspanialszej pracy na świecie. odeszłam, bo miałam już dość pogardzania mną, zabierania premii za byle duperele i wymyślania coraz to nowych bzdurnych procedur. koniec kropka. ryczałam jak głupia przez prawie tydzień. współpracownicy zrobili mi takie pożegnanie i dali taki prezent, że jak o nich myślę to jeszcze mam szkliste oczy... ale mam nadzieję, że kontakt z ludźmi pozostanie, a ja tylko wyjdę na dobre przy tej zmianie... przecież zawsze mogę na lotnisko wrócić 😉
nawet stworzyli dla mnie to.... 😡 😡 😡!
[img]
https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10671330_809363315775887_6579156320657742428_n.jpg?oh=0ddeac05d9a3a0346b0133856bed2a21&oe=550134EF[/img]
Tak, odejścia są trudne. Ja dostałem taki torcik jak odchodziłem z pracy, zrobiony przez Belgów 🙂

A powiedzcie, jest taka sytuacja: jedyne moje doświadczenie zawodowe to bycie luzakiem za granicą. Chciałbym na wakacje wyjechać do pracy, np. do Norwegii i zastanawiam się, co lepiej będzie wyglądało w CV, bycie luzakiem czy jakaś inna praca, typu np. jakieś roboty biurowe, bo raczej czegoś związanego z moimi studiami (MSG) nie znajdę bez znajomości norweskiego.
grzesiek.1993, Hmmm, to zależy co tam chcesz robić w tej Norwegii. Choć z drugiej strony - jesteś młody rocznik 😉 więc jeśli wpiszesz wszystko, to nie "podpadnie".
Mam wpisane prawie wszystkie swoje końskie prace (no, okej, oprócz stanowiska stajennej i jakichś dorywczych), bo wydaje mi się, że to na tyle istotne doświadczenie w obecnym czasie, że nie sposób go ominąć. Osobno mam też stricte jeździeckie CV. Jak nabędę więcej innego doświadczenia i będę chciała w przyszłości zmienić pracę, to odpowiednio zmieni się też CV.
mundialowa, Brawo!! Za odwagę! Będzie dobrze 🙂😉
[quote="PonPon"]Oczy mam, uszy mam, słyszę o tym, co mnie czeka po studiach.[/quote]
No co? Świetlana kariera. 🙂😉) Zakryj uszy i nie słuchaj - na zdrowie Ci wyjdzie. :kwiatek:
Dziś niestety ani re-voltowe kciuki, ani re-voltowa pomoc (Meise, dziękuję Ci raz jeszcze! :kwiatek🙂 nie pomogły. Ale to początek poszukiwań. Dzięki Kahlan wiem, że dam sobie radę i w końcu znajdę lepszą pracę 😉 Póki co pracuję nad dorywczymi zleceniami, szukając nowej pracy, więc kciuki proszę ściskać wciąż 🙂 I choć po dzisiejszej rozmowie naszedł mnie lekki dołek, to nadal chcę walczyć o swoje i odejść z obecnej firmy. Dla niektórych cwaniactwo, dla mnie walka o siebie i o swoje zdrowie.
oczywiście, że znajdziesz. :kwiatek: nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia. może być takie niekoniecznie pasujące, ale wtedy zawsze będzie tym "tymczasowym". by móc szukać na spokojnie.
a zdrowie jest najważniejsze. ja rok temu też wszystko postawiłam na jedną kartę i po miesiącu znalazłam nową pracę, którą bardzo lubię. Trzymam kciuki! :kwiatek:
Dziękuję :kwiatek:
Wieści z frontu: pracuję do piątku. I powiem Wam, że dawno nie odczuwałam takiej ulgi... Teraz wiem, co oznacza określenie "spadł mi kamień z serca", tyle, że w moim przypadku nie był to kamień, a ogromny głaz.
mery, a jak zareagował Twój przełożony na wieść, że odchodzisz?
ovca- na chwilę obecną z etatu właśnie zrezygnowałam przy moim dojeździe do miasta i tym, że musze zawsze wstać godzinę przed wyjściem+powrót z miasta to wychodziło, że 12h prawie poświęcam na wstanie wyjście do pracy i przebywanie tam+powrót...a kaska 1200zł, więc uznałam, że wole się poświęcić temu co założyliśmy żeby dość sprawnie prosperowało i jakoś to rozwinąć, chociaż rozwiązanie jest fajne gdybym prace miała na miejscu to myślę, że przyjęłabym dla siebie takie rozwiązanie.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
16 grudnia 2014 16:23
Dostałam dzisiaj 5 minut na zebranie rzeczy i przeniesienie się do innego pokoju z zupełnie innym zakresem obowiązków (zakresu jako takiego pisemnie nie mam zmienionego). Teraz oprócz swoich spraw robię za zastępstwo dla dwóch osób. Sprawy rozgrzebane w połowie, zero informacji co z tym dalej robić echh 😵
mery, a jak zareagował Twój przełożony na wieść, że odchodzisz?
Jak weszłam i powiedziałam, ze mam papiery do podpisania to przysiadł na krześle,powiedział: "o nie..." i zaproponował awans. Szkoda,ze tak pozno 😉
Dzis podpisałam nowa umowę o prace!witaj korporacjo 🙂!
mery, super, super! Cieszę sięTwoim szczęściem 🙂
Dziewczyny, czy jeśli pracowałam miesiąc w jednym miejscu, dwa tygodnie w drugim to mam to w ogóle uwzględniać w CV? Ze strony pracodawcy pewnie dziwnie wygląda, że tak krótki staż, a z drugiej strony mimo wszystko jakieś doświadczenie jest. 👀
flygirl, raczej nie. To będzie sprawiać wrażenie, że nie jesteś stała w zawodowych wyborach 😉 Miesiąc to jeszcze (jeśli CV jest bardzo ubogie), ale dwa tygodnie odpuść.
Dzięki, tak też mi się wydawało. :kwiatek:
dowiedziałam się, że przedłuża mi umowe ! nie wiem jeszcze czy na rok czy na pół, ale co by nie było, jest mega🙂 doświadczenie w zawodzie, kasa się przyda no i zżyłam się z moimi rodzinkami żeby tak bez słowa kończyć pracę
[quote author=mundialowa link=topic=13.msg2244793#msg2244793 date=1418731090]
mery, a jak zareagował Twój przełożony na wieść, że odchodzisz?
Jak weszłam i powiedziałam, ze mam papiery do podpisania to przysiadł na krześle,powiedział: "o nie..." i zaproponował awans. Szkoda,ze tak pozno 😉
Dzis podpisałam nowa umowę o prace!witaj korporacjo 🙂!
[/quote]
mery, to i tak dobrze, że jakoś próbował przekonywać. Mój zapytał, czy odchodzę w tym momencie... 🙄
Widzę, że prawie wszędzie zmiany...
Ja powoli dojrzewam do własnych. Będę szukać pracy po nowym roku, ponieważ aktualna chce mnie "zabić". Może zbyt brutalnie napisane, ale pracodawca wręcz atakuje dodatkowymi obowiązkami i regułami, przez co niektóre wydają się idiotyczne.
Np. operator wózka widłowego musi zamykać przejście zgodnie z zasadami BHP, ale kierownik może wpisać ci naganę, jeżeli uzna, że ta czynności obniża sprzedaż towaru w markecie. Jak żyć...?
Poza tym, praca na "własnym" dziale przestała być przyjemna. Poznałam wszystkie układy i jestem mocno rozczarowana wynagradzaniem tychże znajomości, co w efekcie świadczy o stronniczości kierownika. Premia świąteczna poszła do łapek koleżanek "góry", a reszta niech się bulwersuje. Życie.
Dostałam umowę na stałe, ale bez zmiany wynagrodzenia i tak oto robię to, co inny za najniższą krajową, gdzie oni mają parę stów więcej ode mnie.
[quote author=mundialowa link=topic=13.msg2244793#msg2244793 date=1418731090]
mery, a jak zareagował Twój przełożony na wieść, że odchodzisz?
Jak weszłam i powiedziałam, ze mam papiery do podpisania to przysiadł na krześle,powiedział: "o nie..." i zaproponował awans. Szkoda,ze tak pozno 😉
Dzis podpisałam nowa umowę o prace!witaj korporacjo 🙂!
[/quote]
a mi właśnie stuka rok od zwolnienia z lotniska...i ciągle na widok mgły mam ciarki i myślę "o k......nie polecą...' 😂
ovca, mam nadzieje,ze ja za rok tez bede miala takie mysli 🙂! Bo teraz caly czas troche jeszcze czuje żal i tęsknotę za ptakami... 😍
Przedostatni dzień w firmie. I wiecie co? Smutno mi 🙁 Wiem, że dzisiejsza atmosfera to zasługa nieobecności szefa i przełożonej, a także zbliżających się świąt, urlopów i jutrzejszej wigilii firmowej, ale... no żałuję, ze zawsze nie jest tu tak miło, jak dziś. Wtedy wszystkie inne niedogodności jakoś bym pewnie zniosła, a tak? Nie było o co walczyć...
No i rozniosła się wieść, że jutro odchodzę - co chwilę przychodzą wiadomości, że "szkoda", że "fajnie się razem pracowało", że "nikt nie napisze tak fajnych tekstów", że "nikt nie przepowie pogody bolącym kolanem"... Przykro, że dopiero na końcu zauważyli i docenili moją pracę...
...wskakuje do watku z pytaniem..
Czy bedac na bezplatnym wychowawczym moge podjac prace gdzie indziej?
mundialowa, PAMIETAJ! W pracy nie ma miejsca na sentymenty! <- jest to zdanie, ktore usłyszałam od kolegi tuż przed konfrontacja z byłym pracodawca. Utwierdziło mnie to zdanie do podjętej decyzji jeszcze bardziej! Troche smutno jest i bedzie, ale żal szybko minie a zobaczysz jak moze byc cuuuudownie 😍 !!
mery, już się tego nauczyłam w ostatnich dwóch firmach. Prawdziwe, ale jednak trochę żal.
Dziś oficjalne pożegnanie na firmowej wigilii.
A ja perturbacji ciąg dalszy. Po poszukiwaniach jakoś było już ok. Po czym 2 tyg temu z dnia na dzień odeszła asystentka.... Przyszła dała papiery - za porozumieniem stron. I ze stwierdzeniem ze albo sie zgadzamy albo ona robi porzucenie - bo i tak następnego dnia nie przyjdzie. No gacie mi opadły.
Ale tez po wielu rozmowach- w Poznaniu jest bezrobocie ok 4% - więc żadne - czyli kto chce to prace ma - dlatego taka kicha.
Na szczęście będzie już nowa dziewczyna - udało sie znaleźć... Zeby było wesoło - nowa asystentka - jest czarna. I tak pomimo moich skrajnych poglądów - najlepsza osóba okazała sie murzynka.
...wskakuje do watku z pytaniem..
Czy bedac na bezplatnym wychowawczym moge podjac prace gdzie indziej?
możesz, tylko ta praca nie powinna wpływać na możliwość sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem przez Ciebie (nie jest to doprecyzowane w K.p.).