JARA - ale masakra 🙁 przykro mi strasznie, biedna Buła.
ami_071 - cudownie tam masz!
Ja tylko na szybko parę for Mackiego Messera - wczoraj przywieźliśmy diabelka. Póki co jest super- jednak ten kawałeczek ogródka baaardzo pomaga w ogarnianiu szczeniątka, mały elegancko robi siku i kupala na trawę (poza jednym w nocy, upss). Generalnie gdyby nie ten ogródek byłabym sto razy bardziej zestresowana - pamiętam jak to było z Szardi, tam mieliśmy do tego 3 piętro bez windy i betonowy dziedziniec, więc nie dało się tak po prostu szybko wyskoczyć na dwór, za każdym razem to była wyprawa, nie zawsze uwieńczona sukcesem w postaci załatwienia się, które zdarzało się nierzadko pięć minut po powrocie do domu 😉
Byliśmy też dziś na pierwszym spacerze pod blokiem - tam też maluch zrobił siku i kupala, także jest chyba naprawdę nieźle 🙂
Co do Szardi, to po wejściu do domu początkowo trochę broniła terytorium - jak mały chciał się wpakować do niej na pufę to na niego warczała. Zarówno wczoraj jak i dziś parę razy w zabawie dość mocno go złapała za karczycho, próbuje go ewidentnie zdominować. Na szczęście nie ma w niej agresji, mały się jej nie boi i sam ją ciągle zaczepia, no i z minuty na minutę jest coraz lepiej - mam nadzieję, że za parę tygodni będzie już zupełna komitywa, choć opiekować się nim Szarda raczej nie będzie. No zobaczymy, to w końcu dopiero pierwszy dzień!



