Mam pytanie.
Przygarnęłam małą dziką kocią bidę, weterynarz ocenił na 11 tyg. Rozpoznał początki kociego kataru, wysłał do domu z tobramycyną w kropelkach i dodatkowo z tabletką na odrobaczenie. Powiedział by podać ją w przeciągu 2-3 dni jak kotek poczuje się lepiej. Dzisiaj ( po dwóch dniach) znowu wizyta u weta (kolega tamtego), ten z kolei powiedział aby na razie nie odrobaczać.
Z jednej strony faktycznie wolałabym poczekać z podawaniem odrobaczenia, żeby malucha tym nie wykończyć, z drugiej strony mały czuje się dobrze, wydzieliny z nosa i oczu brak, pokichuje sporadycznie kilka razy na dobę, je jak szalony i ma coraz więcej siły. Z drugiej strony zastanawiam się, czy zarobaczony kot ma szansę w pełni odzyskać zdrowie i zwalczyć infekcje?
Czekać z tym odrobaczeniem czy zdecydować się podać szybciej?
Co by nie być gołosłowną:
