własna przydomowa stajnia

iwona9208, przy alarmie i z psem za drzwiami raczej zrezygnują jeśli się nie spodziewają. Co innego jak psy widać i można się na kontakt z nimi przygotować, a co innego jak Ci zza drzwi wypadają wyszczerzone zęby.
Ja bym zapobiegawczo skrzyknęła kilku facetów i urządziła hałaśliwą łapankę przy następnej okazji.
Ale tutaj nic psu nie zrobią bo i tak alarm się włączy nim cokolwiek zrąbią .Tylko chodzi o to że zanim podważą drzwi pies zacznie szczekać i nic mi nie zniszczą. Bo wiadomo że skoro go tam nie było wcześniej to czeka na nich 😉 A ja mam owczarka niemieckiego nie małej postury.
Łapać ich nie będę bo mi potem stajnie podpalą ale jak ich nagram to bez skrupułów zaniosę nagrania na policję .
Teraz tak myślę że skoro nic mi ze stajni nie zginęło a dzień wcześniej był ktoś -otwierał drzwi i patrzył co tam mam ciekawego to znaczy że konie ich nie interesują tak naprawdę (albo za chude 😉 ) bo następnej nocy byli przy drzwiach z obory. Czyli szukali krów.
A to odrębna część tego samego budynku.On jest przedzielony i są po dwie pary drzwi . Stajnia ma nowe drzwi -obora stare. Dobrali sie najpierw do nowych .Skoro tam nie było czego szukali to podważali drugą stronę .
Może na początku myśleli że krowy mam z końmi ?


Dziewczyny -no muszę się wyżalić bo...
Myślałam ,że mam już jakieś schizy odnośnie tego szperania mi w nocy po stajni.Dziś rano przed 7 też włączył się alarm . Po 6 syn z zięciem wyszli do pracy .Słyszałam jak pies ujada na podwórzu i pomyślałam że może jeszcze za nimi ale kiedy otworzyłam drzwi wyrażnie usłyszałam alarm. Od razu w buty i do stajni. Weszłam ,zamknełam drzwi nie rozbrajając i czekam. Myślałam że to może jakaś awaria. Oczywiście jak sie włączył to rozbroiłam i wmawiałam sobie że już mi pod dekiel zachodzi.
Niestety czar nadziei prysł jak sie okazało że alarm ma pamięć .
Sprawdziłam i pokazało mi ,że rano była próba otwarcia drzwi 2 czyli tyłu .Poszłam do tyłu i znalazłam świeżą gałąź tuż pod drzwiami i pewnie tym podważano drzwi . No ale jednak okazało się że i tam mam alarm.
Chyba mam noc z głowy 🙁
Ewakuowałam krowy do koni ,pozamykałam na kłódki ,pozapalałam światła ale jakie perfidne typy że czekali aż chłopaki pojadą do pracy czyli wiedzą że jestem tu sama.
Niestety smutna wiadomość to ta że dwa konie są bez zabezpieczeń . Powiedzcie mi ,że nie wariuję


Współczuje sytuacji, była naprawdę nieprzyjemna i niepotrzebna.
Człowiek chciałby wierzyć, że druga osoba krzywdy nie zrobi, ale jak tu dać wiarę jak inni kradną...
Angela, miałam na myśli nieskuteczną łapankę - dużo krzyków, świateł i nieudolności 😉 Nie sugeruję narażania się na niebezpieczeństwo.
Ahatash ale masz fajny daszek, taka mini wiata - bardzo mi się podoba!



Dzięki ! dorabialiśmy go dopiero w październiku, jak zaszła potrzeba posiadania w miarę równego i suchego kawałka ziemi dla kowala 🙂 Planujemy zrobić tam jakieś utwardzenie, ale nie mogliśmy się zdecydować co tam dać.Teraz na robotę już za późno więc decyzja poczeka do wiosny.

U nas znowu plusowe temp, w nocy -1 ,taką zimę lubię 🙂 Choć dziewczyny znudzone sianem( do oporu) zabrały się za kopanie korzonków....
Pod choinkę zamiast nowych kantarków dostaną... odpiaszczenie  🙄
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 grudnia 2014 12:45
U mnie od godziny słońce  🙂 (znowu piękny widok ale co ja poradzę, że konie tam lubią odpoczywać  :hihi🙂
wichura, ulewa, kon kaszle,
jest wspaniale.
dobrze, ze choc jeda z derek wlasnie przyszla...
jade na targi, moze sobie humor poprawie 😉
horse_art, shotapen nie pomógł?
nei masz opcji schowania konia choćby pod wiatę - najlepiej do boksu po prostu?
Brałabym weta. Kaszel u konia wbrew pozorom to sporo poważniejsza sprawa, niż u człowieka... z prostej infekcji łatwo wyhodować coś na prawdę poważnego 🙁
Słońca nie ma, ale za to jest silny wiatr. W nocy padał śnieg, jednakże szybko stopniał. Plucha!
Do mnie też derka zimowa dziś przyszła dla małego, kupiona na zaś bo póki co będzie leżakować 😉
U mnie pogoda na odmianę piękna, ale jakoś weny na teren dziś nie miałam więc pochodziły oba na lonży.
horse_art , Twój koń taki chorowitek, czy coś się przyplątało?
U nas dziś jakiś Orkan przechodzi czy coś, leje rzeczywiście w poziomie... mam 2 km do bramy firmy... pieszo... i siezastanawiam, cyz nie zostać do niedzieli  😁
Ja konie po treningach łąduję do boksów, mimo że derkowane... na prawde paskudnie jest
dlatego dizwię się, że horse art tylko w derce trzyma przeziębionego (?) konia w taką paskudną pogodę...
maja wiaty. nie mamy stajni.  tzn wiate i taka otwartą stajnie jakby... no nie ma szans w iej wiac, jest ciepło
cherlał samoistnie(tak napadem raz i mocno) dzien po 1-szej dawce, dostal druga i flegamine, wit c, zioła
nie kaszle duzo (wczesniej mu sie ze 2x lekko i pod siodlem mocno - tez 1 napad - poszedl antybiotyk wtedy), wczraj bylam kilka godzin i uslyszalam raz lekko... czyli chyba lepiej. zadym innych objawów nie wykazuje
jade sprawdzić co tam...

wet kazał kontynuować...

koń nie pracuje teraz - wiec co po trenigu sie nie martwie 😉 
a jak pracuje - to tak czy siak zeby sie nie spocił (bo i tak techniczne teraz na tapecie)/nie mocno- bo wlasnie z okazji braku boksów srednio mi pasuje chodzenie/stanie i zmienianie kilku derek... 
malego juz w ogole tylko pare minut męcze... b ten z emocji sie poci...

ciekawe czy mnie z drogi nie zwieje ;/
kurcze ubezpeiczenie mam dopiero od poniedziałku 😉
No pogoda dziś fatalna. Teraz tak wieje że deszcz pada w poziomie .Co chwile widać elektryków jak biegają do słupów prąd włączać bo rozłącza na słupach. My prąd mamy na szczęście ale... mam nadzieję że meteo mówi prawdę i o 22 ma zacząć słabnąć .
Jutro za to ma być w miarę więc może dokończę to czego dziś nie zrobiłam 😉
horse_art, też bym se pojechała gdzieś humor poprawić ale mogę jedynie zadzwonić na warsztat zapytać czy już mogę auto odebrać 😀
Czy u Was też takie lodowisko ? bo ja ze stajni rano nie wiedziałam jak mam konie wyprowadzić .
Żadnego lodowiska, jedynie trochę błota.
Aktualnie pada śnieg, który od razu topnieje. Temperatura na plusie. Konie dokazują. Wiatr umiarkowany.
Czy u Was też takie lodowisko ? bo ja ze stajni rano nie wiedziałam jak mam konie wyprowadzić .


ja rano mało nie wyrżnęłam na schodach wychodząc z domu  😁 ale to akurat w cieniu było, a w nocy padało
z racji pogody odcięłam Borysowi dostęp do pastwiska co by za bardzo darni nie zniszczył
Moje darń dziś przeryły jak dziki 😉
Już myślę że z tej łączki bez interwencji maszyn i świeżego nasiona niewiele wyrośnie ale tak wyszło że nadal są na tym kawałku ziemi i łąki. Lodowisko mam akurat pod stajnią i niestety - na odcinku wyjazdowym z pod domu w kierunku drogi i aby mi się nie nudziło jest to piękny zjazd z górki + wjazd pod górkę i to dosyć stromy.Mam tak dobre 120 metrów. Testuję opony 😉 i jazdę w warunkach ekstremalnych 😉
Jakby chciał ktoś testy aut i opon to mogę zdradzić że jednak golf 3 jest najlepszy 😀 na polskich zimówkach.
Cieszę się też że konie nie chodzą teraz tą drogą na ten duży padok bo naprawdę nie wiem jak bym je prowadziła - taki lód.
Myślę że to po tych naszych szronach + kilka milimetrów śniegu i mróz. Do tego roztopy za dnia i -1 do -4 w nocy.
A że się jeździ tędy no się właśnie ubiło.
Mi Niuniek wczoraj rano, jak prowadziłem go na padok pojechał na zadzie z półtora metra. Na szczęście przed siebie a nie na bok, gdyby mnie podciął mogłoby być nieciekawie. Jemu ta jazda tak się spodobała, że jak tylko go puściłem na wybieg, to zaczął baranki sadzić jak młodziak  🙂 Na szczęście po lodzie już nie ma śladu, na termometrze +5. Wiatr tylko wieje przeokropny.

EDIT: Jeszcze takie pytanko. Ile kostek słomy sypiecie na boks? U mnie ile bym nie nasypał rano zawsze słoma pod ścianami a konie lezą prawie na gołym betonie. Czy im jest za gorąco, czy robią to przez przypadek. Na boks 4mx3m wrzucam trzy kostki słomy.
Misiek69, są konie, które kręcą się na tyle, że rozgarniają słomę. Ile byś nie wrzucił - rano słoma zagarnięta albo pod ściany, albo w róg. Dobrze dla takich koni wybierać słomę krócej ciętą - taka się nie ciągnie i tak nie przesuwa (generalnie).
Co do ilości się nie wypowiem, bo w domu trzymałam konie na trocinach, ale aktualnie gdy stoję w pensjonacie - ile bym jednemu z koni nie podsypała i tak rano 3/4 słomy jest pod ścianą a koń na betonie. Toto pod ścianą potrafi mi sięgać do pasa, a do niskich nie należę 😉
Misiek69, Na pusty, "goły" boks wymiaru 4 x 3 (nie pamiętam dokładnie ile ma ten boks, musiałabym zmierzyć) wrzucam zazwyczaj dwie kostki. W kolejnych dniach dorzucam pół kostki albo kostkę - w zależności czy mocno "przemielone". Nie jest źle, bo konie są na dworze przed świtem do 16-18. Nie czyszczę boksów co zera codziennie. Koń słomę dosyć "szanuje", za to kucka, mimo, że jest dużo "czyściejsza", bo robi w jednym miejscu, to lubi słomę pozagarniać na wszystkie możliwe ściany 😉 ale nie daję jej jakoś specjalnie więcej, tylko to suche "układam" na swoim miejscu i w razie potrzeby dościelam. 🙂
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
13 grudnia 2014 09:07
Misiek, u nas sypiemy trociny na dno i na to słomę, nawet jak ktoś słomę do ściany przekoptuje to trociny zostają🙂
Gillian   four letter word
13 grudnia 2014 10:03
Misiek69, musisz zaakceptować, mnie też to zawsze do szału doprowadzało 🙂 jak jeszcze koń stał w pensjonacie szczególnie hehe człowiek się postarał, mokradła na wieczór powyrzucał, dościelił żeby konik miał lux malina na noc i co? i jajco, koń wszedł, obrócił się, zaszurał tyłami bo po co je podnosić i słoma na ścianie. No krew mnie zalewała 🙂 trociny pod spód są dobre, chociaż mój ananas też potrafi się dokopać do dna.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
13 grudnia 2014 10:39
Ja ściele trocinami i na drugi dzień jak się uleżą to są fajne . Nie przesuwają się i dopiero na to daje słome .
Bo sama słoma niestety nie ma siły by została na środku  🤔 tak chodzi ,grzebie kopytkam .
Wcześniej próbowałam "utopić " kucyka w słomie daja mu dwie duże ok 10-12 kg kostki słomy ale spacerując wszystko zamiana nogami na ściany i kładła się na betonie ...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
13 grudnia 2014 10:54
Oj wiem co to są konie szurające girami. Miałam w uk takie ananasy. Dobrze ze moja sie ladnie zachowuje
Nie mam tego problemu, ale za to inny na głowie - siwa uwielbia spać tam, gdzie najwięcej gów...
Ha!
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
13 grudnia 2014 12:51
Misiek69,
może rozwiązaniem na zimową porę, żeby zwierzak nie leżał na betonie w niskich temperaturach
jest wyhodowanie materaca z pelletu/torfu i na to słoma?
Ja mam schizę po moich kaukazach, które zmusić do leżenia w budach to było zadanie awykonalne
i które posypały się właśnie stawowo i niestety w przypadku niektórych koni, jedynym
rozwiązaniem bywa trzymanie na warstwie materaca obornikowego :/.
ms_konik, na takim materacu stawy może i nie pójdą, ale drogi oddechowe już tak...
_Gaga, bez przesady, zależy jak kto dba o taki materac😉
U nas wszystko wylatuję codziennie do zera. Nie cierpię materacu, własnie ze względu na zapach amoniaku. Kiedyś poproszono mnie u jednego konia o zostawienie materaca. Przy codziennym sprzątaniu kup zapach pomimo dezosanu był wyczuwalny. Problem mam z jednym rumakiem. Moczy siano namiętnie. Chcąc mu utrudnić, daliśmy do siatki i poidło podkręciliśmy do minimum. I tak rano słoma, ściany mokre. Macie jakąś radę na takiego ufoludka?
Cobrinha, jak dbać o materac aby nie śmierdział amoniakiem? Pytam serio, bo nie mam pojęcia...

czesio, rozumiem, że koń mocząc siano zalewa stajnię? Ja bym albo moczyła mu siano, albo dawała wodę w wiadrze - mniej pozalewa 🙂
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2243155#msg2243155 date=1418497546]
Cobrinha, jak dbać o materac aby nie śmierdział amoniakiem? [/quote]
Miałam w zeszłym roku i było ok - po prosty wybieram mokre miejsca i zasypywałam suchym wykopane dołki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się