Dlaczego boicie się dentysty?
Nigdy nie bałam się dentysty...do dnia dzisiejszego 🙄
Jako że zaczął mnie boleć ząb a moja zaufana pani stomatolog nie miała bliższych terminów niż za miesiąc, zdecydowałam się pojść na wizytę do gabinetu w mojej okolicy.
Przytrafiło mi się leczenie kanałowe bez znieczulenia, bez przeswietleniai bez jakiegokolwiek sprzętu do jakiego przywykłam, ale nie o tym mialam pisać 😉
Uno - przy wierceniu spłynął mi kawalek zbitej waty do gardła, już miałam za migdałkami, nie mogłam przelknac, wypluc ani oddychać (katar).
Po drugie dostałam napadu aury migrenowej (zdretwialy mi ręce i palce zaczęły mi się zaciskac do środka na otwartej dloni, potem prąd przeskoczył również na cała lewą cześć twarzy)
Mowię Pani, ze mam napad aury migrenowej i żeby przestała, a Pani na to "nie, nie masz." i robiła dalej.
Po trzecie dźgnęła mnie igłą w ten nerw z zamachu i skwitowała "boże czemu ta krew nie leci", niedosc, ze myślałam, że umrę z bólu, to jeszcze poczułam się jak u jakiegoś kata. 🙄
Chyba odwykłam od gabinetów nie wyposażonych w nowoczesny sprzęt i boję się, że mimo mało przyjemnych wizyt leczenie nie będzie efektowne. 🙄
O temat jak znalazł.
Dentysty boję się panicznie. Tak panicznie, że u dentysty bywam raz na dłuuugi czas. :/
Moje wizyty u dentystki, u której się leczyłam kilkanaście lat obrosły już legendą. Do dzisiaj potrafię się na fotelu popłakać, spanikować. Ale najczęściej odlatuję, nie kontaktuję, wręcz nie ma ze mną kontaktu.
Ale ostatnio trafiłam na bardzo fajnego i wizyty są do przeżycia. I już wiem, że nigdy nie pójdę do dentysty baby. Wiem, że może to uogólnianie, ale z tego co widzę dentysta nie jojczy nad tym zębem, nie komentuje ile to jeszcze trzeba zrobić. Po prostu robi swoje i konkretnie, bez zbędnego za przeproszeniem pieprzenia. To mnie właśnie drażni w babach, które robią w stomatologii.
protoniasta, skoro miałaś wątpliwości przy etapie słuszności nie zrobienia RTG (ok, ja do tego momentu też bym pewnie uznała, że lekarz wie lepiej), jeśli nie na dokładkę lekarz odmówił Ci założenia znieczulenia, to czemu nie wstałaś z fotela i podziękowałaś za wizytę? Możesz napisać skargę i domagać się odszkodowania i zwrotu kosztów leczenia.
Ja się boję strasznie 😡 Mam pecha do dentystów.
Raz wyrywali mi ponad godzinę 8-mkę. Stało nade mną całe stado gapiów, chirurg, inny dentysta, pielęgniarka i ktoś tam jeszcze, bo nie mogli sobie poradzić.
Potem 2 kanałówki na żywca, bo lepiej czyści się kanały bez znieczulenia, myślałam że umrę
W ciąży miałam ropień, znowu na żywca czyszczone kanały, zrobiło się zapalenie okostnej, dostałam lek do zęba, po którym myślałam że zejdę z bólu, nie mogłam brać przeciwbólowych i wyłam chodząc po ścianach.
Ostatnio wyrywałam 8 u mojego obecnego dentysty i znowu pech, znieczulenie nie zadziałało i trzon z jednym korzeniem został wyrwany na żywca. Koszmar.... dopiero po 2 dawce znieczulenia, można było wyciągnąć pozostałe 3 korzenie.
Mam ostatnią 8 do wyrwania i przeciągam aż zacznie boleć na maksa 🙁 wiem, że robię źle, ale tak się boję że masakra.
Matko! Do kogo wy trafiacie???
Dal mnie pobyt na fotelu to czysty relaks, mimo pewnych niedogodności, no - taki czas tylko dla mnie, jak spa 🤣 Siedzę/leżę sobie wygodnie, nic nie pili (bo nie ma jak, nie ma co spieszyć się w pociągu), ktoś o mnie dba z całą starannością (a nie ja o kogoś)... Z tym, że nie chodzę do kosmetyczki itp., do fryzjera też nie (fryzjera to się BOJĘ 🙁) to dentysta to jedyna taka okazja 😀
Cierp1enie, Łączę sie w bólu. U mnie też ostatnia ósemka do wyrwania i ciągle zwlekam. A powinnam już dawno temu ją wyrwać, ale panika zaślepia poczucie racjonalnego myślenia. A już jak sobie przypomnę jak przy wyrwaniu pękł mi korzeń na pół to masakra totalna.
Pamiętam jak u dentystki mojej poprzedniej miałam mieć leczonego zęba. Jako, że tego zęba mam wyjątkowo nadwrażliwego na każdy dotyk czy dłubanie w ubytku reagowałam podskokiem na fotelu. Ale jak mi przyłożyła na zęba (na waciku) srodek mrożący to myślałam, że jej to coś co trzymała wytrącę z łapy. Do tej pory pamietam ten moment bólu i wycie zranionego tura.
O ja się boje dentysty. Ot uraz z dzieciństwa.
Boje to malo powiedziane ja się panicznie boje.
I serio idę do sadysty wtedy kiedy juz z bólem nie radzi sobie ketonal.
Za każdym razem jak juz jestem w gabinecie oblewa mnie zimny pot mam czarno przed oczami itp.
Ja mam super stomatologa, chirurga, higienistkę i ortodontę, a mimo to panicznie się boję.
Boję się fotela, jasnego światła, DŹWIĘKÓW, wibracji. Trochę mnie relaksuje, że w mojej klinice dostaje sie maseczki na twarz, leci muzyka, na suficie są obrazy, pracownicy chodzą ubrani na biało i różowo, dużo rozmawiają (wiedzą, że biegam i mam psa, więc zagadują o te rzeczy).
Jak ktoś stworzy całą tę piekielną aparataturę w wersji nie wydającej żadnych dźwięków i drgań, to będę mu dozgodnie wdzięczna.
halo - niesamowicie Ci zazdroszczę, bo teraz chodzę do dentysty (mówię sadysta), który już swoje lata ma, do tego gabinet i sprzęt mocno podstarzały, jednak jadę do niego 40 km. Jadę do małej mieścinki, niż iść gdzieś do super gabinetu w mieście. On ma tak świetne podejście, naprawdę złoty człowiek.
Zrobiłam większość zębów. Zostały mi 2 do wyrwania, ale jednak po ostatnim pechu znowu boję się iść, mimo że to naprawdę super dentysta.
aha, kiedy wstaję z fotela, to mam mokre spodnie i plecy od potu.
Notarialna-tak się sprawdza czy ząb nie jest martwy 🙂
polubiłam chodzenie do dentysty odkąd postanowiłam sobie, że bez znieczulenia mogę mieć co najwyżej przegląd 😀
Rul, Tego się domyśliłam. 😉 No ale jak można sprawdzać zęba czy jest martwy po uprzednim zapytaniu czy jest nadwrażliwy na ciepło/zimno (jest nadwrażliwy), czy boli przy pukaniu (bolało), etc? Martwy ząb nie ma prawa pobolewać przy piciu ciepłego napoju, a mnie pobolewał, więc to chyba jest znak, że ząb jest żywy. 😉
Mi zostały 2 ósemki do wyrwania, ale też się boję. Ja zawsze mam przeboje z tymi ósemkami. Za pierwszym razem owszem, zaniedbałam zęba i prawie został sam korzeń i nie mogli tego wyrwać. Dodatkowo zaczęła mi lecieć skądś krew ciurkiem i zaczęłam się dusić nią. Za drugim razem wyrwanie bo krzywo rosła i kaleczyła mi dziąsło to uwaga... zemdlałam na fotelu... Nie z bólu bo nic nie czułam. Te ósemki co mam jeszcze nie wyszły do końca i się tego boje, że trzeba będzie rozcinać dziąsło. A muszę wyrwać bo też krzywo rosną
Boję się dentysty, bo mam cholernie wrażliwe zęby.
Ostatnie czyszczenie kamienia było tragiczne. Ledwo wyrobiłam na fotelu.
Co 6 miesięcy przeżywam temat na nowo. 😡
Ja też bardzo boję się dentysty, chociaż od dłuższego czasu chodzę do świetnych specjalistyow, z super podejściem - jest ciut lepiej 😉
Ale zawsze potwornie bolą mnie plecy i głowa, bo siedzę napięta jak struna, parę cm nad fotelem 😀
W sumie nie wiem dlaczego, nie mam traumatycznych wspomnień poza jedną lekarką, która chciala mi rwać zęba na żywca - uciekłam z fotela, z płaczem.
A ja się nie boję, bo sama jestem dentystą 😎
Jeżeli jest tu ktoś z Krakowa, kto się boi to mogę pomóc przezwyciężyć strach ( szczególnie przed leczeniem kanałowym, bo głównie tym się zajmuję 😉 )