Proszę o pomoc- krzywizna u źrebaka? zwyrodnienie? Kość koronowa

a czemu właścicielka wątku nie odpisze echh  🤔
wątek zamknięty
bo jest zajęta opisywaniem swego przypadku na innych forach, tylko że tam już nauczona, od razu zaznacza, że "nie gania konia w kółko"
wątek zamknięty
Nie lubię wdawać się w tego typu dyskusje, ale zastanawia mnie co złego jest w filmiku do którego link wstawiła puchatek10? Domyślam się, że chodzi o ogłowie i wędzidło, bo poza tym nic nie przychodzi mi do głowy. Filmik jak najbardziej pozytyny. Może nie obejrzałam go z należytą uwagą, bo jakoś nie mogę tam znaleźć nic skandalicznego. I przy okazji mam pytanie. Jaką krzywdę można wyrządzić takiemu koniowi zakładając ogłowie? Pytanie zupełnie serio...Zakładam, że koń nie został do tego zmuszony siłą, a jest to tylko połączenie zabawy z nauką.
wątek zamknięty
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 kwietnia 2009 21:30
Oka, no właśnie. I siodło w sumie też? A jak sie człowieka wsadzi na chwilkę i przelonżuje to też nic się mu w sumie nie stanie. Nawet jak pochodzi raz albo dwa w tygodniu po półgodzinki, to co się może takiemu konikowi stać?
wątek zamknięty
Strzyga, chyba sie odrobinę zagalopowałaś  😉 Moje pytanie dotyczy tylko ostatniego filmiku i tego nieszczęsnego ogłowia...i naprawdę chciałabym wiedzieć dlaczego to takie straszne.
wątek zamknięty
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 kwietnia 2009 21:37
Bo to jeszcze DZIECKO.
wątek zamknięty
Również nie lubię się wdawać w tego typu dyskusje, tym bardziej iż klimat tego wątku robi się straszny przez samo nastawienie.

Samo zaparcie i chęć zrozumienia błędów i dążenie do zmian, leży w interesie właścicielki klaczki. Jeśli sama nie będzie tego chciała zmienić, to po prostu tak zostanie.

Drugi Filmik, był normalnym pokazaniem tego, jak się jest szczęśliwym z konikiem - te ogłowie jest lekką przesadą, no ale przymknijmy oko i nazwijmy to łączeniem dobrego z pożytecznym. Fakt faktem cała reszta do mnie nie przemawia, jak pas na grzbiecie i tarzanie się w tym całym ekwipunku - na to już nie potrafię przychylnie popatrzeć, bo żaden, żaden koń, w żadnym wieku nie powinien tak robić!.

Dajmy właścicielce przemyśleć sprawę i na pewno się odezwie, atak jest w ogóle nie potrzebny tu! Ważne by skorzystała z rad i naszej pomocy, bo chodzi tylko o zdrowie i dobro konika. Trzeba być dobrej myśli.
wątek zamknięty
Nie lubię wdawać się w tego typu dyskusje, ale zastanawia mnie co złego jest w filmiku do którego link wstawiła puchatek10? Domyślam się, że chodzi o ogłowie i wędzidło, bo poza tym nic nie przychodzi mi do głowy. Filmik jak najbardziej pozytyny. Może nie obejrzałam go z należytą uwagą, bo jakoś nie mogę tam znaleźć nic skandalicznego. I przy okazji mam pytanie. Jaką krzywdę można wyrządzić takiemu koniowi zakładając ogłowie? Pytanie zupełnie serio...Zakładam, że koń nie został do tego zmuszony siłą, a jest to tylko połączenie zabawy z nauką.


nie chodzi mi tylko o ten filmik
nie wstawiałam linku do drugiego, bo już został dodany

chodzi mi po prostu o ogłowie, wędzidło, popręg, tarzanie się w ekwipunku, lonżowanie po kole...
wątek zamknięty
a mnie sie ten filmik kompletnie nie podobał... i praca przy koniu z petem w zębach / mimo ze tez palę/ .. zresztą praca.. trudno to nazwac pracą. Pad i pas do lonzowania to nic złego. Raczej poraziło mnie to ze klaczka podczas próby odpięcia mokrego pasa kreciła sie w kółko.. to raczej nie jest nauczony kon. Powinno sie popracowac nad zaufaniem  a nie nad łapaniem za machajaca nogę..

No ale kazdy ma swoje metody... 🙄
wątek zamknięty
mi też się nie podobał i to bardzo
wątek zamknięty
"Dzwoniłam do weterynarza, opisałam mu sprawę a on stwierdził, że to jest tak jak wspomniałam"

Chwileczkę jak można coś takiego opisać weterynarzowi przez telefon bez konsultacji i przyjazdu?!

Po drugie dlaczego ten źrebak ma coś na plecach?!  🤔wirek:
wątek zamknięty
witam żabeczko po przeczytaniu tych wszystkich wypowiedzi stwierdzam że ktoś ci chce utrudnić życie np.jakaś twoja koleżanka .Moim zdaniem nie widze w tym nic złego od 10 lat zajmuje się zajeźdzaniem koni i stwierdzam że to co robisz z klaczką jest wszystko super i cały ekwipunek też koń bez zadnych problemów za 2 lata będzie chodził pod siodełkiem ,oszczędzisz mu stresu a po klaczce widać że bardzo ci ufa bo jaki koń położy się przy swoim włośćcielu do wody z tego co się orjętuje koń panicznie bał się wody a ty to zmieniłaś ,te osoby co tak piszą może im szkoda sprzętu bo wylądował w kałuży ,nie martw się niczym i baw się dalej ze swoją klaczką
wątek zamknięty
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
09 kwietnia 2009 01:23
No dobra jestem  mój kochany drogi Puchatki10 - skoro tak bardzo mnie wzywasz to przyszłam.
Wybaczcie za bledy i stylistyke. mam  grype i nie mam ochoty na zastanawianie się nad błedami. Mój fatal - nie uwazałam na polskim  w szkole.

Nie powinnam ale kumpela mnie podpuszcza więc    napisze raz:

Po pierwsze i na temat- Dzwoniłam wtedy do weterynaza z konsultacja ( bo sam stwierdził, że nie ma nagłej potrzeby jechać skoro koń nie kuleje) z Zielonej G.- kazał obserwować nogi skoro nie puchną ( zalecenie 😵 o dziwo  po 15 min stepowania  minimum 4 kółka na lonży w kłusie aby sprawdzić czy nie ma kulawizny), Obserwować. Przyjedzie do mnie pod koniec/może w połowie miesiąca na rtg.  Dzwoniłam do drugiego weterynarza po konsultacje ( i jego zdanie w tej sprawie) z Leszna  pana Michała St.-  ( zeby nie bylo ze zmyslam albo  tworze sobie swoj wlasny swiat jak co niektore panny na tym forum)- jego zalecenie było podobne. Ba! nawet stwierdził że takie przypadki są często u koni z wysokimi pęcinkami. Wystarczyło, że koń gdzieś źle stanął nóżka się wywichnęła. A, że nie kuleje jest najlepszym dowodem na to że jej NIE MĘCZę i nie ganiam na sznureczku po kółeczku przez 5 godzin. Czy zabieram dzieciństwo. Opisałam sprawę, że czasami wszytskie jej nóżki tak się robią. -zalecił zdjęcie rtg i że w najgorszym przypadku potrzebny bedzie gips..  A na leczenie takiego schorzenia mam czas do końca ukończenia jej 3 roku bo stawy  jej jeszcze rosną. Ja zbieram pieniądze i chce załatwić to jak najszybciej ( w kwietniu), aby zapobiec zabliźnieniu i ewentualnym problemom. Nie chce czekać..
Zapytałam o zdanie kilku koniarzy -starych z konkretnym stazem, Ze Stowarzyszenia-KońiCz.  Czy nie mieli takich przypadków. Okazuję się , że mieli. i Każdy mówi to samo.  Z młodymi końmi wsyztsko możliwe -źrebol ganiał na padoku, żle stanął nóżka się zwichnęła. Ale ważne że nie kuleje.  Znaczy ze to nie bylo az tak grozne.- ale torebka stawowa jednak nie zrosła sie poprawnie więc trzeba leczyć.

Przyjeźdzam do mojego konia kilka razy w tygodniu. Zanim cokolwiek z nią zrobie - badam nóżki, sprawdzam , naciskam każdy mięsień czy nie boli.  Wczoraj był u niej kowal. Troche to trwało zanim znalazłam kogoś z konkretnymi papierami i dobrą opinią. Zrobił kopyta porządnie. I Patrzcie, jego koń też miał taką przypadłość... i co? i żyje. Krzywda się mu nie dzieje.
Dopilnował sprawy i koń zdrowy. Wystarczyło unieruchomienie stawu , pozniej maść i konik chodzi pod siodłem jak szalony.

końcowe stwierdzenie? - Przyjedzie do mnie weterynarz z Zielonej góry - akurat leczy w okolicy innego konia to zajrzy do mnie-- będzie RTG, i dalsze zalecenia. Wg niego  sprawa nie jest aż tak pilna. Ale obserwować i z monotonią sprawdzać dokładnie  stawy skokowe, kopytka.  Dodam , że młoda bardzo ładnie podaje mi nogi i nie robi przy tym żadnego PROBLEMU !!! Nie zabiera mi nóżki, nie kopie nie denerwuje się.  Puchatku10- zapraszam do mnie sama proszę możesz to obadać jak mi nie wierzysz.W końcu znasz droge. Albo nagram film i puszcze na youtuba. Co ty słoneczko na to?

Po  drugie i dośc długie- Zgodzę się że dziewczyny miały racje zwracając mi uwage na temat lonzowania . Robiłam tak dwa albo trzy razy. Ale rzeczywiscie to mogłobyć niebespieczne dla jej stawów i więzadeł. Teraz chodzimy na długie spacery po parku albo po padoku czy terenie przy stajni.  Plus oczywiscie na koniec zawsze robi te  kilka kułek w kłusie - jak wspomniałam zalecenie weta. przy CZYM!!!!! Nie ganiam jej z batem. Młoda luźno chodzi. Leciutko podskakuje. Widać że nie sprawia jej to zadnego wysiłku !!!!  Nie mam prawa jej GANIAĆ na kółku i tego nie robie (dziękuje za dobrą rade zastosowałam się i pochylam czoło) - ona sama sobie narzuca rytm. i robi to z chęcią. Do niczego jej nie zmuszam.  A ja wykonuje tylko zalecenie lekarza.

jeśli chodzin o filmiki - otóż -  na jednym  filmie -,, moja najwieksza milosc"jest zdjęcie z pierwszego przymierzania ogłowia. Na kantarze w dodatku.  Załozyłam jej ogłowie  młoda bez problemu przyjeła wędzidło. Pstryknełam dwa zdjęcia i koniec. Było to jakiś czas temu i od tamtej pory koń OGŁOWIA nie widział.  NA FILMIKACH Z WODĄ I KAŁUZĄ NIE MA OGŁOWIA ANI WĘDZIDŁA !!!!! Nie wiem skad taki pomysl? Spiralka nienawisci co?
  Dwa ekwipunek - załorzyłam młodej derke i przypiełam pasem do lonżowania. leciutki ucisk. Czy nie tak się przyzwyczaja konie do popręgu?  Czy nie tak uczy Mark Rashid w swojej książce? PO mału stopniowo i za każdym razem coś nowego? jak widac na filmach - koń nie zauważył  że ma cokolwiek na grzbiecie- skoro zaczęła się tarzać w wodzie - ale o tym pozniej-.
Jest tam taki moment gdzie młoda wyskoczyła z wody- kolega zaczął ściągac derke - jakby panny poczytały - zczaiły by kolejnośc i motyw- PIERWSZY RAZ KOŃ PRZ MNIE Z PEŁNYM ZAUFANIEM wskoczył  DO KAŁUży. Wyskoczyła z tamtąd zadowolona ale troche  jeszcze przestraszona.Normalka co nie? cos nowego dla niej. Drugi filmik - jest juz bez takich reakcji i bez tego waszego jak mówicie - EKWIPUNKU.
Sam ekwipunek - klacz NIE MA powtarzam NIE MA - ANI  SIODŁA, ANI OGŁOWIA, ANI WĘDZIDła. Ma lekko dopiety pas i jedną derkę.  Na co nie zwróciła uwagi. I będę ja tak prowadzać na spacery . Nic sie nie stanie jak pospaceruję z nią w derce i pasie około 30 minut. Bynajmniej nie dozna szoku w póżniejszym czasie. I nA BANK NIE ZABIERAM JEJ DZIECINSTWA CZY JA MECZE. 
Ogłowie i sodło zobaczy dopiero za póltora roku. i będe sie starała zrobić to tak jak  jest napisane w ODEMNIE DLA WAS - M.R. żeby przypadkiem nie poczuła bólu. A jeźdzca zobaczy jak skonczy 3,5 4 lata - ma wysokie peciny i nie chce ryzykować.
jeśli ktoś tego nie czaji to zapraszam do przeczytania - Monthego Robertsa- Ode mnie dla was strona 42 - Budowanie zaufania, - przynajmniej nie pieprze i użalam się ze kon jest z ciągle płochliwy czy agresyny,ze nic sie nei da z tym zrobić i go sprzedaję.- ja buduje jej zaufanie sposob naturalny i to widac na filmie -jakos nie widze zeby uciekała wspinała sie denerwowała. Nikt jej nie ganiał, nie krzyczał, nie bił. Wszytsko wyszło od niej - Kolega pomógł i na pewno krzywdy jej nie wyrządził. BAwiła się.( sprawa z fajką jasne zgodze sie i tutaj chyle czoła bo sama jestem niepaląca). Ale soryy gdzie ten obiektywizm? Koń kilka razy spłoszył się gdy widział z daleka  kałuże. Zastosowałam sie do szkolenia M.R. ze strony 139 i  okazało sie to sukcesem. dzisiaj przechodzi spokojnie obok wody  - CZY TO NIE JEST FAJNE? A dwa SKĄD MOgŁAM WIEDZIEC zE SIE POŁoŻy? Nie da sie wsyztskiego przewidzieć. Naszym zadaniem było zbudowanie jej zaufania żeby spokojnie przeszła po wodzie. Zaczęła się bawić pluskac.NIE MIALAM SERCA JEJ TEGO PRZERYWAC. A NIECH SIE PLUSKA OTO NAM CHODZI.O ZABAWE.
a wypowiedz że  to nie ejst normalne że koń się kładzie?  Ona miała PIERWSZY RAZ załoŻony pas i derkę. Widac klaczunia zapomniała o tym wogole i taki był mój zamiar - BEZBOLEŚNIE. ALE   Nie no lepiej jest puchatku10 jeżdzić na zajechanym koniku i w dodatku bawić sie w sport.  Wiemy obydwie co mam na mysli.

I PROSZE NIE NAZYWAJMY TEGO KONKRETNĄ PRACĄ. dla biednego męczonego zrebola  Sam fakt ze klacz uznaje moja wyższość którą osi.ągnełam metodami M.R. - ZAPRASZAM DO LEKTURY. jest dla mnei dośc dużym SUKCESEM.
Ona zawsze ma możliwośc wyboru. A często woli przebywać ze mna. Sam fakt tak chętnej współpracy jest wystarczającym dowodem. Sama podchodzi z wybiegu do mnie kiedy mnei widzi i chetnie daje sie prowadzic ( czasami wystarczy ze ide sama przodem). Nie ma żadnych lęków. A najsmieszniejsze jest to ze nawet nie dostaje za to cukierków.
jeśli chodzi o lonżowanie po kole to dało mi to do myslenia i!!!!! moje drogie- zamierzam  przestawić się na podwójną line oraz pas podobny do pomyslu Jimmiego Wiliamsa żeby nie rozwalić jej kręgosłupa i więzadeł.  Jestesmy w fazie małego konstruowania tagiego cudeńka- musi byc lekkie i nie powodować żadnego dyskomfortu. PRZYDA MI SIE TO W POZNIEJSZYM TRENOWANIU KONIA JAK OSIAGNIE SWOJ WIEK-


I na koniec tez dodam - przerobiłam z młodą Join Up- tkz. POŁĄCZENIE. - zalenienie Monthego Robertsa dla konia w jej wieku str. 212. Bezbolesnie ustaliłyśmy hierarchie.  Pracuję nad nią  tak- ŻEBY TO ONA CHCIAŁA  zrobic to o co ją poproszę.  tak jest od poczatku dlatego nie mam z nią żadnych problemów. - Klacz nie kopie, nie gryzie, nie atakuje, słucha się ludzi, ma całkowicie normalne zachowania. przedewszystkim nie płoszy sie, nie ucieka. Ba ! nawet ma za sobą  2 transporty i jakos nie bylo tez z nia zadnego problemu.
Przy szczepieniu i wczesniejszych zabiegach czy to kowala czy weta klacz stoi grzecznie - ma 18 miesiecy! Kto z was z reka na sercu potrafi tak wychowac konia? kto z was potrafi sprawic zeby kon SAM chciał przebywac z człowiekiem. Krytykujecie mnie bo tak łatwiej. A ja opieram sie tylko na radach koniarzy oi książkach MR . I to jest wg was złe? A powiedzcie mi Ile osob ma problemy z 3i 4 letnimi konikami bo sobie rady nie mogą dac. Nie potrafia. Albo ze koń je atakuje czy  gryzie? Slyszalam tez rózne historyjki  z ogierami, kastratami - własciciele zganiaja na krzywe fazy? A ja się pytam  gdzie jest to połączenie między jeźdzcem a koniem? Gdzie to zaufanie? Sama boje sie niektórych koni. Nie przecze. Dlatego oid samego poczatku spedzam czas z moja klaczunią starając się zrozumiec dlaczego myśli tak a nie inaczej.

Moja klaczunia nie ma odbieranego Dziecinstwa- Prosze was nie osłabiajcie mnie. Przez 7 dni  biega na padoku.  ( a wczoraj dodatkowo zaliczyła juz 10 min pierwszej zielonki ) i wy mi chcecie wmówić ze jezeli ja przyjade do niej kilka razy w tygodniu i spędze z nią na samym spacerze 30 minut , kolejne tyle na szczotkowaniu ,  dodatkowych pare minut na higienie i na koniec przebiegnie sie pare kółek w kłusie to ja jej odbieram dziecinstwo? Czy wg Was ODCZULANIE MLODEGO KONIA- jest zabieraniem dziecinstwa?  I PRZEZ TO JA MECZE?  to jest załosne - Puchatku10 - Ty i te twoje pożal sie boże koleżaneczki macie tak naprawde w dupie konie. Myslicie ze one sa dla was a nie WY DLA NICH.   Ja mam inne spojrzenie i nie wydaje mi sie zeby moja klacz  kiedykolwiek  przez to cierpiała.  Niekt nigdy na nią reki nie podniosl i nie podniesie. jej kara za złe  zachowanie ( co sie bardzo rzadko zdarza) to wywoływanie presji - tak jak uczy mnie Mark Rashid i MR. I TO JEST ZŁE?
ja sie nie bawie w sporty , uzytkowanie konia jako zabawki. ja sie staram je zrozumiec. CO i dlaczego. Nie robie jej krzywdy. I  prosze nawet taki laik jak ja potrafi jesli tylko zechce. -  Moim najwiekszym jak dotad sukcesem sa wlasnie te dwa filmy - MOJ KON NIE BOI SIE WODY , nie płoszy sie i nie uczieka. TO JEST DOWOD ZAUFANIA. JEJ ZAUFANIA DO MNIE. JA POMOGŁAM PRZEZWYCIEZYC JEJ STRACH

I na koniec PUCHATKU10 i reszcie bandy z kółka zainteresowań-> te wasze wypowiedzi maja sie nijak do tematu. Prosziłam o pomoc a otrzymałam jazde za film, że męczę konia. Może przypomnimy sobie akcje  z wątku - photpblogów?  Może jeszcze raz udowodnisz nam jak wielka głupota sie wykazałas? Ja miałam się czym pochwalić ale  pochwaliłam się o jeden raz za duzo - racja mój błąd. Na szczescie mam głeboko twoje zdanie. Bo to nie ejst obiektywizm - to jest akcja - koziołek ofiarny. Żałosne na maxa.   A TY CZYM SIE POCHWALISZ? Ciekawa jestem tego twojego szkolenia i przebywania z koniem.

Móje filmy widziało duzo osób z kręgu dolnośląskich koniarzy- z duzym doświadczeniem.  Ufam im.i od nich zaciągam porady.  Naleze do Stowarzszenia Koniarzy. jest tam duuuzo osób. Z kilkoma mam doś niezły kontakt. Zaciąga często porady doświadczonych osób.  Są pod wrazeniem  mojej inicjatywy do mojego konika. To jak bardzo staram się zrobić dla młodej wszystko co najlepsze. Ale wy widzicie tylko swoje chore wyobrazenia ktore czasami nie maja sie nijak do rzeczywistosci.  Oczywiscie z enie jestem super specem - dlatego zadałam pytanie na forum w sprawie nozki. Dlatego ciągle PYTAM , dlatego duzo CZYTAM i nie twierdze ze nigdy nie popełniam błędów. Przedewszystkim analizuje nabytą wiedze z dodatkowymi opiniami znajomych.    Chyle czoła i WIEM ze mam prawo sie mylic. Nie tłumacze sie tekstami typu - super jezdze, wygrałam zawody, kon dostaje super pasze i tak dalej.   Ja sie staram zrozumiec i odpowieadam wam na konkrety.

Pozatym Mój koń ma Fantastyczna opiekę. Lepszej nie mogłabym sobie wymarzyc. Niczego jej nie brakuje. I to widac po jej zdrowiu, kondycji i zrównowarzeniu psychicznym. Nikt na nia ręki nigdy nie podniósł a sama jest bardzo ufna w stosunku do osób tam przebywających. Czy to nie jest najwiekszy dowód na to, że nie dzieje jej się krzywda? 

Ale tego typu chamstwo jakie ukazuje Puchatek10 i reszta bandy jest tragiczne.
Jesli ktos chciialbymi tak naprawde pomoc- napisalby na priwie- hej laska sluchaj a co ten kon ma na grzbiecie? Ale lepiej jest wyjechac z jazda bo tak jest przyjemniej co?
Ja nie mam nic do ukrycia. Mój kon nie jest zabidzony bo pancia nie przyjezdza do niego od ,osoaca i nawet sie nim nie interesuje.. Mój koni wie kto ja jestem. I jak narazie bardzo fajnie się ze sobą bawimy. mam z nia fantastyczny kontakt. Bo go  pragne.

ps. Aha i jeszcze jedno - tak rzeczywiscie droga KKK opisalam swoja sprawe na innym forum ze zmienionym tekstem -  To było takie zabespieczenie przed takimi osobami JAK TY i PUCHATEK10 . nie wstydze sie tego.  Szukam dla mojego konia pomocy oraz opinii innych osob. Nie boli mnie to ze zapytam o pomoc. W koncu od tego  jest forum prawda? Nie znam sie na wsyztskim. I przynajmniej  umiem miec dystans do siebie a nie  pieprzyc głupoty jak na  zamknietym watku o photoblogach. Nie mnie tam zjechano jak nie powiem co. Ale tam to przynajmniej laski były obiektywne. Nocoz to jednak inna historia
wątek zamknięty
Averis   Czarny charakter
09 kwietnia 2009 01:35
Kto z was z reka na sercu potrafi tak wychowac konia? kto z was potrafi sprawic zeby kon SAM chciał przebywac z człowiekiem.
Nie przesadzajmy z tym 😉 Parę osób by się znalazło. Ja tam udziału w kłótni nie biorę, wszak taka piękna pogoda za oknem  😍
wątek zamknięty
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
09 kwietnia 2009 01:52
Kto z was z reka na sercu potrafi tak wychowac konia? kto z was potrafi sprawic zeby kon SAM chciał przebywac z człowiekiem.
Nie przesadzajmy z tym 😉 Parę osób by się znalazło. Ja tam udziału w kłótni nie biorę, wszak taka piękna pogoda za oknem  😍


Przeprszam rzeczywiscie  w niektorych momentach mnie poniosło. Wybacz to upiększanie. Poprostu już nie wiem jak niektore rzeczy ubrać w słowa.
wątek zamknięty
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
09 kwietnia 2009 02:14
A tak pozatym prosiłam Moderatorki żeby lepiej dla bezpieczeństwa i ogólnego poczucia przyzwoitości zamknąć ten wątek. mam nadzieje że tak sie stanie.
wątek zamknięty
opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 kwietnia 2009 07:28
Zamykam, zabeczka17 prosze na przyszłośc korzystać też z edycji postów.
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.