famka, ten koń ma plecy pracujące wypisz wymaluj jak u mojego Skwarka. Ani mięśnie pleców ani brzucha nie dźwigają kłody do góry, to wszystko bezwładnie w każdym kroku opada i zwisa. Praca z takim koniem wymaga ekstremalnie dużej wiedzy i trwa. W zasadzie całe życie konia jeździsz go trochę przeciwko niemu, czyli nie tak, jak podpowiada mu układać swoje ciało natura. Ja bym się drugi raz pracy z takimi plecami nie podjęła, bo jak się nie ma pojęcia, co się robi, to się dostaje taki efekt:

A czy w ogóle możliwe będzie dojechanie do takiego - to Budda jeden wie:

Plus jeszcze koń musi chcieć i godzić się na to, że musi dawać z siebie nie 100%, ale 150%, żeby uzyskać stan, że jest dobrze.
Ten malowaniec nieźle się rusza, ma też dobry zad, ale poza pieruńsko trudnymi plecami też niespecjalnie akceptuje kontakt i na pewno w ogóle do nie szuka. Na filmie nie ma nawet kroku stępa, a to zawsze jest podejrzane. Przyszły jeździec tego zwierzaka będzie miał nie lada wyzwanie.