sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach
Pialotta jeśli chcesz się zdecydować na PNH, to zaczęłabym od poczytania i przyswojenia zarówno teorii dotyczącej szeroko pojętego behawioru, jak i opisów siedmiu zabaw - co, po co i na co. Polecam jako źródło wiedzy teoretycznej
www.parelli-info.waw.pl - zakładka artykuły, tam jest istna kopalnia wiedzy. Warto byłoby też ściągnąć stamtąd i wypełnić wykres koniobowości, to Ci ułatwi pracę i odpowie na pytanie, z czego wynikają zachowania Twojego konia - czy to brak szacunku, brak zaufania, a może po prostu nuda? i jakie metody pracy z dostępnych najlepiej się przydadzą w tym konkretnym przypadku.
Po przeczytaniu tego wszystkiego należy... no, po prostu zacząć. Po kolei siedem zabaw, przy czym ja łączyłam zawsze początki ze "zwyczajnym" chodzeniem z koniem, co fajnie pozwala zwierza skupić na Tobie i wprowadzić pierwsze wymagania budujące szacunek - typu nie wyprzedzać, nie ciągnąć, nie deptać, zatrzymywać się i ruszać z człowiekiem. Podstawy podstaw, ale z tego, co piszesz, macie z tym problem - a nawet gdybyście nie mieli, to zawsze się przyda i można wykorzystać kreatywnie.
strzemionko kiedy właśnie nie do końca "sama nie próbuj". Natural jest zasadniczo systemem przeznaczonym do samodzielnej nauki, więc po zapoznaniu się dokładnie z teorią i mając możliwość zapytania kogoś bardziej doświadczonego w temacie, jak najbardziej można samemu zaczynać. Lwia część naturalsów tak zaczynała.
ja polecam dostępne na chomikuj filmy szkoleniowe silversand program do nauki własnej. ćwiczenia/zabawy w każdej szkole są takie same tylko inaczej się nazywają.
Dziękuje za odpowiedź :kwiatek:
Z testu koniowobości wyszło, że mój koń jest LP Introwertykiem.
No właśnie, 7 zabaw.. W jaki sposób mam zacząć pierwszą z nich jeśli koń nie potrafi stać spokojnie tylko się wierci, łazi, denerwuje i podgryza, a nawet próbuje kopać?
[quote author=Murat-Gazon link=topic=5.msg2230053#msg2230053 date=1416855200]
strzemionko kiedy właśnie nie do końca "sama nie próbuj". Natural jest zasadniczo systemem przeznaczonym do samodzielnej nauki, więc po zapoznaniu się dokładnie z teorią i mając możliwość zapytania kogoś bardziej doświadczonego w temacie, jak najbardziej można samemu zaczynać. Lwia część naturalsów tak zaczynała.
[/quote]
😲
Moim zdaniem ktoś powinien pokazać jak to się robi, ja przed kursem też czytałam o 7 grach ale wtedy nie umiałam sobie tego wyobrazić w praktyce.
I przyznam się, że minęło prawie 2 miesiące a ja przez ten czas nic nie ćwiczyłam i zapomniałam. Ostatnio wzięłam konia na lonżownik, pomiziałam liną i batem i na tym koniec bo nie wiedziałam co mam dalej robić 😡
Dlatego jeśli znowu będę chciała zacząć, będę to robiła pod okiem kogoś kto zajmuje się tym na co dzień. Przeszło mi już "ja chcę sama, samaaaa" i z racji braku czasu, a również trenera i środków na niego, nie robię nic (chodzi mi teraz o jazdę).
Kiedyś jazda w kółko sprawiała mi przyjemność, teraz nie widzę w niej sensu. Jak i w bezmyślnym bawieniu się w natural.
pialotta to tak jak napisałam, zacznij od chodzenia z nim i prowadzenia go. W trakcie tego możesz sobie wplatać momenty stania, stopniowo coraz dłuższe. Jeśli to LBI, musisz go zainteresować, dać mu coś do robienia, żeby musiał myśleć, "wywrzeć na nim wrażenie". A friendly to nie tylko dotykanie konia różnymi przedmiotami, ale także np. wchodzenie na coś, przechodzenie nad czymś itp., oglądanie leżących na placu przedmiotów, proszenie konia, żeby dotknął ich nosem/nogą itp. Jak poniżej 🙂
strzemionko ale nie każdy potrzebuje koniecznie, by fizycznie do niego przyjechać i mu pokazać. Jeśli ktoś sam tego "nie czuje", to owszem, dobrze byłoby znaleźć pomoc, ale bywa i tak, że da się bez pokazania. Często wystarczy pooglądać np. filmiki zaliczeniowe z L1 na yt, żeby mieć obraz, do czego się dąży. Jednym to wystarcza, innym nie, ale zanim się powie, że się nie umie i nie wychodzi, trzeba spróbować.
Czy jest tutaj ktoś kto mógłby mi wskazać drogę? Możecie polecić mi jakieś artykuły, książki? Poradzić w jaki sposób mam z koniem pracować, jak zacząć pracę naturalem? Nigdy wcześniej nie zagłębiałam się aż tak w temat naturalny, ale chyba czas najwyższy 😉
Justyna Rucińska często bywa w Warszawie
http://www.szkoleniekoni.com/Psychologia_Koni/Aktualnosci/Aktualnosci.html i na pewno będzie w stanie Ci pomóc 🙂 Samemu lepiej się za to nie zabierać 😉
Też od razu o Justynie pomyślałam 😉 Poza tym można do niej zawieźć konia na trening/naukę.
Kasia Jasińska i Julia Opawska też bywają w Warszawie. Akurat umówienie się na lekcję z intruktorem to tylko kwestia wyłapania właściwego momentu. 🙂
Ja właśnie patrzę, że Julia była na początku listopada niedaleko mnie. Ale szczerze mówiąc nie słyszałam o nich, ale ja w temacie tak głęboko nie siedzę 😉
Znam inną Julię zajmującą się naturalem z moich okolic i to do niej prawdopodobnie kiedyś się zwrócę
Moim zdaniem ktoś powinien pokazać jak to się robi, ja przed kursem też czytałam o 7 grach ale wtedy nie umiałam sobie tego wyobrazić w praktyce.
U mnie podobnie, jak zaczynałam sama (mój koń miał wcześniej sam lekcje z Justyną) to to było dno dna... a wydawało mi się, że nawet coś umiem 😁 dopiero Justyna powoli zaczęła mnie uświadamiać, ale dopiero Berni mi wylał kubeł zimnej wody na głowę i chwała mu za to, bo to była najlepsza końska kąpiel w moim życiu 😉
Dlatego ja nie polecam nikomu zabieranie się samemu, bo to co mi się wydawało, a to co powinnam mieć to byłby dwa różne światy... to już lepiej zainwestować w dobrego trenera klasycznego i z nim współpracować od podstaw.
A ja za to pytanie z innej beczki- naturalsem jako takim nie jestem, podstawy znam, kiedyś sie w to bardziej zgłębiałam, z rożnych przyczyn już sie nie zajmuje. W moim mniemaniu dobra klasyka to naturalne podejście, tak wiec idea jest mi bliska, lecz na tym koniec.
Ale ze z mojego otoczenia każdy "klasyk" na moje pytania rozpościera ręce, to zwracam sie z próśbą i pytaniem do Was- czy jest szansa na oduczenie 6 letniego konia odsadzania sie? Kobyla robi to nadwyraz efektownie i 3minut przywiązana nie ustoi, prędzej sie na plecy położy, zabije, ale stać nie będzie. Czy są jakiekolwiek metody,pomysły, co by tu można pomoc?
Dodam, ze kobył dość energiczny i ciekawski z natury. Zdaje sie ze prawopolkulowy ekstrawertyk, choć to rożnie bywa czasem lewo czasem prawo, ale zdecydowanie ekstrawertyk.
Jeśli jednak sprawa jest przegrana i raczej marne szanse, to może ktoś chociaż jest w stanie udzielić jakiejś porady (zdaje sie ze ktoś przed chwila o to także pytał tak wiec powielę pytanie) jak nauczyć takiego konia (co to go wszyyyyystko interesuje, łeb wszędzie wsadzić musi i zajrzeć w każde możliwe miejsce) stać spokojnie na korytarzu w stajni? Staram sie i staram, ale powoli tracę nadzieje.. Ten dzieciak nie umie stać w miejscu... Ktoś może mógłby cos doradzic? Jak nagradzać za stanie w miesjcu? :kwiatek:
Nikas odsyłam do naturalnych kontrowersji, gdzie na ten temat chyba z 5 stron przedyskutowaliśmy. Ja znam dwa konie dorosłe zreformowane na blokerze, a wczesniej siwa wygieła mi wbetonowany słup. tyle, że ona nie ze strachu, ona poprostu decydowała, że wychodzi 😉
[quote author=Pialotta link=topic=5.msg2230029#msg2230029 date=1416853919]
Czy jest tutaj ktoś kto mógłby mi wskazać drogę? Możecie polecić mi jakieś artykuły, książki? Poradzić w jaki sposób mam z koniem pracować, jak zacząć pracę naturalem? Nigdy wcześniej nie zagłębiałam się aż tak w temat naturalny, ale chyba czas najwyższy 😉
Justyna Rucińska często bywa w Warszawie
http://www.szkoleniekoni.com/Psychologia_Koni/Aktualnosci/Aktualnosci.html i na pewno będzie w stanie Ci pomóc 🙂 Samemu lepiej się za to nie zabierać 😉
[/quote]
U nas, 80 km od Warszawy, pod Siedlcami, będzie kurs z Justyną Rucińską 18-19 kwietnia
https://www.facebook.com/events/1530693100510870/?fref=ts
Dziękuje wszystkim za pomoc, umówiłam się już na pierwszą lekcję z naturalu :kwiatek:
Macie pomysł na nauczenie konia cierpliwego stania w miejscu przy czyszczeniu i siodłaniu? Marzę o koniu, który będzie grzecznie, cierpliwie stał bez wiązania nawet, a tymczasem mój kręci się strasznie.
:kwiatek:
nitruele, chyba Ci nie pomogę w sposób, jakiego zapewne oczekujesz, ale... cierpliwe stanie przy czyszczeniu jest po prostu cierpliwym staniem, kiedy Ty o to prosisz. Co z kolei jest kwestią szacunku i posłuszeństwa konia. Pracuj nad tym, pracuj nad zatrzymywaniem się i staniem ogólnie, a stanie przy czyszczeniu samo przyjdzie. Nagradzaj stanie, niech koniowi kojarzy się przyjemnie, a nie jako moment nudy.
Bo dodatkowo może być tak, że koń się wierci właśnie dlatego, że mu się nudzi. Wtedy warto dać mu jakieś zajęcie, choćby niech się bawi szczotkami. To oczywiście rozwiązanie tymczasowe, ale może pomóc, zanim koń nie nauczy się stać, bo Ty tego chcesz.
Murat-Gazon, a powiem Ci, że jestem wdzięczna, bo w sumie nie myślałam, że to też sprawa szacunku, nad którym jeszcze pracujemy, bo to jeden z naszych głównych 'problemów'. Także bardzo Ci dziękuję, będziemy pracować nad szacunkiem i spróbuję trochę go czymś zaciekawić, bo mam właśnie wrażenie, że kręci się z nudów.
Pewnie, że szacunku. Jeśli koń czegoś nie robi, to szukając przyczyny, rozpatrujemy cztery możliwości: - nie rozumie, - boi się, - nie może (fizycznie), - nie chce. W tym przypadku trzy pierwsze odpadają, więc zostaje "nie chce". A jeżeli tak, to po prostu brak Ci jeszcze wystarczającego autorytetu, by zechciał. 😉
Murat-Gazon, ech... ja za tobą czasem nie nadążam. Szczególnie w kontekście twoich różnych wypowiedzi. Co ma "nie chce" do autorytetu???
Ty jak kogoś szanujesz, to chcesz??? - gdy nie chcesz? OK. Możesz zrobić, możesz nie zrobić. Możesz powiedzieć "Ja cię , Józek, szanuję... ale..." 🙂
Wyobraź sobie, że koń może szanować - a nie być podporządkowany. Może być podporządkowany - a nie szanować. A chcenie to jeszcze co innego.
W dodatku bardzo myląco napisałaś: nie może (fizycznie). I że trzy pierwsze odpadają. Koń nie może - bo jego układ nerwowy nie daje rady. Dla młodego konia spokojne stanie jest bardzo trudne (przynajmniej dla części). To jak kazać dwulatkowi wysiedzieć w szkolnej ławie. Jak nie wysiedzi, to co? Nie szanuje nauczyciela/mamusi? Trzeba popracować nad hierarchią?
Czy ty naprawdę nie mogłabyś w końcu się czegoś o koniach Dowiedzieć? Zamiast powtarzać zasłyszane... teksty 😉 bez ładu i składu? Może, kurcze, zainteresowałabyś się w końcu jak funkcjonują organizmy wysoko zorganizowanych ssaków, zamiast pleść o "koniobowościach"? Skoro już tak jesteś głodna wiedzy teoretycznej, i nawet jej szerzenia, to może wypadałoby, żeby to była wiedza porządna i usystematyzowana, przemyślana i zweryfikowana. A nie - jak prognoza pogody to z tego, to z tamtego portalu. Jak psychologia z horoskopów.
halo, to jest wątek dla sznurkowców, nie kontrowersyjny 😉 Założyłam, że tutaj rozmówcy "siedzą" w naturalu i nie muszę rozbierać wszystkiego na czynniki pierwsze, bo wiedzą, o co chodzi, nawet jak się używa popularnych i znanych "u nas" skrótów myślowych. Gdyby ktoś zapytał w tamtym wątku, o co chodzi, to bym wyjaśniła dokładnie i szczegółowo, dlaczego tak mówimy i co mamy na myśli.
... jeśli dobrze kojarzę konia nitruele, to jest to jak najbardziej dorosły koń, do tego LBI, oni są w trakcie pracy nad szacunkiem i ona sama pisała, że koń ją testuje i momentami "zlewa". Gdyby napisała, że ma młodego konia, który nie może ustać w miejscu, to przecież wiadomo, że napisałabym jej "trochę" co innego. I oczywiście wtedy nieumiejętność stania w miejscu mogłaby podchodzić także pod "nie może" - właśnie z powodu, o którym napisałaś. Wszystko się zgadza.
Tak, mój Misio to LBI, mam go dosyć krótko, a jeszcze krócej konkretnie 'coś' robimy. 😉
Murat-Gazon, nie tylko ty i nitruele jesteście czytelniczkami PUBLIKACJI w necie. I naprawdę nie radzę ci rozdzielać WŁASNEGO MÓZGU na różne wątki.
I sory, niewiele się dowiesz o koniach, jeśli uparcie będziesz się trzymała koła "koniobowości", bo to taka sama prawda jak gazetowe horoskopy 🙁
Czy to prawda, czy też nie, przestałao mnie to interesować, bo ważne, że działa mi bez pudła od kilku lat, na każdym koniu, z którym mam do czynienia 🙂 I nawet się ucieszyłam, jak na wykładzie dr Skorupskiego zobaczyłam z czego wynika i na czym się opiera to koło 🙂 Można się zdziwić 🙂
Cejloniara napisz coś więcej :kwiatek:
Nie napisze, bo bym musiała do notatek wrócić. Wcale to proste nie jest. Na przestrzeni lat, poczynając od Pawłowa, powstało kilka różnych typologii ale ciekawe było to, że one w większości się pokrywają do takiego podziału na cztery. Najbardziej znany to oczywiście choleryk, sangwinik, melancholik i flegmatyk (mona się pobawić i przypasować określenia parellowe). Dr Skorupski w swojej książce "Psychologia treningu koni" też opisuje taką typologię zależną od jeśli dobrze pamiętam 2 zmiennych (jedną z nich jest szybkość procesów myślowych). Też opisuje 4 typy, które też mozna przełożyć na koło Pata. Te wszystkie typologie to oczywiście tylko jakieś tam narzędzia, jakieś punkty odniesienia, bo nie da się idealnie poukładać tak skomplikowanej rzeczywistości, jak temperament, czy usposobienie. Jednak do jakiegoś stopnia może to być pomocne w zależności, jak komu łatwej, do czego bliżej.
Po tym wykłdzie koło koniobowości zaczęłam odbierać, jak film dla dzieci "Było sobie życie" 🙂
Dzięki :kwiatek:
Pewnie, że się nie da poukładać idealnie, ale tak jak napisałaś - jest to bardzo przydatne narzędzie, używane jako punkt odniesienia.
W gruncie rzeczy wszystkie teorie odnoszące się do kategoryzowania osobowości, także ludzkiej, to tylko ogólne punkty odniesienia, bo indywidualnie każda jednostka jest inna, do tego podlega procesom zmian i kształtowania, ale jednak pewne wspólne mechanizmy da się zauważyć i wyciągnąć z nich wnioski ogólne, które się sprawdzają. Psychologia (ludzka i "zwierzęca"😉 to przecież nie siłowe wtłaczanie w ramki, tylko szukanie mechanizmów, zależności, wyjaśnień.
Zresztą nawet Parellowy wykres nie jest jeden i niezmienny, jeśli wypełnia się go dla danego konia regularnie w jakichś odstępach czasu, to widać, jak koń się zmienia, jedne cechy znikają, inne się pojawiają, jedne słabną, inne się intensyfikują. Mam w domu wykresy rudej, mogłabym tu potem wrzucić jako przykład, jeśli kogoś by to interesowało.
Mi te koniobowosci średnio się podobają. Bo mój koń zdawałoby się ekstremalny prawopółkulowiec ekstrawertyk który nie powinien mieć nic wspólnego z dominacja ma jej w sobie sporo zarówno do stada koni jak i ludzi. Błąd systemowy ? 😉
Pamiętajmy że każdy koń ma dwie półkule wiec używa obu. Powiecie że to oczywiste. No więc nie rozumiem tego podziału i co ma na celu. Tysiąc razy bardziej końska psychikę odzwierciedla klasyczna książka czy twój koń jest gwiazdorem. Bo są tam normalne cechy jak energicznosc/lenistwo, dominacja/uległość, przyjacielskosc/zdystansowanie i ciekawość/bojazliwosc. I jak z koniobowoscia która przypisuje rasę mojego konia z góry do danego typu i tak naprawdę każdy koń ma po trochu z każdego wiec ten podział jest mocno naciągany tak w gwiadorze jeden z opisów to wypisz wymaluj on
TheWunia ano widzisz, nie do końca z tą dominacją. Bo oprócz czterech typów (czterech ćwiartek) na tym wykresie jest jeszcze więcej zmiennych. Na przykład ogólnie rzecz biorąc lewa połowa to "połowa dominacyjna", prawa nie. Poza tym im więcej piszesz o Drako i im więcej go widziałam, na filmikach itp., to mi wychodzi, że on jest RBE/LBE i to ma całkiem sporo z LBE, a LBE to już jak najbardziej dominanty mogą być. Nie istnieje coś takiego, jak koń będący tylko i wyłącznie w jednej ćwiartce, każdy ma też cechy z innej. To nie jest szufladka, że jak coś wystaje, to się obcina 😉 Wykres służy do określenia dominującej koniobowości - jednak ona też w trakcie pracy z koniem ulega zmianom, o czym pisałam wcześniej. Może Drako był ekstremalnym RBE, ale już nie jest? 🙂
I nie ma czegoś takiego, jak rasa przypisana z góry do danej koniobowości. Można najwyżej określić statystyczną częstotliwość występowania danej koniobowości i tutaj araby wychodzą jako RBE/LBE, a np. hucuły jako LBI. Ale to nie jest żadna reguła. Znałam zarówno araby LBI, jak RBI. Nie ma "gwarancji", że koń danej rasy będzie danej koniobowości.
Bo wykres koniobowości i w ogóle typologie nie polegają na tym, że człowiek lub koń zostaje przypisany do jednego określonego typu i koniec. Nie na tym polega używanie takich narzędzi. Jak ktoś nie umie pisać to i super długopis nie pomoże 🙂
Ja się trochę śmiałam z tych koniobowości (nawet bardziej niż trochę), ale niedawno miałam taki mały kryzys z moją klaczą - mimo fajnej paszy, ruchu, dobrego traktowania stała się taka sfochowana, wszystko było na nie, wszystko robiła niechętnie. Trwało to zbyt długo, żebym mogła przypuszczać, że to ruja czy jakiś okres obniżonej odporności. Zaczęłam szperać w necie i przypadkiem trafiłam znowu na te koniobowości i pomyślałam, że nie zaszkodzi przeczytać. Na stronie o PNH, która gdzieś tu się pojawiała jest taki artykuł, co należy robić z koniem o danej osobowości, a czego unikać. I wiecie co, że przy tej ćwiartce osobowościowej, która pasuje z grubsza do mojego konia (Lewopółkulowy introwertyk) robiłam wszystko to, czego należy unikać, a robiłam bardzo mało tego, co temu koniowi sprawia przyjemność. Z dnia na dzień całkowicie zmieniłam podejście do niej, zaczęłam więcej motywować, a nie cisnąć, do tego rozpoczęłam naukę sztuczek i o wiele bardziej urozmaiciłam jazdy oraz plan dnia. Zmiana mnie naprawdę zaskoczyła, bo koń po prostu odżył, ma inne spojrzenie, jest bardziej aktywna, ciekawska, trochę się otworzyła, nie ma już focha na widok siodła czy kantara, sama przybiega i wręcz się garnie do roboty, a z placu, gdzie ćwiczymy na razie sztuczki, nie chce wyjść (muszę ją odciągać). Także coś w tym wszystkim jest, a przynajmniej warto to czasem wziąć pod uwagę.